en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Narzeczona

Jedna z postaci kobiecych – panna na wydaniu i po słowie, jakie dała → mężczyźnie (kawalerowi, → panu, → zbójnikowi, zaklętemu → królewiczowi itp.) dobrowolnie lub pod przymusem (rodziców, ojca, zalotnika). Zazwyczaj jest to wieśniaczka, najmłodsza z trzech → sióstr, wyróżniająca się dobrym sercem, rzadziej → królewna. Występuje w → bajkach ludowych różnych odmian: magicznych (np. T 425 „Żona szuka utraconego męża”; T 365 „Umarły porywa narzeczoną (→ Lenora)”; T 571 „Królewna uleczona z melancholii śmiechem”), nowelowych w odmianie romansowej i kryminalnej (np. T 955 → „Narzeczona zbójnika (dziewczyna w zbójeckiej chacie)”; T 853 „Królewna, która odpowiada nie”), komicznych o sprytnych lub głupich → kobietach (np. T 1450 „Głupia narzeczona”; T 1455A „Wybór narzeczonej”; T 1472 „Edukacja narzeczonej”).

→ Bajki magiczne pokazują dziewczynę przechodzącą przez próby, służące sprawdzeniu, czy nadaje się na żonę. Na przykład ustalanie stopnia jej posłuszeństwa jest tematem tekstów wątku o zakazanym pokoju (T 311 → „Zakazany pokój”). Szereg prób można odnaleźć w realizacjach T 425 (oraz wątków pokrewnych, m.in. T 425C „Zaprzedana przez ojca”, T 426 „Narzeczony niedźwiedź”, T 435 „Królewicz zaklęty w konia”), bardzo popularnych w kulturze europejskiej i folklorze polskim, w których narzeczona jest główną bohaterką – postacią aktywną, od ekspozycji aż do rozwiązania akcji, kształtującą linię fabularną tekstu (Ługowska 1981, s. 70). Próby, jakim zostaje poddana, znane są też z innych → wątków, w których bohaterami są mężczyźni, co pokazuje zrównanie → inicjacji obu płci pod względem stopnia trudności.

Dziewczyna zazwyczaj wyrusza po → wodę, mającą uzdrowić chorego rodzica i dociera do źródła → żywej wody, pilnowanego przez istotę zaklętą lub/i demoniczną. Przybiera ona w bajkach różnorodne postaci: kruka (np. Ciszewski 1997, s. 99-100; Kolberg 1970, s. 485-488), wrony (np. Wójcicki 1837, s. 82-87), raka (np. Federowski 1902, s. 184) lub → węża (np. Malinowski 1900, s. 79-80; 1901, s. 228; Ługowska 1981, s. 72, 77-78). W większości wypadków chodzi o zwierzę ze świata podziemnego, podwodnego, ze sfery nocy bądź w czarnym kolorze, co wskazuje na jego zaświatowe pochodzenie i niekiedy demoniczne koligacje (Kobielus 2002, s. 165, 341, 270, 325). Magiczne zwierzę udostępnia dziewczynie uzdrawiającą wodę pod warunkiem małżeństwa. Panna, niechętnie – ze względu na odrażający, zwierzęcy wygląd zalotnika – przyrzeka swą rękę. Toczącą się w jej sercu wewnętrzną walkę wygrywa miłość do → matki i/lub → ojca oraz altruistyczna potrzeba niesienia im pomocy kosztem własnego szczęścia.

Znakiem umowy i przyrzeczenia ręki jest dane przez dziewczynę → słowo bądź pierścień rzucony do czarodziejskiego źródła, który w dalszej części opowieści pomaga w rozpoznaniu się narzeczonych:

Ale ja pójdę za tego ptaczyska – mówi tak. On jest najbrzydziej odmalowany ptaczyskiem takim marnym, to on może być najpiękniejszy, choć go tak niewdzięcznie odmalowali” (T 425; Kolberg 1970, s. 485-488);
Tak raz poszła nastarsza królewna po wode, a tu coś tak w jeżywyj skorupie do nij śpiwa:

– Na hory smuch, na dołu woda,

daj mi persteń królewno młoda;

Wtotczaś mene ślubowała,

jakeś wodu brała.

Tak ona jak posłuchała, tak uciekła do domu. Idzie druga syrednia po wode, a to znowu do nij to samo i tak samo, tak i ta uciekła. Wysyłajo namłodszą, na to ta młoda zwyczajnie durna, jak on do nij zaśpiwał, tak wona nie myślała, ino znieła persteń z palca i kineła, wody nabrała i poszła” (T 425; Kolberg 1964 (1891), s. 104-106; zob. Lorentz 1924, s. 695-697).

