en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Dąb

Należy do najważniejszych, najczęściej pojawiających się → drzew w polskich przekazach ludowych, zarówno epickich jak i pieśniowych. Pojawia się w folklorze jako obiekt przywoływany podczas zamówień od chorób, zwłaszcza zębów, którym miał zapewniać zdrowie i twardość na zasadzie praw magii sympatycznej. Drewno dębowe było niezwykle cennym surowcem budowlanym, odznaczającym się trwałością i wytrzymałością, stąd podobne znaczenia zyskał w tekstach folkloru i zwyczajach ludowych (np. kąpiele w odwarze z kory mające zapewnić dziecku siłę).

Z zachowanych przekazów odczytać można archaiczne wyobrażenia o dębie jako kolumnie świata, jego związkach zarówno ze światem bogów, → ptaków i istot podniebnych, jak też światem → zmarłych oraz → demonów. W → bajkach ludowych, a także lecznictwie i obrzędowości reprezentuje siłę, władzę i opiekę rodzicielską, zwłaszcza ojcowską, stanowiąc odbicie ludowych wyobrażeń dotyczących pierwiastków męskiego i żeńskiego (Jeleńska 1891, s. 507):

Zbliżył się Jaś do Kasiuli i tak ją zagadnął, aby nie wszyscy rozumieli: Moja panno tym czasem, – stoji burza nad lasem: będzie czyli nie będzie? – Na co mu Kasiula mile odpowiedziała mile się uśmiechając: Będzie, jedno się dąb z lipą powali, nim ci zagrają, co rogowe pyszczki mają. Ustała kapela; jedni odjeżdżali, drudzy się udali na spoczynek, a i Jasiu siadł na wronego i pojechał niby w swoją stronę. Kiedy sie wszystko we dworzo uciszyło, kiedy się dąb z lipą powalił, t.j. ojciec z matką zasnął, nim koguty piać zaczęły, wyszła Kasiula drzwiami do ogrodu(T 855 „Wykradzenie panny”; Kolberg 1962a, s. 267).

Dąb symbolizuje tężyznę fizyczną, co przedstawiają wątki → bajek magicznych zawierające → motyw osiłka, który jest w stanie wyrywać najgrubsze i najtrwalsze drzewa. W tekstach ludowych → bohater występuje niekiedy pod imieniem Dębarego (Kolberg 1962a, s. 95) lub Wyrwidęba. Symbolika ta aktualizowana jest także w → wątkach, w których → mężczyzna jest w stanie zaprezentować swoją gotowość do podjęcia trudnego zadania, wymagającego nadludzkiej siły poprzez złamanie potężnego drzewa:

Miała baba syna, dawała mu osiemnaście lat ssać piersi, i zrobił się okropnie chop (chłop) srogi i mocny, taki, ze jak porwał wołu, to zarzucił na plecy. Jednego razu mówi do matki: „Ja juz pódę w świat matusiu, bo jezdem chop silny i wielgi a ino przy cycku siedzę” (...) Idzie gościéńcem, spotkał się z drugim wędrownym, i pyta się go: „Gdzie ty idzies?” – „A w świat idę, jezdem chop mocny, nazywam się Wyrwidąb: zeby było najwiękse drzewo w lesie to go wyrwę z korzeniami.” (T 301 „Bracia zdradzieccy”; Kolberg 1962 (1875), s. 76);
Potem wyprawił go pan do lasa i kázał my przywiéźć dęba z korzeniami i posadzić go potem na ogrodzie, ta jak rós w lesie. Ten tak zrobiuł. Dopirz potem przyszedł do dwora, a pan sie go pytá, czy przywióz dęba. On powiadá, że przywióz (T 650 „Herakles (Młody siłacz)”; Saloni 1903, s. 370);
Trzeba mu było tylko po ciężkiej pracy, po niewygodach chłopskiego życia wzmocnić się i odpocząć, wymagał na to lat trzy i dostatek jedzenia i picia, król się zgodził na to. Po roku odpoczynku, gdy chłopak w lesie wstrząsnął dębem, wszystkie się liście z niego osypały, na drugi rok i gałęzie się obłamały, a na trzeci rok wyrwał sam dąb z korzeniem i wywija niem, jakby lekką pałeczką. Dość ma on siły (brak w PBL; Rokossowska 1897, s. 30).

