en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Krasnoludki

Popularni → bohaterowie ludowych → podań i → bajek magicznych, nazywani również kraśniętami, krasnoludami, kraśnymi bądź krasnymi ludkami, drobnymi, karłami, karlikami, podziomkami. W tradycji staropolskiej znane jako demony opiekuńcze (Udziela 1947, s. 261), tzw. ubożęta, czyli istoty ubogie bądź pochodzące od Boga. Wspomina o tego typu postaciach m.in. Maciej Stryjkowski w Kronice polskiej, litewskiej, żmudzkiej i wszystkiej Rusi (1582; nazywa ich krasnymi ludźmi), a w wiekach późniejszych Bronisław Trentowski w pracy Wiarasłowiańska lub etyka piastująca wszechświat, będącej 3. tomem Bożycy lub teozofii (1847–1848; Linkner 1998, s. 71-73). Niektórzy wywodzą krasnoludki ze starożytności, za ich protoplastów uznając występujące m.in. w Iliadzie (pieśń III) dzieci Matki Ziemi – tzw. małych ludzi, bądź rzymskie Lary i Penaty, o których mowa w Magiologii Anhorna (Cieślikowski 1963, s. 115-116).

W Polsce nazwę krasnoludki spopularyzowała Maria Konopnicka (Cieślikowski 1985, s. 306), autorka pierwszej rodzimej synkretycznej baśni literackiej O krasnoludkach i o sierotce Marysi (1895/1896; Leszczyński 2006, s. 60). „Krasnoludek” nie jest jednak nazwą ludową, lecz neologizmem powstałym w XIX w. (Smuszkiewicz 1999, s. 40-57), który wśród chłopstwa miał zostać upowszechniony w 20-leciu międzywojennym w wyniku edukacji szkolnej (Gaj-Piotrowski 1993, s. 95). Wśród ludu był spotykany sporadycznie w II połowie XIX w. (T 5085 → „Dziwożona (Kraśnię)”; np. Petrow 1878, s. 141; Toeppen 1892, s. 21-22). Niezależnie od nazwy w tradycji ludowej istniało wierzenie dotyczące małych istot mieszkających w pobliżu skupisk ludzkich. Najbardziej popularne były na Kaszubach, gdzie funkcjonowały jako podziomki, do czego zapewne przyczyniła się silnie oddziałująca kultura niemiecka (Malcher 1999, s. 30; Kapełuś 1965, s. 188–189). Sporadycznie kaszubska nazwa występowała w innych regionach kraju, np. na Kujawach (Kolberg 1867, s. 104).

W polskich przekazach ludowych najczęściej mowa o kraśniakiach. Występują w bajkach magicznych oraz podaniach wierzeniowych i sposób ich przedstawienia jest bardzo podobny, jedynie różnicuje się na poziomie szczegółów. W pierwszych kraśnię występuje w roli → donatora pomagającego bohaterowi, ale równie dobrze może karać ludzi za złe uczynki, co typowe dla → demonów w podaniach (Wróblewska 2014, s. 7).

W podaniach wierzeniowych (T 5085) kraśniaki przede wszystkim szkodzą człowiekowi podmianą → dzieci i wyjadaniem → pożywienia. Niekiedy w tych rolach zamiennie występują z dziwożonami, → boginkami i hoboldami (kobold, hobold, sporysz), czyli demonicznymi ptakami o ognistym ogonie przynoszącymi gospodarzowi, u którego mieszkają, dobra pochodzące z kradzieży (Toeppen 1892, s. 20-21; Szyfer 1976, s. 427-427). Pomoc kraśniaków z reguły ogranicza się do karmienia zwierząt gospodarskich i sprzątania chałupy, ale tylko do momentu, gdy ludzie nie przeszkadzają im w ich pracach. Gdy „drobne” tuczą świnie lub konie do takich rozmiarów, że zwierzęta nie mieszczą się już w chlewie lub stajni, zaś właściciel zmuszony jest przeprowadzić je w inne miejsce, obrażone demony potrafią wprowadzić się do domu gospodarza. Konsumując ogromne ilości jedzenia mogą doprowadzić do upadku jego gospodarstwa. Niekiedy przeprowadzają się do zagrody → sąsiada, pomnażając jego majątek, tylko do czasu ewentualnego konfliktu:

Chto jima dobrze robji tę, dzie łone są, to łone jesz dzesina razi lepji robją, ale chto jima złe robji, temu łone gorzi czenją, jak kjejbe złi duch nad tim gospodarstvem moc mjeł (T 5085; Ceynowa 1866, s. 142; zapis półfonetyczny – V.W.).

