en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Zbójnicy

Postacie typowe przede wszystkim dla → podań lokalnych, opowiadających o ich bohaterskich, incydentalnie o niechlubnych czynach (w PBL wątki T 8252-T 8255). Rzadziej i w odmiennej funkcji pojawiają się w → bajkach magicznych, nowelistycznych oraz → legendach. W rzeczywistości byli to zazwyczaj młodzi → mężczyźni, którzy z różnych względów porzucili dotychczasowy tryb życia i wkroczyli na drogę rabunku. W folklorze ustnym przedstawiani są jako ludowi → bohaterowie rabujący → bogatych, by rozdysponować ich majątek wśród potrzebujących i pomścić na → panach niesprawiedliwość, jakiej dopuszczają się wobec poddanych, bądź jako okrutni rabusie, gotowi do najgorszych zbrodni, aby zaspokoić swoją chciwość oraz sadystyczne popędy.

Zbójnicy należą do typowych bohaterów folkloru obszarów górskich, przede wszystkim Podhala i Beskidów Zachodnich (pasma Beskidu Żywieckiego i Beskidu Śląskiego). Wynika to z faktu, że właśnie na Podkarpaciu w największym stopniu rozwinęli swoją działalność, której sprzyjała topografia regionu, tj. gęste → lasy, obecność jaskiń i grot oraz trudne do zdobycia górskie zakątki. Początki zbójectwa karpackiego przypadają na XV/XVI w., czyli czas zniesienia gospodarki czynszowej na rzecz pańszczyźnianej. Kres działalności „chłopców zza buka” położyły w XIX wieku korzystne dla chłopów reformy agrarne oraz bezwzględność austriackich władz w tępieniu rozboju (Piasecki 1973, s. 66).

W podaniach zbójnicy przedstawiani są przede wszystkim jako lokalni bohaterowie, broniący ubogich górali przed chciwością i okrucieństwem panów. O → Janosiku (T 8252 „Janosik”) mówiono, że

[…] kćiáł tez zaprowadźić równoś majątku i látego krád bogátęmu a ŭozdawáł ŭubogim (Kosińki 1883, s. 46).

Zbójnickie zbrodnie są w związku z tym usprawiedliwiane jako działanie w ramach klasowej zemsty:

Twój rządca, hrabio, tak na pańskim znęcał się nad moją matką, że biedaczka umarła, a mego ojca tak kazał swym drabom skatować, że omal w nim życia nie zdławili. […] Już ja dobrze znam tę pańską sprawiedliwość, panie hrabio, i pięknie za nią dziękuję. Sam, po zbójnicku, będę swej chłopskiej sprawiedliwości dochodził, i sam, po zbójnicku, będę te chłopską sprawiedliwość wymierzał! (T 8254 „Zbójnicy śląscy”; Ondrusz 1977, s. 91);
Poszełek zbójować, alek nie zabijał prze siebie, ba jacy bogatyk z chudobnymi równał, moiściewy. Bóg mi jes świadkiem… Zresztą na ten twardy chleb nie poszełek z własne wole, sami mię panowie do tego zmusili (Jazowski 1960, s. 24).

Podania dotyczą przede wszystkim znanych zbójeckich hersztów – Janosika, który według tradycji ustnej uprawiał swój proceder nie tylko po słowackiej stronie Tatr, ale także na Podhalu, oraz Ondraszka, który wsławił się swoją działalnością w Beskidzie Żywieckim. Folklor góralski przypisuje sławnym harnasiom cechy heroiczne: sprawiedliwość, mądrość, spryt, nadludzką siłę, zwinność i szybkość:

Jak go śćigali tego Janaśika […] skocył z jednego kaḿeńa na drugi, na środek vody […] i ućuk, bo to ći ńe mogli tag zrobić, jag ón zrob’uł, ńe złapali go (T 8252; Malinowski 1903, s. 128).

Podkarpaccy zbójnicy jawią się w świetle podań również jako nader pobożni, przypisuje im się fundację wielu przydrożnych kapliczek i kościołów (Janicka-Krzywda 1986, s. 34-35). Religijnością, podobnie jak innymi przymiotami, miał przewyższać wszystkich Janosik. Dzięki opiece Opatrzności udało mu się ujść cało z podstępnej próby zgładzenia go przez studenta, którego wcześniej zaprosił do swego szałasu:

[…] o wschodzie słońca, kiedy zwykle Janoszczyk klęczał i modlił się; zaszedł więc z tyłu klęczącemu i strzelił do niego, ale kula cudownym sposobem w bok poszła. Janoszcyk, jakby nieuważał, nieprzestawał się modlić. Student poprawił i chybił, jak pierwszą razą; Janoszczyk ciągle się modlił; dopiero kiedy zdrajca po trzecim strzale począł uciekać, Janoszczyk, który właśnie co skończył modlitwę, dogonił go i zabił (T 8252; Siemieński 1845, s. 112).

