en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Piec

Jeden z najważniejszych elementów w → przestrzeni wiejskiej chałupy. Przypisywano mu funkcje praktyczne oraz magiczno-symboliczne. Był urządzeniem służącym m.in. do gotowania potraw, pieczenia chleba, ogrzewania i oświetlania izby. Wokół niego koncentrowało się całe życie rodzinne. W konstruowaniu kulturowych znaczeń pieca zasadniczą rolę odgrywają procesy dokonujące się w nim pod wpływem → ognia, w czasie których aktualizują się oczyszczające i przekształcające właściwości żywiołu. Ponadto nieodłącznym elementem pieca są zjawiska towarzyszące spalaniu: płomień, popiół, iskra, żar, węgle, dym. Szczególną symboliką obdarzano najbliższe otoczenie pieca, a także narzędzia służące do jego obsługi (pogrzebacz, łopata do chleba), naczynia i przybory kuchenne potrzebne do przyrządzania potraw (garnek, patelnia). Piec odgrywał ogromną rolę w wierzeniach, medycynie ludowej, dorocznej i rodzinnej obrzędowości (Ciszewski 1903, s. 18; Toporkow 2009, s. 39-44).

Piec jest popularnym → motywem występującym w różnych odmianach gatunkowych → bajek ludowych. Obserwujemy w nich zastosowanie urządzenia, służącego do odpoczynku, gotowania i przechowywania → pożywienia:

Ale idą na dół, patrzą, a tu wsyćko jest, i woda i miso (mięso) i sól, pod blachą się pali, ino zastawiać i gotować. […] Tak Wyrwidąb ponastawiał obiad, już się gotuje, a tu nie wiedzieć zkąd przychodzi dziad do kuchnie i powiada: „Nimóg by ja się tyz tu ogrzać przy piecu?” (T 301 „Bracia zdradzieccy; Kolberg 1962a (1875), s. 77);
Popatrzcie ino, gospodárzu, w piecu, bo tam jescosik. Gospodárz patrzy: a tam jes herbata, kawa i wyśmiénite potrawy (T 1360C „Mąż w koszu i niewierna żona”; Świętek 1893, s. 442).

Piec i związane z nim codzienne czynności bywają pretekstem do zaprezentowania moralnej postawy człowieka, zasługującej na pochwałę bądź dezaprobatę w zależności od kontekstu, stopnia i rodzaju podejmowanej aktywności. Przykładów dostarczają m.in. → legendy o → Jezusie, który wędruje po ziemi pod postacią pielgrzyma, → starca lub → dziada-żebraka, najczęściej w towarzystwie → św. Piotra, i poprzez system → kar oraz → nagród przypomina ludziom o konieczności przestrzegania Boskich przykazań wobec bliźniego:

Pán Jezus ze świętym Piotrem przyśli do jedny kobiéty po proźbie. A óna zrobiéła sobie, panie święty, placki. „Dobrze, dziadkowie, to wám dám placek”. Ale nie dała, bo ze był duzy. Tak wsadziéła drugi; jesce mni wziéła ciasta, a ón urós jesce więksy. I wziéna schowała. Dopiéro wsadziéła trzeci, i téz tak. Pośli do drugi chałupy. Ta baba zarozicek daje ze strasny scérości. Wziéna, dała. Tóz potem s ty trochy ciasta to ji się zrobiéło duzo, to chleba napiekła (T 751A „Chciwa baba (zamiana w zwierzę)”; Ciszewski 1894, s. 56-57).

W → bajkach magicznych przedwczesne spalenie w piecu skóry zaczarowanego małżonka skutkuje koniecznością odbycia przez pannę długiej i wyczerpującej wędrówki:

Jak było zaś dvanáuśće v nocy, zaś sebliktã skurã ze śebé, zaś był šumny pańic. Tag jum prośił, ažby žáduému tego ńe povadała, aže go óna vybavi stégo. Ale tak śe předcẽ matce přyznała, iž bardzo šumny pańic s ńego jest, i že ón tã skórã dycki sebleče a dáujõ pod łóžko. Tag matka na třećõ noc, jak ón přyšeł to čym prẽdzyj chlebowy ṕec utoṕiła a po ćichutku do izby vlazła, a tã skórã do tego ṕeca vřućiła (T 425 „Poszukiwanie utraconego męża (Amor i Psyche)”; Malinowski 1901, s. 102).