Kraśnięta jako istoty demoniczne poruszają się w → przestrzeniach granicznych – pojawiają się na miedzach, w chatach na krańcach wsi, w domu zaś  rezydują w okolicach → pieca. W tego typu obszarach dochodzi do podmiany dziecka ludzkiego na demoniczne – brzydkie, pomarszczone, nierzadko z dużą głową:

Pierw to często tak zrobieli [podmieniali dzieci – V.W.] w tych domach, co stali na granicy (T 5085; Łęga 1922, s. 198; por. Lorentz 1913, s. 222; Ramułt 1893, s. 284).

Podmiana zazwyczaj następuje w czasie mediacyjnym, czyli przed chrztem, kiedy dziecko nie jest jeszcze otoczone boską opieką. Na Mazurach wierzono, że do zamiany może dochodzić nawet przy połogu, więc zabezpieczano się przed tym, wkładając do kołyski kawałek stali (Toeppen 1892, s. 20-21). W Wielkopolsce niemowlęciu wieszano na szyi różaniec (Łysiak 1993, s. 90). Gdy jednak doszło do podmiany, starano się zaradzić problemowi. Gotowano nietypową potrawę (np. zupę z butów, sznurka, → kamieni, lub kaszę przyrządzano w skorupce → jajka), co miała wywołać zdziwienie kraśniaka (dziwożony, chobolda) i jego publiczne przyznanie się do winy. Zazwyczaj podmieniec zdradzał swą prawdziwą naturę, gdy stwierdzał, że jest bardzo stary, ale nigdy nie widział takiego nietypowego dania (np. Lorentz 1905, s. 47; Lorentz 1913, s. 28):

Jużem też szterdzieści lot stary jesta, ale jeszcze takiego twardego mięsa nie jadłem jak tutaj jest (T 5085; Łęga 1922, s. 198; por. Nadmorski 1892, s. 113).

Po zdemaskowaniu podmieńca wybijano go rózgą do krwi (np. Lorentz 1913, s. 29; T 5085; Nadmorski 1892, s. 113) i wyrzucano na → śmieci (gnój), czyli na miejsca nieczyste, a przez to mediacyjne, z nadzieją, że krzyk bitego usłyszy jego prawdziwa → matka. Zaniepokojona o los swego dziecka przyjdzie i zabierze je, zostawiając uprowadzone ludzkie niemowlę. Niekiedy odzyskane dziecko gospodarzy bywało także poturbowane (np. T 5085; Ramułt 1893, s. 284):

W Sudragach chłopi mieli dzieciaka syna, który do siódmego roku z kolébki wcale nie wstawał, jadł tam, a nawet robił pod siebie. A kiedy rodzice wyszli z domu, to on wstawał, właził po drabinie na górę, gdzie nabiérał z beczki grochu, i tak jakby nigdy nic nie stało się, kładł się do kolébki i gryzł go. Zanim rodzice opatrzyli się, grochu już w beczce nie znaleźli. Zbili mu téż doskonale skórę i wyrzucili pod bzowy kierz, skąd go krasnoludy porwali a innego na jego miejsce podrzucili (T 5085; Petrow 1878, s. 141; por. s. 141-142).
 

W większości podań wierzeniowych nie przedstawia się powodów podmiany, co sugerowałoby, że sama obecność człowieka w przestrzeni mediacyjnej jest wystraczającym pretekstem do tego typu działania. Niektórzy z → gawędziarzy wskazują przyczyny zamiany potomstwa związane z naruszaniem zasad wzajemności – gdy krasnale proszą dziewczynę, aby nie wrzucała → włosów do → ognia, a ona tego nie robi, już jako mężatka zostaje ukarana zamianą dzieci. Podmienione niemowlę charakteryzuje się wielką głową, nieforemnym nosem, dużymi rękoma, a przy tym jest nieznacznego wzrostu i rozrasta się wszerz (np. Hilferding 1989 (1862), s. 142). Odzyskanie dziecka staje się niemożliwe, kiedy matka karmi podmieńca swoim mlekiem, tym samym wprowadzając go w świat ludzkiej ekumeny (np. Lorentz 1913, s. 222).

