en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Bajka ludowa na Śląsku

Opowieści ludowe funkcjonujące w regionie o wyjątkowo bogatej i oryginalnej kulturze. Śląsk to kraina historyczna położona na terenie Polski, Czech i Niemiec, która dzieli się na Śląsk Górny i Dolny. Niekiedy wyodrębnia się mniejsze jednostki terytorialno-administracyjne, np. Śląsk Opolski, Cieszyński, istotne w badaniach terenowych obejmujących swym zasięgiem ograniczony obszar.

Śląsk jest jednym z regionów Polski o wyjątkowo bogatym i oryginalnym folklorze bajkowym. Przyczyn popularności bajek ludowych upatruje się w historycznej izolacji kulturowej i językowej ludności polskiej zamieszkałej na tym obszarze. W zachowaniu i pielęgnowaniu twórczości ustnej nie mniejszą rolę odegrało poczucie ustawicznego zagrożenia rodzimej kultury przed germanizacją. To właśnie folklor, przekazywany z pokolenia na pokolenie gwarą śląską, był istotnym wykładnikiem odrębności etniczno-kulturowej ludności w stosunku do sąsiadującej z nią zbiorowości niemieckojęzycznej (Simonides 1989, s. 12; Bukowska-Floreńska 2002, s. 20-21).

Zainteresowanie twórczością ludową Śląska sięga XVII wieku. Walenty Roździeński, Ślązak z pochodzenia, w utworze Officina Ferraria albo huta y warsztat z Kuźniami szlachetnego dzieła żelaznego (1612) zamieścił kilka → podań hutniczych, w których pojawiają się charakterystyczne dla tego regionu postaci wierzeniowe → skarbnika i uboża (→ Krasnoludek). Niemal sto lat później śląskie podania oraz → bajki ludowe zapisuje nieznany z nazwiska niemiecki etnograf. Badaniem folkloru tego obszaru kulturowego zajmowało się wielu uczonych z Niemiec, m.in. Karl Weinhold (Weinchold 1862, s. 193-197), August F. Krause (Krause 1903, s. 26-45), Richard Kühnau (Kühnau 1910); (Badura-Simonides 1961, s. 8). Wśród nich wyjątkowe miejsce zajmuje Joseph Klapper, któremu zawdzięczamy wydobycie wielu cennych materiałów folklorystycznych ze śląskich rękopisów średniowiecznych kazań, kronik i kodeksów (Simonides 1989, s. 81-90).

W wieku XIX folklor śląski zaczynają dokumentować Polacy. Pierwszym znawcą i prawdziwym miłośnikiem regionalnej twórczości był Józef → Lompa (1797-1863), który w 1843 roku w „Przyjacielu Ludu” opublikował górnośląskie podania wierzeniowe i → bajki magiczne, będące jednymi z najstarszych zapisów folkloru słownego na ziemiach polskich. Ich opracowanie, liczące blisko 200 tekstów, należy do klasyki rodzimego zasobu bajkowego (Bajki i podania, 1965). Na równi z zasługami zbierackimi wymienia się popularyzowanie folkloru przez Lompę mające na celu rozbudzenie i umocnienie świadomości narodowej Ślązaków (Krzyżanowski 1961, s. 464-475; Smolińska 2002, s. 33-34). Pionierskie badania dialektologiczne na terenach Śląska Cieszyńskiego i Górnego w roku 1869 prowadził Lucjan → Malinowski (1839-1898). Utrwalone przez badacza teksty bajek i → pieśni dowodzą niezwykłej żywotności kultury polskiej na tych terenach, zachowanej zarówno w twórczości ustnej, jak i w gwarze:

Ráz jedna césařova śedźawa na ŭokńe a šywa, a dźubwa śe v palec. I vyšwa i krev. I żywa se ḿeć Take dźećo, coby bywo tak červone, jak ta krev, a Tag báwe, jak śńég, a tak čárne vwósy ḿawo, jak čerńidwo. M’awa dźećo. I bywo tak červoné, jak krev, a Tag báwe, jak śńég, a Take čárne vwósy mawo, jak čerńidwo. I potym umřiwa, a to dźećo dostawo. I bywa druga césařóvná. I bardzo go ńerada vidźawa, že bywo tak pekne. Vdycki chodźiwa i pytawa śe: zdřadwo, zdřadwo, gdóż jes najpekńejšy na śvéćé? Pani césařóvná jest pekná, ale śńégovy pwatek tyśonc razy pekńejšy (T 709 „Dziewczyna w szklanej trumnie (Snow-white – Sneewittchen)”; Malinowski 1900, s. 41).

