en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Milczenie

Świadome zaprzestanie mówienia przez → bohatera lub odebranie mu mowy przez istoty nadprzyrodzone będące formą → kary za niewłaściwe postępowanie. Obie odmiany → motywu popularne są przede wszystkim w → bajkach magicznych i komicznych, rzadziej występują w → podaniach i → legendach. Milczenie symbolizuje w kulturze chłopskiej → zaświaty (Kowalski 2004, s. 8-9), wykluczenie z ludzkiego świata, ponieważ mowa postrzegana jest jako atrybut człowieczeństwa. W magii ludowej praktykowano czasowe milczenie, by pozyskać moce pozaziemskie: brak odpowiedzi na pytania w trakcie czerpania tzw. nieomówionej → wody był warunkiem nadania jej skuteczności, m.in. w leczeniu drzew, które przestały owocować (Gawełek 1911, s. 39).

Milczenie bajkowych bohaterów podkreśla ich mediacyjność – protagoniści opuszczają → dom, by zazwyczaj w ciszy podróżować do celu. Rezygnacja z ludzkiej mowy jest znakiem odejścia z ekumeny i otwarcia na świat pozaziemski (Wróblewska 2012, s. 223-224). W bajkach magicznych zamierzone milczenie protagonisty jest warunkiem przywrócenia naruszonego porządku lub ochrony przed wpływem sił demonicznych. Dopiero po wypełnieniu zadania bądź ustaniu zagrożenia bohaterowie znów zaczynają mówić, czyli w pełni powracają do ludzkiego świata. W wariantach wątku T 451 → „Siedem kruków” zachowanie przez dziewczynę milczenia przez wyznaczony → czas (np. siedem lat) lub w określonych sytuacjach (np. w trakcie działania → demonów) jest konieczne do wyzwolenia zaklętych w → ptaki → braci lub męża:

Siedem lat zebyś do nikogo nie przemówieła, wienc nas mozes wyspobodzić s tego. Jest w lesie taki wykrot; my cie zaprowadziemy i żywności damy, wienc tam bedziesz siedem lat; ostatni dzień gdy nie przemówisz, siedem lat wyńdzie, wtenczas bedziemy sobie tak ludźmi, jak przedtym my byli! (T 451; Ciszewski 1894, s, 129).

W realizacjach wątku T 578 „Król w zaklętym pałacu” zachowanie milczenia, a więc ukrywanie przynależności do ludzkiego świata, pozwala → mężczyźnie uchronić się przed działaniem sił nieczystych. → Król, nocujący w zaklętym pałacu, spotyka dwanaście → diabłów oraz tajemniczą → kobietę i unika zguby, zachowując milczenie zgodnie z jej wskazówkami:

Już tak o północy słucha król – naraz błysk, huk, trzask, wchodzi do pałacu dwonastu djabłów a trzynasta pani. Ci djabły do niegó napirają, chcą go zjeść i krzyczą do niegó:
- Czekaj, bo ci zjimy!
A ta pani zrobiła znak na gębi, żeby on ni krzyczał. Już gdzieś po dwonasty, a ty djabły szczezły (T 578; Saloni 1914, s. 136).

W bajkach magicznych wyznaczane przez → donatora zadanie nieużywania przez bohatera ludzkiej mowy, bez względu na czynniki zewnętrzne, może być jedną z faz inicjacyjnych (→ Inicjacja), której pozytywne przejście potwierdza jego wytrwałość oraz gwarantuje mu osiągniecie sukcesu. Złamanie zasady, co często występuje w podaniach ludowych, doprowadza do przegranej i klęski zaczarowanych, których protagonista miał wyzwolić. W realizacjach wątku T 8050 „Zaklęta panna nie wybawiona” młodzieniec może wybawić zaczarowaną królewnę, jeśli spełni podyktowane przez nią warunki, m.in. zachowa milczenie, co mu się nie udaje, gdyż wbrew zaleceniom odwraca się i woła → psa (Lorentz 1905, s. 25-26). W innych wariantach musi utrzymać w objęciach dziewczynę do czasu piania koguta, a niewywiązanie się z zadania skutkuje niemotą młodzieńca:

Na górze pod Pietraszami (na południe od Gołdapią) stała niegdyś twierdza. Twierdza ta zniknęła, ale co noc ukazywała się na górze postać biała, która padała na kolana i modliła się, jak powiadają, żeby zmazać grzechy swojego ojca, właściciela zamku zapadłego. Jednej nocy zbłąkany pastuch ujrzał tam modlącą się dziewczynę i zbliżył się do niej; postać się pod­niosła, zbliżyła się do niego i spytała łagodnym głosem, czy nie zgodziłby się wziąć jej w swoje objęcia i trzymać tak aż do pierwszego piania koguta; ocaliłby przez to ją i zamek, a sam zostałby panem zamku. Pastuch przyrzekł jej to i pochwycił ją w objęcia. Wtedy piękna postać zaczęła się opierać, on jednak trzymał ją tym mocniej; w końcu przemieniła się w strasz­nego zwierza, czym jednak nie dał się odstraszyć; pięćdziesiąt najrozmaitszych postaci zmieniało się w jego ręku, jedne od drugich straszniejsze, aż wreszcie ujrzał w objęciach swoich obrzydliwego smoka. To złamało odwagę jego, otworzył ramiona, plunął na potwora i uciekł stamtąd jak szalony. Ledwie świt, przybył do Gołdapią, oblany potem i kurzem okryty. Chciał opowiedzieć, ale przestrach odjął mu słuch i mowę, tak, iż mógł porozumiewać się tylko na migi. Od tego czasu nie widywano już tej postaci (T 8050; Toeppen 1892, s. 140).

Milczenie jako forma kary, polegająca na odebraniu mowy przez istoty nadprzyrodzone, charakterystyczna jest również dla bajek magicznych i legend. W jednej z realizacji wątku T 451 oniemienie znęcającej się nad swą synową i jej → dziećmi teściową świadczy o triumfie sprawiedliwości:

[…] tylko macierz królewska za karę, że synową swą zgubić pragnęła, stała głucha i ślepa, i niema jako kamień bez czucia i głosu (T 451; Królowa Niebios 1897, s. 96).

W realizacjach wątku T 710 „Wychowanka Matki Boskiej” niemota jest karą za złamanie zakazu wejścia do jednego z kilku (trzech, dwunastu) pomieszczeń. W jednym z wariantów → Matka Boska karze dziewczynę za wejście do pokoju, w którym leży zakrwawiony → Jezus Chrystus:

[…] mówiłam ja tobie: nie zaglądaj Anusiu do tego pokoiku, bo cię na niskości rzucę i rozum i pamięć ci odejmę, – otóż widzisz na coś sobie teraz zasłużyła. Zaczęła Anusia płakać, prosić Matki Boskiej żeby jej winę darowała, nic nie pomogło. Matka Boska wzięła i zrzuciła Anusię na ziemię i posadziła ją na stogu siana (T 710; Kozłowski 1869, s. 319).

W legendach opartych na wątku T 796B „Niemowa” milczenie bohatera jest znakiem jego szczególnych wartości duchowych, które w przyszłości zaowocują wyborem młodzieńca na papieża. W jednym z przekazów syn z pokorą znosił wykorzystywanie jego niemoty przez chciwego → ojca i przerwał milczenie, dopiero tłumacząc losy pośmiertne → bogacza i → biedaka:

Pewien biedny wyrobnik miła syna niemowę. Chodził tedy z nim po odpustach i miejscach świętych i zbierał niby dla nieszczęśliwego jałmużnę. Razu pewnego, gdy szli do takiego miejsca odpustowego, napotkali w drodze dwa pogrzeby. Jeden pogrzeb był hrabiego, a drugi biedaka. Na pogrzebie hrabiego narodu było dużo, księży wiele, karety i różne śliczności; za trumną biedaka szło kilku tylko ludzi. Patrząc na to, ojciec owego niemego syna, rzekł: „Mój Boże, jak to bogatemu i po śmierci lepiej! Co to narodu za nim modły do Boga zanosi!”. Zgorszył się niemowa i przemówił: „Ojcze, źle mówisz, ten bogacz bowiem jest już w piekle, a biedny człowiek w niebie!” (T 796B; Polaczek 1892, s. 250).