Wylegiwanie się na piecu to jedno z najbardziej obrazowych przedstawień lenistwa bajkowego → bohatera, czemu zazwyczaj towarzyszy brak dbałości o własny wygląd:

Matka miała dwie córki. Starsza brzydka, ale pracowita, młodsza choć ładna, to próżniak, wiecznie na piecu się wylegiwała i tę zwano „Kudła”, bo nigdy nieumyta i nieuczesana chodziła (T 1462 „Dziewczyna udaje głos Boży”; Witanowski 1893, s. 122-123).

Pogardliwie traktowana „Kudła” okazuje się dziewczyną nadzwyczaj zaradną, podstępem uwodzącą kawalera i wychodzącą za niego za mąż. Dysponuje więc jedną z cech często przypisywanych → kobietom w → bajce komicznej – sprytem (Dargiewicz 2002, s. 18). W niektórych realizacjach → wątku bohaterka nawet po ślubie nie rezygnuje z leżenia na piecu jako formy spędzania → czasu. Pożądaną zmianę w jej zachowaniu przynosi dopiero zastosowanie przez męża środka prewencyjnego w postaci obicia (Kolberg 1964 (1888), s. 202).

Piec pośredniczy w przekazywaniu informacji przez pannę związaną tajemnicą przysięgi (T 533 „Królewna i służąca”) lub umożliwia wykonanie wyroku → śmierci na bajkowym złoczyńcy. Spalenie w piecu → Baby Jagi to jeden z forteli stosowanych zwykle przez dziecięcych bohaterów realizacji wątku T 327A „Czarownica i dzieci (Jaś i Małgosia)”).

W wielu bajkach magicznych i → podaniach obecne są odwołania do ludowych przekonań o mediacyjnych właściwościach urządzenia, będącego łącznikiem między ziemską a pozaziemską sferą rzeczywistości. Z tego powodu bywa ulubionym miejscem reprezentantów szeroko pojmowanej obcości. Na piecu, pod piecem, za piecem przebywają różne istoty demoniczne, np. → diabły, → strzygonie i → kraśnięta. Niekiedy przenikają one do → domu przez komin, stanowiący naturalne przedłużenie pieca:

W jedny wsi była taká jedna chałupa, co w ni starszyło, że w ni nicht nie mieszkáł, a jak kto przyszed przenocować, to go zaráz zabiło. […] Ten chłop poszed tam, wzioł kartofli, ustrugáł i ugotował se zupe; a jak już gotowáł, to cosi mówiło do niego w piecu (T 326 „Poszukiwacz strachu”; Saloni 1903, s. 408; por. Gonet 1900, s. 266);
Raz jeden pan bół na folwarku. Przyszed do niego spod kominka krasnoludek i sze pytał, czy oni mogo wyprawić wesele. Pan pozwolół, wtedy wyjechało dużo krasnoludków na koniach. Wystrojone beli pstro, w cierwone buksy, a w żelone kabaty. […] Tańcowali, a gdy skońcieli, wszyscy sze panu ukłonieli i nazad pod komin sze skreli (T 504B „Życzliwość krasnoludków”; Kapełuś, Krzyżanowski 1957, s. 165; por. T 5085 → „Dziwożona (kraśnię)”); Łęga 1922, s. 198);
Odmieniają [dziwożony – I. Rz.] położnicom dziecko. Takie dziecko trzeba włożyć do pieca rozpalonego, a gdy zacznie krzyczeć, przyleci dziwożona i przyniesie prawdziwe (T 5085; Pauli 1899, s. 127).

Niekiedy na piecu rezyduje bieda, będąca upostaciowaniem sytuacji majątkowej chłopa:

Było ráz dwok somsiadów: jedon pisał się Kukiáła, a drugi Kukiáłecka. Kukiáła był bardzo bogaty, a Kukiáłecka bardzo bidny. Siadywała u niego bida na piecu, podobná do sowy. Co Kukiáłecka miáł, to mu bida zjadła i tomu bogácowi zaniesła (T 331A „Bieda” ; Gonet 1900, s. 265).