Dąb bywa również oznaką szczególnej mocy i wielkości: „Przy drodze, prowadzącéj z wsi Beisce do Zagórzyc, znajduje się las, a w środku tegóż dąb olbrzymich rozmiarów, którego lud tutejszy nazywa „doktorem” dlatego, iż ma on jakoby posiadać moc leczenia na choroby: gardła, dziąseł, zębów” (Siarkowski 1879, s. 57). W bajkach realizujących wątek T 733 „Król badający niebo i morze” władca, który chciał zmierzyć wysokość nieba i głębokość morza, prezentuje koronę dębu jako pierwszy punkt, jakiego sięga podniebny podróżny, wracając z obłoków na ziemię:

Próżnemi są twe usiłowania, spuść się czemprędzéj bo zgorzejesz; nie patrz do góry bo oślepniesz, i tylko na dół kieruj twój wzrok, w ten punkcik czarny co jak kapelusz pływa po wodzie, tam jest ziemia i twoje mieszkanie”. Król uznał słuszność słów anielskich i niebawem tamując lot orłów, spuścił się ku ziemi. Jakże był szczęśliwym gdy orły usiadły na wysokim dębie; więc uwolniwszy ich z maszynki do któréj były przywiązane, zszedł z niego sam i cieszył się, że jeszcze jest przy życiu. (T 733 „Król badający niebo i morze”; Kolberg 1962 (1875), s. 104).

Pokaźne rozmiary, jakie osiąga drzewo, w sposób obrazowy ukazują bajki zawierające motyw zlokalizowanych w nim królestw oraz domostw. Powtarzającym się motywem w wielu wątkach są różnorakie bogactwa ukryte w dębie, m.in. złoto, → pieniądze, wytworne stroje bądź inne dobra zarezerwowane tylko dla → królów, którymi zostają obdarzeni protagoniści, przy czym drzewo samo nie podejmuje w tym zakresie żadnej akcji (z wyjątkiem realizacji literackich; Gliński 1862, s. 74-75). Często jest miejscem, wokół którego rozgrywa się wydarzenie, a lokalizacja → darów wskazywana jest przez opiekunów bajkowego bohatera: Matkę Boską (T 510B „Mysi kożuszek”; Kolberg 1964b (1888), s. 174), czasem pod postacią starej babki (T 510B; Ciszewski 1887, s. 81-82), → dziada (brak w PBL; Niebrzegowska – Bartmińska 2000, s. 78-79), zmarłego → ojca(T 530 → „Szklana góra”: Toeppen 1893, s. 32), czy ukazuje się we → śnie.