Milczenie rzadko występuje w → bajkach nowelowych, częściej pojawia się → motyw nietypowej rozmowy bez słów (T 922A „Dysputa gestami”), który stanowi wariant dialogu → głuchych. Gestykulacja jako zamiennik głosu bywa odmiennie interpretowana przez obu rozmówców, stanowiąc źródło → komizmu:

[…] rabin pokazał ręko do góry, a Wojtek na dół. Potem rabin pokazał ręko do drzwi, a Wojtek do okna. Rabin podniós ręke do góry otwarto, a Wojtek podniós i zamknoł. Potem Wojtek poszed. Rabin poleciał do biskupa i mówi tak: - Ja mu powiedział, że Pan Bóg jest w niebie, a on powiedział, że wszędzie. Potem powiedziałem, że Pan Bóg widzi drzwiami, a on powiedział, że i oknem. Potem ja powiedziałem, że Pan Bóg trzyma świat na ręce, a on powiedział, że jak zamknie, to nic nie będzie. Wojtek […] mówi, że rabin mu pokazał, że go wyrzuci w powietrze, a on jemu, że go ciśnie na ziemie. On znów pokazał, że mie wyrzuci drzwiami, a ja jemu, że go wyrzuce oknem. On potem, że mie bedzie na ręce trzymać, a ja jemu, że go ścisnę w ręce aż udusze (T 922A; Saloni 1903, s. 313-314).

Trudność zachowania milczenia przez człowieka, zwłaszcza przez kobiety, bywa wyśmiewana w bajkach anegdotycznych. W wątku T 1351 „Zakład o milczenie” kłótliwe małżeństwo ustala, że kto pierwszy się odezwie, będzie musiał wykonać jakąś czynność. W jednej z bajek → szewc i jego żona założyli się, że przegrany odniesie → sąsiadom garnek po pierogach. Kiedy podróżni zaszli do ich → domu, aby pytać o → drogę, kobieta nie wytrzymała ograniczenia i przegrała zakład:

[…] furman sie wróciuł do pana i mówi:
- Panie, tam jakiesi waryjáty so; nic mi nie powiedzieli.
Idzie pan i pytá sie:
- Dokąd tu droga prowadzi?
Szewc i ona znowu mu tak pokazujo. Ale baba zawsze má język na wiérzchu. Wychodzi za panem i mówi:
- Dobrze, dobrze pán jado.
I przychodzi do izby, a szewc na nio, że ona wyszła za panem, i śmieje sie z ni, a ona do niego ze złościo:
- Przecie droge trza pokázać.
A szewc:
- Ty odniesiesz, ty odniesiesz.
I biédná szewczycha musiała gárki odniéść (T 1351; Saloni 1908, s. 285).

Zamierzona rezygnacja z mówienia służy w wątkach anegdotycznych także ukryciu oszustwa lub wad bohaterów. W wątku T 1417 „Wiarołomna żona z odciętym nosem” niewierna kobieta, idąc na schadzkę, prosi sąsiadkę, by zajęła jej miejsce przy mężu. Obawiając się odkrycia podstępu, sąsiadka nie odpowiada na pytania małżonka i chłop rozgniewany milczeniem rzekomej żony karze ją odcięciem nosa lub → włosów. Z kolei w realizacji wątku T 1457 „Szepleniąca panna” → matka nakazuje pannom milczeć, gdy przyjdzie konkurent, żeby ukryć wadę wymowy jednej i → głupotę drugiej. Podstęp się jednak nie udaje:

Były u matki dwie córki. Czas by je było wydać za mąż, lecz wszystkich odstręczała jednej głupota, drugiej zaś trudna wymowa.

Mieli oto przyjść kawalerowie „na oględziny”. Matka upomina, żeby się nie odzywały, ze ona za nich będzie mówić. Przyszli oczekiwani goście i wszystko poszłoby dobrze, gdyby nie kot, który korzystając z ogólnego zajęcia, spiął się na komin, aby wyciągnąć z garnka kawał mięsa. Zauważyła psotnika starsza, a biegnąc do komina, krzyknęła:
- Psi totta! nie wyciondáj misa z dorta!
A na to druga, klaszcząc w ręce, zawołała:
- A já sie wydám, bo nic nie dodom! (T 1457; Witanowski 1893, s. 125-126).

