en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Smok

Popularny, zazwyczaj negatywny → bohater → bajek ludowych, o wielorakich funkcjach i znaczeniach. Najczęściej jest przedstawiany jako → antagonista, groźna bestia, która porywa i niewoli dziewczęta, pożera ludzi i zwierzęta hodowlane, niekiedy pilnuje → skarbów. Bywa łączony z takimi demonicznymi postaciami, jak → Bazyliszek, żmij (Moszyński 1934, s. 584), → wąż (Majewski 1892, s. 128, 336) oraz → płanetnik. Wedle niektórych ludowych wierzeń smoki mają powstawać z węży lub żmij (Moszyński 1934, s. 585).

Wyobrażenie smoka towarzyszy ludzkości od epoki górnego paleolitu. W tym czasie przeszedł on ewolucję od istoty odróżniającej się od zwykłych węży jedynie wielkością po potwora, który przejął wiele właściwości innych zwierząt, nierzadko fantastycznych. Wśród zapożyczonych cech można wymienić pancerną skórę, kolczasty grzebień, cztery pazurzaste łapy, zabójczy wzrok, umiejętność latania i ziania → ogniem (Mianecki 2012, s. 478). Zmienności postaci towarzyszy wielość przypisywanej smokowi znaczeń – ucieleśnia zarówno świat podziemny, jak i niebiański, → śmierć oraz płodność, pierwiastek żeński i męski, → wodę i ogień, kosmogonię i apokalipsę, bezrozumny chaos i boską mądrość (Mianecki 2012, s. 478).

Postać smoka najczęściej występuje w polskich → bajkach magicznych, wśród których najpopularniejsze są warianty wątków T 301 „Bracia zdradzieccy” oraz T 300 „Królewna i smok”. Do mniej licznych należą m.in. T 300B „Smok i Waligóra”, T 303 „Suczyc”, T 305 „Tezeusz”, T 312 „Zabójca olbrzymów i psy pomocniki”, T 312A „Brat uwalnia siostry od smoków”, T 320 „Zabójcy trzech smoków”, T 411 „Królewna w wieży”. Ich bohaterem jest zazwyczaj nie smok, lecz młodzieniec, który go pokonuje. Często jest to syn królewski, charakteryzujący się olbrzymią siłą, pozyskaną dzięki ssaniu mleka → matki przez wiele lat. Fabuły zwykle rozpoczynają się obdarowaniem młodzieńca przez → ojca lub jakiegoś starszego → mężczyznę zagiętą u szczytu laską zrobioną z żelaza (czasami mieczem), co może nasuwać skojarzenia z atrybutem władzy nad wspólnotą (Banaszkiewicz 1998, s. 40-43; zob. Mianecki 2012, s. 488-489). Bohater miewa niekiedy rodzeństwo — bywa wtedy przedstawiany jako brat najmłodszy i → głupi, ale ostatnia z przypisywanych cech okazuje się nieprawdziwa. Świadczą o tym dalsze bohaterskie czyny królewicza, jak i deklaracje samych → gawędziarzy:

[…] więc jak bół głupi królewicz, tako bół mężem silnem i roztropnem (T 301; Kolberg 1962 (1881), s. 113).

W znaczeniu symbolicznym głupota może być kojarzona z obłędem, błądzeniem, co można wiązać z przynależnością do rzeczywistości pozaziemskiej (Wasilewski 1979, s. 61). Dalsze losy bohatera przemierzającego pustkowia, → góry i → lasy, w ludowej wyobraźni kojarzone z → zaświatami, potwierdzają tę wykładnię. Bohater w czasie wędrówki napotyka bowiem istoty demoniczne, m.in. smoka strzegącego panny. Zawsze dochodzi do bezpośredniej konfrontacji z bestią, w efekcie której zostaje ona pokonana, a młodzieniec poślubia wyzwoloną królewnę. W niektórych wariantach, np. T 461 „Trzy włosy z brody diabła”, zabójca smoka może być prostym → żołnierzem, który zwycięża bestię dzięki wsparciu → donatorów.