Miał król córke, która była litościwá nad biednémi ludźmi, a on był nielitościwy. Pewnego razu przyszedł do jego zámku ubogi Jacek, który nié miáł spełna rozumu. Nic nie umiáł mówić tylko bób, kwas. Ta jego córka ukroiła krómeczke chléba i dała mu, żeby ojciec nie widziáł, ale gdy ojciec spostrzég, rozgniéwáł sie i wytronciuł Jacka z domu a swojo córke za nim i rzek:
-  Idź za nim i ty, niech cie nie znám!
Tak poszła ona z płaczem. Idzie za tem Jackiem ta królewna i tak mówi:
-  Biedny Jacku, cóż já terá poczne?
Ale Jacek kiwnoł na nio i śli dali. Pośli do jednego lasku, siedli se pod dębem znękani długo podróżą i tem żálem. Biédná królewna położyła się spać i Jacek koło ni. Ji przyśniło sie, że pod nio je kufer piéniędzy. Przebudziła się ze snu i mówiła do Jacka, żeby na te miejscu kopáł. Tylko ráz Jacek łopato zawadziuł, naláz pełny kufer złota i śrybła. (T 675 „Głupiec poślubia królewnę”; Saloni 1903, s. 331);
Weźmiesz swój świni kożuszek; a oto masz trzy kłębuszki, one cię zaprowadzą pod dąb, który stoi za puszczą; schować pod nim kłębuszki a sama w kożuszku z pobrudzona twarzą, pójdziesz do pałacu, w którym mieszka piękny i bogaty królewicz, tam proś aby cię przyjęto choć za kawał chleba, nie zważając na żadne pogróżki sług, podaj mu je; królewicz ze złością rzuci niemi na ciebie, ty wybiegnij z pokoju i pośpieszaj pod dąb, gdzie schowane są kłębki; pokoć jeden, wnet stanie przed tobą prześliczny zaprzężony powóz z ludźmi; obmyj się, każ podać suknie, ubierz się, siadaj i jedź do kościoła (T 710 „Wychowanka Matki Boskiej”; Karłowicz 1888, s. 46)

Opowieści bajkowe o bogactwach ukrytych w dębie odnoszą się także do obrazu drzewa jako sprawiedliwego opiekuna. W realizacjach wątku T 510B „Mysi kożuszek” protagonistka otrzymuje wsparcie w postaci pięknych sukien, → pożywienia, schronienia lub pieniędzy, które ukryte są w pniu, a ukazują się na prośbę bohaterki lub jego magicznego opiekuna, zarówno głośno wypowiedzianą („Dębie, dębie, po jedwabnym kłębie, otwórz się, bo królówna przyszła”; Petrow 1878, s. 149), jak i w wyniku wykonanego gestu („Babka uderzyła laską w ten dąb; dąb się otworzył i królewna schowała w nim swoje suknie”; Ciszewski 1887, s. 82). Nagradzane są osoby o czystym sercu, podczas gdy leniwi, źli i kłamliwi nie otrzymują nic lub zamiast złota dostają skrzynie pełne gadów (T 480A „Dwie siostry, dobra i zła”; Cercha 1900, s. 191). Wielokrotnie dąb pojawia się jako lokalizator (nierzadko opatrzony przymiotami jak stary, wypróchniały, rozłożysty), miejsce przechowywania złota, którego wydobycie wiąże się z czynnościami magicznymi, co poświadczone jest w folklorze bajkowym oraz wierzeniowym:

W Małéj Sołtanówce (pow. Wasylkowski) jest w lesie grusza i dąb z gałęźmi pokręconémi, a pod niemi mają się znajdować ogromne skarby zakopane przez hajdamaków, którzy dla poznaki na korze owych dębów wyrżnęli nożem krzyż i widły (Siarkowski 1879, s. 97).

Wątki niesklasyfikowane w PBL, a także → legendy, np. o → Madeju, ukazują dąb jako odbicie chłopskich wyobrażeń o dobrym ojcu – każącym, sprawiedliwym, silnym, a także miejscu sądu i boskiej → kary wymierzanej za czyny niegodziwe, w rozumieniu etyki chłopskiej:

Uradzono, żeby poszła pod kościół, ułamała dwie gałązki dębowe i biła syna po całem ciele, jedną za ojca, drugą za siebie. Matka poszła za tą radą i, okładając syna od stóp do głów, przymawiała: Boże, odpuśc ojcu i mnie, żeśmy syna nie karcili, a daj mu choć raz skończyć! Pomogło to, ale nie bardzo; chory stękał i jęczał trzeci dzień jeszcze. Całą wieś trwoga przejęła, wszyscy mieszkańcy zgromadzili się wieczorem przy domu nieszczęśliwego. Uradzono znowu, żeby matka poszła do księdza i uprosiła, aby w kościele, przed cudownym obrazem M. Boskiej, poświęcił owe dwie gałęzie i żeby potem biła niemi syna “pomaluśku” od stóp do głów. Rada okazała się skuteczną, syn skonał nareszcie. Ksiądz kazał matce te dwie gałęzie posadzić obok siebie na polu. Wyrosły z nich i stoją jeszcze dwa dęby, jednako grube, wysokie i rozłożyste, jakoby dwa palce Boże, nakazujące, aby rodzice dzieci karali(brak w PBL; Karłowicz 1891, s. 31);
Był on dawniej rycerzem, miał pewne uczucia szlachetne i dla tego to księdzu miejscowemu udało się go do skruchy skłonić. W owe czasy żył w lesie pod Duklą świątobliwy pustelnik Jan, późniejszy święty Jan z Dukli. Czarnykoń słyszał o nim i zapragnął korzącemu się zbójcy nosić dłonią wodę z Czarnej-rzeki do podlewania wbitej w ziemię dębowej pałki jego, ażby się zazieleniła; gdy to się stanie, pokutnik winien klęczęć przy drzewie, obejmując je rękami i wyczekując śmierci (brak w PBL; Karłowicz 1891, s. 51);
Raz, jédnomu gospodarowi zasłabiła żónka, stohne y narékaje: “Oj, oj! kobyś ty kupyw woła, tobi bulby nohy y hołowa, a jab’ zjéła miesa, możyb mi leksz buło!... Oj! oj! kobyś ty pryniós horyłky, i usmażyw kowasky, tob ja sia napyła y zakusyła, i ty, a może by mni lipsz buło!... Oj! oj! kobyś ty mni pryniós dubowoho sałła, tob ja może leksz wstała!”... No, poszow wón, gospodar na radu do susidów “szoż tut robyty, jakojeż to dubowoje sadłło? deż ja tut jéji joho wożmu?” Alé wony, dorilu jmu: “no idyż do lisa, wutny duba, y posmaruj babu, ha! ha! Tachoż wón y zrobyw; no jach poczon babu dubowym kyjom okładaty, tach wona: oj! oj! teper-że my lipsz stało, oj dobreż to dubowe sałłó! (Kolberg 1964a (1891), s. 126);
(...) nóż w biodro i załamał; kawałkiem, który przy rękojeści został, nakazuje mu zrąbać potężny dąb, a potem przyjść do niego. Wtedy wyspowiadał go i kazał cały dąb spalić, potem pójść na daleką gdzieś górę i przynieść buławę, którą rodziców zabił, wsadzić ją w ziemię o milę od rzeczki i nosząc z niej wodę w ustach, polewać” (brak w PBL, Karłowicz 1889, s. 112; pokrewny T 756B „Madejowe łoże”).

 

            W folklorze występuje również grupa bajek, w których bohater otrzymuje od dębu w darze rumaka o cudownych przymiotach, co może stanowić echo archaicznych wierzeń dotyczących kolumny niebiańskiej (axis mundi, aśva yūpa – oś świata, → góra/drzewo kosmiczne, a zarazem słup ofiarny, do którego przywiązany był → koń), wchodzących w skład ogólnoświatowego kompleksu wierzeniowego (Mianecki, s. 142-143):

Kiedy starsi bracia poszli, najmłodszy wziął owe trzy rózgi, poszedł do dębu, uderzył trzy razy w pień i przytym przemówił: „Dębie, otwórz się!”. Drzewo natychmiast się otworzyło, a w nim było prześliczne ubranie; stał tam także złoty koń osiodłany” (T 530; Toeppen 1893, s. 33);
Władysław miáł nabito strzelbe i wymierzuł. Byłby zabiuł tego zwiérza, jaż ten zwiérz wołá.
‒ Władziu, Władziu, nie bój sie! Já jezdem twój dziadek.
I tak przenocowali pod dębem, a rano rzek dziadek:
‒ Władziu, idź, bo tam na ciebie czeká bryczka. (...)
Ten poszed do dziadka, pytá sie go, coby na to zrobić, a ten dziadek mówi tak jak za piérszo razo. Ten poszed, siád a konia i przyjecháł na wojne. Wybiuł wszystko, tylo troche uciekło. I sám zaczon uciekać. Król zdjon srébno gałke i cis, a ten sie wywinoł na koniu i złapáł gáłke. Przyjecháł pod dąb, zláz z konia, rozebráł sie i poszed do kuchnie (T 502 „Dziki człowiek”; Saloni 1903, s. 402- 405).