W podaniach prezentuje się również wygląd kraśniąt. Zazwyczaj opis ogranicza się do czerwonej czapki, choć brak precyzyjnych informacji o jej kształcie:

[...] szło szesc krosniąt, se trzemale za ręce, a vszetke take małe, a mieli czervione mucki (czapki) na głovie (T 5085; Petrow 1878, s. 141).

Niekiedy informuje się ogólnie o czerwonej barwie ubrania (Gaj-Piotrowski 1993, s. 197). Bywa, że podkreśla się ich niski wzrost, brzydotę, duże głowy lub oczy (T 5085; np. Hilferding, s. 143; Kolberg 1882, s. 19-22), jak też wielką siłę (np. T 5085; Kolberg 1882, s. 20). Sporadycznie mowa o tym, że pracują w kuźni (T 504D; Kolberg 1882, s. 20). W Poznańskiem niekiedy rozróżnia się karły (mocne i brzydkie) od kraśnych ludzików – pięknych i dobrych (T 5085; Kolberg 1882, s. 21), ale tego typu podział nie występuje w innych regionach. Na Mazurach mianem „krasnoludki” określano drobne czerwone robaki, które, dostawszy się do wnętrza człowieka, mają go męczyć, niszczyć i prowadzić do całkowitego wyschnięcia. Jedynym ratunkiem jest obsypanie chorego leżącego na białym prześcieradle popiołem wypalonym między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, wymawianie zaklęć i czynienie znaku krzyża (Toeppen 1892, s. 20-21).

W bajkach magicznych kraśnięta są bohaterami licznych wątków, m.in. T 503 „Krasnoludki i garbaty muzykant”, T 504 „Dary krasnoludków”, T 504A „Krasnoludki (Różne)”, T 504B „Życzliwość krasnoludków”, T 504C „Śmierć krasnoludka”, T 504D „Krasnoludki i odzienie” oraz T 504E „Krasnoludki tuczą konia”. Podobnie jak w podaniach wierzeniowych są prezentowane jako małe istoty, w czerwonych czapkach (504B; np. Lorentz 1914, s. 382; analogicznie bywają przedstawiane → topielce – Sulisz 1906, s. 76), mieszkające w szparach, norach i pod podłogą bądź pod ziemią. Na Kaszubach specyfikę lokalizacji demonów oddaje występująca w podaniach nazwa podziomek, będąca dosłownym tłumaczeniem z języka niemieckiego unděr’ėrčk (unterirdische) (T 504; Lorentz 1905, s. 29).

W bajkach, sporadycznie w podaniach, mowa nie tylko o dzieciach, ale również o małżeństwach kraśniaków (T 504C; Bąk 1939, s. 24), o połogu (T 504; Lorentz 1913, s. 124), chrzcie i karmieniu dzieci mlekiem, a nawet o ich → śmierci (T 504 – Lorentz 1924, s. 710; Nadmorski 1892, s. 112; T 5085 – Nadmorski 1892, s. 112-113) i → morderstwie (T 504C; Bąk 1939, s. 24). Wymienione przejawy demonicznego życia przypominają ludzką egzystencję, tyle że prowadzoną pod ziemią, w sferze zaświatowej. Niekiedy kraśniaki (wariantywnie → żaba; T 5085; Chełchowski 1889, s. 21-22) szukają wśród ludzi kandydatki na matkę chrzestną. W czasie chrztu nie poznajemy imienia krasnalego dziecka, być może z obawy o utratę nadprzyrodzonej mocy demona, nad którym kontrolę mógłby przejąć człowiek (Briggs 1977, s. 350; por. Baśnie braci Grimm 1989, s. 263-266), a być może dlatego, że demony imion nie mają. Za udział w zaświatowym obrzędzie panna dostaje śmieci, plewy, proch, liście, końskie odchody (→ Ekskrementy), na powierzchni ziemi zmieniające się w → pieniądze (T 504; Lorentz 1913, s. 98; Lorentz 1914, s. 382, 450; Lorentz 1924, s. 731). Dziewczyna, która pozbywa się przedwcześnie nietypowej zapłaty, nie odzyskuje utraconych dobór, gdy zbyt późno orientuje się w ich wartości:

Jedna dziewczyna, jak doiła krowy, zawsze kraśniakowi dawała mleko dla dzieci, za to jednego razu przyszedł ją kraśniak prosić w kumotry, gdy z nim poszła, tedy jéji zawiązał oczy i pouczał ją, żeby, jak jeji dadzą wody do mycia, miała się strzedz, aby téj wody nie wpuściła w oczy, a gdy jéji będą dawali jeść, żeby nie jadła. Ale ona ciekawa w jedno oko wpuściła sobie trocha wody, gdy po tym już posługa się skończyła, jako zapłata wsypał jéji w fartuch plew, potym ją znów wyprowadził i odszedł. Gdy pozostała sama i szła do domu, pomyślała sobie, bodaj ja się z plewami obnosiła i wysypała na ziemia; a gdy przyszła do domu, aż patrzy, gdzie na fartuchu zostały plewy, tam wszędy były dukaty, tak ona zaraz bieży po plewy, ale plew nie było. Potym ta dziewucha była raz na kiermasie, patrzy, aż tu mój kraśniak jednej budzie sięga po głowa cukru. A jak się masz kumotrze! zawołała dziewczyna wyciągając ku niemu ręka. Tak on przystępuje do niej i pyta się, jakiem ty mię okiem widzisz, gdy mu pokazała, to jeji w jego chuchnął, więc od tego czasu już go więcej nie widziała (T 504; Nadmorski 1892, s. 112; por. Lorentz 1913, s. 98).
 

Kraśniaki jako mieszkańcy obszarów podziemnych zdają się mieć nieograniczony dostęp do → skarbów i pieniędzy (zob. T 5085; Ramułt 1893, s. 284), o czym świadczą zarówno przekazywane przez nich cenne dary, jak i też pozostawione przedmioty wykonane ze szlachetnych kruszców, np. srebrne bądź złote miski, łyżki, dukaty (T 5085 - Nadmorski 1892, s. 112-113; Kolberg 1882, s. 21).

W bajkach magicznych dotarcie do świata kraśniaków jest możliwe tylko przez schodzenie, a więc poruszanie się w dół, w kierunku o nacechowaniu demonicznym (Stomma 2002, s. 76-78). Równie znacząca jest odwrotność daru, który pod ziemią wygląda jak śmieci, a na powierzchni staje się złotem. Nacechowanie symboliczne posiada również → kara wymierzana przez kraśniaki. W jednej z bajek chrzestna „drobnych” wbrew zakazom obmywa sobie lewo oko wodą chrzcielną, co pozwala jej na widzenie świata krasnoludków na powierzchni ziemi. Za karę demony chuchają w jej źrenicę i dziewczyna na jedno oko ślepnie (T 504; Lorentz 1905, s. 29; Lorentz 1913, s. 98). Karze na zasadzie odwrotności podlega również muzyk, który pozazdrościł garbatemu koledze po fachu pieniędzy otrzymanych od kraśniaków za bezinteresowną grę na zabawie we → młynie. Kiedy próbuje czynić podobnie, a swą muzyką jedynie przeszkadza demonom, te obarczają garbem zabranym od jego poprzednika (T 503; Steffen 1946, s. 11). Ludziki potrafią też nagrodzić osoby pomagające w inny sposób, np. uwalniając krasnalego króla z więzienia (Lorentz 1905, s. 65), a jednocześnie karać wścibskich, np. podglądających je przez otwór w desce. Zwykle opuszczają wtedy nieprzyjazne dla nich domostwo (T 504 - Lorentz 1905, s. 65; T 504B - Lorentz 1905; s. 117–118; Lorentz 1924, s. 283):

Raz jeden pan boł na folwarku. Przyszed do niego spod kominka krasnoludek i sze pytał, czy oni mogo wyprawić wesele. Pan pozwoloł, wtedy wyjechało dużo krasnoludkow na koniach. Wystrojone beli pstro, w cierwone buksy, a w żelone kabaty. Beli tam chłopy, kobiety i młoda para. Tańcowali, a gdy skońcieli, wszyscy sze panu ukłonieli i nazad pod komin sze skreli. Na podarunek deli panu perłe. Jak na drugie raz chcieli sze bawić, pani zrobiła dure w szcianie i patrzeła na nich. Jak oni to obacieli, zara uciekli (T 504B; Łęga 1957, s. 165; wersja literacka – Żmichowska 1971 (1876), s. 60-63).
 

