en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Szewc

Bohater → bajek anegdotycznych, → legend, rzadziej → bajek magicznych i zwierzęcych, przedstawiany zarówno jako postać negatywna (pijak, rywal innych rzemieślników krawców lub kupców, sprytny oszust), jak i pozytywna (pracowity, ubogi). Charakterystyczny jest uobecniający się w ludowych opowieściach → motyw pogardy dla szewca ze strony chłopów i → panów, co wiązać można z negatywną waloryzacją zawodu niemieszczącego się w ludowej wizji pracy opartej na uprawie roli (Slavianskije drevnosti, s. 221).

W bajkach magicznych szewc występuje jako → bohater drugoplanowy, pojawiający w związku z możliwością wykorzystania jego zawodowych umiejętności. Zazwyczaj powierza mu się czynności uchodzące za nieczyste, np. zszycie → ciała → zmarłego, jak w realizacjach wątku T 676 → „Sezamie otwórz się”: „[…] zbójcy, łapią go i ćwiartują. Brat zbiera kawałki, każe szewcowi zszywać i chowa. Zbóje dowiadują się od szewca gdzie zszywał umarłego, prowadzą go przez ulicę z zawiązanemi oczyma tak, jak jego prowadzono do szycia” (Ciszewski 1894, s. 105). Podłość bohatera w tym wypadku podkreśla fakt, że potrafi wydać swego zleceniodawcę. Z kolei w wariantach T 554 „Wdzięczne zwierzęta” nieprawego charakteru rzemieślnika dowodzi jego bezlitosny stosunek wobec innych istot i nieuczciwość w rywalizacji z krawcem, jak w zapisie Lubelszczyzny:

Wyłaz krawiec na lipę i chce jeść miód. Przylatujo pszczoły i tak go proszo: Nie idz nam miodu; to dla naszych małych dzieci. W wielgiej wygodzie staniem ci za to późnij. Tak on złaz z tej lipy i nie czynił pszczołom krzywdy. A szewc polaz tam, nakład miodu na chlib, najad sie, jaż, jaż, chocia go tyż pszczoły prosiły, coby nie ruszał miodu ich. […] Szewc stał se pobliżu króla i wszyćko te gadkę słyszy. Tak i zaczon kusić (namawiać) do tego króla, żeby zadał krawcowi take robote, co on nie będzie mógjo zdołać, to mu za to głowę utno (Dąbrowska 1905, s. 401, 402).

W żadnej z bajek magicznych nie odmawia się szewcowi sprytu. W śląskiej wersji wątku T 676 przechytrza on kupca, a nawet → zbójców:

Tyn szewiec tam psziszoł i padoł: »Bramko łotfósz ̮ się«! Dziura się łotfarła i tam wloz. Tam były roztomajte izby, a w ̮ jedny pełno złota ̮ ji szczybła. Nabrał sie do kapsów, pedzioł, jak pszód i poszoł. […] Potym uż ̮śli łoba. […] Potym kupiec już ̮ szoł sóm, ale jich niy rahowoł, ino tag ̮wloz. A jedyn wahowoł i chyciół go. Jak psziśli ci drudzy, to go zabiyli. […] A le szewiedz ̮ jih ̮widzioł, zaszoł na policyjo i wszyskich pochytali (Bąk 1939, s. 16).

Pozytywnymi bohaterami w bajkach realizujących wątki magiczne są często synowie szewców, źle traktowani przez innych, nierzadko także przez własnego rodzica (np. w T 554 wypędzeni przez → ojca z → domu; zob. Kolberg 1962 (1884), s. 192), a mimo to zdobywający szczęście. Zazwyczaj stają się bogaci lub zostają królewskimi zięciami, jak w T 612 „Ożywienie niewdzięcznej żony”:

[…] ta króleská córka umarła. Więc pojecháł on do kościoła na tem koniu i wláz do kościoła i za to królewno sie modluł. Wyláz wąz z pod ołtaza i królewnie skrzysiuł. Przywióz je do domu césarskiego i z nio sie ozéniuł, a potem zyły, zyły, jaz sie jem porwały w d.... zyły (Saloni 1908, s. 241).

