en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Jajko

Popularny → motyw → bajek ludowych, występujący we wszystkich ich odmianach, w różnych funkcjach i znaczeniach, najczęściej odczytywany jako symbol życia, płodności, witalności oraz oczyszczenia. W kulturze tradycyjnej jajko wykorzystywano na wiele sposobów. Było → pożywieniem, lekarstwem na różne dolegliwości (Mianecki 2011, s. 134; Biegeleisen 1929, s. 173), środkiem zabezpieczającym przed → demonami i szkodnikami (Mianecki 2011, s. 134). Stosowano je także w działaniach magicznych, mających zapewnić urodzaj i pobudzenie sił witalnych zwierząt gospodarskich (Mianecki 2011, s. 133-134; Niewiadomski 1989). W okresie wiosennym malowano pisanki (Bukowska 1958; Hilczžrówna 1970, s. 115-117), które miały symbolizować życie (Adamowski 1992, s. 38-40). Wykorzystywano je również w kulcie zmarłych, m.in. wkładając do grobu (Gawełek 1911, s. 14) lub zanosząc jako rodzaj ofiary na miejsce pochówku (Klinger 1908, s. 14). W opowieściach wielu narodów świat miał powstać z jaja (Gawełek 1911, s. 12; Toporow 1977; Mianecki 2011, s. 131-143).

W polskim materiale bajkowym aktywizują się niemal wszystkie kulturowe znaczenia jajka, w największym stopniu w → bajkach magicznych i → podaniach wierzeniowych. W pierwszej z wymienionych form przypisuje się jajku niezwykłe funkcje wynikające z jego kreacyjnego potencjału. Lokalizuje się w nim → duszę nadprzyrodzonego → antagonisty, np. → smoka lub → diabła, jak w realizacjach T 302 „Dusza potwora w jaju (Dusza zewnętrzna)”, niekiedy prezentuje jako → przedmiot magiczny, który ożywia → zmarłych bądź prowadzi ku życiu, wyznaczając bohaterce drogę → ucieczki, m.in. w wariantach T 311 → „Zakazany pokój”, a bywa również zalążkiem nowego istnienia – T 405 „Królewna ptak”. W drugiej z odmian gatunkowych jajko staje się obiektem działań z zakresu czarnej magii, zwłaszcza w wątkach o → czarownicach.

Motyw duszy potwora w jaju (wariantywnie w zwierzęciu lub w → kamieniu, np. Ciszewski 1894, s. 40), niezbyt popularny w polskich bajkach (T 302), wykazuje związki ze znaną w wielu społecznościach koncepcją tzw. duszy zewnętrznej, dotyczącą możliwości funkcjonowania ducha poza swym właścicielem w celu zapewnienia mu nieśmiertelności (Frazer 1978, s. 483-490). Formą dodatkowego zabezpieczenia jaja z duszą (smoka, rzadziej diabła i → czarodzieja) bywa jego ukrycie w zwierzęciu – kaczce, gołębiu, a niekiedy schowanie wewnątrz kolejnego zwierzęcia, np. w → zającu:

Jest miasto, w którym bawi smok, a w tym smoku jest gołąb, a w gołębiu jajo. Kto by tego smoka zabił, gołębia, gdy z niego wyleci, złapał i z niego jaja dobył, i tu nam przyniós, tak by nas wybawił (T 302; Lompa 1965 (1845), s. 45);
Wtenczas smoka zaráz zabił; już go nie puścił. Jak go zabił, tedy go ozdar(ł); jak go ozdar, wyleciáł ź niego zając. Ón sie (świniarek) zrobił chartem, złapał zająca, ozdar go na pół; wyleciał z tego zająca gołąb, Ón (świniarek) zrobił sie jastrzębiem, złapał tego gołębia, ozdar gó, z tego gołębia wykulło sie jajko. On to jajko rozbił, wykulły sie trzy śrébne klucze. To były do tego zámka u tych dzwierzy do ty góry, gdzie jego żona jest (T 302; Kolberg 1982 (1881), s. 17).

