en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Sowizdrzał (Sowiźrzał)

Frant-rzemieślnik, → bohater cyklu staropolskich powiastek humorystycznych i ludowych → bajek komicznych, płatający figle ludziom najrozmaitszych stanów i zawodów: chłopom, mieszczanom, nauczycielom, nie wyłączając przedstawicieli duchowieństwa i władców (Krzyżanowski 1965, s. 385). Jego psikusy wiążą się przede wszystkim z dosłownym traktowaniem wyrażeń przenośnych lub mają charakter skatologiczny. Sowiźrzał śmieje się z ludzkich ułomności, kpi z chorych, niedołężnych, ślepych, jednookich czy zezowatych. Niekiedy sam staje się → ofiarą żartów innych lub swoich własnych podstępów (Grześkowiak, Kizik 2005, s. XXII). Od początku swego literackiego istnienia stał się symbolem przekory, negacji ustalonego porządku społecznego oraz ludowego, często rubasznego dowcipu.

Przygody wesołego błazna znane były w Europie prawdopodobnie już przed wiekiem XV, jednak prawdziwą popularność zyskały dopiero po publikacji w 1511 literackiej biografii ich bohatera p.t. Ein kurtzweilig Lesen von Dil Ulenspiegel, geborenuß dem Land ze Brunßwick (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 8), a następnie dzięki licznym tłumaczeniom, adaptacjom i parafrazom na języki europejskie. Anonimowy autor włączył do swojej antologii kilka anegdot z poematów Strickera (Pfaffe Amis, pierwsza poł. XIII w.) oraz Philippa Frankfurtera (Die Geschichte des Pfarrers vom Kalenberg, ok. 1473 r.), natomiast pozostałe zaczerpnął z cieszących się dużą poczytnością zbiorów facecji, głównie włoskich i niemieckich, tym niemniej trudno jest wskazać konkretne źródło, z którego zapożyczono daną historię (Grześkowiak, Kizik 2005, s. VIII). Twórca Eulenspiegla przypisał ponadto swojemu bohaterowi żarty m.in. legendarnego błazna z Ferrary Gonelli, co pokazuje wędrowny charakter wątków humanistycznej anegdoty (Kapełuś 1968, s. 853).

Pierwszy polski przekład Eulenspiegla prawdopodobnie ukazał się jeszcze przed rokiem 1540, niemalże od razu zyskując ogromną popularność (Sowiźrzał krotochwilny i śmieszny. Początek, żywot i dokonanie jego dziwne). Do XVIII stulecia ukazał się co najmniej 12 razy, a w następnym doczekał się złagodzonej wersji, wymuszonej postępującymi przemianami kulturowymi (Kulhawiec 1786). Kolejne, zwłaszcza XIX-wieczne spolszczenia i parafrazy niemieckiego oryginału coraz wyraźniej łagodzą ekspresję tekstu na poziomie leksykalnym oraz pomijając historie przedstawiające w prześmiewczo-krytycznym świetle duchowieństwo i eksponujące wątki skatologiczne (Grześkowiak, Kizik 2005, s. XXXVIII). One właśnie w największym stopniu oddziaływały na ustne wersje perypetii plebejskiego bohatera, które z czasem zasiliły repertuar ludowych → gawędziarzy. Przygody wesołego błazna były jednak trudne do zapamiętania jako całość pozbawiona przewodniej fabuły, dlatego zwykle krążyły w ustnej tradycji niezależnie od siebie (Kapełuś 1973, s. 853-854).Tę specyfikę opowieści związanych z Sowiźrzałem oddaje systematyka Krzyżanowskiego (→ Systematyka wątków bajkowych), w której zostały one zgromadzone w cyklu oznaczonym numerem T 1635 (Krzyżanowski 1962, s. 106-109). Odnotowane w PBL przekazy skupiają się przede wszystkim na obszarze Pomorza wraz z Poznaniem oraz w Krakowskiem (Kapełuś 1968, s. 855).