Negatywny bądź ambiwalentny obraz szewca występuje w legendach i → bajkach nowelowych. Szewc ukazany jest w nich jako → biedak, a jego poniżenie rekompensowane jest przez szczęśliwy przypadek lub działanie istot pozaziemskich. W jednej z nowel kaszubskich (T 910D „Skarb chciwca”) źródłem jego bogactwa staje się niewybredny żart chłopów. Szewc wchodzi przez przypadek w posiadanie małpy księdza (→ Duchowny), która obżarła się monetami i zdechła, a którą podrzucili mu złośliwi → sąsiedzi:

Wrzucia tę małpę zdechłą tymu szewcu przez okno, żebe mnioł skóre, be z nij bote robic! A knopi tak zrobile i wrzucyle małpę szewcowi przez okno do jizbe i sę smiele: – Tero mosz, szewcu, z czego bote robic! Szewiec sę z początku werzas, jak mu ta małpa przez okno na podłogę padła. Ale zarazem to dało taci głosny brzęk, bo małpa sę rozpękła, a z jij brzucha lecałe złoty dukote ([b.a.]1909, s. 211).

W bajkach nowelowych opartych na wątku T 930 „Markowe szczęście” do poprawy życia wyśmiewanego rzemieślnika przyczyniają się istoty pozaziemskie, np. → Śmierć lub Pan → Jezus. Poproszeni o trzymanie syna biednego szewca do chrztu (→ Kuma-Śmierć) w dowód wdzięczności otaczają chrześniaka i jego rodzinę opieką, obdarzają bogactwem lub umiejętnościami, które zapewniają mu powodzenie w życiu:

Kiéj zased do komory, zobácyu „krentówke” (kopiec ziemi, który kret usypał); rozwali u ju nogą, a pare korcy nowych pienionzków z uoty ch (dukatów) rozsuuo sie. Sewcyna chyśko pozbirau dukáty szyckie i byuo ich peuná sksynia, a za ctyry pozostaue piénionzki zuote nakupiu pserózne tronki i duzo smacnych zecy do jedzenia. Kumy dobze podjedli se i napili, piéknie podzienkowali i dali pośli w dalekie kraje. Synacek byu bardzok uurodziwy (Wierzchowski 1892, s. 66; por. Barącz 1886, s. 216).

Szewc rzadko występuje jako bohater → bajek zwierzęcych, natomiast cechy przypisywane reprezentantom tego zawodu, zazwyczaj negatywne, przenosi się na przedstawicieli świata fauny. W opowieściach realizujących wątek T 102 „Pies szyje wilkowi buty” → zwierzęta odznaczają się właściwościami sprytnego szewca-oszusta i naiwnej → ofiary jego nieuczciwości. → Pies podejmuje się zaopatrzyć → wilka w buty, jeśli dostanie od niego odpowiednie materiały i żywność. Po otrzymaniu stosownych przedmiotów oszukuje zamawiającego, każąc mu wejść w glinę, gnój, krew itp., skąd ten wychodzi z umazanymi łapami, bądź zamiast obuwia daje końskie kopyta (Chełchowski 1889, s. 26). „Buty” okazują się nietrwałe, zmywają się pod wpływem → wody, lub nie daje się w nich chodzić, co staje się zarzewiem wojny zakończonej porażką wilka.

Przyczyny pogardy i niechęci chłopstwa wobec szewców wyjaśniają → bajki ajtiologiczne. Niektóre z nich są typowe dla folkloru rzemieślniczego, bowiem tłumaczą specyfikę zawodu szewca, tzn. odmienność jego narzędzi i wytworów jego pracy od rolniczych. Według ludowych ajtiologii porządek prac szewskich oraz fason obuwia wykonywanego przez szewców są efektem wpływu siły nieczystej, jak w realizacjach wątku T 1720 „Szewc i strach”. Bajka tego typu z Podlasia tłumaczy, czym i dlaczego zajmują się szewcy w soboty:

[…] przyszło coś i stanęło pod oknem – człowiek nie człowiek, zwierz nie zwierz, paszczę rozwarło, a język wysunęło na brodę. Szewc jak to zobaczył, tak się przestraszył, że porwał nóż i temu straszydłu uciął język. A ono nic, patrzy tylko i stoi. Tak on znów tnie nożem po języku., a ono dalej stoi. Kawałki języka padają na podłogę. […] widmo zachichotało i znikło. Szewc przestraszył się bardzo, bo to tylko siły nieczyste tak znikają. [...] Po ciężkiej nocy wstaje i nie wierzy własnym oczom […] każdy but ma ucięty język. Chwycił się szewc za głowę i głośno zapłakał. Robotę trzeba było zaczynać od nowa. Od tego czasu szewcy w soboty nie pracują, tylko przyklejają języki do obuwia (Kornaccy 1993, s. 40-41).

Warianty T 2472 „Stołek szewski” wyjaśniają natomiast wykorzystywanie przez szewców przy pracy stołka z trzema, a nie czterema nogami → karą za grzech szewca z Jerozolimy:

Pana Jezusa prowadzono przez miasto, mieszkańcy z domów wybiegali i grozili Mu, naśmiewając się z Niego. Wybiegł też szewc ze swym stołkiem (zydlem) o czterech nogach. Począł nim Chrystusowi grozić, lecz w tejże chwili stołek upadł, a w ręku szewca została tylko jedna noga. Od tego czasu szewcy mają stołki tylko o trzech nogach (Cercha 1900, s. 193).

Wątek o szewskim zydlu wykazuje podobieństwo do średniowiecznej legendy o → Żydzie Wiecznym Tułaczu, rozpowszechnianej m.in. za sprawą jarmarcznych druków ulotnych. Według tej opowieści wyznawca judaizmu, z zawodu szewc, znieważył → Jezusa idącego z krzyżem na Golgotę, nie pozwalając mu odpocząć przy ścianie swego domu lub uderzając go kopytem, za co został ukarany wieczną tułaczką po świecie (Karłowicz 1873, s. 4-7). Z kolei realizacje wątku ajtiologicznego T 1719 „Dlaczego szewcy piją w niedzielę” wyjaśniają przyczynę nadużywania → alkoholu przez rzemieślników ich niewłaściwym postępowaniem. W wariancie krakowskim mowa o szewcu wyrzuconym z cechu za przypadkowe zabicie psa, z którego mięsa bogaty klient przygotował pieczeń i zaprosił cechowych na ucztę. Po posiłku spytał, kto jest gorszy – przypadkowy zabójca psa, czy ci, którzy go zjedli. Uświadomiwszy sobie, co właśnie spożyli, mężczyźni, „żeby przytłumić w sobie ten niesmak i wstręt, gdy wybiegli z pałacu, pili w mieście całą niedzielę i poniedziałek i tak piją do drugiego dnia, bo samo wspomnienie, że psa zjedli, napełnia ich obrzydzeniem” (Udziela 1898, s. 82). Z motywem pozbawienia życia czworonoga związany jest także wątek T 1721 „Szewc zabija psa”. W tekstach opartych na tym wątku szewski terminator zabija psa i majster wydala go ze służby z obawy przed konsekwencjami: „[…] bo jakby sie ludzie o tem dowiedzieli, toby powiedzieli, że szewcy pochodzą z famili hyc1a, bo psy biją. […] No ale i tak sie ludzie o tem dowiedzieli i lá tego teráz mówią, że «szewiec to piérszy po hyclu»” (Kosiński 1903, s. 62).

Pogarda dla szewców wyrażana w bajkach jest prawdopodobnie pozostałością czasów, kiedy zajmowali się oni także obdzieraniem ze skóry zdechłych lub padłych zwierząt (Krzyżanowski 1977, s. 303). W powiedzeniach ludowych podkreśla się także negatywny stosunek do tworzywa, którym operuje rzemieślnik: „U szewca tyle zysku, co wyciągnie skórę w pysku; Szewc całuje skórę rzeźnik bierze się do mięsa. Szkaradna bestyja – szewc” (Goldstein 1903, s. 187). Szewc postrzegany był także jako rywal zwierząt drapieżnych, które, atakując ofiarę, uszkadzają jej skórę (Kosiński 1903, s. 59-60). W literaturze sowizdrzalskiej znany był motyw jego rywalizacji z psem o skórę (Jan z Kijan 1985, s. 178-180).