Bohater, aby pokonać antagonistę, musi zabić kolejno wszystkie zwierzęta, a następnie (w większości wariantów) rozbić jajo, niekiedy zniszczyć bądź wykorzystać znajdujący się w jego wnętrzu przedmiot (igła, klucze). Dopiero destrukcja materialnej reprezentacji duszy antagonisty powoduje unieszkodliwienie i odczarowanie niewolonych przez niego ludzi, np. królewny i jej dworu. Znalezienie duszy zewnętrznej nie jest jednak możliwe bez wskazówek udzielanych przez pannę, pragnącą wydostać się z niewoli smoka lub diabła, która podstępem wydobywa informacje od swego ciemiężyciela W pokonaniu przeciwnika pomagają bohaterowi również zwierzęta, których wsparcie pozyskał na wcześniejszym etapie swej życiowej → drogi, np. dokonując między nimi sprawiedliwego podziału żywności. W finale bajki protagonista staje z wyzwoloną panną na ślubnym kobiercu.

W niektórych realizacjach T 302 jest mowa o wydobytym jajku, które nie zostaje rozbite, lecz użyte w specyficzny sposób, również pozwalający na odczarowanie zaklętych ludzi:

Oddał ojcu zaklętych córek jajo. Ojciec puknął każdej córce jajem w czoło, a nareszcie sobie, a natychmiast wybawieni byli i królestwo stanęło. Potem pojął sobie wędrowny najmłodszą pannę za żonę, a ojciec oddał mu cały rząd państwa (T 302; Lompa 1965 (1845), s. 45).

Pukanie jajkiem w czoło można uznać za nawiązanie do obrzędów wielkanocnych, w czasie których w analogiczny sposób starano się pobudzić siły umysłowe, jak też i duszę, w tradycji ludowej nierzadko lokalizowaną w głowie. W wielu realizacjach T 302 życiodajny pierwiastek uosabiany przez jajo dodatkowo podkreślany jest przez sceny zanurzania się bohatera w wodzie, zejścia w głąb ziemi i wydobycia poszukiwanego artefaktu (T 302; Lompa 1965 (1845), s. 44-45).

Motyw duszy zewnętrznej można znaleźć w pojedynczych realizacjach innych wątków, m.in. T 311 – w jednej z nich czarodziej ulega uśmierceniu dopiero po zabiciu owcy (Kolberg 1867, s. 133). W innych opowieściach tego typu jajko bywa przedmiotem magicznym, zdradzającym pobyt dziewcząt w objętej tabu komnacie albo samoistnie wyznaczającym bohaterce drogę z siedziby mordercy do rodzinnego → domu. W pierwszym wypadku niezwykłość przedmiotu wynika z faktu, że jajko nawet po upadku na podłogę nie ulega stłuczeniu (czasami jest to zrozumiałe, gdyż bywa zrobione ze złota; niekiedy jedynie jest pomalowane złotą farbą – Saloni 1903, s. 346-347), a gdy przy tym brudzi się krwią pochodzącą z → ciał zamordowanych → ofiar, nie można jej zmyć. Za sprawą krwistych plam → rozbójnik dowiaduje się o złamaniu zakazu przez żonę i pozbawia ją życia:

Po weselu jechali bez lasy do takiego pałacu wielgiego i dáł jé jajo, żeby sie bawiła i klucze od wszystkich pokoi, a do jednégo pokoju zakazał jé, ażeby nie chodziła. Odjechał raz, ona poodmykała wszyskie pokoje i odémkła ten, chtórego jé nie kazał. Tam było pełno trupów, zlękła sie i cisła to jajo, upaciało sie we krwi. Przyjechał jé mąż i kazał jé pokazać jajo. Ona nie kciała mu pokazać. Potém pokazała mu to jajo, a on powiedział, nie bedziesz mojom żonom. Wtedy zabiuł jom (T 311; Magierowski 1899, s. 173).

W drugim wypadku, gdy najmłodsza z → sióstr odpowiednio zabezpiecza jajko przed uszkodzeniem (obwija szmatką, chowa do kieszeni) i mąż nie udowadnia jej → winy, → kobieta podejmuje próbę → ucieczki. Zazwyczaj staruszka lub zwierzę ofiarują bohaterce jajko (kłębek, → jabłko – Lorentz 1913, s. 197), które rzucone na ziemię, wyprowadza ją w bezpieczne miejsce.