Wizerunek kraśniaków w bajkach magicznych w zasadniczej formie nie różni się od ich odpowiednika w podaniach wierzeniowych. Z pewnością jest bogatszy, bardziej różnorodny, demony częściej prezentowane są jako skore do pomocy, ale nie jest ona bezinteresowna. Z reguły kraśniaki zawierają z człowiekiem rodzaj układu, w którym obie strony muszą wypełnić powierzone zadania. Kiedy człowiek (nigdy grupa) właściwie wywiąże się z obowiązku, czeka go → nagroda (→ bogactwo), a gdy się niewłaściwie zachowuje i przekracza przyjęte zasady, spotyka go surowa kara, włącznie z okaleczeniem. Demoniczny charakter krasnoludków potwierdza ich sposób życia oparty na zasadach świata na opak – prowadzenie życia pod ziemią, chrzest bez udziału kapłana, za to z ludzkim chrzestnym, królowanie brzydoty, deformacji, zamiana śmieci w bogactwo, garbatego w prostego i odwrotnie, widzącego w niewidzącego itp. Ważna jest również odwrotność → czasu, w świecie krasnali płynącego wolniej – kilka godzin bądź trzy dni okazują się okresem wieloletnim w wymiarze ziemskim. Dziewczyna, która zgodziła się być kumą krasnego dziecka, po powrocie do domu, gdzie pełniła wcześniej służbę, dowiaduje się, że jej gospodarze już dawno nie żyją, a dom przeszedł w ręce innego właściciela (T 504; Lorentz 1914, s. 359; Lorentz 1924, s. 731). Pierwiastki chrześcijańskie, które zdają się być późniejszymi w stosunku do pierwotnych wzorców, nie łagodzą ambiwalentnej natury kraśniaków, niewiele mających wspólnego z dawnymi ubożętami. Opowieści o ich działaniu można uznać za racjonalizujące zjawiska niepodlegające z różnych powodów wyjaśnieniu w inny sposób, jak choroby dzieci, niepojęte wzbogacenie się → biedaka i nagły upadek dobrze prosperującego gospodarstwa. Funkcjonujące wśród ludu wyobrażenie kraśniaka jako dziecka-starca pozwalało na wyjaśnienie w kategoriach magicznych przyczyn karłowatości, a niewykluczone, że i innych chorób, w tym różnego typu upośledzeń. W niektórych wypadkach niski wzrost ludzi tłumaczono pochodzeniem od krasnali (np. Gaj-Piotrowski 1993, s. 94).

We współczesnej kulturze, w której chętnie przywołuje się postaci krasnali – w książkach, filmach, grach komputerowych, poza nielicznymi wyjątkami powiela się raczej wzorce wypracowane na gruncie literatury pięknej niż folkloru. Dzięki Konopnickiej i jej następcom utrwalił się obraz sympatycznego dziadka z brodą, w czerwonej szpiczastej czapeczce, który bezinteresownie pomaga potrzebującym, a szczególnie dzieciom (Wróblewska 2014, s. 165-195; „O krasnoludkach i sierotce Marysi”… 1997). Dowodzą tego najbardziej znane polskie utwory wykorzystujące motyw krasnala, jak Juliana Ejsmonda Baśń o ziemnych ludkach (1914), Zofii Kossak Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata (1926), Lucyny Krzemienieckiej Z przygód Krasnala Hałabały (1936), Ireny Jurgielewiczowej O chłopcu, który szukał domu (1946; wyd. 1957), Zbigniewa Żakiewicza Dwaj dzielni z Plimplańskiego Lasu (1976), Anny Onichimowskiej Dobry potwor nie jest zły (1996), Anny Lewkowskiej Dziwne przygody czarnoksiężnika Zenona (1999), Bogdana Butenki Jaś i Małgosia (bajka wędrowniczka) z tomu Krulewna (!) Śnieżka (2008). Motyw krasnala wykorzystuje się także w celach edukacyjnych, np. Krasnoludki grają na fortepianie: elementarz muzyczny młodego pianisty (2002)MariiGrzebalskiej. Jest to również popularny element folkloru dziecięcego, przywoływany w piosenkach, takich jak „My jesteśmy krasnoludki….”

