en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Las

Jeden z najczęściej przywoływanych → motywów bajkowych we wszystkich gatunkach ludowych opowieści. W lesie często rozgrywa się znaczna część właściwej akcji bajek (Ranke 1997, s. 17; Mianecki 2000, s. 349), co wynika z tego, że był często miejscem poszukiwania → pożywienia (grzyby, owoce sezonowe, mięso upolowanych zwierząt), opału, a niekiedy i pracy (drwale, smolarze, bartnicy). Ze względu na jego odmienność od przestrzeni społecznej, wiązano z nim liczne wierzenia i przekonania, które determinowały obraz lasu w różnych odmianach prozy bajkowej.

W → podaniach wierzeniowych i ajtiologicznych oraz w → bajkach zwierzęcych, nowelowych, kawałach i anegdotach nie znajdziemy opisu lasu, gdyż wydaje się zbędny. Był on dobrze znany odbiorcom folkloru i lokalizowany tuż obok, w niedalekiej człowiekowi → przestrzeni (tzw. lokalizacja faktyczna; Mianecki 2000, s. 350). W → bajkach magicznych określany bywa jako „ciemny”, „czarny” lub „wielki” (Kasjan 1994, s. 74), co wynika z jego tajemniczości, podkreślanej przez lokalizację w przestrzeni nieokreślonej, za granicą ludzkiego świata (Adamowski 1999a). Las jest w bajce emanacją orbis exterior (Wasilewski 1979, s. 61) ze wszelkimi tego konsekwencjami. Z tego powodu w podaniach wierzeniowych jest siedliskiem wszelkich niebezpieczeństw i złych istot zagrażających człowiekowi, jak → duchy, → strzygi, → wilkołaki, → wampiry (Mianecki 2000, s. 349) albo nieokreślone półdemony:

Robiąc to sam jeden, bo towarzysze jego spali jak zabici, około północy Majdan mocno zmęczony, oparł ręce na pogrzebaczu i zapatrzył się w kłęby dymu wzbijającego się do góry. Ni stąd ni zowąd, naraz mu przyszło do głowy wołać: hop, hop! Na te wołania z głębi lasu odezwało się także hop, hop! […] – aż wreszcie stanęło przed nim widmo w czarnych potarganych szatach i zaczęło się iskać. Majdan rozgniewany siepnął po goleniach to widmo, które wykrzyknęło słowa: „trzask, prask, pogolas i niemasz”, znikło z przed oczów przestraszonego majstra (T 6532 „Straszydło”; Siarkowski 1885, s. 65).

W kawałach i anegdotach las jest niebezpieczny z powodu przebywających w nim istot pozaziemskich oraz realnych, m.in. → zbójców, którzy okradają (T 1525A „Złodziej nad złodzieje we dworze”; Ciszewski 1887, s. 76-81) albo zabijają (1535 „Biedak i bogacz”; Ciszewski 1894, s. 109), przebywających tam ludzi. Życiu zagrażają także groźne leśne → zwierzęta, przede wszystkim → wilk (T 1312 „Szczęście i wilk”), będący częstym bohaterem bajek magicznych, np. T 333 → „Czerwony kapturek”. Drapieżnik zagaduje dziewczynę, idącą lasem „za jedzeniem” (Lorentz 1913, s. 122) lub z koszykiem do babci (Lorentz 1913, s. 154), a następnie podstępem zjada, co w sumie przekłada się na obraz lasu jako przestrzeni śmierci.