Koncepcja, że to dąb miałby być gatunkiem ogromnego drzewa kosmicznego (arbol mundi), którego korzenie sięgają świata zmarłych, a korona nieba (Vulcanescu 1979, s. 27-39), może stanowić wyjaśnienie, dlaczego jest on miejscem bytowania postaci zarówno „jasnych” – waloryzowanych pozytywnie (Matka Boska, pomocny dziad), jak i „ciemnych”, chtonicznych, waloryzowanych negatywnie, nierzadko dysponujących dużym → skarbem i władających → wodami ( → wąż, żmij, → czarownice; „Nocami wiedźmy z kilku wsi zlatują się na wspólne obrady, siadają na wierzchołku dębów i umawiają się, zkąd która ma korzyści ciągnąć”; Jeleńska 1891, s. 498). Echa związku dębu, zakorzenionego w świecie zmarłych i jego powiązań z istotami magicznymi, odnaleźć można m.in. we wschodnich bajkach o Kościeju (w polskiej literaturze występuje jedynie w zbiorze bajek Glińskiego (Gliński 1853, s. 101) czy wątkach łączących z drzewem węże, żmije i → smoki oraz inne postaci chtoniczne:

Mąż wodny mówił: “Ja mogę ci dopomóc; przyjdź jutro wieczorem, gdy księżyc będzie zachodził, do wielkiego dębu nad wodą, tam, gdzie wir się kręci. Znajdziesz tam to, czego potrzebujesz, ale za rok musisz mi w ten sam dzień i w tym samym czasie oddać to, co jutro wieczorem ode mnie dostaniesz.” Nazajutrz wieczorem ubogi przeszedł na wskazane miejsce i znalazł tam pod dębem dwa korce zboża. Tym sposobem otrzymał pomoc. O naznaczonym dniu nie zapomniał i po roku położył pod dębem dwa korce zboża. Od tego czasu ubogi miał ciągle zboża podostakiem (brak w PBL; Czerny 1896, s. 262);
Caruż (król wąż) ma na głowie dwa zębce, dwa różki złote, kto potrafi dostać tych zębów, ten będzie bardzo szczęśliwy, ale trudno, bardzo trudno ich dostać. Kto zobaczy króla wężów, że pełza i połyskuje swoją złotą koroną, powinien zajść mu drogę, zrzucić z siebie pas, albo chustę, rozesłać przed nim, i prosić go, aby zrzucił z siebie swoje złote różki. Wąż będzie piszczał, będzie kręcił się zwijał i syczał, nie bardzo będzie mu się chciało zrzucać, ale wkońcu złoży owe zębce i odda temu, kto go o nie prosił. Wtedy należy zakopać je pod dwoma dębami neleniamy (później się rozwijający); pod jednym dębem jeden różek, pod drugim drugi; jeżeli dąb uschnie, ten różek nieszczęśliwy. Jeżeli się rozwinie, ten rożek należy chować; tamten drugi można sprzedać, jak kawałeczek prostego złota. jak przyjdzie bieda, potrzeba pieniędzy wówczas pomysł tylko: ‘Gdyby to mi tyle, a tyle groszy!..” potym pójdź do komory, gdzie schowany zębice z wężowego wieńca, i tam znajdziesz potrzebne ci pieniądze (T 672 „Król wężów”; Majewski 1892, s. 319).