Mediacyjność pieca sprawia, że bywa atrybutem postaci o niejednoznacznym statusie ontologicznym, które stają się pełnoprawnymi członkami społeczności dopiero po przejściu próby inicjacyjnej (→ Inicjacja), odbywającej się w pobliżu urządzenia lub w jego wnętrzu. Licznych przykładów realizacji tej fabularno-kompozycyjnej funkcji pieca dostarczają m.in. bajki magiczne typu T 327A, T 480A „Dwie siostry: dobra i zła”, T 510A → „Kopciuszek”, T 510B „Mysi kożuszek”, T 675 „Głupiec poślubia królewnę”. Niekiedy, jak np. w przekazach o Kopciuszku i Piecuchu, temporalno-lokatywna charakterystyka protagonisty zostaje wpisana w jego przydomek, stanowiący jednocześnie rodzaj deprecjonującej etykiety:

Uboga jedna wdowa, żyjąca z ciężkiéj rąk swoich pracy, tém się przynajmniéj pocieszała w biédzie, że jak jéj syn dorośnie, będzie miała z niego pomoc i wyręczenie. Tymczasem omyliła ją nadzieja; bo synalek wyrósł wprawdzie jak dąb, był zdrów jak rydz; ale cóż po tém? kiedy polubiwszy z młodu nieszczęsne lenistwo, wcale się do roboty nie garnął; jadł, pił, spał wybornie, lecz téż o niczém więcéj nie myślał. Nie chciało mu się i z miejsca ruszyć, a dla większéj wygody i spokojności, aby go nikt nie wybijał z słodkiego o niebieskich migdałach marzenia, obrał sobie rezydencyją na przypiecku, którą chyba w najgwałtowniejszéj opuszczał potrzebie. Tam dni całe i nocy przepędzając, uważany był za prawego téj zimowéj kwatery dziedzica i już nawet, prócz matki, nikt imienia jego nie pamiętał, i tylko go Zapieckiem nazywano (Kolberg 1962b (1881), s. 62).

Nikła aktywność bohatera, nie wykonującego żadnej pracy, z trudem angażującego się w podstawowe zajęcia gospodarcze, ulega daleko idącej redukcji po tym, jak od zwierzęcego → donatora uzyskuje dar spełniania wszelkich swoich życzeń. Dzięki temu może np. wprawić w ruch dowolny obiekt, w tym piec, który odtąd służy mu jako środek transportu:

A ten piecuch napiék(ł) pérek, natkał w kieszenie, powrósłem się opasał w pas i potém mówił do matki: ja téż pojadę na boul (bal) królewski. Matka powiada: lepiej żebyś siedziáł za piecem w domu, bo cię tam wsadzą do dziury. On nie pytał się, ino na ten bál pojecháł na piecu, chtóry potem matce do domu odesłáł. Zaś potem wláz pod królewiczówny łóżko i siedział pod tym łóżkiem cichuśko (Kolberg 1962b (1881), s. 52).

Gest odesłania pieca to symbolicznie wyrażona zapowiedź odmiany losu bohatera, do której dochodzi w wyniku serii zdarzeń zainicjowanych podczas balu. Głównym celem uroczystości jest ustalenie ojcostwa → dziecka → królewny, w czym niebagatelną rolę odgrywa sam malec i → jabłko rzucone przez niego w kierunku rodzica:

To dziecko kulnęło to jabko i mówiło: kululu jabłuszko, do tatuli pod łóżko. – Idą patrzéć gdzie padło jabko, a tu goście wyciągają gó, tego tatula z pod tego łóżka. A ten tatula w kiecce osmolonéj, opopielonéj, na twarzy omurzony, powrósem w pasie opasany (Kolberg 1962b (1881), s. 52-53).