W bajkach ludowych, ze względu na liczne zagrożenia, nikt dobrowolnie nie udaje się w leśne ostępy (Wróblewska 2000, s. 146; Ranke 1977, s. 17). Bohaterowie trafiają tam zwykle w sposób niezamierzony, przez przypadek lub z przymusu. Czerwony Kapturek, wysłany przez → matkę, musi iść przez las, by dotrzeć do babci (T 333), podobnie jak → siostra szukająca → braci zamienionych w kruki (T 451 → „Siedem kruków”). W realizacjach wątków T 709 „Dziewczyna w szklanej trumnie (Snow-White, Sneewittchen)” i T 431A „Dom w lesie” → sierota szuka w borze schronienia przed → macochą, która zostawia ją tam na pewną → śmierć (T 709 – O złotoszklanny 1910, s 128; T 431A – Gliński 1862, s. 116-117) albo poleca zabić (T 709; Baliński 1842, s. 90-91, 451) swemu słudze bądź → czarownicy (T 709; Ciszewski 1894, s. 51). Do lasu wyprowadzane są także → dzieci, porzucane tam przez rodziców, jak → Jaś i Małgosia (T 327A „Czarownica i dzieci (Jaś i Małgosia)”): „Chłopek pewien, nie mając czem dwojga dzieci swoich wyżywić, wyprowadził je do lasu i tu własnemu pozostawił losowi” (Polaczek 1892, s. 245; por. Lorentz 1913, s. 131; Tomaszewski 1930,s. 96-97; Michera 1994, s. 85-89). Kultura tradycyjna utrwaliła ten proceder, negatywnie go waloryzując w → bajce ajtiologicznej T 2522 „Kukułka”, wedle której kukułka to chłop ukarany za wyprowadzenie swego potomstwa do lasu i pozostawienie tam na pastwę losu.

Las bajkowy jest przestrzenią ogromną, (T 1052 „Olbrzym oszukany”; Barącz 1886, s. 32), w której łatwo się zgubić. Błądzenie w nim oznacza w myśleniu magicznym błądzenie w → zaświatach (Propp 2003, s. 55; Smyk 2009, s. 109). Trafiają tam przede wszystkim bohaterowie podań, np. → parobek wracający z sabatu czarownic, na który udaje się potajemnie, śledząc gospodynię (T 3045 „Wyprawa na sabat”; Malinowski 1901, s. 69), bądź → muzykanci wracający z → wesela:

Roz zaś jednemu łutopcowi zrobili coź na złość muzykańcio, jak śli do drugij wsi grać. Łon tyż nie paczszoł, jyno jak śli nazod, przymiynił sie za fajnego karlusa i zastawił ich na drodze ji chcioł po nich, żeby pośli zagradź na jego weselu. Było to kole północy. […] Myśleli, że pujdum do drugiej wsi grać, ale łón jich wprowadził do lasa, który był kole stawów i tu postawiło sie jim na łoczy coś, czego jeszcze nigdy nie widzieli. Łujżeli pszed sobóm bardzo fajny pałac. Tym panicz wyprowadził ih na dach tego pałacu. Tu łujżeli bardzo fajny plac i bardzo dużo ludzi. Jak pszegrali jedyn kónsek, to wszystky jim suli samymi talarkami. Tag było za kożdym kónskym. Na końcu już sie jim kapsy zaczyny łobruwać. Jak sie wszyscy łucieszyli, tym panicz pedzioł, że se już mogóm jiść ku dómowi. Łoni łuradowani zagrali jeszcze na kóniec „dobranoc”, piosneczke kościelnóm. Jak skończyli, poboczyli wszyjscy, że sóm na wysokim dymbie nad stawym. […] Jak śluźli, poboczyli tyż, że talarki zamiyniły sie na dymbowe liście (T 4060; Bąk 1939, s. 66).

Przez bajkowy las, będący jednocześnie granicą mitycznej przestrzeni, wiedzie → droga do „innego królestwa” (Łotmann 1977, s. 234; Propp 2003, s. 55, 314; Peju 2008, s. 123-124). W tej izolowanej od ludzkiego świata przestrzeni odbywa się → inicjacja → bohaterów bajki magicznej, poprzedzona licznymi próbami. Na przykład dzieci cierpią tortury w domku czarownicy lub → Baby Jagi, która je więzi, tuczy, przypieka na → ogniu:

Dzieci porwane jędza karmiła migdałami, orzechami i rodzenkami, żeby były smaczne, bo je potém zjadała. Ukradła jednę królównę i karmiła ją z drugiemi dziećmi w taki sam sposób. Ale co kilka dni kazała sobie pokazywać paluszek, wołając: maluśka, pokaż paluśka! A dzieci chcąc odwlec chwilę swego pożarcia, zamiast palca wytykały i pokazywały jéj marchewkę, którą ona obmacywała, mówiąc: o jeszcze pusty, nie tłusty (Kolberg 1978 (1867), s. 143);
Złapała jednygu i wsadziła dło chlywa, a drugi musiał go tuczyć. Razu pewnygu napolyła łogin, aby słobie usmażyć jednego z tych dzieci. I kazała drugiymu zobaczyć, czy sie łegiń jeszczy poli. Lecz tyn nie chcioł złoboczyć. Wtedy łuna sama złoboczyła. A tyn jom wepknuł i zamknuł dźwi łet pieca. I płobyg dło drugitgo, że już staruszka nie żyje. Wtedy zabrali kłosztłowne rzeczy i płośli u łejca (T 327A; Tomaszewski 1930,s. 97 [zapis półfonetyczny – K.S.]; por. Polaczek 1892, s. 245).

W wyniku pasma prób w bohaterach dokonuje się wewnętrzna przemiana, stają się kreatywni i dojrzewają do samodzielności (Wróblewska 2000, s. 147-148). Na tej podstawie badacze bajki reprezentujący nurt psychoanalityczny, uważają pobyt w lesie za niezbędny czynnik aktywizujący wszystkie nieświadome siły tkwiące w człowieku (Jung 1993, s. 428-478), a las za przestrzeń zgłębiania wewnętrznych ciemności, gdzie rozstrzygamy, kim chcemy być (Bettelheim 1985, s. 183-184), i gdzie stajemy się kreatorami swego życia. Przemiana odbywa się poprzez włączenie protagonisty do walki dobra ze złem, wymuszając opowiedzenie się po stronie dobra w batalii symbolizującej walkę o własną tożsamość (Bettelheim 1985, s. 184; Wróblewska 2000, s. 148). Redefinicję tożsamości i przemianę przechodzi np. dziewczyna wygnana w bór przez macochę. Ledwie żywą znajdują ją w lesie zbójcy, co odzwierciedla etap najpełniejszej izolacji, czyli symbol przejścia bohaterki przez fazę śmierci. Potem zaprzyjaźnia się z rzezimieszkami i przyjmuje ich styl życia: „Dziewczyna zbójcom jeść gotowała, brudną ich odzież z krwi opierała, a gdy szli na rozboje, „nie zabijajcie!” we łzach wołała, i zbójcy nie tak jak wprzódy krew przelewali” (T 709; Baliński 1842, s. 91; zob. O złotoszklanny… 1910, s. 129; Ciszewski 1894, s. 52). W innej bajce panna żyje w lesie ze zwierzętami (zaczarowanymi), które w podzięce za dobre serce umożliwiają jej bezpieczny powrót do → domu (T431A; Gliński 1862, s. 126-127).

W bajkach ludowych występuje dwojaka waloryzacja przestrzeni lasu: jest kwintesencją tego, co groźne, niebezpieczne, demoniczne, ale też daje dobrym postaciom schronienie przed ich wrogami, gwarantując przeżycie. W leśnej głuszy zjawiają się bowiem nie tylko źli → antagoniści, ale też pomocni → donatorzy ratujący poszkodowanych, jak odważny gajowy (T 333), dobrzy zbóje czy piękny książę (T 709). Na leśnej drodze zjawiają się także istoty nadprzyrodzone ze sfery szeroko rozumianego → sacrum, jak czarownica, czarownik (T 327A), → utopiec (T 4060), personifikowane ciała niebieskie, żywioły i → święci. Na przykład siostra poszukująca swoich braci zamienionych w → ptaki wędruje od boru do boru, a więc od jednego zaświatowego królestwa do drugiego, spotykając w nich kolejno → wiatr, → księżyc, → słońce:

Poszła do jednego boru, natrafiła chałupkę; tak weszła do izby i prosi o nodzlig. A tam tylko taka stará babusia. Ta babusia powiedá: moje dziecko, cię nie moge nocować, bo mój syn jest miesiącem, i bardzo zły, toby cie tu rozdar(ł). (T 451; Kolberg 1962 (1881), s. 19).