Na dębie przesiadują także ptaki związane z ciemnością, np. sowy, w czym dostrzec można związki drzewa ze światem umarłych. O jego dualistycznej naturze świadczy także fakt, że pod dębem może znajdować się → kamień, który przesuwa się, ukazując wejście do krainy podziemnej:

Pospiesz się, przybądź o północy do boru i stań pod wypróchniałym Dębem nade drogą; gdy wrony które będą siedziały na wierzchołku drzewa zakrakają po raz trzeci, wtenczas napnij łuk i puśc strzałę w powietrze ku drodze, nie zważając w kogo ona trafi (...) Bogusław zbliżył się, by obejrzeć kryjówkę tych cudownych ptaków. Zdawało mu się iż te sześć sów były te same, które przeszłej nocy widział przy ognisku. Lecz nie było żadnego znaku, tylko wielki kamień leżał pod dębem. Z ciekawości starał się go odwalić, lecz jego usiłowania były daremne. Nagle uniósł się kamień sam przez siebie, i wielka sowia głowa z długiemi uszami i świecącemi oczami ukazała się z pod niego (Kolberg 1962a (1881), s. 119-129).

Zestawienie ptaków i dębu pojawia się również w ludowych motywach zdobniczych (leluja), na wycinankach i pisankach wielkanocnych, będących prawdopodobnym echem dawnych kultuów (Grekov 1955, s. 68) i mitów o początkach świata, powtarzających się zarówno w folklorze epickim, pieśniowym oraz wierzeniowym, a zawierających wspólne motywy takie jak: drzewo, ptaki, woda, → jajko („Pokazze sie słoneczko, dám ci biáłe jajecko! Połozę na dębie”; Moszyński 1968, s. 441); „Ziemia została stworzona z wielkiego jaja, które leżało na niebotyczném drzewie” (Petrow 1878, s. 125). Również walka pierwszego mitycznego bohatera z istotami chtonicznymi, przechowującymi wodę u stóp osi kosmicznej, w której roli pojawia się dąb, może odnosić się do mitu kosmogonicznego, wymagającego pokonania → antagonisty. Bajka o Ilii i rozbójniku Sołowiju przedstawia losy niepełnosprawnego bohatera, uleczonego przez tajemniczego dziada, który nakazuje mu zabicie żmija, podobnie podanie zanotowane przez Ludwika Młynka odnosi się do ewolucji postaci podniebnego herosa (pierwotnie Boga Peruna, następnie świętych – Eliasza, Michała, Jerzego) zabijającego piorunem smoka:

Jechał i jechał, aż nareszcie przyjechał do pewnéj puszczy (gdzie dziś wieś Sołowijówka), a w téj puszczy na dwunastu dębach uwił sobie gniazdo głośny hajdamaka Sołowij. Samym świstem zabijał on ludzi i siadywał ustwicznie na tém swojém gdzieździe, czatując na podróżnych. (brak w PBL; Siarkowski 1879, s. 67);
“Pański dąb” = “Dąb”. Wedle podania miał go zasadzić podczas polowaia sam Kazimierz, “król Lachów”. Według innych miał Kazimierz pod nim “łobiadować”. Dziś juz tego dęba nie ma, bo go “Pieron” wyrwoł”. Uważano go powszechnie za drzewo “świente” i od niepamiętnych czasów znajdował się na nim obraz św. Michała zabijającego dzidą olbrzymiego smoka. Później obraz ten, gdzieś zniknął - a jeden z gospodarzy “Walek Zoremba” umieścił w jego miejsca obraz Matki Boskiej Częstochowskiej (brak w PBL; Młynek 1902, s. 156-157).