Zapisane przez Malinowskiego przekazy poświadczają ścisłe związki bajki śląskiej z tradycją staropolską, widoczne zwłaszcza w obszarze fabuł komicznych, mających liczne odpowiedniki w XVI- i XVII-wiecznych facecjach (→ Bajka ludowa a literatura staropolska). Do tradycji ludowej tego regionu przeniknęły ponadto przykłady kaznodziejskie i powiastki budujące, a także wątki o charakterze romansowym. O ile w rozpowszechnianiu pierwszego rodzaju historii ważną rolę odegrali duszpasterze, to o popularności drugiego typu fabuł zadecydowała literatura straganowa XIX w., wydawana masowo przez miejscowe drukarnie. Z kolei na śląskie bajki magiczne poza Wzorami prozy Jana Rymarkiewicza (Wróblewski 2006, s. 89-99) silny wpływ wywarła Księga tysiąca i jednej nocy (→ Bajka ludowa a Księga tysiąca jednej nocy) oraz zbiór Kinder- und Hausmärchen braci Grimm (Jaworska 1973, s. 23; → Bajka ludowa a baśnie braci Grimm).

Niemal w tym samym czasie przekazy ludowe w powiecie pszczyńskim zapisał Jan Kupiec (1841-1909), pisarz i poeta pochodzenia śląskiego. Ze względu na sposób utrwalenia tylko częściowo zachowujący cechy typowe dla autentycznych opowieści ludowych, dla badacza tradycyjnej prozy śląskiej nie mają one takiej wartości, jaką przypisuje się materiałom Lompy czy Malinowskiego. Niemniej zbiór bajek Kupca, wśród których najliczniejsze są opowieści magiczne, podania wierzeniowe i lokalne oraz → anegdoty, odzwierciedla stan dziewiętnastowiecznej prozy ludowej na Śląsku pod względem jej zróżnicowania gatunkowego. Ponadto jego bajki ożywiają → przysłowia, zarówno pospolite, jak i rzadko spotykane, piosenki, utrzymane w żartobliwym tonie zakończenia, a także realia zaczerpnięte ze śląskiej codzienności (Pośpiech, Simonides 1975, s. 5-12).

Znanym zbieraczem i popularyzatorem folkloru Śląska, zwłaszcza Cieszyńskiego, był Józef Ondrusz (1918-1996), znakomity → gawędziarz, laureat konkursu „Sabałowe bajania” (Simonides 1984, s. 423). Zebrane przez niego opowieści ludowe, głównie bajki i podania, opublikowano m.in. w zbiorach: Godki śląskie (1956), Śląskie opowieści ludowe (1963), Cudowny chleb: podania, baśnie i opowieści cieszyńskie (1984), O ptaszku Złotodzióbku i inne bajki (1986).

W drugiej połowie XX wieku prace zbierackie na terenie Śląska prowadzili m.in. Józef Ligęza (1910-1972) i Dorota → Simonides (ur. 1928). Rezultaty ich przedsięwzięcia opublikowano w zbiorze Gadka za gadką. 300 podań, bajek i anegdot z Górnego Śląska (1975). Z ogromnej ilości materiałów autorzy wybrali teksty modelowe dla poszczególnych gatunków prozy ludowej, odzwierciedlające specyfikę śląskiej twórczości oralnej. Jest ona uwarunkowana wieloma czynnikami, m.in. uprzemysłowieniem regionu, a w konsekwencji jego zróżnicowaniem społeczno-środowiskowym i zawodowym. Taką postacią reprezentatywną dla miejscowego folkloru jest skarbnik:

Jedna dziewczyna mając lat 16 pracowała na kopalni Anna w Łaziskach Średnich, obecnie kopalnia ta nazywa się Waleska. Pracowała jako ciskacz i odwoziła wózkami węgiel z przodka pod szyb. Pewnego razu jadąc tak z wózkiem po szynach, zobaczyła w dali światełko sztygarowej lampy, które to zbliżało sie coraz bliżej do niej. Widziała postać sztygara, lecz twarzy nie mogła dojrzeć. Bała się, że go przejedzie i wołała:
– Te! Cof sie z drogi, bo cie przejada! A to nic, tylko idzie prosto na nią. Zafeloniła głaśniej i postać usunęła się pod ścianę i przylgnęła do niej płasko. Wtedy mrowie ją obeszło po całym ciele. Gdy go minęła, wiedziała już, że to był skarbnik. Gdy przyjechała do przodku, pyta jeden z kamratów:
–Dziołchy, nie spotkałyście kaj Wojtka? (tak go bowiem nazywali), a jedna mówi:
– Ja. Róźla go o mało co wózkiem nie przejechała, bo jej szeł po szynach. Dopiero jak zafeloniła, to jej sie cofnął.
– No to nie mamy na co czekać – mówi – ino prędko zbierać klamory i uciekać stąd.
Tyle co zdążyli odlecieć kawałek w stronę szybu, a w tym taki straszny huk sie zrobił i cały przodek, w którym przed chwilą fedrowali, został zawalony.
Tak to dawniej skarbnik ostrzegał dobrych górników przed śmiercią (T 6500 „Skarbnik”; brak w PBL; Gadka za gadką 1975, s. 93-94).

Niemałym dorobkiem gawędziarskim charakteryzuje się środowisko górników, zwłaszcza w porównaniu z innymi grupami zawodowymi, co wykazały intensywne badania prowadzone na przestrzeni wielu lat przez Ligęzę (1958; 1968; 1972).

Uwarunkowania historyczne, geograficzne i etniczne Śląska sprawiają, że jest to jeden z najbogatszych w Polsce regionów pod względem występującego tam zróżnicowania gatunkowego tekstów folkloru i liczebności reprezentujących je zapisów. Przeważającą część śląskiego repertuaru bajkowego stanowią anegdoty, co m.in. potwierdzają czterokrotnie wznawiane Bery śmieszne i ucieszne (wyd. I 1969) oraz opublikowany dwadzieścia lat później zbiór Śląskie beranie, czyli humor Górnego Śląska (1988), wzbogacony o ponad 600 nowych tekstów, których próżno by szukać w dawnych zapisach czy edycjach śląskich przekazów komicznych. Wiernie odzwierciedla on przemiany zachodzące w świadomości, obyczajach, strukturze grup społecznych mieszkańców Śląska. Treści tradycyjne sąsiadują ze współczesnymi, a typowa dla humorystyki reinterpretacja konceptów znanych już w czasach średniowiecza i renesansu jest tak dalece posunięta, że pozostaje czytelna jedynie dla wytrawnego znawcy folkloru:

Jak się szywołdziany przyprowadzili tam, gdzie teraz jest Bojków, pow. Gliwice, to wybudowali kościół. Jak tyn kościół już dłużyj stoł, to na wieży urosła trowa. Ludzie jak to widzieli, zgromadzili sie i zaczeli obradować jakby ta trowa ściepnąć. Jeden gospodorz doradził, że mają tam woła wciągnąć, to to zeżre. Jak tego woła wciągali, to jeden zawołał:
– Patrzcie, jak on już język wyciągo, ale mu bydzie ta trowa smakować (brak w PBL; Gadka za gadką 1975, s. 270).

Znakiem czasu jest pojawienie się nieznanego dotąd folklorowi tego obszaru humoru absurdalnego, np. historii prezentujących ludzi z perspektywy → zwierząt:

Rodzina łosiów płynie w morzu. Naraz małe łosiątko ujrzało łódź podwodną i wystraszone podpływa do matki. A ta mówi mu spokojnie; nie bój się mały, to tylko ludzie w konserwie (brak w PBL; Simonides 1988, s. 5-8).

Integralną częścią śląskich przekazów ludowych są opowieści podaniowe o tematyce społeczno-historycznej, szczególnie popularne w czasach nasilającej się na tych terenach germanizacji. Jako argument w walce politycznej o polskość Śląska często był wykorzystywany np. temat śpiącego wojska (Hajduk-Nijakowska 1980) i jego patronki, księżnej śląskiej Jadwigi (→ Śpiący rycerze). Początkowo pojawiała się ona w przekazach w funkcji strażniczki wiary chrześcijańskiej, a pozostające pod jej opieką wojsko miało w przyszłości stanąć do walki z poganami. Jednak wkrótce religijna interpretacja → wątku ustąpiła miejsca wymowie politycznej, w wyniku czego pozostający w podziemiu rycerze zyskali funkcję obrońców polskości. Podobną funkcję zyskały w owym czasie niektóre wątki wierzeniowe, np. dotyczące skarbnika (Hajduk-Nijakowska 1989, s. 147-148).