Pobożność zbójców potwierdza również → motyw kazania zbójnickiego, popularny element → gadek o Janosiku i jego kompanach. Spotkawszy w lesie kleryka, sławny harnaś prosi o kazanie, za wygłoszenie którego odwdzięcza się znaczną sumą → pieniędzy i płótnem „na koszulki” (T 8252; Siemieński 1854, s. 99). Znane są także wersje przedstawiające zamiast bandy Janosika anonimowych zbójców. Kleryk porównuje ich życie do żywota → Jezusa, podkreślając jednak pewne różnice:

Pàniezus tak, jako i wy, włóczył sie po świecie, ino ze on pięcioma rybeckami to sićkik nakormił, a wy tobyście i sto krów zjedli i jesceby wàm mało było. Piniądze w Luptowie i na Węgrak i na całym świeciebyście zabrali i jesceby wam mało było – haj. Pàniezusa hycili i was tez hycom i bedom bukowcami opalonymi bicowali, a pote moze i powieśom […] Pàniezus wstąpił do piekła, a wy tèz tam patrzycie (T 8252; Stopka 1897, s. 65).

Zadowoleni z wysłuchanego kazania zbójnicy wręczają → duchownemu pieniądze i puszczają go wolno, ale kaznodzieja dodaje, że Pan Jezus wstąpił do nieba, lecz rozbójnicy nie dostąpią tego wyróżnienia. Motyw kazania zbójnickiego znany jest w literaturze od dawna, a do opowieści o zbójnikach przeniknął za pośrednictwem kultury wysokiej. Jego źródłem jest łacińska facecja o kazaniu wygłoszonym do oddziału → żołnierzy, nachodzących kościół podczas nabożeństwa (Krzyżanowski 1977, s. 438).

Stałym elementem podań o zbójnikach jest ogromne bogactwo oraz hojność rabusiów, która w narracjach bajkowych ujawnia się podczas obdarowywania poczciwych → biedaków. Odmierzając sukno dla potrzebujących, „chłopcy” nie wykorzystują obowiązującej wówczas jednostki – łokci, ale jako miarę przyjmują odległość, w jakiej rosną od siebie → drzewa, dając tym samym wyraz zbójnickiej fantazji. Równie obficie wynagradzają wszystkich wyświadczających im przysługi, np. → muzykanta przygrywającego na → weselu herszta (T 8253 „Zbójnicy w Tatrach”; Stopka 1898, s. 138-139). Ponadprzeciętna hojność jest jednocześnie wyrazem wielkiego bogactwa. Rabowane panom i zamożnym kupcom → skarby zbójnicy mieli zakopywać w ziemi lub ukrywać w górskich jaskiniach, które zamieniały się w prawdziwe skarbce:

[…] taḱe strasne lohy, v każdej pełno śύatła jaz v oci bije, a v jedny vselijaḱe ṷodzéńá, vilcury, futra rozmaite, v drug’ej pńák a při nim taki strasny topór co jaz ṷokropa, v třećej ṷod spodu do skleṕéńa cedńejaḱe řeci, a dalej znovu pełno jakiści ptrupóv, kṷości, głóv, krύe (T 8253; Stopka 1898, s. 141).

Nieprzebrane bogactwa (oraz dowody zbrodni) zostają zabezpieczone przed niepowołanymi osobami przez odwołanie się do zabiegów magicznych, niekiedy skomplikowanych:

[…] vykopáł dźure i vźon se jesce capu ze sobom, vsuł tam te pińǫndze do tego dołu i přicupnon řićom tego capu tři razi ji tak poύedźáł: Ty źémny duhu, żebyś ik tu vartováł tyk pińęndzi, pilnuj tu poḱela tu ńe přidźe cap, co mu śedym rokóv, a co jesce kozi ńe cicał jino, co króvskim ml’yḱem byłby ṷodhodovany i poḱela tu tři razi ńe pukńe řićom (T 8253; Stopka 1898, s. 141-142).

Skarbów może pilnować → diabeł (T 8255 „Zbóje”; Ciszewski 1887, s. 59), samoistnie strzelająca broń (T 8252; Siemieński 1845, s. 108) albo → duch herszta, który według własnego uznania jednym udziela dostępu do zgromadzonych bogactw, innym nie (Ondrusz 1977, s. 109).