Potwór okazuje się przepięknym i przebogatym → królewiczem, co odzwierciedla ludową wykładnię moralności – za dobre serce czeka nagroda. Niemniej odkrycie prawdziwej postaci narzeczonego prowadzi do nagłego zwrotu akcji, w której idealna i cnotliwa narzeczona, o cechach wysoko cenionych w kulturze tradycyjnej (Lasoń-Kochańska 2010, s. 9-10), popełnia fatalny w skutkach błąd: przekracza zakaz postawiony przez męża – pali jego zwierzęcą skórę w nadziei, że już na zawsze zostanie w człowieczej postaci. Bywa, że czynią to złe siostry dziewczyny, które – jak w opowieściach wątku T 780 → „Maliny” – zazdroszczą jej czarodziejskiego narzeczonego i chcą uprzykrzyć życie szczęśliwej dziewczynie (np. Kowerska 1893, s. 157-159; Lorentz 1924, s. 695-697; Kolberg 1961 (1857), s. 295-298; Ługowska 1981, s. 71, 75). Niekiedy bohaterkę wyręcza matka:

A wszyscy musieli z izby wyniść, jeny óna sama ś nim została. Tag jé zaś mówił: „Wéź jakoś mi powiadała, dyś ode mnie wodã brała, mojo miło być, pódź ze mną leżeć”. Poti ściepnół ze siebie te skórã seblik [„zoblekł”, zdjął – K.S.] – to był taki szumny panic, co go nie było we świecie. A jag była dwanasta godzina, to zaś tã skórã na siebie oblék a zaś musiał furt do ty wody. Za na drugi dzień zaś przyszoł zaś kłapał na dwiera. Zaś óna szła otworzyć już z wielku radościo, bo mu bardzo przała. […] Tag matka na trzecio noc jak ón przyszeł to czym prędzyj chlebowy piec utopiła a po cichutku do izby wlazła a tã skórã do tego pieca wrzuciła. W tim już tén ocucił i czym prãdzy się chciał oblekać, do téj – tu i nie było. Tuż krzyk obadwa: kãdy ta skóra? […] Tak po tym sie bardzo we wielkim żalu rozeszli a mówił ji, iż musi iść jeszcze aż za czerwone morze na pokutć. Tak potym óna dała se zrobić żelazno laske, żelazne strzewiki i kotlik żelazny, a szła do łowić, a we dnie i w nocy płakała o niego, a te łzy do kotlika kapały. Tak przyszła do jednego lasa bardzo daléko (T 425; Malinowski 1901, s. 102-103; zapis półfonetyczny – K.S.).

Odejście narzeczonego, niekiedy męża, i smutek opuszczonej narzeczonej/żony stają się zaczątkiem drugiej części bajki, obfitującej w kolejne pasmo prób inicjacyjnych, umiejscowione w dalekim, „tamtym” świecie, symbolizowanym m.in. przez → las, który stęskniona bohaterka ofiarnie przemierza w poszukiwaniu ukochanego. Występuje tu szereg stereotypowych motywów konstruujących bajkowe fabuły, jak posługiwanie się → przedmiotami magicznymi, zwycięstwo nad rywalkami czy spotkania z niezwykłymi pomocnikami, wśród których pojawia się demoniczna postać → czarownicy (Ługowska 1981, s. 67-68). Bohaterka odzyskuje ostatecznie narzeczonego (męża), zwykle po spędzeniu z nim trzech (→ Troistość) nocy (Ługowska 1981, s. 73-74). Z jednej strony oznacza to, że przeszła pomyślnie próbę dojrzałości, a z drugiej – zwłaszcza dzięki trzem nocom spędzonym z mężczyzną – stała się w pełni kobietą i dowiodła swego bezgranicznego oddania (przyszłemu) mężowi. Długa i trudna wędrówka symbolizuje więc ludzkie doskonalenie się, ale także pokutę za popełnienie nagannego czynu (por. Ługowska 1981, s. 68; Péju 2008, s. 127).