W śląskich fabułach ludowych nie brak historii dotyczących powstań śląskich, walk z obcym najeźdźcą, np. Tatarami, czy osnutych wokół postaci Napoleona. Imię francuskiego cesarza pojawia się często w powiązaniu z konkretnymi miejscowościami, przez które ciągnęły jego wojska. Do popularnych postaci w folklorze śląskim należy ponadto hrabia Gaszyna, związany przede wszystkim z ludową etymologią Góry św. Anny oraz z walkami przeciwko Kozakom. Pokaźna grupa fabuł dotyczy okresu pańszczyzny, a także II wojny światowej. Wyjątkowo bogaty cykl stanowią opowieści o epidemiach i różnych chorobach nawiedzających społeczność śląską oraz o osobach spieszących z pomocą potrzebującym w czasach klęski i nieurodzaju (Hajduk-Nijakowska 1989, s. 149-152).

Na Śląsku duże zainteresowanie budziła również tematyka zbójnicka (→ Zbójnicy), przy czym o ile bohaterowie opowieści tego typu notowanych w wieku XX są nosicielami buntu społecznego, to w zapisach XIX-wiecznych obok „chłopców, co świat równają”, pojawiali się rabusie trudniący się grabieżą ludzi niezależnie od ich statusu majątkowego. W tradycji narratorskiej Śląska popularne są także fabuły o charakterze ajtiologicznym, wyjaśniające etymologię nazw lub okoliczności powstania konkretnych miejscowości (Hajduk-Nijakowska 1989, s. 150-152; Simonides 2010, s. 123-154). Szczególne miejsce wśród tego typu opowieści zajmują narracje o pochodzeniu świata, człowieka, zwierząt, roślin i zjawisk nadprzyrodzonych. Żywotność tego typu historii potwierdza opracowana przez Dorotę Simonides antologia Dlaczego drzewa przestały mówić, w której oprócz dawnych zapisów opublikowano rezultaty badań terenowych z lat 90. XX w.:

Kiedy pan Bóg stworzył człowieka, długo rozmyślał nad tym, jak długo ma on żyć, aby był do czegoś, aby głupstwa nie wyczyniał, aby pamiętał jutro, co obiecał wczoraj. Tak długo myślał, aż wymyślił. Zawołał człowieka przed swój tron i powiedział mu:
– Postanowiłem, że będziesz żył siedemdziesiąt lat.
– Tak długo? A jak to mam wytrzymać? – pyta człowiek cały zalękniony. A Pan Bóg mu rzecze:
– Najpierw będziesz żył pod opieką ojców dwadzieścia lat; potem jako dojrzały człek będziesz harował jak koń dwa razy tyle. Potem jako pies będziesz wachował wnuki i doradzał młodym przez dziesięć lat. Jak to porachujesz, jest siedemdziesiąt, i jak śmierć przyjdzie po ciebie, sam będziesz ją prosił, aby cię jeszcze parę lat zostawiła na tym padole.
Od tego czasu ludzie mają życia siedemdziesiąt lat, chyba, że zachorują, albo się zapiją, a niektórzy zabiją. Ale to już od ludzi zależy, bo to już ich sprawa, jak się kto prowadzi (brak w PBL; Simonides 2010, s. 62).