Cykl opowieści zapisanych przez Stanisława Lorenzta w okolicach Chojnic dowodzi, że pomorsko-poznańska grupa tekstów zawdzięcza swe pochodzenie wspomnianym XIX-wiecznym edycjom literackiej wersji przygód Sowiźrzała publikowanym na tych terenach (Kapełuś, s. 855-866). Ramy przekazu Lorentza stanowią → motywy niewystępujące w klasycznym tekście, a zaczerpnięte z dwóch zupełnie odmiennych wątków bajkowych (Lorentz 1924, s. 707). Początek przygód bohatera o imieniu Sowizdrzoł nawiązuje do typu fabularnego → bajki nowelowej T 921 „Król i sprytny chłopiec (Salomon i Marchołt)”, natomiast w epilogu pojawia się powiastka o leniwym → parobku T 1736 „Trawa niewykoszona podnosi się”, funkcjonująca w tradycji ustnej jako samodzielne opowiadanie komiczne. Zasadniczą część utworu tworzą motywy należące do kanonicznego zestawu: Sowiźrzał pali po kotłem sprzęty domowe (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 176-178, nr 54), gotuje zamiast chmielu → psa (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 149-152, nr 45) oraz buty na powrozie (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 14-16, nr 4).

Dwa inne zapisy Lorentza nawiązują do historii o Sowiźrzale w ulu pszczelim (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 26-28). Jednak bohater nie jest nazwany z imienia, a zamiast ula występuje kosz kradzionych rzeczy, w którym ukrywa się pogromca → złodzieja, udający → diabła (Lorentz 1913, s. 140; Lorentza 1914, s. 481-482).

Na terenie Pomorza, oprócz wariantów nawiązujących do niemieckiego pierwowzoru, odnotowano kilka fabuł, w odniesieniu do których trudno orzec, czy ich źródłem był Sowiźrzał, czy też podobne opowiastki funkcjonujące samodzielnie w tradycji ustnej wielu krajów już w czasach powstania niemieckiej antologii (Kapełuś, s. 857-858). Dotyczy to np. zapisu pochodzącego z Rewy koło Pucka (Lorentz 1913, s. 151). Mowa w nim o chłopie płacącym karczmarzowi za obiad, podobnie jak robił to Sowiźrzał w historii nr 77 (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 246-248). Anegdota ta znana była w wersji włoskojęzycznej już w XIII w. (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 246). Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku bajki o egzekutorze podatków porwanym przez diabła (Lorentz 1924, s. 804). Wprawdzie stanowi ona parafrazę konceptu Sowiźrzała nr 90 (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 273-275), jednakże ten pojawił się dopiero w późniejszych wydaniach Eulenpiegla, do których z kolei przywędrował ze zbioru Schimpf und Ernst (1522) Johannesa Pauliego (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 245).

Na terenach Żywiecczyzny zapisano cykl anegdot sowiźrzalskich powstałych pod wpływem lektury cieszyńskich i wadowickich edycji przygód błazna (Zaremba 1931, s. 23). Ich bohater, Wojtek Pyrtka, to do pewnego stopnia swojski odpowiednik Sowiźrzała. Jego postać wzięła początekz różnych źródeł literackich. Należy do nich historia o wypłoszeniu chorych ze szpitala oraz o wysmarowaniu wozu smołą (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 54-56; s. 198-203).

O wiele liczniejsze warianty opowiadań sowiźrzalskich zapisano w Krakowskiem, gdyż tamtejszym drukarniom zawdzięczamy najwcześniejsze edycje przygód niemieckiego franta. Występują tu cykle opowiadań, zaś specjalnym zainteresowaniem cieszą się żarty z rzemieślników. Dla przykładu Sowiźrzał podcina słupy podtrzymujące szopę, w której szyją krawcy, lub udziela im dobrych → rad (Ciszewski 1894, s. 30). Jest tu też historia o Tylu w ulu pszczelim (nr 9), ciekawie połączona z opowieścią o kurczętach zjedzonych kucharce (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 32-36; Ciszewski 1894, s. 29, nr 11).