Narzeczona sportretowana jest w bajkach T 425 (i w wątkach pokrewnych) na trzy sposoby. Jeśli pozostaje od początku do końca postacią aktywną, to po fatalnym kroku powodującym odejście narzeczonego bierze na siebie odpowiedzialność i świadomie podejmuje działania w celu odkupienia → winy. Doprowadza wówczas do naprawienia sytuacji i przywraca ład świata, żyjąc potem z ukochanym długo i szczęśliwie, a karząc → antagonistów (np. Malinowski 1901, s. 101-104; Federowski 1902, s. 183; Kolberg 1962 (1867), s. 122-123). Niekiedy podejmuje wyzwanie i trudne zadanie odnalezienia zaklętego narzeczonego, nawet nie wiedząc, że jest to królewicz (Malinowski 1900, s. 79-80; por. Rzepnikowska 2005, s. 45, 58-59), więc można ją nazwać bohaterką heroiczną. Drugi portret to bohaterka tragiczna, która zostaje wmanewrowana w nieszczęśliwe perypetie przez antagonistów (matka, siostry, ojciec) i jako idealna altruistka cierpi niewinnie, jest bierna i oddana ślepemu przypadkowi (np. Lorentz 1924, s. 695-697; Kowerska 1893, s. 157-159; Kolberg 1961 (1857), s. 295-298). Ostatni portret to narzeczona naiwna, → głupia, która działa z pobudek egoistycznych i chęci zatrzymania narzeczonego przy sobie wbrew jego woli (Kolberg 1962 (1867), s. 122-123; Ługowska 1981, s. 75-76).

Stany psychiczne głównej bohaterki, cierpiącej na sposób bardzo kobiecy, nie są nazwane wprost, co współgra z bajkową poetyką. → Bajarze powiadamiają o emocjach dziewczyny za pomocą sugestywnych obrazów: przerażenie zaznaczone jest przez czynność żegnania się wodą święconą, płacz, chęć ucieczki; pokutę i rehabilitację bohaterki oddają motywy długiej wędrówki w → żelaznych butach, z żelaznym kijem, kończącej się z chwilą napełnienia łzami niesionego całą → drogę żelaznego naczynia (np. Malinowski 1901, s. 102-103; Ługowska 1981, s. 74-75; Prorok 2012, s. 386).

Bajki magiczne T 425 utrwalają również motyw → zaprzedania córki potworowi przez ojca w zamian za obiecany podarunek bądź wskazanie drogi (np. Lorentz 1913, s. 98-99; 1914, s. 528-530; Kolberg 1970, s. 485-488; Malinowski 1900, s. 79-80). Bohaterka jest wówczas przymuszana do małżeństwa i jej rola w całości fabuły zostaje ograniczona (np. Ciszewski 1997, s. 99-100; Federowski 1902, s. 181), co cechuje warianty z Kresów Wschodnich, pozostające pod wpływem wpływów rosyjskich (Ługowska 1981, s. 77). Zarazem motyw rodzica rozporządzającego losem córki odwzorowuje obecny w polskiej tradycji ludowej, jeszcze w czasach przedwojnia, brak swobody młodych w decydowaniu o wyborze małżonka.

Przesłaniem bajek o narzeczonej królewicza zaklętego w potwora jest lekcja, że miłość zawsze zwycięża, może pokonać wszelkie przeciwności ludzkie i nieludzkie, pod warunkiem, że jest bezinteresowna. → Ofiara narzeczonej, działającej zgodnie z własnymi pragnieniami, daje dziewczynie siłę kształtowania rzeczywistości i doprowadzania losów ludzkich do szczęśliwych zakończeń (Ługowska 1981, s. 79-80).

W bajkach T 425 narzeczony jest postacią z innego świata – obcym, podczas gdy teksty wątków z motywem Lenory (T 365 i pokrewne T 363 „Upiór narzeczony”) ukazują narzeczonego jako osobę pochodzącą ze społeczności dziewczyny. Jego status zmienia się w toku opowieści, gdy ginie na wojnie i na tęskne wołania cierpiącej ukochanej powraca jako → upiór i zabiera dziewczynę na tamten świat. Niekiedy udaje się jej uciec, ale zazwyczaj wątek ten kończy się zgonem narzeczonej. Ostatecznie więc narzeczeństwo jawi się jako okres prób, wymagających – wedle zasad obowiązujących w bajkowym świecie – zejścia do → zaświatów i szczęśliwego powrotu (T 425) lub pozostania w krainie → śmierci z ukochanym (T 365). Oba rozwiązania dają się interpretować jako zwycięstwo miłości, bowiem kochankowie razem spędzają wieczność i drugorzędne znaczenie ma to, czy jest to „ten” czy „tamten” świat.

Zbiór → bajek nowelowych, będących m.in. ludowymi historiami kryminalnymi, obfituje w teksty opisujące okrucieństwo i brutalność zbójników w odniesieniu do niewinnych panien, co najlepiej obrazują wątki o narzeczonej mordercy T 955, T 956B „Narzeczona zbójnika” (podobnie T 311). W tego rodzaju przekazach czytamy o marnym losie dziewcząt uprowadzanych pod pretekstem ślubu, potem torturowanych, zabijanych w wyrafinowany sposób. Ich śmierć i martwe → ciała są przedmiotem szczegółowych opisów, potęgujących u czytelnika odruch współczucia dla losów nieszczęśnic (Wróblewska 2007, s. 213, 217-227).