Jednym z najpopularniejszych bohaterów śląskich podań wierzeniowych jest utopiec (→ Topielec). Świadczą o tym liczne odmiany jego nazwy: utoplec, utopek, topielec, topielak, wodny chłop, rokita, rarek, a także stosunkowo rozbudowane informacje o jego pochodzeniu, wyglądzie zewnętrznym, wykonywanych czynnościach czy stanie rodzinnym:

Za dawnych czasów nie było ani kapeczki wody, ani strumyka, ani stawu, ani jeziora, w których nie żyłby utopiec. Był to jeden z tych pysznych aniołów, co to się zbuntowali w niebie i za pychę ich Pan Bóg z nieba wyciepł. Jak już wpadli do wody, to wielu z nich ze złości popękało, bo nie mogli tego znieść, że już nie mają władzy, że muszą sami dusze łapać, że już im ludziska nie są posłuszni. Tóż też oni się na ludzi zawzięli i gdzie popadło, to ich chcieli topić, a złem kusić i do piekła prowadzić. Aby się im nie dać, trzeba przy sobie różaniec albo krzyżyk nosić, szkaplerz albo też głośno zdrowaśka odmówić. Ale trzeba zawsze o tym wiedzieć, że są w nich zaklęte złe duchy (T 4060 „Topielec”; brak w PBL; Simonides 2010, s. 44).

Popularne są ponadto opowieści o → diable, skarbniku, błędnych ognikach, → zmorach i → strzygach (Badura-Simonides 1961, s. 32-39; Simonides 2010, s.40-46).

Na Śląsku znane są niemal wszystkie wątki bajkowe o zasięgu międzynarodowym. Zazwyczaj bajarze nie wprowadzali do nich jakichś istotnych zmian, choć bywa, że zdarzenia zostają umiejscowione w regionie, pojawiają się charakterystyczne dla niego elementy krajobrazu, zwyczaje, a także śląskie imiona i nazwiska:

W pewnym królestwie żył groźny smok. Mieszkańcy byli nie lada zatrwożeni, a najbardziej ci, którzy mieli córki. Co roku jedną pannę trzeba było mu złożyć w ofierze – pod dębem, który rósł nad brzegiem morza. Tam mu zawsze zostawiano dziewczynę, odchodząc pospiesznie, by nie słyszeć jej płaczu […]. A żył w tym królestwie na wsi, z matką wdową, chłopak, którego nazywali Lojzik, to od imienia Alojzy. Postanowił on ocalić te biedne dziewczyny (brak w PBL; Simonides 2008, s. 113).

Stosunkowo znaczny jest procentowy udział baśni śląskiej w ogólnopolskim repertuarze bajkowym, który po uwzględnieniu nieodnotowanych w PBL wątków wynosi około 13,5 %. Nie jest to wynik ostateczny, zważywszy na fakt, że badania terenowe przynoszą kolejne regionalne warianty wątków nieobecnych dotąd w systematyce bajki polskiej (Badura-Simonides 1961, s. 24-27). Na Śląsku od dawna notowano ponadto przekazy rzadkie w tradycji ogólnopolskiej lub spotykane wyłącznie w tym regionie (Jaworska 1973, s. 22-23). Do ostatniej grupy należy m.in. unikalna w skali światowej opowieść o oczernionej żonie (T 713 „Oczerniona żona”), zarówno w systematyce międzynarodowej, jak i w katalogu bajek Krzyżanowskiego znana jedynie z zapisu Malinowskiego.

Niezwykle bogaty i różnorodny jest folklor słowny Śląska Cieszyńskiego w dużej mierze uwarunkowany skomplikowaną historią oraz wielokulturowością tego regionu. Opowieści ustne przechowały pamięć o wielu postaciach historycznych (król Jan Kazimierz, książę Radziwiłł), ważnych dla ludzi wydarzeniach (najazd Tatarów, wojsk szwedzkich czy tureckich) i konfliktach na tle wyznaniowym. W czasach nieustannego zagrożenia germanizacją Śląska Cieszyńskiego folklor stał się nośnikiem narodowych treści (Simonides 1984, s. 424-425).

O odrębności regionalnej cieszyńskiej prozy bajkowej świadczy występowanie specyficznych dla tego obszaru postaci wierzeniowych. Należą do nich przede wszystkim Pustecki – duch kopalni, odpowiednik górnośląskiego skarbnika, który ostrzega górników przed katastrofą, oprowadza ich po podziemnych → skarbach, oraz tzw. ogniki („fajermony”). Podobnie jak na Górnym Śląsku znany jest tu utopiec, przeważnie wyobrażany jako mały, ubrany na czerwono → demon wodny, oraz diabeł (Simonides 1984, s. 432).