Największą → zagadkę stanowi jeden z wariantów olkuskich (Ciszewski 1887, s. 61), ponieważ występujący w nim epizod z gatunku skatologicznych nigdy nie wszedł do żadnych polskich edycji przygód chłopskiego syna i nie ma go też w najdawniejszych wydaniach niemieckich, natomiast występuje w odległej Meklemburgii (Kapełuś 1973, s. 861). W zapisie Ciszewskiego wykorzystano epizod z historii nr 93 o chorym Sowiźrzale, który jako lekarstwo każe sobie podać gęsie → ekskrementy: „Matusiu, okropnie mi zapachniało gęsie g…, dajcie mi go trochę” (Ciszewski 1887, s. 61). Matka spełniła jego żądanie, proponuje pogryzienie odchodów, gdyż sam nie ma siły, a kiedy i to życzenie → kobieta spełniła, Sowizdrzał stwierdza: „Kiedyście matusiu wycyckali najlepsze, to zjedzcież teraz i resztę” (Ciszewski 1887, s. 61).

Przypuszcza się, że Sowiźrzał znany był także na Śląsku Górnym i Cieszyńskim (→ Bajka ludowa na Śląsku), czego pośrednio dowodzi przysłowie ze zbioru → Lompy: „Strzeż się tego Sowiźrzała, by cię w pole nie wywiódł” (Lompa 1825). Choć w wykazie potępiającym różne popularne druki czytywane przez wiejski lud imię błazna nigdzie się nie pojawia, wydaje się mało prawdopodobne, by na miejscową tradycję ustną nie wywarły wpływu wrocławskie wydania przypadków niemieckiego kpiarza (Kapełuś 1973, s. 859).

Prawdopodobnie kilka odnotowanych przez Krzyżanowskiego wariantów przygód Sowiźrzała nie wywodzi się z niemieckiego zbioru anegdot (Lorentz 1913, s. 611; Federowski 1903, s. 154; Barącz 1886, s. 93-94). Dotyczy to np. powiastki o wędrowcu, który nie przyjmuje zaproszenia do → karczmy, argumentując to tym, iż zwykł mówić prawdę. W końcu ulega namowom kulawej gospodyni i jednookiego gospodarza, ponieważ jednak czyni aluzje do ich → kalectwa, zostaje z pomieszczenia wypędzony (Lorenzt 1913, s. 611). Powyższa historia wchodzi w skład Sowiźrzała, tym niemniej jest to wersja niepełna (część I historii nr 30). Za inną proweniencją wariantu Lorentza przemawia przede wszystkim fakt, iż historia o wędrowcu krążyła w zbiorach niemieckich anegdot od XVI w., stanowiąc element miejscowej tradycji oralnej (Kapełuś 1973, s. 862-864).

Recepcja Sowiźrzała w polskiej kulturze jest uwarunkowana zmianami, które w stosunku do wydań staropolskich zaszły w XIX-wiecznych edycjach przygód franta z Brunszwiku. Przede wszystkim usunięto z nich wiele fabuł antykościelnych oraz opowiastek nawiązujących do seksualnych (→ Seksualność) i fizjologicznych aspektów ludzkiej egzystencji. Jednak pomijanie w kolejnych publikacjach kontrowersyjnych opowieści lub najbardziej dosadnych językowo ich fragmentów nie odbywało się w sposób konsekwentny. Dotyczy to np. historii nr 31 (Grześkowiak, Kizik 2005, s. 103-105), nieobecnej w wydaniach staropolskich, a wprowadzonej do pierwszej ze znanych w XIX wieku edycji Sowiźrzała. W polskich publikacjach tego okresu dają się zauważyć próby wprowadzania realiów charakterystycznych dla rodzimego kręgu kulturowego, w wyniku czego doszło do zneutralizowania średniowiecznego klimatu Sowiźrzała. Zeswojszczenie opowieści sowiźrzalskich, przeprowadzone nie do końca konsekwentnie, można zaobserwować także w ich ludowych odpowiednikach (Kapełuś 1973, s. 865-866).