Smok w bajkach ludowych zazwyczaj bywa przedstawiany jako wielogłowy potwór, z którym walka sprawia wiele trudności, ze względu na ogromną siłę potwora, jak i posiadany przez niego dar odrastania odrąbanych części → ciała (Wróblewska 2014, s. 114-115):

Wyszła una strasna bestyja i po leku naprzód se myślała obrócić na owcarcika ale ten wzióń tak mocno rómbać po głowach tej bestii bo icvh miała dziewięc i dziewieć ogonów i dwie wielkie skrzydła a insza zbroja tej bestyi żadna nie skodziuła bo chto co ución to łod wilekiego jadu zaś se do kupy srosłó co ale ten owcarcick ución swoję miecę na zawdy łodpadło i robiła una bestyja huk taki w onej kaplicy is as pod górą byłó słychać (Malinowski 1901, s. 198);
Ale wzion sobie przypuścieł pod te góre, a tam ogromnie ten smok rycy, pod tom górom (sic). (A ón (smok) juz tam wszystkich ludzi wyzjadał. Na ten dzień, to miała byc króleska córka zjedzóna. Onemu sie zreć chcialo i rycał). Jak przypuścieł, tak wysunuł (smok) jeden łeb, tak ón mu ucion pałasem. (Ale o pono był taki łeb, co jakby go był odrazu nie odjon i nie odniós kawałek, toby był zaraz przyrós). Jak ucion ten łeb, tak ón jak sobie przypomniał na lwa, na tego, co mial sierćz niego, i ón (lew) zaraz przyleciał i zaraz mu go odniós (łeb smoczy). A ten (smok) drugi wysuwa; i tak i tak wszystkie, zeby odcinał; a ci dwaj, ten lew i ten tygrys, to wszystko odnosieli. Tak se przypomniał znowu tak na tego ptaka nocha; tak przylciał i ozerwał tego smoka, ten noch. Wyleciał s niego siwy gołąbecek, s tego smoka, i poleciał w góre. Poleciał znowu za niem, znowu ten ptak noch, i ozerwał go tam, w górze. I puscieł ten kamycek (Gołąbek) i ten złapał ten kamycek, ten noch, i zakóńcył smoka (T 302; Ciszewski 1894, s. 40).

Niezależnie od wielkości oraz siły, smok w bajkach magicznych jest zagadkową postacią, gdyż nie wiadomo, skąd się wywodzi i jak trafił w dane miejsce. Jego obecność ma prawdopodobnie wymiar sakralny, bowiem w narracjach powraca → motyw składanej mu ofiary (zwykle zwierzęta hodowlane bądź dziewczęta). Ponadto jest postacią rodzaju męskiego, chociaż świat podziemny, jak i żywioł → wody, z jakim smoka zwykle się łączy w mitologiach różnych społeczności, pozostaje w ścisłej relacji z pierwiastkiem żeńskim (Mianecki 2012, s. 490). Pojawienie się postaci kobiety w towarzystwie gada wynika z przekształceń historycznych pierwotnej postaci żmija (węża), który w najdawniejszych wyobrażeniach był istotą ambiwalentną (Moszyński 1934, s. 584). Dopiero z czasem, kiedy przybrał znaną formę smoka (gada latającego, wielogłowego, o czterech pazurzastych łapach, ognistym oddechu), w bardziej rozwiniętych systemach religijnych, skojarzono go z siłami wrogimi człowiekowi (Buchowski 1993, s. 102; Mianecki 2012, s. 491). Można mówić więc o starszej wersji smoka-potwora i nowszej – smoka-człowieka, porywającego dziewczęta (Moszyński 1934, s. 584).

W bajce magicznej postać smoka pilnującego królewny i nie czyniącego jej krzywdy, poza aktem niewolenia, może być odczytywana jako symboliczny obraz ojca lub najstarszego brata (Mianecki 2012, s. 491-492), strzegącego córki bądź siostry. W powyższym kontekście w bajkach, w których mowa niekiedy o sypianiu w jednym łóżku królewny ze smokiem, dochodzi prawdopodobnie do → kazirodztwa, co tłumaczyłoby ukrywanie dziewczyny przed światem i niechęć potwora wobec próbujących go pokonać konkurentów. W niektórych wersjach, gdzie nie ma motywu incestu, a jednak smok sypia z dziewczyną, ale w finale panna zostaje żoną swego wyzwoliciela (np. T 461; Kopernicki 1891, s. 6-9), można całożercę traktować w kategoriach antagonisty i przewodnika w procesie → inicjacji, analogicznie jak w wypadku → Baby Jagi (Wróblewska 2014, s. 115-116).

W bajkach magicznych smok, zapewne pod wpływem nauk Kościoła, niekiedy ulega sakralizacji, o czym świadczy fakt, że bywa wymiennie przedstawiany z diabłem, jak w realizacjach T 312A, w których czart ma ciało trzygłowej bestii (Wróblewska 2014, s. 107):

Więc porwał diabeł te trzy córki. Ten, który porwał najmłodszą, miał trzy łby; drugi miał sześć łbów, a trzeci miał dziewięć łbów (T 312A; Ciszewski 1894, s. 157).