Szewc jest bohaterem wielu wątków humorystycznych wywodzących się z repertuaru przygód Tilla Eulenspiegla. Występuje w nich zarówno jako oszust, żartowniś, jak i ofiara żartów oraz oszustów. Obiektem kpin są szewcy w realizacjach wątku T 1635E „Sowiźrzał u szewca”, w którym → Sowizdrzał jako czeladnik kroi buty dla psów, ponieważ szewc-majster nie powiedział mu, dla kogo mają być przeznaczone. Natomiast w opowieściach opartych na wątku T 1525B „Złodziej demonstrator” rzemieślnik staje się ofiarą oszusta, który dzięki sprytnemu zakładowi kradnie obuwie wystawione na sprzedaż na straganie:

Posed złodziéj na jarmak i przysed do szewca, co stáł na renku z butami i mówi: - A nie boicie sie, zeby wám chto buty ukrád? - No! Jagzeby mi ukrád, jak já sie na nich patrze?! - A jakby wám tez ukrád, choć na nich patrzycie? - Niech spróbuje, to jábym go tu zará naucuł! Wtedy ten złodziéj kręci sie, kręci koło butów, nareście cap! jedne páre i w nogi. Sewc za niem skocuł i krzycy: - Łapájcie, łapájcie złodzieja! Ludzie zacynajo go łapać, a złodziéj krzycy: - Nie łap, bo to zakłád! Nie łap, bo to zakłád! I uciék (Saloni 1908, s. 303).

Szewc-dowcipniś jest również bohaterem tekstów opartych na wątku T 1635R „Szewc Sowiźrzał”, w którym ofiarami jego żartów są jego klienci:

Przyniosła dziewka do szewca buty do naprawy, napominając go, by je tak «zreperował, zeby nikęj dziury nie było.» Na drugi dzień oddaje szewc dziewce buty z zaszytemi cholewami. – "Cemuście to zrobili?" – zapytuje dziewka szewca. – «Jak nie było tak zrobić – odpowie szewc – kieś mi kazała tak buty se naprawić, by w nich zadny dziury nie było» (Świętek 1893, s. 436).

Błazeńskie żarty szewc stroi sobie także z Żydów (T 1336 „Psoty żydowskiego Wojtka”). Wszystkie wymienione koncepty sowizdrzalskie znane są również w wariantach pokrewnych w folklorze rzemieślniczym (T 1635G „Sowiźrzał i krawiec”, T 1635F „Sowiźrzał i pies Chmiel”) oraz chłopskim (T 1000 „Zakład o nos”).

Wątki humorystyczne związane z rzemieślniczą rywalizacją były wykorzystywane także w polskich publikacjach popularnych, np. Józef Chociszewski zamieścił w swoim zbiorze anegdotę, w której szewc był jednym z pretendujących do miana pierwszego zawodu wykonywanego po stworzeniu świata (Chociszewski 1890, s. 9-10). Jednak szczególną popularność poza folklorem zdobył szewc – bohater opowieści o → smoku wawelskim. W XVI wieku do krakowskiej wersji bajki magicznej (T 300 „Królewna i smok”), potocznie zwanej legendą, została wprowadzona postać bohaterskiego szewca Skuby, pomysłodawcy sposobu zgładzenia → smoka przez zaszycie w skórze owcy siarki (Plezia 1972, s. 21-32). Historia z bohaterskim szewcem, wybawcą Krakowa, była odtąd popularyzowana zarówno w literackich publikacjach → podań i legend krakowskich (Dynowska 1937, s. 3-7), jak i w literaturze dla → dzieci (Wróblewska 2009, s. 123-138). W wersji bajki Janiny Porazińskiej młody i ubogi bohater, który otrzymał imię → Szewczyk Dratewka, dzięki pomocy wdzięcznych zwierząt wykonał prace zlecone przez złą → czarownicę i uwolnił wiezioną przez nią dziewczynę (Porazińska 1982). Baśń Szewczyk Dratewka, która zaczęła ukazywać się samodzielnie od 1973 r., należy do najczęściej publikowanych utworów autorki. Wielu adaptacji doczekała się także sztuka dla dzieci o Szewczyku Dratewce Marii Kownackiej opublikowana po raz pierwszy w roku 1935 (Kownacka 1935; zob. Netografia 1999, 2014).