Zbójnicy pojawiają się w → bajkach ludowych dość często w roli sprawiedliwych sędziów nagradzających za dobre uczynki, zaś za złe wymierzających → karę. W śląskiej anegdocie Ondraszek karze przekupkę, która odmawia pomocy → żebrakowi. Kupuje od niej trzy → jajka, po czym wbijając je do dziadowskiego garnuszka, wrzuca do niego złote monety. Gdy zaczyna głośno dziwić się zjawisku: „Nale, cóż to mocie za czarodziejski jajca? Dyć w każdym był złoty piniądz!” (Ondrusz 1977, s. 95), chciwa → kobieta rozbija cały zapas i zostaje z niczym. Popularnością cieszyły się również bajki zestawiające przykład pozytywny i negatywy. Spotkawszy chłopa idącego na targ, rozbójnik pyta o cel wyprawy. Gdy dowiaduje się, że wieśniak chciałby kupić woły, lecz nie wie, czy posiada wystarczającą kwotę, ofiarowuje mu pieniądze. W zamian prosi, by mężczyzna wracając z jarmarku, pokazał mu zakupione → zwierzęta, a gdy upewnia się, że datek został wydany zgodnie z przeznaczeniem, dodatkowo nagradza chłopa (T 8252; Kosińki 1883, s. 46). Tym, którzy mają nadmiar, rozbójnik odbiera część pieniędzy. W niektórych wariantach prosi o zakup potrzebnych mu przedmiotów i nagradza wędrowca spełniającego jego prośbę, karze zaś tego, który tego nie zrobił (T 8254; Malinowski 1900, s. 51-52). Czasami wystarczy źle wyrazić się o zbójnickim hetmanie, by zostać przez niego ukaranym. Zarówno w podaniach o Janosiku, jak i o Ondraszku pojawia się motyw kobiety, która zapytana przez nierozpoznanego rozbójnika o to, co mówią na jego temat, wyraża negatywną opinię. Przed odejściem opryszek poprosił ją, by kupiła mu na targu gwoździe, a gdy kobieta wróciła:

[…] brał ćwięczek po ćwięczku, układał je na pniu czapkami w dół, a ostrymi końcami do góry i liczył. A potem […] posadził kobietę na tych ćwięczkach (Ondrusz 1977, s. 97).

Rozdając → nagrody i wymierzając kary, zbójnicy pełnią w bajkach funkcję przypisaną w legendach Jezusowi i → świętym, stając się narzędziem w rękach → Boga egzekwującego sprawiedliwość. Zasadnicza różnica między dwoma typami postaci polega jednak na tym, że góralscy „chłopcy” to bohaterowie chłopskiego pochodzenia, reprezentanci grupy własnej, domagający się sprawiedliwości w jej imieniu i w zgodzie z jej systemem wartości. Narracje o egzekwowaniu sprawiedliwości na uprzywilejowanych uczestnikach życia społecznego, którzy w rzeczywistości pozatekstowej pozostają bezkarni, pozwalają słuchaczom odczuć swego rodzaju klasową satysfakcję. Tym samym lokalne podania o zbójnikach, podobnie jak bajki magiczne, pełnią funkcję kompensacyjną (Ługowska 1993, s. 172). Do historii czarodziejskich zbliża podania o rozbójnikach również typ bohatera (Goszczyńska 2001, s. 34). Sławny harnaś przedstawiany jest jako człowiek obdarzony niezwykłymi umiejętnościami, które często zawdzięcza → przedmiotom magicznym, np.

[…] taki kopiniák, ze jak sie niem odzieje, to wlezie, kany bedzie kciał (T 307 → „Królewna strzyga; Zawiliński 1889, s. 53);
[…] vłos w głovie znacny (T 8254; Malinowski 1900, s. 53);
[…] ciupagę, która miała być zaczarowana (T 8252; Kosiński 1883, s. 67).

Ponadto bohater wchodzi w ich posiadanie, przeszedłszy próby, jakim poddają go przedstawiciele → zaświatów. Znacząca jest także liczba kompanów dzielnego hetmana – występuje ich przeważnie dwunastu.