Zwykle w trzecim borze uzyskuje ostateczną wskazówkę, jak znaleźć i uratować rodzeństwo. Postaci ze sfery chrześcijańskiego sacrum, jakie zjawiają się w bajkowych borach, to → święty Piotr, → Jezus lub → Bóg, zazwyczaj występujący jako tajemniczy → starzec. W bajkowym lesie zazwyczaj stwarzają elementy rzeczywistości, jak grzyby (T 2636 „Grzyby”; Cercha 1900, s. 110) i jagody:

Bo za dawnéch casów, beło to na przednowku 24. cerwca, sła biedna gdowa s kilkoto dziećmi bez las. Dzieci jej ustały od głodu i ony sie chciało jeś. Usiadła sobie s temy dziećmy pod drzewem i dzieci zaceny wołać na matke, żeby jem dała jeś. A matka nimiała ino we zbanku wode. […] A matka zwniesła ręce do góry i tak mówi:
– Boze miełosierny, chtóryś mnie i te dziatki stworzéł, nie dáj nám z głodu umrzeć, tylko stop z nieba i dej nám sposób do zyciá!
Niezadługo przysed do niech stareńki dziadek i tak do niech mówi:
– Matko! Cego płaces i twoje dziatki?
– Dziadoniu! Bo sie nám jeś chce, a nimymi sie cem pozywić.
Ten dziadziuś wzion piasku, rzuciéł po ziemi i tak powiedział:
– Terá mácie jagody! Mácie tez zbanék, to zbierajcie i bedziecie sie niemi przez cały przednowek zywić.
I w ty kwili znik od niéch (T 2644 „Powstanie jagód”; Matyas 1905, s. 286).

Nadprzyrodzony charakter mają także napotykane w lesie zwierzęta, np. wilk mówi ludzkim głosem (T 333), → niedźwiedź okazuje się zaczarowanym księciem (T431A), oraz → przedmioty i obiekty, np. chatka jędzy przemieszczająca się na kurzej stópce (T 327A; zob. Wróblewska 2000, s. 148). Cudowność tego rodzaju jest obecna w obszarze usytuowanym poza światem ludzkiej społeczności, wyodrębnionym z rzeczywistości i umiejscowionym w odległej przestrzeni mitycznej – w lesie (Ranke 1997, s. 18), również mającym, w świetle bajek ludowych, niezwykłą proweniencję i magiczne właściwości. Mowa o tym w anegdotach łgarskich T 1892 „Koń obrastający hreczką”, w których blizna → konia rozerwanego na pół i zszytego gałązką porasta lasem, a w nim gromadzą się ptaki. Również bajka magiczna, np. w wariantach T 327A oraz T 313A „Ucieczka (Dziewczyna ułatwia bohaterowi ucieczkę)”, utrwala cudowne pochodzenie boru, który powstaje z rzuconego przez bohaterów w trakcie → ucieczki czarodziejskiego środka, najczęściej grzebienia lub szczotki, przypominających wyglądem gęstwinę drzew:

Czarownik dowiedziawszy się o tych dzieciach, i o losie jaki ich czeka, wykradł je i zabrał zarazem jędzy grzebień, nożyczki i łyżkę. I uciekał z niemy. Jędza jak to spostrzegła, rzuciła się za uciekającemi w pogoń. Ale czarownik rzucił po za siebie grzebień, a tu nagle wyrósł ogromny las (T 327A; Kolberg 1978 (1867), s. 143-144; por. Polaczek 1892, s. 246).

Las w bajce odgrywa rolę przeszkody zatrzymującej (Propp 2003, s. 55) antagonistę, któremu uniemożliwia krzywdzenie bohaterów, zasadniczo jest więc przestrzenią nadprzyrodzoną (Wróblewska 2000, s. 145).

Do bajkowego sposobu kształtowania i semantyzacji przestrzeni leśnej nawiązuje literatura dla dzieci, m.in. O krasnoludkach i o sierotce Marysi z 1896 roku (1993) Marii Konopnickiej (1993), U leśnego dziadka z 1928 roku Ewa Szelburg-Zarembiny (1972) czy Klechdy sezamowe z roku 1913 Bolesława Leśmiana (1997; zob. Papuzińska 1989; Wróblewska 2000). W polszczyźnie potocznej natomiast upowszechniła się bajkowa formuła inicjalna „Za górami, za lasami” (Nowa księga 1969, s. 723). Formuła ta doczekała się parafrazy w wielu tekstach, m.in. we współczesnych piosenkach, np. Karoliny Czarneckiej Za siedmioma blokami i zespołu Wilki Czystego serca (utwór na płycie Światło i mrok, 2012).