W realizacjach wątku T 1534D „Chłop milczy w sądzie (Wara!)” bohaterowi udaje się w sądzie dowieść swojej niewinności dzięki temu, że się nie odzywa. Chłop oskarżony o naruszenie nietykalności przechodnia nie odpowiada na pytania, więc rozgniewany oskarżyciel wypomina mu wówczas, że nie jest niemy, bowiem głośno wykrzykiwał ostrzeżenie:

Chłep jechoł z góry i wyrżnoł żyda dyślem. Przyszłe do skargi. Adukat gǔe (chłopa) naucuǔ, zeby nic nie godoł. Żyd ni móg wytrzymać. Jakto, teroz ni mos piska, a przedtem wołałeś hoooop! hoooop! (T 1534D; Witek 1897, s. 49).

Dowcip o milczącym chłopie w sądzie był chętnie powielany w wydawnictwach popularnych dla ludu zawierających oprócz utworów folklorystycznych również powiastki moralno-obyczajowe i historyczne. Znalazł się np. w zbiorze dowcipów Kazimierza Bartoszewicza (Perły humoru polskiego 1892, s. 211). Z kolei w literaturze dla dzieci często wykorzystywano wątki bajkowe, w których pojawia się motyw milczenia jako rodzaj próby, m.in. T 451, o dziewczynie pragnącej przywrócić zaklętym w ptaki braciom ludzką postać (np. Porazińska 1965). W literackich tekstach dla najmłodszych niemi bohaterowie pojawiali się często w celach pedagogicznych, np. w opowieści Heleny Bojarskiej pt. Niemowa dziewczynka oduczyła się próżniactwa dzięki przykładowi pracowitości milczącej staruszki (Bojarska 1886, s. 346-347). Obecnie do popularnych należą podania o wyzwoleniu zaczarowanej panny i/lub zaklętego → zamku (T 8050), do czego ma przyczynić się m.in. milczenie bohatera. Tego typu opowieści powszechne są przede wszystkim na Kaszubach i wykorzystywane w celach promocyjnych regionu, m.in. zamku w Bytowie (zob. Netografia).

Bibliografia

Źródła: Bojarska H., Niemowa, „Przyjaciel Dzieci” 1886, r. 26; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, t. 1, 1894; Kozłowski K., Lud. Pieśni, podania baśnie, zwyczaje, przesądy ludu z Mazowsza czerskiego, 1869; Królowa Niebios. Pobożne polskie legendy i opowiadania o Matce Boskiej, 1897; Lorentz F., Slovinzische Texte, 1905; Perły humoru polskiego, t. III, oprac. Bartoszewicz K., 1892; Porazińska J., Siostra siedmiu kruków, [w:] Królewna czarodziejka i inne baśnie polskie, red. Liwicka J., 1965; Polaczek S., Wieś Rudawa: lud, jego zwyczaje, obyczaje, obrzędy, piosnki, powiastki, i zagadki by Stanisław Polaczek, 1892; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6; Saloni A., Lud rzeszowski. Materiały etnograficzne, MAAE 1908, t. 10; Saloni A., Zaściankowa szlachta polska w Delejowie. Materiały etnograficzne, MAAE 1914, t. 13; Toeppen M., Wierzenia mazurskie. Podania i baśnie, „Wisła” 1892, t. 6, z. 1; Witanowski M., Lud ze wsi Stradomia pod Częstochową, ZWAK 1893, t. 17; Witek J., Antysemityzm w powiastkach i farsach ludowych, „Lud” 1897, t. 3.

Opracowania: Gawełek F., Palma, jajko i śmigus w praktykach wielkanocnych ludu polskiego, „Lud” 1911, t. 17; Kowalski P., Modlitwa i milczenie. Wprowadzenie do antropologii ciszy, LL 2004, nr 4–5; Wróblewska V., Magia słowa i magia milczenia w polskiej bajce ludowej, „Poznańskie Studia Slawistyczne” 2012, nr 3.

Netografia

Legenda o księżniczce z bytowskiego zamku, oprac. Japcok, http://www.zamki.pl/?idzamku=bytow&dzial=legendy [dostęp: 24.07.2017].

Agnieszka Gołębiowska-Suchorska