Wśród podkarpackich podań lokalnych, obok narracji gloryfikujących czyny legendarnych harnasiów, pojawiają się także bajki opisujące okrucieństwo i chciwość górskich zbójników. Przekazy te nie odnoszą się do owianych legendą hetmanów zbójnickich, ale mówią o anonimowych rzezimieszkach grasujących po → górach. Postaci te odznaczają się szczególnym bestialstwem, torturują swoje → ofiary, odcinając im palce lub ręce, przypiekając, gotując w gorącym tłuszczu. W najbardziej makabrycznym podaniu gotują bacę, okradają bacówkę, po czym informują nieświadomych niczego juhasów, że ich przełożony przygotował dla nich gotowanego barana i odchodzą (T 8253; Klich 1910, s. 21). Źródła historyczne potwierdzają fakt stosowania tortur do wymuszania na ofiarach informacji o miejscu ukrycia wartościowych przedmiotów (Mikołajczyk 2001, s. 22-23), toteż wolno przypuszczać, że bajkowe opisy okrucieństwa rabusiów nie należą wyłącznie do świata fikcji. W folklorze miały jednak nie tyle dokumentować zbrodnie wyjętych spod prawa bandytów, co wzbudzać lęk i zainteresowanie słuchacza, a także przestrzegać go przed skutkami ewentualnej z nimi konfrontacji. Najwyższym wyrazem zbójnickiego bestialstwa oraz dowodem na brak ludzkich odruchów, według ludowych → gawędziarzy, miał być → kanibalizm (Wilczyńska 2012, s. 40). Przypisywano go m.in. słynnemu Madejowi (T 756 → „Madejowe łoże”), zbójnikom zjadającym kolejne żony (T 956B → „Narzeczona zbójnika”) oraz podkarpackim „chłopcom”. Jeden z nich chciał

[…] śedym serc mawych [dziecięcych –E.W.] zjeś, aby byw mocny (Malinowski 1900, s. 27).

Okrucieństwo i lekceważenie obowiązujących zasad łączą złych zbójników z góralskich podań lokalnych, jak i łotrów z → bajki nowelistycznej, odwołujących się do podobnego repertuaru środków przymusu.

Dość liczną grupę stanowią opowieści o zwycięstwie nad zbójnikami mieszkańców danej wsi stawiających wobec nich dzielny opór (Ondrusz 1977, s. 103; Stopka 1898, s. 136). W przeciwieństwie do bajek nowelistycznych, w których bandytów udaje się przechytrzyć odważnej i sprytnej osobie, często dziewczynie (T 955 „Narzeczona zbójnika (Dziewczyna w chacie zbójeckiej)”, T 959 „Zbójca pod łóżkiem”) lub → dziecku (T 954A „Zbójcy w pułapce”), podania eksponują siłę solidarnie działającej grupy. Biorąc pod uwagę liczebność przeciętnej kompanii zbójeckiej, wahającą się od kilku do kilkunastu dobrze uzbrojonych mężczyzn (Orłowski 1988, s. 9-10), jedynym sposobem na ich pokonanie była mobilizacja całej społeczności. Podania o zwycięstwie nad zbójcami miały nie tylko dawać słuchaczom nadzieję na pokonanie napastników, ale również informować, w jaki sposób zorganizować obronę, co zbliża przekazy do bajki nowelistycznej, gdzie zbójnicy przedstawiani są jako realne zagrożenie. Oba gatunki łączy przesycony grozą, sugestywny dydaktyzm, czyniący z nich rodzaj przestrogi przed przestępcami (Wróblewska 2007, s. 241).

Rozdźwięk między skrajnie różnymi sposobami przedstawiania zbójników w folklorze, nie tylko góralskim (realizacje T 955 i T 956B znane są w całej Polsce, wykazując związki z opowieściami o → Sinobrodym), wynika ze zderzenia praktyki życiowej z mitem (→ Bajka ludowa a mit). Ta pierwsza wskazywała, że grasujący po okolicy mężczyźni to niebezpieczni, żądni łupu → złodzieje gotowi napaść każdego, kto posiada choćby najdrobniejsze zasoby. Głównym celem ich wypraw były bogate gospodarstwa, podróżni, → karczmy i szałasy pasterskie. Przestępcza działalność „chłopców” wymierzona była zatem przede wszystkim w społeczność wiejską, a tylko sporadycznie w przedstawicieli innych stanów (Janicka-Krzywda 1986, s. 36). Do świata fikcji należy zaliczyć również ich hojność względem ubogich i potrzebujących. Jeśli bowiem ofiarowywali komuś wartościowe przedmioty lub pieniądze, to tylko w ramach wynagrodzenia za świadczone przysługi (Orłowski 1988, s. 50). Działalność opryszków ustawała w okresie zimowym i wówczas ich przetrwanie w znacznym stopniu uzależnione było od pomocy przychylnych im osób. Fakt, że karpaccy zbójnicy nie dopuszczali się kradzieży na wiejskiej biedocie, nie stanowi dowodu ich głębokiego poczucia społecznej sprawiedliwości, ale raczej umiejętności kalkulacji – skąpy łup nie był wart podjęcia ryzyka. Niemniej jednak członkowie zbójeckich burs otaczani byli nimbem niezwykłości – jako zuchwalcy, którzy nie okazują strachu, dokonują napadów w biały dzień i nie uginają się przed majestatem szlachciców. Ich odwaga i śmiałość budziły podziw, zaś chłopskie pochodzenie i wspólnota losu, uprzykrzanego często przez „pańskie” prawa, ułatwiały identyfikację z rzezimieszkami. Ponadto w czasach gospodarki pańszczyźnianej występowało duże zapotrzebowanie społeczne na ten typ bohatera – mściciela chłopskich krzywd. To wszystko złożyło się na mityzację postaci niektórych harnasi i ich wspólników (Piasecki 1973, s. 119-124).