Bibliografia

Źródła: Baśnie braci Grimm, t. 1, przeł. Bielicka E., Tarnowski M., 1989; Bąk S., Teksty gwarowe z polskiego Śląska, z. 1, 1939; Ceynowa F., Skorb kaszebskoslovjnskje move, 1866; Chełchowski S., Powieści i opowiadania ludowe z okolic Przasnysza, t. 2, 1889; Gaj-Piotrowski W., Duchy i demony w wierzeniach ludowych z okolic Stalowej Woli – Rozwadowa i Tarnobrzega, 1993; Hilferding A., Resztki Słowian na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego, 1989; Kolberg O., DW, t. 3, cz. 1, 1867; DW, t. 15, cz. 7, 1882; Lorentz F., Slovinzische Texte, 1905; Lorentz F., TP, t. 1, 1913; TP, t. 2, 1914; Lorentz, TP, t. 3, 1924; Łęga W., Wesele krasnoludków, [w:] Sto baśni ludowych, oprac. Kapełuś H., Krzyżanowski J., 1957; Łęga W., Z opowiadań ludu polskiego w Grucznie pow. świecki, „Gryf” 1922, nr 7; Nadmorski Dr [Łęgowski J.], Kaszuby i Kociewie, 1892; Petrow A., Lud ziemi dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, zagadki, cz. III, ZWAK 1878, t. 2; Ramułt S., Słownik języka pomorskiego, czyli kaszubskiego, 1893; Steffen A., Język polskiej Warmii, cz. 1, 1946; Sulisz J., Zapiski etnograficzne z Ropczyc, „Lud” 1906, nr 12; Toeppen M., Wierzenia mazurskie, przeł. Piltzówna E., „Wisła” 1892, t. 6; Udziela S., Kuźnik i ubożę, „Lud” 1947, nr 37; Żmichowska N., Opowiadanie babuni (1876), [w:] Woda żywa. Baśnie pisarzy polskich, wyb. Wortman S., 1971;

Opracowania: Briggs K.M., An Encyclopedia of Fairies. Hobgoblines, Brownies, Bogies and Other Supernatural Creatures, 1977; Cieślikowski J., Baśń Konopnickiej O krasnoludkach i o sierotce Marysi, „Pamiętnik Literacki” 1963, z. 1; Cieślikowski J., Wielka zabawa. Folklor dziecięcy. Wyobraźnia dziecka. Wiersze dla dzieci, 1985; Kapełuś H., Krasnoludki, [hasło w:] SFP, 1965; Leszczyński G., Kulturowy obraz dziecka i dzieciństwa w literaturze drugiej połowy XIX i w XX w. Wybrane problemy, 2006; Linkner T., Słowiańskie bogi i demony. Z rękopisu Bronisława Trentowskiego, 1998; „O krasnoludkach i sierotce Marysi” Marii Konopnickiej. W stulecie pierwszego wydania. Studia i szkice, red. Budrewicz T., Fałtynowicz Z., 1997; Łysiak W., W kręgu wielkopolskich demonów i przekonań niedemonicznych, 1993; Malcher I., Postać krasnoludka w polskiej demonologii ludowej, LL 1999, nr 2; Smuszkiewicz A., Nazwy krasnoludków w baśni Marii Konopnickiej, [w:] Silva rerum. Księga poświęcona profesorowi Markowi Kornaszewskiemu w 70. rocznicę urodzin, red. Borejszo M., Mikołajczak S., 1999; Stomma L., Antropologia kultury wsi polskiej XIX wieku oraz wybrane eseje, red. Piątkowska K., Piątkowski K., 2002; Szyfer A., Ludowe zwyczaje, obrzędy, wierzenia i wiedza, [w:] Kultura ludowa Mazurow i Warmiakow, red. Burszta J., 1976; Wróblewska V., „Od potworów do znaków pustych”. Ludowe demony w polskiej literaturze dla dzieci, 2014.

Violetta Wróblewska