W skrajnych wypadkach smok podlega karnawalizacji, przekształcając się z bestii w łagodnego zwierzaka zwanego Misiem, co w planie fabularnym może być efektem okaleczenia bestii przez biednego skrzypka (Ciszewski 1894, s. 173-174; zob. Wróblewska 2014, s. 108). Jednocześnie tego typu obraz jest świadectwem przemian kulturowych, prowadzących do łagodzenia wizerunku potwora.

Smok sporadycznie występuje w → legendach ludowych. Odnotowano jeden wątek, którego jest bohaterem, T 783 „Św. Franciszek i smok”, wyraźnie nawiązujący do Kwiatków św. Franciszka i szeroko spopularyzowanej historii Wilka z Gubio:

Zyła ludowina we wsi bardzok gzyśnie — jedni drugich ksywdzili — jedni drugim vwpásali szyćko w polu, a działowina, to same biskuntniki. Niedaleko wsi była jama, kaj siédziáł strasecny smok — miáł ci łon tsy głowy i duzo nóg — zjádáł chudobe, gady i ludzi. Kuzdy bardzok sie báł go, a ci co kwenkali chodzili do carowników, aby licho zamówił. Jakosik nic nie pomágało. Kcieli zabić smoka — lec ten o kuzdym szyćko wiedziáł co się wyprawiáł na niego i zezyráł go. Tedyk zył świenty Francisek — sed łon bez ten wieś — zastompili mu droge ludzie i pedali mu o syckiem psytrafunku. Świenty Francisek modlił sie, a modlił sie — kázáł ludziom pościć i nie gzesyć — posed z nimi do kaplicki i haw pieknie prosił Péna Boga a systek lud długo płakáł. Tedyk świenty Francisek kázáł im jesce prosić Péna Boga a sám wyláz na góre płasko i zaksycáł: Kaj ty smocku — Kaj ty smocku — Kaj ty smocku! Smocek duchem psyleciáł — a był to strasecny bzyćki zwiez — myrdáł łogonem — na znak ze witá péna. Swienty Francisek pédziáł do niego: kuzdego dnia dostanies dobre jádło — ino nie rób ksywdy ludowinie i nie zazyráj zwiezont. Smok wychylił łape do świentego Franciska — na znak, ze psystaje na to. Kuzdy ze wsi co dzień psynosił smokowi do jamy jádło, a ten just nie ksywdził ludzi. Swienty Francisek w kaplicy modlił sie, sucháł zbereźników i łucył działowine i tak po rocku była ta wieś bardzok dobrá tedyk smok nié miáł co haw wiency robić i posed dalecko na lasy (T 783; Wierzchowski 1903, s. 179).

W bajkach religijnych smok jest formą dopustu Bożego zesłanego za grzechy mieszkańców wsi, a w rzeczywistości egzekutorem boskich praw (Ferfecka 2000, s. 133-145). Okazuje się być narzędziem sił wyższych, które reprezentują postaci → świętych, np. św. Jerzy (Kosowska 1985). W podobnej roli w legendach występuje niekiedy wąż, który pojawia się w sytuacjach kryzysowych, strasząc swym przybyciem bezbożnych mieszkańców, a znika wraz z rozwiązaniem problemu, jak w realizacjach T 783A „Wąż na drodze” (np. Saloni 1903, s. 336), co sugerowałoby jego powinowactwo ze smokiem. Niekiedy wąż atakuje wybrane osoby, póki nie minie okres pokutny, jak w realizacjach wątku T 792 „Praca w niedzielę” (np. Ulanowska 1887, s. 143). W tego typu opowieściach, podobnie jak w → bajkach ajtiologicznych, zdaje się dominować kościelne pochodzenie motywu smoka i innych bestii pokrewnych, zwłaszcza węża (Mianecki 2012, s. 484). Wyobrażenia na ich temat wyrastają prawdopodobnie z piśmiennictwa biblijno-apokryficznego, hagiografii i są inspirowane takimi teromorfami (gr. téras — potwór), jak Lewiatan z Proroctwa Izajasza (Iz 27, 1), smok babiloński z Proroctwa Daniela (Dn, 14, 23—27) czy Smok-Szatan z Apokalipsy (Ap 12, 3-4, 7-9; zob. Kobielus 2002, s. 294-298; Mianecki 2012, s. 485).