Sporadycznie zdarzają się bajki magiczne ukazujące narodziny królewny z jajka:

Król miał syna jedynaka, któremu kazał się żenić dopiéro po swojéj śmierci i to z królówną z jajka. Gdy król umarł, syn wziął ze sobą sto złotych, wsiadł na konia i pojechał kupić jajek. Przyjechał do czarownicy. Ta mu dała za sto złotych mędel jajek i kazała jechać prędko do domu i uważać, jeśli które jajko zawola: „pić!”, aby je natychmiast napoił.
Królewicz uradowany pędzi cwałem do domu. W drodze jedno jajko zawołało: „pić”; drugie, trzecie, aż cztérnaście, ale wody nigdzie nie było, to téż je nie mógł napoić. Kiedy wjechał w dziedziniec, ostatnie zawołało: „pić!” Królewicz zeskoczył z konia i prędko napoił jajko w rowie, a przed nim stanęła dziewica przecudnéj urody. Królewicz pobiegł do zamku dla niej po ubranie (T 405; Petrow 1878, s. 142);
Dziadek mówi mu tak: „Słuchaj, młodzieńcze; mam ja tu takie jajko, co je ci mogę podarować, ale trzeba do niego wielkiej cierpliwości. Weź to jajko i idź; jest tam za lasem sadzawka; puść to jajko do wody i siedź, póki ci się z niego nie wylęgnie panna”. On wziął to jajko i poszed. […] Znów poszedł na sadzawkę [pierwsza próba była nieudana, młodzieniec rozbił jajko – V.W.], puścił jajko, siedzi i siedzi. Aż tu po niejakim czasie wylęguje się panna, bardzo piękna. On uradowany zrzuca płaszcz i owija ją, wsadza na konia i jedzie do ojca. Dojeżdża już i jest blisko dwora, żną żniwiarze (T 405; Ciszewski 1894, s. 59).

Do powstania panny potrzebna jest życiodajna → woda, co może być odbiciem symbolicznego stanu poczęcia i narodzin człowieka. W szerszym ujęciu w opowieści dostrzec można odwzorowanie mitu kosmogonicznego, według którego świat wykluł się z jaja zanurzonego w życiodajnym płynie. W bajkach proces → metamorfozy bohaterki na tym się nie kończy, gdyż wepchnięta przez rywalkę do wody dziewczyna zmienia się w rybę lub kaczkę, dalej w inne elementy natury, by w finale zdemaskować uzurpatorkę i zająć należne jej miejsce u królewskiego boku.

W niektórych bajkach magicznych, np. T 563 → „Dary wiatru północnego”, T 567 „Serce ptaka” lub T 464 „Czarna królewna”, pojawiają się nietypowe jaja, np. diamentowe (T 567; Saloni 1903, s. 371), które znosi czarodziejska kura bądź kaczka (Stankiewicz 1965, s. 472; Prorok 2012, s. 245). Niekiedy zamiast jaj wysiaduje → pieniądze, w czym dostrzec można działanie prawa → cudowności, a jednocześnie odbicie chłopskich marzeń o bogactwie:

Żyd wzion kurke, a dziad poszeł spać. Jak żyd rano wstał, mówi do kury: kurko potrzep sie. Kurka sie potrzepała i wysypała dużo pieniędzy (T 563; Saloni 1903, s. 376).

Wiele symbolicznych znaczeń motywu jajka można odnaleźć w podaniach wierzeniowych. W opowieściach realizujących wątek T 3040 „Czarownice” bardzo często jajko staje się obiektem działań kobiet parających się czarami bądź zamierzających się nimi zająć. Bohaterka, pragnąc zostać współpracownicą → diabła, wręcza mu w darze jajka (symbol życia i duszy), a ten rewanżuje się serkiem, który przechowywany w chacie kobiety zapewnia pod dostatkiem mleka (Polaczek 1892, s. 109; Kolberg 1874, s. 80-81). W diabolicznym układzie możliwa jest transakcja odwrotna, ale grozi ona utratą głowy:

Rokita, Rokita, wyńdź! — a ón nie spiesył sie, bo sie (r)ozgniewał. Ale dopiero leci, sumią krzaki, strach, wiatr hucy z krzaków, i: „cego mnie wołacie?” — A ta: „juz kumoska moja nie kce mlika; oddaj jaja, a weź se syrek swój”. — A on: „a co to? Zakpić kces ze mnie, mas swoje jaja!” — Jak sie wiatr i huk zrobiuł, tak zerwał ze łba ij chustke z cépcem i dónicą, jaze gałęzie do góry korzeniami powywalało, co tak leciał z tą dónicą, bo myślał ze łeb trzyma. I uciék, — ale i baba uciekła z całym łbem, i od tego momentu nigdy nie carowała (T 3040; Kolberg 1874, s. 80-81; por. Lissowski 1893, s. 173).

W opowieściach T 3040 i T 3045 „Wyprawa na Sabat” czarownica potrafi zmieniać się w → ptaka (gęś) i wysiadywać jaja, w których znajdują się susza, grad i gąsienice (T 3045; Kolberg 1882, s. 126-127) lub krew, grad, deszcz:

Widziano jak czarownica ta w postaci gęsi odlatywała ode wsi do boru na gniazdo swoje. Strzelec w boru myśląc, że to prosta gęś, strzelił do nićj gdy się zerwała w powietrze, lecz chybił; a chybiali i drudzy. Po kilku dopiero dniach domyśliwszy się z kim ma do czynienia i nabiwszy strzelbę guzikiem srebrnym, postrzelił ją w skrzydło. Postrzelona zerwała się z gniazda i spadła o parę staj ztamtąd w len (na gruncie wsi Zakrzewa). Strzelec, gdy się do niej zbliżył, ujrzał nie gęś ale babę z postrzeloną ręką, ż której krew ciekła. Zaczepił ją, pytając coby tu robiła i coby jćj się w rękę stało? a ona mu na to odrzekła: że się dziabnęła sierpem, wyrzynając łopuchę (zielsko) ze lnu. Ale sierpa wcale nie miała w ręku i wcale go tam nie było. Strzelec też nie głupi, oszukać się nie dał, a poznawszy, że to ciota, babę zagnał do Urzędu, do wytłumaczenia się z tego czem się zatrudniała. Wyjęto potem z gniazda trzy pozostałe w nićm jaja, i takowe we wsi roztłuczono. W jednem jaju znaleziono krew (wojnę), w drugićm grad (nieurodzaj), a w trzeciem deszcz (zalew). Czarownicę oćwiczono rózgami (T 3040; Kolberg 1874, s. 102).

Z jaja można wyhodować również demona – chowańca, kłobuka, a nawet → bazyliszka. W podaniach mowa o warunkach, których spełnione gwarantuje jego powstanie – noszenie kurzego jaja pod pachą do czasu, aż wylęgnie się kurczę będące demonem (Pełka 1987, s. 132). Do narodzin bazyliszka mają się przyczyniać czarownice, hodujące siedmioletnią czarną kurę i czarnego koguta. Za sprawą diabła kura znosi jajko o podwójnym żółtku, z niego wykluwa się kolejna kura znosząca podobne jajo, z którego po zakopaniu w gorącym gnoju ma wylęgać się bazyliszek (Ulanowska 1884, s. 19-20). Jaja miały też należeć do ulubionych dań niektórych demonów, np. kłobuków, przybierających postać zmokłej bądź czarnej kury (Pełka 1987, s. 132-133).

Ubocznym motywem podaniowym są skorupki jajek, które w realizacjach T 5085 → „Dziwożona (Kraśnię)” wykorzystywane są do zdemaskowania odmieńca – podłożonego przez boginkę w miejsce ludzkiego → dziecka. Podejrzanemu o podmianę podaje się jedzenie w skorupce, bowiem tego typu czynność ma wywołać jego zdziwienie, w efekcie skłonić do głośnego mówienia i tym samym przyczynić się do odkrycia jego prawdziwej natury (np. Lorentz 1913, s. 4; 1905, s. 7, 47). Zazwyczaj w takich okolicznościach dochodzi do podjęcia działań interwencyjnych (wyrzucanie → kraśniaka na → śmieci, bicie go) zmierzających do odzyskania własnego potomka.