Związki dębu z postaciami kluczowymi dla kosmogonii słowiańskiej, symbolizowanie siły, trwałości i długowieczności, odnieść można do późniejszych wątków folklorystycznych o charakterze podaniowym oraz ajtiologicznym, propagujących wartości patriotyczne. Odnoszą się one do miejsc istotnych z punktu widzenia tożsamości narodowej i są przejawem synkretyzmu łączącego pierwotną wiarę w magię z napływową religią chrześcijańską. Dąb pojawia jako lokalizator, miejsce fundacji obiektów historycznych, a także występuje w relacji z postaciami ważnymi dla kultury polskiej (Kolberg 1964 (1887), s. 31):

O jej założeniu (fary – S.O.) taką (mówi Sierpiński) mają mieszkańcy legendę: “Król Leszek Czarny idąc z wojskiem przeciw narodowi Jadźwingów pustoszących Lubelskie, rozłożył obóz (roku 1282) pod Lublinem, a sam, strudzony, w cieniu wielkiego dębu usiadłszy, zasnął. W marzeniu sennem ukazał mu się archanioł Michał, dodał serca ku wojnie, przyobiecał zwycięztwo, a na dowód opieki, miecz swój odpasawszy, przy jego boku złożył (brak w PBL; Kolberg 1962b, s. 5);
Atoli nagromadzone w dzień materyały do budowy jakaś niewidzialna siła przez noc przenosiła na wzgórza do Łazan, gdzie stała kapliczka pustelnika. Poznał w tem moc i wolę Pana Boga i na miejscu kaplicy w dębie wystawił kościółek murowany. Ażeby jednak zostawić potomności ślad pierwotnej kaplicy, wmurowano w ścianę kościoła kawałek pnia debu z wydrążeniem, w którem była kaplica pustelnika i dokoła wydrążenia tego wyryto rok 1583 i litery A. Ł. (brak w PBL; Udziela 1903, s. 81);
W powiecie radomskowskim, niedaleko Przedborza, przy wsi Chełmo, wznosi się góra chełmska, prawdopodobnie niegdyś grodzisko obronne, jak tego dowodzą ślady wałów kamiennych. W tej górze śpi św. Jadwiga z wojskiem. Spali wpierw na lewym boku, teraz już na prawym. Jest na górze dąb; w nowy czwartek tj. w pierwszy na nowiu, na tym debie można wyczytać w którym roku rycerze weszli, kiedy wyjdą, oraz ich liczbę. Niedaleko od tego dębu jest wąwóz i brama żelazna, obecnie kamieniami zawalona (T 8256 „Rycerze śpiący”; Weryho 1889, s. 847).

Współczesna kultura zakonserwowała obraz dębu jako drzewa magicznego, potężnego, o ogromnych rozmiarach, z jego wartościami patriotycznymi i związkiem z osobami świętych. Występuje jako lokalizator, istotny symbol miejsc cudownych i ajtiologii obiektów historycznych. Wartości te odnajdujemy w podaniu Cudowny dąb w Wilanowie ze zbioru Bajki Wamii i Mazur (Koneczna, Pomianowska 1956, s. 115), wierszowanym poemacie O czym szumi stary dąb (Janczarski 1980) i opowiadaniu fantasy dla dzieci Andrzeja Maleszki Magiczne drzewo, czerwone krzesło (Maleszko 2009). Motyw dębu powraca także w amatorskiej twórczości literackiej publikowanej w Internecie (zob. Netografia) i podaniach lokalnych (Kobylnica, Niedzica). Drzewo to, nierzadko posiadające własne imię, odnaleźć można również w sztukach wizualnych, np. Dąb Bartek ‒ rysunek autorstwa Wojciecha Gersona 1873; reportażu Wielkie drzewa z cyklu Czytanie Puszczy (Hyży-Czołpińska 2014) o dębie Dunin, czy też grach komputerowych, np. Komputerowa Gratka, Magiczny Dąb, 2008.