Bliższą wersji pogańskiej niż chrześcijańska jest postać smoka w podaniach wierzeniowych. Występuje w nich równie rzadko jak w legendach, najczęściej w opowieściach dotyczących → płanetnika (T 4061 „Płanetnik”):

Nie są jednak płanetnicy i bez pożytku, mają bowiem zadanie, jak się tylko gdzie smok pokaże, zaraz go brać i dopóty wożą na nim chmury gradowe, dopóki od znużenia i gniecenia chmur nie pęknie. Smoki zaś tworzą się w dwojaki sposób: albo z żaby, albo z węża wielkiego, „co má zółte zauśnice”, (widocznie z zaskrońca), którego uważają za jadowitego. Wąż taki lub żaba musi dziewięć lat nie słyszeć dzwonu i nie widzieć ani człowieka, ani żadnego bydlęcia domowego. O wiele gorszy i straszniejszy jest smok z żaby niż z węża. Wężowi bowiem urosną tylko nogi, a ogon przemieni się w strzałę, żabie zaś, ponieważ ma już nogi, urosną skrzydła i dwa ogony ze strzałami. Otóż płanetnicy, gdy się tylko dowiedzą, że gdzieś w górach znajduje się smok, zaraz biorą go w powietrze i objuczają gradowemi chmurami. Biada wsiom, ponad które idzie smok, chmurami obładowany! Jak go tylko płanetnik uderzy kijem, to zaraz trzęsie się i sprawia gradobicie. Tym sobie tłumaczą, że grad czasami tylko jednym pasmem pada, jakby drogę znaczył. Przeciwnie, gdy grad pada na całej przestrzeni, to znaczy, że Bóg karę zsyła, chociaż smok nie szedł tędy. W Osielcu, wspomnianej już wsi, przysięgał mi się gazda, że widział w czarnej chmurze gradowej ogon smoczy. Mój ojczym mówił mi, że w Babiej Górze niegdyś, dawno, wzięli płanetnicy smoka, to grad zbił, że ani listek na drzewie nie został, którędy go prowadzili, a gradu było na „kierpiec”. Gdy zaś zdechłego smoka zrzucą z chmur, to następuje cholera (T 4061; Traczyk 1895, s. 77).

Przedstawiony wizerunek gada koresponduje z koncepcją smoka jako istoty akwatycznej i tellurycznej. Odpowiada ona za obieg życiodajnej wody w przyrodzie dzięki umiejętności jej zamykania w swoim wnętrzu i uwalniania. Tym samym staje się głównym przeciwnikiem sił gromowładnych i solarnych, których ziemskimi reprezentantami są żmijowie, postaci najczęściej w polskim folklorze kojarzone z płanetnikami (Mianecki 2012, s. 486-487). Z powietrzem i wodą powiązany jest również smok przedstawiany w realizacjach T 6515 „Niemiec na smoku”, w których mowa o wyprowadzaniu bestii przez → czarnoksiężników:

Jeżeli panują wielkie burze z deszczem i gradem, jest to skutkiem tego, że czarnoksiężnicy wyprowadzają wówczas smoka z jamy i przeprowadzają go do gorących krajów. Tam rąbią go na kawałki i te sprzedają za wielkie pieniądze, są bowiem bardzo cenione dlatego, że nosząc je pod językiem, doznaje się w czasie upałów wielkiej ochłody (T 6515; Kosiński 1904, s. 37; por. Grzegorzewski 1919, s. 76).

Związek smoka z żywiołami podkreśla również sytuująca się na pograniczu bajki magicznej i podania wierzeniowego realizacja T 744 „Smok nad zamkiem”, w której oprócz danych uwierzytelniających, takich jak imię i nazwisko świadka zdarzenia (Antonii Ciołek), jego czas (60 lat temu) oraz miejsce (okolice zamku w Baranowie), znajduje się szczegółowy opis smoka (ogromny, długi język, błyszczące ślepia), który pożera wszystkich ludzi z końmi, a następnie pije wodę z rzeki i znika w podziemiach zamku (Wierzchowski 1892, s. 87).