Rzadko jajko pojawia się w → bajkach ajtiologicznych, zwierzęcych i komicznych. Pierwsze z nich wyjaśniają pochodzenie różnych zjawisk, z którymi wiążą się jajka. Wśród nich znajduje się zwyczaj malowania pisanek, a także podrzucanie jaj przez kukułki. W realizacjach wątku T 2476 „Pisanki” powstanie kraszanek tłumaczy się działaniem sił nadprzyrodzonych, bowiem następuje zmiana barwy jaj (na czerwoną) w koszyku niesionym przez kobietę, która nie chciała uwierzyć w zmartwychwstanie → Jezusa. Wedle innej wersji kraszanki miały być darem → Matki Boskiej dla Piłata:

Kiedy Chrystus został na śmierć zasądzony, wówczas Najświętsza Panna udała się do Piłata i prosiła go o cofnięcie wyroku, ofiarują mu prześliczne malowane jaja. Na pamiątkę tego zdarzenia zachowuje się zwyczaj malowania pisanek, a pisanki mają przypominać mękę i śmierć Chrystusa, poniesioną dla naszego zbawienia. Zwyczaj ów będzie trwał długo, bardzo długo, a kiedy ustanie – nastąpi koniec świata (T 2476; Sokalski 1899, s. 213).

W realizacjach T 2522 „Kukułka” zwyczaj podrzucania przez ptaka jaj do cudzych gniazd ma wynikać z ciągłego jej poszukiwania kogoś lub czegoś (np. Cercha 1900, s. 113; Gustawicz 1881, s. 142).

W → bajkach komicznych, nowelistycznych i zwierzęcych jajko występuje przede wszystkim jako rodzaj codziennego pożywienia. Niekiedy służy wykpieniu ludzkiej → głupoty, m.in. w humoreskach, w których bohaterowie reagują niewspółmiernie do straty jajka (T 2037 "Lis i kurka"; Wierzchowski 1892, s. 63; por. Moszyńska 1885, s. 157-158), nie umieją ich liczyć (T 1533B "Podział jaj"; Barącz 1886, s. 132), niekiedy niewłaściwie się z nimi obchodzą, co przynosi negatywne konsekwencje, np. całe jaja połyka nierozsądny młodzieniec, który myli je z grochem, co wpływa na to, że żadna panna nie decyduje się zostać jego narzeczoną (T 1685B "Głupi w zalotach"; Lorentz 1913, s. 22). Bywa również, że wierzą, iż mogą je wysiedzieć i dzięki temu zostać rodzicami (T 1677A "Chłop na jajach i złodzieje"; Ciszewski 1894, s. 221). Niekiedy ludowi spryciarze przypisują tego typu umiejętności kobyle bądź sobie, co daje oszustom szansę na przywłaszczenie jajek (T 1319 "Kobyle jaja"; - Świętek 1893, s. 443; Kolberg 1982 (1881), s. 357; T 1218 "Wysiadywanie jaj" - Lorentz 1913, s. 349; T 1578B "Obrzydzony przysmak" - Lorentz 1913, s. 18; Świętek 1893, s. 445). W → bajkach nowelistycznych, zwłaszcza w wersjach T 875 → „Mądra dziewczyna” i T 875* „Spór o gotowane jaja”, staje się tematem → zagadek i nietypowych zadań, z których zwycięsko wychodzi panna, pokonując tym samym → pana lub → króla. Najczęściej pada propozycja wysiedzenia kurcząt z gotowanych jaj (np. Kolberg 1982 (1881), s. 309), na co dziewczyna kieruje do władcy zalecenie przygotowania karmy dla drobiu z garstki kaszy lub pszenicy (Wróblewska 2007, s. 264-265).