 

Bibliografia

Źródła: Cercha S.,Przebieczany, wieś w pow. wielickim, MAAE 1900, t. 4;Ciszewski S., Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie Olkuskim, cz. 2, ZWAK 1887, t. 11;Czerny A., Istoty mityczne Serbów łużyckich, Wisła 1896, tom 10, z. 2;Gliński A., Bajarz polski: baśni, powieści i gawędy ludowe, t. 1, 1853;Gliński A., Bajarz polski: baśni, powieści i gawędy ludowe, t. 3, 1862;Grekov B., Ruś Kijowska, 1955;Janczarski C., O czym szumi stary dąb, 1980. Jeleńska E., Wieś komarowicze w powiecie mozyrskim, Wisła 1891, t. 5, z. 3;Karłowicz J., Podania i bajki ludowe zebrane na Litwie, ZWAK 1888, t. 12;Karłowicz J., Podanie o Madeju, Wisła 1889, t. 3, z. 1;Karłowicz J., Podanie o Madeju. IX, Wisła 1891, t. 5, z. 1;Karłowicz J., Raz jeszcze do brzozy Gryżyńskiej, Wisła 1981, t. 5, z. 1;Kolberg O., DW, t. 8, cz. 4, 1962 (1875);DW, t. 14, cz. 6, 1962a (1881);DW, t. 15, cz. 7, 1962c, (1882);DW, t. 16, cz. 1, 1962b (1883);DW, t. 20, cz. 1, 1964 (1887); DW, t. 21, cz. 2, 1964b (1888);DW, t. 34, cz. 2, 1964a (1891);Koneczna H., Pomianowska W., Bajki Wamii i Mazur, 1956;Majewski E., Wąż w mowie, pojęciach i praktykach ludu naszego, Wisła 1892, t. 6, z. 2;Młynek L., Zabawy sierskich pasterzy przed 20 laty (dokończenie), Lud 1902, t. 8;Niebrzegowska – Bartmińska S., Przestrach od przestrachu: rośliny w ludowych przekazach ustnych, 2000;Petrow A., Lud ziemi dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, zagadki, ZWAK 1878, t. 2, cz. 3;Rokossowska Z., Bajki (skazki) ze wsi Jurkowszczyzny, MAAE 1897, t. 2;Saloni A. Lud łańcucki, Materyały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6;Siarkowski W., Materyjały do etnografii ludu polskiego z okolic Kielc, część druga, ZWAK 1879, t. 3, cz. 3;Toeppen M., Wierzenia mazurskie, przeł. Piltzówna E., Wisła 1893, t. 7, z 1;Udziela S., Topograficzno-etnograficzny opis wsi polskich w Galicyi, MAAE 1903, t. 6; Weryho W., Śpiący rycerze, Wisła 1889, t. 3 z. 4.

Opracowania: Eliade M., Sacrum i profanum. O istocie religijności, przeł. Reszke R., 1999; Frazer J., Złota gałąź, przeł. Krzeczkowski H., 1996; Kujawska M., Łuczaj Ł., Sosnowska J., Klepacki P., Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych. Słownik Adama Fichera, 2016; Marczewska M., Dąb – drzewo zmarłych: (z rozważań nad językowo-kulturowym obrazem dębu), „Etnolingwistyka” 1998, t. 9/10; Marczewska M., Drzewa w języku u w kulturze, 2002; Mianecki A., Jajo w wybranych wątkach ludowych bajek magicznych, [w:] Mit, prawda, imaginacja, red. Kowalski P., 2011; Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, t. 2, cz. 1, 1968; Propp W., Historyczne korzenie bajki magicznej, przeł. Chmielewski J., 2003; Propp W., Morfologia bajki, przeł. Wojtyga-Zagórska W., 1976; Vulcǎnescu R., Kolumna niebios, przeł. Bieńkowska D., 1979.

Netografia: Egmont Polska, Magiczny Dąb, Komputerowa Gratka, 2008; https://pojezierze24.pl/atrakcje-turystyczne/legendarna-polana-legendarny-dab-w-kobylnicy,887 (dostęp 26.01.2022); https://presume.pl/dab-zycia-paloczajow, dostęp 26.01.2022; https://lol24.com/opowiadania/fantasy/magiczny-dab-12508;https://bajkowytata.com/magiczne-drzewo/, Hyży-Czołpińska B., Wielkie drzewa, Czytanie Puszczy, 2014.

 

Sara Orzechowska

06.02.2022