Obraz narzeczonej występuje również w nowelach z wątkami romansowymi. Są to często historie tragiczne i w finale ukazują bohaterów głęboko nieszczęśliwych, gdy wybór kawalera okazuje się pomyłką lub gdy panny przymuszano do ślubu (T 940 „Pyszna dziewczyna i hycel”, T 949 „Wesele zabite piorunem”; Wróblewska 2007, s. 150). Wolą one umrzeć niż pójść za niechcianego męża. → Bóg lituje się nad nimi, bądź doprowadzając do ich skamienienia (→ Kamień; np. Lorentz 1913, s. 26, 28), bądź spuszczając nań śmiertelny piorun, jakby i Niebiosa opowiadały się za małżeństwem z miłości:

Te stare lipy stały jeszcze przed 26 laty koło krzyża, a z pod lip między korzeniami z oderwanej ziemi wydobywały się to piszczele, to czaszki z włosami. O tem opowiadali ludzie, co następuje:

Była raz we Wrząsowicach bardzo ładna dziewka, więc zalecali się do niej wszyscy parobcy. Podobał się jej jeden, ale rodzice nie chcieli jej wydać za niego, tylko za innego, chociaż tamten nie podobał się dziewczynie. Ale skoro rodzice kazali, więc się nie opierała. Prosiła tylko, żeby do ślubu miała siedmiu drużbów i siedem druchien. Idąc do kościoła z orszakiem weselnym, przechodzili popod ten krzyż i według zwyczaju poklękali, aby się pomodlić. Ale Pan Bóg ulitował się nad dziewczyną, która ofiarę ze siebie robiła, idąc za wolą rodziców. Zachmurzyło się, zagrzmiało, uderzył piorun i wszystkich zabił na miejscu. Pochowano ich też razem pod krzyżem. (T 949; Udziela 1903, s. 66).

W wersjach najbardziej drastycznych narzeczona zostaje zbezczeszczona i zamordowana (T 989 „Dumna narzeczona”; Wróblewska 2007, s. 150):

Na trzecią noc wzięni ją, te dziewcyne, w kupe mrówek wsadzili, wiązkę słomy wyłożyli na drzewo, a łone przywiązali do tego drzewa i zapálili te wiązke słomy, á łojcowie myśleli, ze łona posła do nieba. Na drugi dzień rano chłop szed do lasu i uźráł ją przywiązaną i myśláł, ze sie śmieje, bo zeby wyscyniuła. Opowiedziáł to ji łojcom; pośli do lasu, wybrali dół i pochowali ją. (T 989; Udziela 1892, s. 1-2).

Bajki nowelowe z motywem narzeczonej – jako kulturowe narzędzie utrwalania norm obyczajowych przyjętych przez grupę społeczną – nie tylko ukazują konsekwencje zmuszania do małżeństwa i trudne relacje między córkami a rodzicami w kwestii zamążpójścia, ale też przestrzegają panny przed przebiegłością mężczyzn, bezwzględnie podbijających kobiece serca (Wróblewska 2007, s. 152).

Wśród bajek nowelowych z wątkami romansowymi (np. T 851 „Królewna nie może rozwiązać zagadki”, T 853 „Królewna, która odpowiada nie” oraz w bajkach magicznych, np. T 571, T 611 „Królewna uleczona”) znajdujemy karykaturalne przestawienia kapryśnych panien-królewien na wydaniu, które stawiają konkurentom bardzo wydumane warunki, mając na celu odwlekanie zamążpójścia, zwłaszcza jeśli zostało narzucone i jest niepomyślne. Dla przykładu, królewna ogłasza, że odda rękę temu, kto dokona niemożliwego i załatwi się na suficie (Lorentz 1913, s. 290), lub temu, kto zada zagadkę niemożliwą do rozwiązania (T 851; Udziela 1896, s. 10). Znajdują się spryciarze, przemyślnie radzący sobie z tymi zadaniami i panna musi skapitulować – spędza noc lub kilka nocy z kawalerem, czego wynikiem jest ciąża, a co oznacza wejście w stan narzeczeństwa i doprowadza w finale opowieści do małżeństwa (Ciszewski 1894, s. 49; Udziela 1896, s. 11; Saloni 1908, s. 290, 306; Wróblewska 2007, s. 128-135). Te obrazy pokazują, że w polskich bajkach ludowych nie zawsze narzeczeństwo pojawia się wprost, ale niekiedy jako gotowość panny do tego stanu i pożądanie go, lub przeciwnie – niechęć wobec niego. Wątki zaś o wybrednych królewnach można traktować jako wyśmianie kapryśnych panien na wydaniu, szczególnie panien wysokiego stanu.