Smok bardzo rzadko występuje w przekazach komicznych. Jego postać można odnaleźć w anegdotach poświęconych innym postaciom demonicznym, m.in. → olbrzymom (T 1640 „Krawczyk i olbrzymi”), ale nie podlega on wyśmianiu. Całożerca w bajkach komicznych zazwyczaj prezentowany jest podobnie jak w bajkach magicznych jako groźny potwór, tyle że nietypowo zachowuje się główny bohater, mający go pokonać, co stanowi źródło → komizmu. Protagonista bardziej przypomina ludowego → Sowizdrzała niż dzielnego rycerza, który sprytem osiąga więcej niż walecznością. Mimo tchórzostwa to on w finale zostaje mężem królewny, nawet jeśli zabójcą potwora był jego towarzysz:

Teraz sie Wojtek i Kuba zgłosili, ize smoka zabiją. […] Jak dośli niedaleko jamy, Wojtek sie báł bardzo smoka: ze jak wyleci, to go zjé. Tak sobie umyśluł sposób na to. Mówi tedy do Kuby:
- „Idź, zaźryj, cy daleko w jamie; já tam zaráz przydę”.
I posed Wojtek na usiádkę, Kuba zaś zased: a tu smok wyłazi z jamy. Ón wziąn obcęgi i urwáł mu jeden, drugi, trzeci, cwárty, piąty i szósty łeb. A Wojtek sie przypatrowáł i wołá nareście:
- „Cekáj ino, cekáj, bo idę!”
Kuba sie zgniewáł i urwáł siódmy łeb smokowi i ciesuł sie, ze sám ino smoka zabiuł i córkę króloską dostanie. Ale Wojtek przysed i mówi:
- „Zebyś był siódmego łba nie urwáł, tobyśmy zrobili figla: Jábym se był na smoka siád, a tybyś był prowadziuł i bylibyśmy tak do miasta zajechali”.
Kuba téz załowáł; ale cóz miáł robić, kiej smok juz niezywy (T 1640; Świętek 1893, s. 388; por. Saloni 1903, s. 350).

W polskiej tradycji najbardziej trwała jest postać → smoka wawelskiego, mieszkańca Krakowa, kojarzonego z → Szewczykiem Dratewką i → Krakiem. Potwór spod Wawelu ma jednak pochodzenie pozaludowe i wywodzi się prawdopodobnie ze średniowiecznych kronik oraz opowieści biblijnych. Bardziej niż w tekstach folkloru znaleźć go można w literaturze dla dzieci, począwszy od XIX wieku aż do czasów współczesnych (Wróblewska 2014, s. 121-148).

Bibliografia

Źródła: Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, t. 1, 1894; Grzegorzewski J., Na Spiszu. Studya i teksty folklorystyczne, 1919; Kolberg O., DW, t. 14, cz. 6, 1962 (1881);Kopernicki I., Gadki ludowe Górali Beskidowych z okolic Rabki, ZWAK1891, t. 15; Kosiński W., Materyały etnograficzne zebrane w różnych okolicach Galicyi zachodniej, MAAE 1904, t. 7; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku,MAAE 1901, t. 5; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6; Świętek J., Lud nadrabski (od Gdowa po Bochnię), 1893; Traczyk J., Z okolic Babiej Góry, „Wisła” 1895, t. 9; Ulanowska S., Wśród ludu krakowskiego, „Wisła” 1887, t. l; Wierzchowski Z., Baśni i powieści z puszczy sandomierskiej, ZWAK 1892, t. 16; Wierzchowski Z., Jastkowskie powieści i opowiadania z Puszczy Sandomierskiej, MAAE 1903, t. 6.

Opracowania: Banaszkiewicz J., Polskie dzieje bajeczne Mistrza Wincentego Kadłubka, 1998; Buchowski M., Magia i rytuał, 1993; Ferfecka E., Brat smok (Kwiatki św. Franciszka z Asyżu a polska legenda ludowa), [w:] Edukacja polonistyczna i literatura, red. Sawrycki W., Wróblewski M., 2000; Kobielus S., Smok, [hasło w:] tenże, Bestiarium chrześcijańskie. Zwierzęta w symbolice i interpretacji. Starożytność i średniowiecze, 2002; Kosowska E., Legenda kanon i transformacje. Św. Jerzy w polskiej kulturze ludowej, 1985; Majewski E., Wąż w mowie, pojęciach ludu i praktykach ludu, „Wisła” 1892, t. 6, z. 1, 2;Mianecki A., Przekleństwo królów, plaga królestw – smok w wybranych opowieściach polskiego folkloru tradycyjnego, [w:] Powodzie, plagi, życie i inne katastrofy, red. Kowalski P., 2012; Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, t. 2, Kultura duchowa, cz. 2, 1934 [reprint]; Wasilewski J. W., ... Po śmierci wędrować. Szkic z zakresu etnologii świata znaczeń, cz. 2, „Teksty” 1979, nr 4; Wróblewska V., Smok wawelski i inne smoki w polskiej literaturze dla dzieci, [w:] taż, „Od potworów do znaków pustych”. Ludowe demony w literaturze dla dzieci, 2014.

Violetta Wróblewska