Niedawne badania terenowe pokazały, że poza anegdotą najpopularniejszymi gatunkami folklorystycznymi na Śląsku są opowieść wspomnieniowa i → legenda miejska. Wśród fabuł przeważają relacje dotyczące indywidualnych przeżyć jednostkowych, zarówno o charakterze realistycznym, jak i irracjonalnym. Repertuar współczesnych narratorów jest odzwierciedleniem przemian społeczno-kulturowych, zachodzących np. w obrębie sposobów komunikowania się, co pokazują m.in. funkcjonujące w obiegu ustnym fabuły bajkowe, w tym magiczne. Zauważalna jest tendencja do minimalizacji liczby wykorzystywanych funkcji postaci działających w znaczeniu Proppowskim, preferowania opowieści krótkich, jednosekwencyjnych, zaniku tradycji opowiadania bajek w środowisku dorosłych. Zwraca też uwagę ubogość współczesnego repertuaru bajkowego pod względem reprezentowanych w nim typów bajkowych. Znane są przede wszystkim historie utrwalone dzięki → adaptacjom literackim lub filmowym, zazwyczaj w kształcie zaproponowanym przez ich autorów.

Bajarzy śląskich tej miary co np. podhalański → Sabała (1809-1894) w zasadzie nie znamy. Nazwiska kilku gawędziarzy, dysponujących niewątpliwym talentem narratorskim i twórczym podejściem do opowiadanej historii, podaje Malinowski. Są to m.in. Kacper Grabina z Szobieszowic, Stanisław Guza z Piekar, Marcin Lizoń, Szymon Tomanek z Michałkowic (Badura-Simonides 1961, s. 11). Znaczenie indywidualnych nosicieli tradycji oralnej zaczęto uświadamiać sobie dopiero w XX wieku. Pierwszej nowoczesnej monografii doczekał się narrator cieszyński, Józef → Jeżowicz. Pomieszczono w niej informacje o życiu, źródłach i funkcjach repertuaru gawędziarza z Koszarzysk, specyfice, języku i stylu jego wypowiedzi (Kadłubiec 1973). Z innych utalentowanych narratorów warto wymienić: J. Lempę i P. Grzegorczyka z Wachowic oraz Szymona Koszyka z Opola. Znani są też liczni gawędziarze konkursowi, którzy wygłaszają swoje teksty przede wszystkim podczas publicznych występów na scenie (Smolińska 1989, s. 431-436).

Bajkowy folklor Śląska, zwłaszcza Górnego, jest wyjątkowo dobrze udokumentowany i opracowany dzięki niestrudzonej jego badaczce, Dorocie Simonides. Prowadzone przez nią prace zbierackie w terenie, do których angażowała studentów, popularyzacja wyników konkursów ogłaszanych np. przez Rozgłośnię Polskiego Radia w Katowicach ujawniają, iż tradycja gawędziarska na Śląsku wciąż jest żywa, choć podlega nieustannym przemianom. Swoich badaczy i animatorów kultury ma Śląsk Opolski (Janina Hajduk-Nijakowska, Teresa Smolińska). W mniejszym stopniu dotyczy to Dolnego Śląska, który nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem naukowym.

Folklor śląski stanowił ważne źródło inspiracji dla wielu pisarzy. O istotnych wartościach kultury ludowej tego regionu i konieczności wprowadzenia jej reprezentacji tekstowych do nowego obiegu społecznego byli przeświadczeni m.in. Stanisław Wasylewski (Wasylewski 1947), Jan Baranowicz (Baranowicz 1957), Gustaw Morcinek (Morcinek 1958), autorzy m.in. → baśni literackich dla dzieci. Współcześnie folklor regionalny upowszechniają na swoich stronach internetowych instytucje i urzędy, np. Biblioteka Miejska w Cieszynie, z której inicjatywy Robert Danel sporządził Słownik bohaterów podań i legend Śląska Cieszyńskiego (zob. Netografia). Do popularyzacji śląskich bajek przyczyniają się również pasjonaci „małej ojczyzny”, m.in. Barbara i Adam Podgórscy, autorzy pracy Mitologia śląska. Przywiarki ślónskie. Leksykon i antologia śląskiej demonologii ludowej (zob. Netografia).