→ Bajki komiczne, które nie szczędzą kobiet i wyszydzają ich wady, ośmieszają również narzeczone. Mowa w nich m.in. o sprycie panien na wydaniu, niechlujstwie, ukrywanym wilczym apetycie i o ich głupocie. W wariantach T 1450 „Głupia narzeczona”, kandydat na męża, przerażony niskim poziomem inteligencji swojej wybranki, rusza w świat z założeniem, że wróci i ją poprowadzi do ołtarza pod warunkiem, że spotka kogoś jeszcze głupszego. Po drodze natyka się na całą galerię głupców, co powoduje, że opowieść kończy się ożenkiem pary bohaterów (np. Barącz 1886, s. 65-68).

Narzeczona i narzeczeństwo obecne w tekstach prozy ludowej odzwierciedlają przekonanie, żywe w dawnej polskiej wsi, że kobieta bez męża jest niewiele warta, stoi nisko w hierarchii społecznej, podzielając los istot upośledzonych psychicznie, fizycznie, wyjątkowo brzydkich, skrajnie ubogich. Stąd jedna z bohaterek bajki wątku T 365 błaga Boga przynajmniej o „umarłego” narzeczonego, jeśli żaden z żyjących kawalerów nie jest nią zainteresowany (Nitsch 1929, s. 257). Małżeństwo oznaczało bowiem awans społeczny do roli gospodyni i dawało szansę na stałe podnoszenie swojego poziomu życia (Wachcińska 2012, s. 62-63).

Bibliografia

Źródła: Barącz S., Bajki, fraszki, podania, przysłowia i pieśni ludu na Rusi, 1886; Cercha S., Baśni ludowe, zebrane we wsi Przebieszczach (w powiecie wielickim), MAAE 1896, t. 1; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, t. 1, 1894; Federowski M., Lud białoruski na Rusi litewskiej, t. 2, Baśnie, przypowieści i podania ludu z okolic Wołkowyska, Słoniny, Lidy i Sokółki, 1902; Kolberg O., DW, t. 1, 1961 (1857); DW, t. 3, cz. 1, 1962 (1867); DW, t. 8, cz. 4, 1962 (1875); DW, t. 34, cz. 2, 1964 (1891); DW, t. 42, cz. 7, 1970; DW, t. 51, cz. 3, 1973; Kowerska A., Bajka o królewiczu, zaklętym w żabę. Zapisana w Józwowie w pow. Lubelskim, „Wisła” 1893, t. 7; Lorentz F., Teksty pomorskie, czyli słowińsko-kaszubskie, z. 1, 1913; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, MAAE 1900, t. 4; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, MAAE 1901, t. 5; Nitsch K., Wybór polskich tekstów gwarowych, 1929; Saloni A., Lud rzeszowski. Materiały etnograficzne, MAAE 1908, t. 10; Udziela S., Lud polski w powiecie ropczyckim w Galicyji, cz. III, ZWAK 1892, t. 16; Udziela S., Opowiadania ludowe ze Starego Sącza (cd.), „Wisła” 1896, t. 10; Udziela S., Topograficzno-etnograficzny opis wsi polskich w Galicyi, MAAE 1903, t. 3; Wójcicki K.W., Klechdy. Starożytne podania i powieści ludu polskiego i Rusi, 1837.

Opracowania: Kobielus S., Bestiarium chrześcijańskie. Zwierzęta w symbolice i interpretacji. Starożytność i średniowiecze, 2002; Lasoń-Kochańska G., Baśniowe wątki inicjacyjne w perspektywie badań genderowych, LL 2010, z. 3; Ługowska J., Ludowa bajka magiczna jako tworzywo literatury, 1981; Péju P., Dziewczynka w baśniowym lesie. O poetykę baśni: w odpowiedzi na interpretacje psychoanalityczne i formalistyczne, przeł. Pluta M., 2008; Prorok K., Żelazne buty, [w:] SSiSL, t. 1, cz. 4, 2012; Rzepnikowska I., Rosyjska i polska bajka magiczna (AT 480) w kontekście kultury ludowej, 2005; Wachcińska O., Ludowy obraz kobiety i jego społeczne konsekwencje, „Tekstura” 2012, nr 1 (3); Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007.

Katarzyna Smyk