W przeciwieństwie do leniwego Piecucha Kopciuszek nie stroni od żadnych prac, zwłaszcza wymagających dużego wysiłku fizycznego, w charakterystyce których często pojawia się popiół:

A šła za dvéře, oblekła myšure, a zaś šła oškfary(ny?) a poṕół wynosić. V poṕele śedźała jény (T 510B; Malinowski 1900, s. 78).

Rodzaj wykonywanych czynności, wiążący się z niemożnością utrzymania właściwej higieny osobistej, skutkuje marginalizowaniem społeczno-rodzinnej roli panny lub wręcz wykluczeniem jej z tej sfery życia. W planie symbolicznym izolacja Kopciuszka, a także będący efektem procesu spalania popiół należą do ciągu metonimicznych odwzorowań → śmierci, która jest koniecznym warunkiem inicjacyjnego doświadczenia bajkowego neofity.

Czynności związane z obsługą pieca i/lub przygotowaniem na nim posiłków wchodzą niekiedy w skład próby inicjacyjnej, jakiej poddawane są bajkowe protagonistki:

Idzie dalej, a tam taki srogi piec, w tym piecu zaś pełno chleba. – Wysadź nas, wysadź nas, my już tak przepieczone są – wołały te bochenki. Ta dzioucha wszystko zrobiła, no i znodła się w takiej chacie, w takiej Karolince, no i tero czarownica pado jej. – Tyś usłuchała po drodze, co ci było kazane. Obejrzymy, jak ty tera tu będziesz usłuszna (T 480A „Dwie siostry: dobra i zła”; brak w PBL; Simonides 1977, s. 54).

Stając przed szansą na podjęcie nowej, jakościowo odmiennej egzystencji, bohaterki muszą ujawnić określone przymioty charakteru już w ramach próby wstępnej. Jednak zasadnicze znaczenie mają prace wykonywane w siedzibie donatora, w tym magiczne gotowanie, wymagające zdyscyplinowania i odpowiedzialności. Tylko taka postawa skutkuje otrzymaniem nagrody, będącej namacalnym dowodem poświadczającym gotowość panny do wstąpienia w związek małżeński i pełnienia określonej roli społeczno-kulturowej. Na płaszczyźnie symbolicznej odpowiada temu również obróbka termiczna kaszy, zwiększającej objętość pod wpływem ciepła i wilgoci, co stanowi odwzorowanie idei płodności i rozwoju (Rzepnikowska 2005, s. 134):

Jak przyszli do domu, zrobiła ogień i pyta się staruszka: – Co mam dać do tych gorków. – Nastów tam jedna krupa i jedna kasza i pojemy my i pieski i kotki do syta, a umasty dej jak spyndlikowa głowa. I jak ta była gotowa, tak wszyjscy byli zadowoleni z tej wieczerzy i ona kochała jak staruszka tak piesków i kotków i wnet rok przeszedł […]; (brak w PBL; Ligęza, Simonides 1975, s. 201-202).

W rozpalonym do czerwoności piecu zostaje poddany próbie wytrzymałościowej kandydat do ręki cesarzówny:

Potem mu rozpálili piec gorący, jaż był czerwony i kázali mu siedzieć w niem. I wytrzymáł, i wszystko wytrzymáł (T 513 „Nadzwyczajni pomocnicy”; Saloni 1908, s. 256).

W wielu bajkach magicznych piec pełni funkcję apotropaiczną, zabezpieczając protagonistę przed bezpośrednią stycznością z przedstawicielami świata → sacrum lub opóźniając ten kontakt:

[…] królewna szła i szła przez lasy cały dzień i noc ją już zapadła. Wtem ujrzała jakieś światełko. Podeszła bliżej, a to był zamek. Zagląda za okno, niema nikogo. Weszła i wlazła do pieca. Wtem przyszło jakichś dwunastu panów, a ci panowie to byli zbóje (T 709 „Dziewczyna w szklanej trumnie (Snow-white – Sneewittchen)”; Ciszewski 1894, s. 52).

Ukrycie się bohaterki w piecu uniemożliwia jej patrzenie i symetryczne wobec niego bycie widzianym, zapobiegając konfrontacji panny z postaciami o takim samym jak ona nieustabilizowanym statusie egzystencjalnym, choć wynikającym z odmiennych przesłanek. O przynależności → rozbójników do sfery granicznej w głównej mierze decyduje ich niecny, nierzadko krwawy proceder, a także przebywanie poza określoną grupą społeczną, co sprawia, że wpisują się w krąg tzw. → obcych (Wróblewska 2007, s. 208).