Charakterystyczną cechą rodzimych historii o dowcipnym błaźnie-psotniku jest tendencja do łączenia się z pokrewnymi typami bajkowymi, które nierzadko przejmują pewne elementy fabuł o Sowiźrzale, np. T 1000 „Zakład o nos” czy T 1384 „Mąż szuka osób głupszych od swej żony”. Czasami, jak w przypadku dwóch pomorskich wariantów bajki nowelowej T 922 „Król i opat (Providentia dei)”, oddziaływanie nosi bardziej złożony charakter (Lorentz 1913, s. 102 i 251). Ich bohater, owczarz – na zadawane przez → króla pytania udziela dość nietypowych odpowiedzi. Odległość nieba od ziemi określa według stopnia natężenia dźwięku wydawanego przez niego z niebios, natomiast ilość czasu, który minął od stworzenia świata, ustala na siedem dni, ciągle się zresztą powtarzających. Część pytań i odpowiedzi z opowieści o władcy i opacie, zakorzenionej na gruncie europejskim co najmniej od IX w., przeszła do praskiej edycji Eulenspiegla za pośrednictwem poematu Pfaff Amis, będącego jednym ze źródeł zapożyczeń anonimowego autora perypetii błazna z Brunszwiku (Kapełuś 1973, s. 858). W ten sposób doszło do powtórnej folkloryzacji motywu pierwotnie ludowego, upowszechnionego za pośrednictwem niemieckiej biografii błazna.

Teksty sowiźrzalskie notowano w Polsce jeszcze w latach 50. i 60. XX wieku (Kapełuś 1973, s. 859 i 868). Kilka anegdot o takiej właśnie proweniencji zawiera m.in. opowieść nadesłana na konkurs ogłoszony przez włocławską stację radiową w roku 1955 (nr 2, 8, 9), można je też odnaleźć wśród wydanych w 1962 roku kawałów o „głupich sąsiadach” (Okęcka-Bromkowa 1962, s. 188-189).

Bibliografia

Źródła: Barącz S., Bajki, fraszki, podania przysłowia i pieśni na Rusi, 1866; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, 1894; Ciszewski S., Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie olkuskim, ZWAK 1887, t. 11; Federowski M., Lud białoruski na Rusi Litewskiej, 1903,t. 3; Lompa J., Przysłowia i mowy potoczne ludu polskiego na Śląsku, 1825; Lorentz F., Teksty pomorskie, czyli słowińsko-kaszubskie, z. 1, 1913; Lorentz F., Teksty pomorskie, czyli słowińsko-kaszubskie, z. 2, 1914; Lorentz F., Teksty pomorskie: (kaszubskie), z. 3, 1924; Okęcka-Bromkowa M., Nad jeziorem bajka śpi, 1962; Rudnicki M., Przyczynki do gramatyki i słownika narzecza słowińskiego, MPKJ 1913, t. 6; Zaremba J. A., Stare pogodoki gorolskie łod Zywca, 1931.

Opracowania: Kapełuś H., „Sowiźrzał” w polskiej tradycji ludowej, [w:] Literatura – komparatystyka – folklor. Księga poświęcona Julianowi Krzyżanowskiemu, red. Bokszczanin M., Frybes S., Jankowski E., 1968; Krzyżanowski J., PBL, t. 2, 1962; KrzyżanowskiJ., Sowiźrzał, [w:] Słownik folkloru polskiego, red. Krzyżanowski J., 1965; Sowiźrzał krotochwilny i śmieszny. Krytyczna edycja staropolskiego przekładu „Ulenspiegla”, red. i oprac. Grześkowiak R., Kizik E., 2005.

Iwona Rzepnikowska