Podania o zbójnikach przedstawiają dużą różnorodność, a wśród ich źródeł można wymienić średniowieczne facecje, exempla, romanse sowizdrzalsko-raubritterskie i dzieła literatury wysokiej o tematyce zbójeckiej. Zbójnicy występują często jako bohaterowie znanych wątków komicznych, np. T 1525 Q „Okradzenie karczmy” (Ondrusz 1977, s. 93-94; Wnuk 1981, s. 43-45), lub opowieści o nich wzbogacane są szczegółami zapożyczonymi z ponadregionalnych wątków, np. T 307 (Zawiliński 1889, s. 53), T 1252D „Złodziej nad złodzieje w lesie” (Zawiliński 1889, s. 53) czy T 676 → „Sezamie otwórz się” (Dobrzyński 1898, s. 404).

Tematyka zbójnicka zyskała popularność w literaturze wysokiej XIX w. Dokonania podkarpackich „chłopców” stały się tematem wierszy i opowiadań Seweryna Goszczyńskiego, Kazimierza Tetmajera, Juliana Kasprowicza, Władysława Orkana. W plastyce przedstawienia zbójników pojawiają się w drzeworytach Władysława Skoczylasa oraz w twórczości malarskiej Zofii Stryjeńskiej, a w muzyce – w balecie Karola Szymanowskiego Harnasie. W polskiej kulturze popularnej zbójnicy zaistnieli przede wszystkim dzięki serialowi telewizyjnemu Janosik (reż. Jerzy Passendorfer, 1974) oraz filmowi Janosik. Prawdziwa historia (reż. Agnieszka Holland, Kasia Adamik, 2009).

Bibliografia

Źródła: Ciszewski S., Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie olkuskim, ZWAK 1887, t. 11; Dobrzyński S., O mowie ludowej we wsi Krzęcinie, 1898; Jazowski A., Powieści ludu orawskiego, 1960; Klich E., Materyały etnograficzne z południowo-zachodniej części powiatu limanowskiego. Teksty gwarowe, MAAE 1910, t. 11;Kosiński W., Materyjały do etnografii Górali Beskidowych, ZWAK 1883, t. 7; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, MAAE 1900, t. 4; Malinowski L., Powieści spiskie, MAAE 1903, t. 6; Ondrusz J., Godki śląskie. Podania i baśnie ze Śląska Cieszyńskiego, 1977; Siemieński L., Wieczornice, t. 3, 1854; Siemieński L., Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie, 1845; Stopka A., Sabała, 1897; Stopka A., Materyały do etnografii Podhala, MAAE 1898, t. 3; Wnuk W., Gawędy Skalnego Podhala, 1981;Zawiliński R., Z powieści i pieśni Górali Beskidowych, 1889.

Opracowania: Goszczyńska J., Mit Janosika w folklorze i literaturze słowackiej XIX wieku, 2001;Janicka-Krzywda U., Niespokojne Karpaty, czyli rzecz o zbójnictwie, 1986; Krzyżanowski J., Paralele. Studia porównawcze z pogranicza literatury i folkloru, 1977; Mikołajczyk M., Z dziejów zbrodni i kary w dawnej Polsce. Żywot Antoniego Złotkowskiego, zbójnika z Pcimia, 2001; Orłowski S., O bieszczadzkich zbójnikach, 1988; Piasecki Z., Byli chłopcy, byli… Zbójnictwo karpackie – prawda historyczna, folklor i literatura polska, 1973; Wilczyńska E., Kanibalizm w polskiej literaturze ludowej, LL 2012, nr 3; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007.

Elwira Wilczyńska