W komicznych → bajkach łańcuszkowych T 2037 „Lis i kurka” zjadane jajko przez → bohatera wywołuje zazwyczaj rozpacz tych, którzy zostali go pozbawieni, zwłaszcza jeśli był to ich jedyny pokarm bądź liczono, że wykluje się z niego pisklę. W jednej z realizacji sprytny → lis zjada kurze jajo, na co gospodyni reaguje płaczem, spieszy jej z pomocą dziadek, mężczyźnie świnia, świni płot itd., i dopiero kiedy w tym paśmie zaskakujących działań pomocników dziewczyna rozbija konewkę, a baba maselnicę, dziadek obija obie → kobiety i przywraca naruszony ład (Wierzchowski 1892, s. 62-63; por. Moszyńska 1885, s. 157-158):

A babina nuze ślochać i nazeékać: „Miaua babka pstro kokosecke, niesua ji pstre jájka, psysed lis, wypiu jájka – just babka, dziadek puacą, świnia kwice, puot sie kwieje, sroka se uogon wydarua, domb kozenie na wode rozpuściu, woda sie w krew zamieniua, dziewcyna konewki rozbiua, to i já maśnicke z masuem rozwalua”. A chuop rozsierdziu sie, taj zone i dziewuche wypráu (wybił). (T 2037; Wierzchowski 1892, s. 63).

W realizacjach T 1685B „Głupi w zalotach” całe jaja połyka nierozsądny młodzieniec, który myli je z grochem, co wpływa na to, że żadna panna nie decyduje się zostać jego narzeczoną (Lorentz 1913, s. 22). W wariantach wątku T 1218 „Wysiadywanie jaj” spryciarz udaje, że wysiaduje jaja, a w rzeczywistości je zjada, zaś wylęgarnię podpala, następnie lamentując z powodu straty mających przyjść na świata kurcząt (np. Lorentz 1913, s. 349). W innych wątkach o → mężczyznach próbujących wysiedzieć jaja, m.in. w realizacjach T 1677A „Chłop na jajach i złodzieje” (Ciszewski 1894, s. 221), wykpiwa się naiwność panów. Zazwyczaj oszuści przekonują gospodarza, że dzięki wysiadywaniu jaj może mieć dziecko, a gdy ten podejmuje się tej czynności, złodzieje okradają jego mieszkanie. Niekiedy sprytną osobą okazuje się kobieta, która udaje, że potrafi znosić jaja, czym zniechęca → pana do ich konsumpcji (T 1578B „Obrzydzony przysmak”; Lorentz 1913, s. 18), bądź dzięki temu zadowala swego męża, bowiem jego poprzednia małżonka rzekomo to praktykowała (Świętek 1893, s. 445). Bywa, że spryciarze przypisują tego typu umiejętności kobyle (T 1319 „Kobyle jaja”; Świętek 1893, s. 443; Kolberg 1962, s. 357). W humoreskach T 1533B „Podział jaj” ojciec, zabierając wszystkie jaja, udowadnia synowi jego głupotę. Młodzieniec twierdzi wbrew faktom, że jaj jest siedem, choć w rzeczywistości są cztery, i gdy rodzic zabiera wszystkie, każąc zadowolić się pozostałymi, syn zostaje z niczym (Barącz 1886, s. 132).

W → bajkach zwierzęcych, np. T 233 „Głosy ptaków”, jajko bywa tematem żartów, jak w wypowiedziach koguta kierowanych do → wiatru, że codziennie traci stu synów (jajka), a nie rozpacza jak wiatr po śmierci jednego (T 283 „Kur i wiatr”; Pleszczyński, s. 153), oraz w opowiastce o gdakaniu kury zapowiadającej zniesienie jaja:

1. Kura zniósłszy jaje, chwali się w następujący sposób:
Kokowiak!
Noszę jajka pod przetak.
Jajka noszę,
Boso chodzę,
A to tak (T 233; Ciszewski 1887, s. 43).
 

Współcześnie, poza świętami wielkanocnymi, jajka nie odgrywają już tak znaczącej roli jak w przeszłości, rzadko bywają też tematem twórczości artystycznej, głównie literackiej dla dzieci. Do najpopularniejszych należa utwory, takie jak Bajka o gęsim jaju, raku Nieboraku, kogucie Piejaku, kaczce Kwaczce, kocie Mruczku i psie Kruczku Ewy Szelburg-Zarembiny (z tomu Wesołe historie z 1928 r.; swobodna → adaptacja bajki zwierzęcej T 130 „Zwierzęta w chacie zbójeckiej”), Jajko (2012 (1938)) Jana Brzechwy, na podstawie którego w 1979 r. powstał film animowany, wycinankowy, w reż. Edwarda Sturlisa, oraz Kurczę blade (2010 (1997)) Wandy Chotomskiej. 