Piec jest również popularnym motywem ludowych legend, traktujących o odmłodzeniu, np. T 753 „Kowal i Chrystus (Odmłodzenie)”:

Pan Jezus chciał jednak wynagrodzić dobrą dziewczynę. Poszedł do jej ojca i oświadczył mu, że może zmienić jej urodę. Ojciec przystał na to chętnie. Wtedy Pan Jezus przepalił dziewczynę w piecu i kuł ją młotem na kowadle, dopóki jej nie starł na proch. Proch ten zebrał w garście i rzucił za kuźnią na ziemię. W tej samej chwili wyrosła przed nim dziewczyna tak ładna, że nikt jej nie poznał (T 753; Kowerska 1900, s. 69).

Dokonujący się w piecu proces transmutacji zostaje skorelowany z moralno-etycznymi walorami człowieka, stanowiąc manifestację ludowego przekonania o tym, że na odmianę losu i poprawę jakości życia zasługują osoby odznaczające się pięknem duchowym, natomiast niegodziwców czeka adekwatna do zachowania kara.

Piec, będący niegdyś centralnym punktem wiejskiego domostwa, z czasem został wyparty przez inne urządzenia grzewcze, stanowiące synonim postępu i działań na rzecz ochrony środowiska. Od wielu lat daje się jednak zaobserwować powrót do tradycyjnego wypieku chleba, zwłaszcza w gospodarstwach agroturystycznych, gdzie stanowi jeden z czynników zwiększenia atrakcyjności rekreacyjnej. Różnego rodzaju piece, niejednokrotnie bogato zdobione, można podziwiać w każdym skansenie (zob. Netografia). Jako temat przekazów folklorystycznych piec występuje bardzo rzadko.

Bibliografia

Źródła: Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, t. 1, 1894; Gadka za gadką. 300 podań, bajek i anegdot z Górnego Śląska, zeb., oprac. Simonides D., Ligęza J., 1975; Gonet S., Opowiadania ludowe z okolic Andrychowa, MAAE 1900, t. 4; Kolberg O., DW, t. 8, cz. 4, 1962a (1875); DW, t. 14, cz. 1, 1962b (1881); DW, t. 21, cz. 2, 1964 (1888); Kowerska Z., Tabaka i tytuń u ludu wiejskiego, „Wisła” 1900, t. 14; Kumotry diobła. Opowieści ludowe Śląska Opolskiego, wyb., oprac. Simonides D., 1977; Łęga W., Z opowiadań ludu polskiego w Grucznie pow. świecki, „Gryf” 1922, r. 6; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, MAAE 1900, t. 4; Pauli Ż., Przyczynki do etnografii tatrzańskich górali, „Lud” 1899, t. 5; Petrów A., Lud ziemi dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, zagadki, cz. III, ZWAK 1878, t. 2; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6; Sto baśni ludowych, oprac. Kapełuś H., Krzyżanowski J., 1957; Świętek J., Lud nadrabski od Gdowa po Bochnię. Obraz etnograficzny, 1893.

Opracowania: Ciszewski S., Ognisko. Studium etnologiczne, 1903; Dargiewicz L., Kobieta w ludowych opowiadaniach komicznych, LL 2002, z. 6; Rzepnikowska I., Rosyjska i polska bajka magiczna (AT 480) w kontekście kultury ludowej, 2005; Toporkov V., Pieč, [hasło w:] Slavianskije drevnosti. Etnolingvističeskij slovar’, red. Tołstoj N., t. 4, 2009; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007.

Netografia
http://www.muzeum.pila.pl/o_skansenie.php?lang=pl [dostęp: 07.06.2017]; https://1001miejsc.pl/top-5-skansenow-wielkopolsce/ [dostęp: 07.06.2017]; http://www.skansen.info.pl/index.php/skansen [dostęp: 07.06.2017].

Iwona Rzepnikowska