Bibliografia

Źródła: Bajki i podania, wyb. Lompa J., 1965; Baranowicz J., Baśnie śląskie, 1957; Bery śmieszne i ucieszne, t. 1. Humor śląski, wyb., oprac. Simonides D., 1969; Gadka za gadką. 300 podań, bajek i anegdot z Górnego Śląska, wyb., oprac. Ligęza J., Simonides D, 1975; Krause A. F., Sitte, Brauch und Volksglaube In Oberschlesien, „Oberschlesien” 1903, Jg. 2, z. 1; Kupiec J., Podróż w zaświaty: powieści i bajki śląskie, 1975; Kühnau R., Schlesiche Sagen, t. 1, 1910; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, MAAE 1900, t. 4; Morcinek G., Jak górnik Bulandra diabła oszukał, 1958; Ondrusz J., Cudowny chleb: podania, baśnie i opowieści cieszyńskie, 1984; Ondrusz J., Godki śląskie, 1956; Ondrusz J., Śląskie opowieści ludowe, 1963; Ondrusz J., Cudowny chleb: podania, baśnie i opowieści cieszyńskie, 1984; Ondrusz J., O ptaszku Złotodzióbku i inne bajki, 1986; Podgórscy B. A. Mitologia śląska. Przywiarki ślónskie. Leksykon i antologia śląskiej demonologii ludowej, 2011; Simonides D., Opolskie legendy i bajki, 2008; Simonides D., Dlaczego drzewa przestały mówić. Ludowa wizja świata, 2010; Śląskie beranie, czyli humor Górnego Śląska, wyb., oprac. Simonides D., 1988; Wasylewski S., Legendy i baśnie śląskie, 1947; Wienhold K., Schlesien in mythologischer Hinsicht, „Schlesische Provinzialblätter“ 1862.

Opracowania: Badura-Simonides D., Baśń i podanie górnośląskie, 1961; Bukowska-Floreńska I., Uwarunkowania społeczne i kulturowe folkloru śląskiego (do 1939 r.), [w:] Z dziejów i dorobku folklorystyki śląskiej, red. Pośpiech J., Smolińska T., 2002; Folklor Górnego Śląska, red. Simonides D., 1989; Hajduk-Nijakowska J., Problematyka społeczno-historyczna w śląskich opowiadaniach ludowych, [w:] Śląska kultura ludowa, red. Simonides D., 1989; Hajduk-Nijakowska J., Temat śpiącego wojska w folklorze polskim. Próba typologii, 1980; Jaworska E., Wstęp, [w:] Bajki śląskie ze zbiorów Lucjana Malinowskiego, wyb., oprac. Jaworska E., 1973; Kadłubiec K. D., Gawędziarz cieszyński Józef Jeżowicz, 1973; Krzyżanowski J., Józef Lompa jako zbieracz bajek, [w:] tenże, Paralele. Studia porównawcze z pogranicza literatury i folkloru, 1961; Ligęza J., Ludowa literatura górnicza, 1958; Ligęza J., Śladami tradycji. Studia nad folklorem górniczym, 1968; Ligęza J., Podania górnicze z Górnego Śląska, 1972; Pośpiech J., Simonides D., Przedmowa, [w:] Kupiec J., Podróż w zaświaty: powieści i bajki śląskie, 1975; Simonides D., Posłowie, [w:] Ondrusz J., Cudowny chleb: podania, baśnie i opowieści cieszyńskie, 1984; Simonides D., Wstęp, [w:] Śląskie beranie, czyli humor Górnego Śląska, wyb., oprac. Simonides D., 1988; Smolińska T., Gawędziarz ludowy a ustna tradycja, [w:] Folklor Górnego Śląska, red. Simonides D., 1989; Smolińska T., Dorobek polskiej folklorystyki na Górnym Śląsku do drugiej wojny światowej, [w:] Z dziejów i dorobku folklorystyki śląskiej, red. Pośpiech J., Smolińska T., 2002; Wróblewski M., Jan Rymarkiewicz – dziewiętnastowieczny humanista, 2006.

Netografia

Danel R., Słownik bohaterów podań i legend Śląska Cieszyńskiego, http://biblioteka.cieszyn.pl/publikacje/slownik_bohaterow.pdf [dostęp: 1.12.2016]; http://mikolow.naszemiasto.pl/artykul/barbara-i-adam-podgorscy-napisali-mitologie-slaska-o,1036649,art,t,id,tm.html [dostęp 1.12.2016].

Iwona Rzepnikowska