Bibliografia

Źródła: Baliński K., Powieści ludu spisane z podań, 1842; Barącz S., Bajki, fraszki, podania, przysłowia i pieśni ludu na Rusi, 1886; Bąk S., Teksty gwarowe z polskiego Śląska, z. 1, 1939; Cercha S., Przebieczany, wieś w powiecie wielickim,MAAE 1900, t. 4; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografja etnograficzna, t. 1, 1894; Ciszewski S., Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie olkuskim,ZWAK 1887, t. 11; Gliński A. J., Bajarz polski. Baśni, opowieści i gawędy ludowe, t. 1, 1862; Kolberg O., DW, t. 14, cz. 6, 1962 (1881); DW, t. 3, cz. 1, 1978 (1867); Konopnicka M., O krasnoludkach i sierotce Marysi (1896), 1993; Leśmian B., Klechdy sezamowe (1913), 1997; Lorentz F., Teksty pomorskie czyli słowińsko-kaszubskie, z. I, 1913; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, MAAE 1901, t. 5; Matyas K., Rabsice dawnej Puszczy Sandomierskiej. Studyum etnograficzne, „Przewodnik Naukowy i Literacki. Dodatek do »Gazety Lwowskiej«” 1905, t. 33, cz. 3; Nitsch K., Wybór polskich tekstów gwarowych, 1929; Nowa księga przysłów i wyrażeń przysłowiowych polskich, red. Krzyżanowski J., t. A-J, 1969; O złotoszklanny trumnie, „Gryf” 1910, t. 2; Polaczek S., Wieś Rudawa: lud, jego zwyczaje, obyczaje, obrzędy, piosnki, powiastki, i zagadki, 1892; Siarkowski W., Materyały do etnografii ludu polskiego z okolic Pińczowa, ZWAK 1885, t. 9; Szelburg-Zarembina E., Dzieła. Bajki i baśnie, t. 11, 1986 (1928); Tomaszewski A., Gwara Łopienna i okolic w północnej Wielkopolsce, 1930.

Opracowania: Adamowski J., Kategoria przestrzeni w folklorze. Studium etnolingwistyczne, 1999; Bettelheim B., Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni, t. 1, przeł. Danek D., 1985; Jung C. G., Archetypy i symbole. Pisma wybrane, przeł. Prokopiuk J., 1993; Kasjan J. M., Usta i pióro. Studia o literaturze ustnej i pisanej, 1994; Łotmann J., Zagadnienia przestrzeni artystycznej w prozie Gogola, przeł. Faryno J., [w:] Semiotyka kultury, wyb., oprac. Janus E., Mayenowa M. R., 1977; Mianecki A., Las w podaniach mitycznych, [w:] Las w kulturze polskiej, t. 1, red. Łysiak W., 2000; Michera W., Śmierć Jasia i Małgosi, PSzL 1994, nr 3-4; Papuzińska J., Zatopione królestwo. O polskiej literaturze fantastycznej XX wieku dla dzieci i młodzieży, 1989; Péju P., Dziewczynka w baśniowym lesie. o poetykę baśni: w odpowiedzi na interpretacje psychoanalityczne i formalistyczne, przeł. Pluta M., 2008; Ranke K., Rozważania o istocie i funkcji bajki,przeł. Kasjan J. M., LL 1997, nr 2; Smyk K., Choinka w kulturze polskiej. Symbolika drzewka i ozdób, 2009; Stomma L., Antropologia kultury wsi polskiej XIX w., 1986; Wasilewski, Po śmierci wędrować, „Teksty”, 1979, nr 4, cz. 2; Wróblewska V., Magiczna przestrzeń lasu w baśniach literackich, [w:] Las w kulturze polskiej, t. 1, red. Łysiak W., 2000.

Katarzyna Smyk