Bibliografia

Źródła: Barącz S., Bajki, fraszki, podania, przysłowia, pieśni na Rusi, 1886; Brzechwa J., Jajko, 2012 (1938); Cercha S. Przebieczany, wieś w pow. wielickim, MAAE 1900, t. 4; Chotomska W., Kurczę blade, 2010 (1997); Ciszewski S., KR, 1894; Ciszewski S., Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie olkuskim, cz. 2, ZWAK 1887, t. 11; Gustawicz B., Podania, przesądy, gadki i nazwy ludowe w dziedzinie przyrody, ZWAK 1881, t. 5; Kolberg O., DW, t. 3, cz. 1, 1867; DW, t. 7, cz. 3, 1874; DW, t. 14, cz. 6, 1982 (1881); DW, t. 15, cz. 7, 1882; Lissowski L., Poszukiwania. Krowy i ich mleczność,„Wisła“ 1893, t. 7, z. 1; Lompa J., Bajki i podania, 1965 (1845); Lorentz F., TP, z. 1, 1913; Lorentz F., ST, 1905; Magierowski L., Bajki, „Lud” 1899, t. 5; Moszyńska J., Bajki i zagadki ludu ukraińskiego, ZWAK 1885, t. 9; Petrow A., Lud ziemi dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, zagadki itp., ZWAK 1878, t. 2; Polaczek S., Wieś Rudawa. Lud, jego zwyczaje, obyczaje, obrzędy, piosnki, powiastki i zagadki,1892; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6, s. 373; Sokalski B., Powiat sokalski pod względem geograficznym, etnograficznym, historycznym i ekonomicznym, 1899; Szelburg-Zarembina E., Bajka o gęsim jaju, raku Nieboraku, kogucie Piejaku, kaczce Kwaczce, kocie Mruczku i psie Kruczku, [w:] Szelburg-Zarembina E., Wesołe historie, 1928; Świętek J., Lud nadrabski (od Gdowa po Bochnię), 1893; Wierzchowski Z., Baśni i powieści z puszczy sandomierskiej, ZWAK 1892, t. 16.

Opracowania: Adamowski J., O symbolice wielkanocnego jaja, „Twórczość Ludowa” 1992, nr 1-2; Biegeleisen H., U kolebki. Przed ołtarzem. Nad mogiłą, 1929; Bukowska J., Pisanki polskie z X—XIII w., PSzL 1958, nr 12; Hilczžrówna Z., Pisanki, [hasło w:] Słownik starożytności słowiańskich. Encyklopedyczny zarys kulturr Słowian od czasów najdawniejszych do schyłku wieku XII, t. 4, red. Labuda G., Stieber Z., 1970; Gawełek F., Palma, jajko i śmigus w praktykach wielkanocnych ludu polskiego, 1911; Klinger W., Jajko w zabobonie ludowym u nas i w starożytności, 1908; Mianecki A., Jajo w wybranych wątkach ludowych bajek magicznych, [w:] Mit, prawda, imaginacja, red. Kowalski P., 2011;Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, t. 2, Kultura duchowa, cz. 1, 1968; Niewiadomski D., Semantyka jajka w rytach orki i siewu, „Etnolingwistyka” 1989, t. 2; Pełka L. J., Polska demonologia ludowa, 1987; Prorok K., Złota kaczka, [hasło w:] SSiSL, t. 1, z. 4, 2012; Stankiewicz E., Złota kaczka, [hasło w:] SFP,1965; Toporow W., Wokół rekonstrukcji mitu o jaju kosmicznym (na podstawie baśni rosyjskich), przeł. Maślanko R., [w:] Semiotyka kultury, wyb., oprac. Janus E., Mayenowa M.R., 1977; Ulanowska S., Symbolika wiosenna, 1884.

Violetta Wróblewska