Bibliografia

Źródła: [b.a.] O małpie i biednym szewcu, „Gryf” 1909, cz. 1; Barącz S., Bajki, fraszki, podania, przysłowia, pieśni na Rusi, 1886; Bąk S., Teksty gwarowe z polskiego Śląska, 1939; Cercha S., Przebieczany, wieś w powiecie wielickim, MAAE 1900, t. 4; Chełchowski S., Powieści i opowiadania ludowe z okolic Przasnysza, t. 2, 1889; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, t. 1, 1894; Dąbrowska S., Przypowiastki i bajki z Żabna (pow. krasnostawski, gub. lubelska), „Wisła” 1905, t. 19; Dynowska M., O wawelskim smoku i innych cudownych zdarzeniach: z podań i legend krakowskich, 1937; Goldstein H., Szewc – krawiec w ustach ludu, „Lud” 1903, t. 9; Kolberg O., DW, t. 17, cz. 2, 1962 (1884); Jan z Kijan, Psalm szewcom ku czci, ku chwale, bo łgarze, [w:] Antologia literatury sowizdrzalskiej XVI i XVII wieku, oprac. Grzeszczuk S., 1985; Kornaccy K. i R., Czarna Róża Baśnie i opowieści z Podlasia, 1993; Kosiński W., Szewc – krawiec w ustach ludu, „Lud” 1903, t. 9; Kownacka M., Bajowe bajeczki i świerszczykowe skrzypeczki czyli O straszliwym smoku i dzielnym szewczyku, prześlicznej królewnie i królu Gwoździku, 1935; Chociszewski J., Koszałki opałki: zbiór dowcipów, dziwactw, dykteryjek, powiastek, wierszyków anegdot i t.d. dla rozweselenia czytelników, 1890; Porazińska J., Szewczyk Dratewka, 1982; Saloni A., Lud rzeszowski, MAAE 10, 1908; Świętek J., Lud nadrabski (od Gdowa po Bochnię), 1893; Udziela S., Dlaczego szewcy piją w poniedziałki?, „Lud” 1898, t. 4; Wierzchowski Z., Baśni i powieści z puszczy sandomierskiej, ZWAK 1892, t. 16.

Opracowania: Karłowicz J., Żyd Wieczny Tułacz. Legenda średniowieczna, „Biblioteka Warszawska” 1873, t. 3; Krzyżanowki, J., Paralele. Studium porównawcze z pogranicza literatury i folkloru, 1977; Plezia M., Legenda o smoku wawelskim, „Rocznik Krakowski” 1972, t. 42; Slavianskije drevnosti. Etnolingvisticzeskij slovar’, red. Tolstaja V., 2004; Wróblewska V., Smok wawelski i inne smoki w polskiej literaturze dla dzieci, [w:] Kraków mityczny. Motywy, wątki, obrazy w utworach dla dzieci i młodzieży, red. Baluch A., Chrobak M., Rogoż M., 2009.

Netografia

Kownacka M., Szewczyk Dratewka, Miejski Teatr Miniatura, Gdańsk 1999, http://www.e-teatr.pl/pl/programy/2011_06/30258/szewczyk_dratewka_teatr_miniatura_gdansk_1999.pdf, [dostęp: 23.12.2016]; Kownacka M., O straszliwym smoku, dzielnym szewczyku, prześlicznej królewnie i królu Gwoździku, Teatr Muzyczny w Gdyni, 2014, http://www.teatralia.com.pl/kolorowo-spiewnie-o-straszliwym-smoku/, [dostęp: 23.12.2016].

Agnieszka Gołębiowska-Suchorska