en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Czas

Funkcjonuje w → bajce ludowej na trzech płaszczyznach: jako element świata przedstawionego (czas akcji), jako moment wygłaszania oraz słuchania opowieści (czas narracji) oraz jako kategoria, której przypisuje się pewne sensy i wartości. W ogólnej perspektywie sposób ukształtowania relacji czasowych zdeterminowany jest w dużej mierze ustnym sposobem przekazywania opowieści. Chodzi, z jednej strony, o to, że procesy tworzenia, wykonywania i odbioru konkretnych utworów przebiegają symultanicznie, a tym samym nie pojawia się istotna w przypadku odbioru dzieł literackich kategoria czasu autorskiego. Z drugiej strony performatywny charakter folkloru sprawia, że dochodzi do silnego zbliżenia pomiędzy czasem akcji i czasem narracji. Chociaż w obrębie świata przedstawionego bajki ludowej zasadniczo dominuje czas przeszły, to wielu narratorów stosuje różne formy opowiadania unaoczniającego, starając się prezentować wydarzenia tak, jakby działy się one na oczach słuchaczy (Lichaczow 1972, s. 34-35). Przykładem może być fragment jednego z wariantów wątku T 480A „Dwie siostry, dobra i zła”:

Tak jedzie znowu ta sama pani co wprzódy i pyta ji sie: „Czegoż ty tu siedzisz kole drogi i płaczesz?”. „A bo mnie matula odeśli, nie wiem, gdzie do dom!”. A pani na to: „Pojedziesz ty ze mną i będziesz u mnie służyć?”. „A pojadę i będę”. Przyjeżdżają do dworu. Pani mówi: „Kotku, otwórz!”. A óna do niego: „Idźże kocie, bo ci pani każe”. A sama siedziała i rozpierała sie, bo gułaj była (T 480A; Kolberg 1962c (1884), s. 186).

Za ogólną właściwość czasu bajkowego uznać można również to, że ma on charakter zamknięty. Z pewnymi wyjątkami (np. niektóre → podania wierzeniowe) świat przedstawiony bajek ludowych nie obejmuje żadnych wydarzeń, które rozgrywałyby się przed rozpoczęciem akcji lub po jej zakończeniu. Zwykle narracja rozpoczyna się od wskazania konkretnej sytuacji, a następnie, bez retrospekcji dających wgląd w przyczyny owej sytuacji i wcześniejsze losy → bohaterów, zmierza do takiego zakończenia (np. → śmierć, → wesele, szczęście, → nagroda, → kara, powstanie czegoś trwałego), które nie przewiduje, a często wręcz wyklucza zaistnienie w obrębie wykreowanego świata jakiegoś dalszego ciągu wydarzeń (Lichaczow 1972, s. 35):

Przy kolacyi odzywa się do ni (matki): Wydaj wyrok na matkę, co dybie na zgubę własnyj swoji córki. Tak matka odpowiada: Taką matkę trza na polu rozszarpać żelaznemy bronamy i ciało rzucić krukom na pożarcie. I tak tyż kozał ji król zrobić. Wywiedli księżnę na pole, i rozszarpali ją na sztuki, i rzucili krukom (T 709 „Dziewczyna w szklanej trumnie” (Snow-white - Sneewittchen); Kolberg 1962a (1867), s. 130).

Bohaterowie bajek w większym lub mniejszym stopniu są uwolnieni od fizycznych uwarunkowań związanych z czasowymi właściwościami rzeczywistości. W obrębie prezentowanych wydarzeń protagoniści zwykle nie męczą się, nie nudzą, i nie spóźniają się, a nawet nie starzeją się (Bogocz 1993, s. 81). Sytuacja taka wynika z dominacji fabuły nad innymi elementami świata przedstawionego, co sprawia, że bajkowe postacie zawsze znajdują się w odpowiednim czasie we właściwym miejscu i podejmują działania determinowane schematem fabularnym danej opowieści. Czas jest tym samym kategorią, która funkcjonuje przede wszystkim jako aspekt aktywności bohaterów i ma charakter skokowy, tzn. wyznaczany jest np. poprzez następujące po sobie etapy wędrówki, podejmowanie kolejnych prób czy wykonywanie kolejnych prac, a jego spowolnieniu służą takie czynności jak napełnianie garnka łzami, zdzieranie → żelaznych butów, a na poziomie językowym → powtórzenia czasowników (np. „Jadą, jadą”, „Szli i szli”). Z drugiej strony na płaszczyźnie narracji pojawiają się również leksykalne wykładniki upływu czasu odmierzanego godzinami, dniami, tygodniami, miesiącami i latami (Niebrzegowska-Bartmińska 2009, s. 132). Obecność tej kategorii najwyraźniej ujawnia się przy tym w początkowych i końcowych partiach opowieści (Bogocz 1993, s. 81-83) oraz w tych momentach, które wiążą się z określonymi właściwościami kompozycyjnymi poszczególnych gatunków bajki. Istotne znaczenie mają tu prawo powtórzenia i prawo → troistości (Olrik 1972, s. 38), sprawiające, że wiele bajkowych wydarzeń jest dublowanych lub potrajanych w określonych odstępach czasowych – najczęściej dnia lub nocy, rzadziej tygodnia, miesiąca i roku.

W pewnych sytuacjach temporalne aspekty bajek ujawniają się również w postaci charakterystycznych → motywów, wywodzących się z tradycyjnych wierzeń ludowych, w obrębie których czas (podobnie jak → przestrzeń) nie jest homogeniczny i wyróżnia się w nim jakościowo odmienne odcinki, zróżnicowane pod względem przypisywanych im znaczeń i wartości (Tomicki 1981, s. 39-41). Najważniejsza pod tym względem jest opozycja dzień – noc wyznaczająca logikę i aksjologię wielu bajkowych zdarzeń. Stąd też pewne istoty i związane z nimi formy aktywności (np. spotkania z → demonami, → duchami, → zmarłymi) umiejscawiane są właśnie w nocy, będącej symbolicznym odpowiednikiem śmierci i → zaświatów oraz uznawanej za porę działania różnego rodzaju istot nieludzkich. Podobnie duże znaczenie mają różnego rodzaju temporalne granice istniejące w cyklu astronomicznym (północ, południe, świt, zmierzch, letnie przesilenie, pełnia → księżyca) oraz cyklu życia ludzkiego (narodziny, ślub, śmierć i pogrzeb), które w światopoglądzie tradycyjnym uznawane są za momenty szczególnej aktywności sił demonicznych lub też punkty liminalne ich pobytu na ziemi. Wyobrażenia te znajdują odzwierciedlenie w licznych podaniach wierzeniowych dotyczących spotkań z demonami (np. T 3045 „Wyprawa na Sabat”, T 4006 → „Strzygoń”, T 8086 „Strachy nocne”) oraz w opowieściach o ludziach zmarłych w nietypowych okolicznościach, których → dusze powracają na „ten świat” (np. T 4020 „Dusze na pokucie”, T 4021 „Odcisk dłoni potępieńca”). Tego rodzaju elementy temporalne pojawiają się jednak również w innych odmianach bajek, gdzie aktywność → diabła oraz różnego rodzaju strachów regulują zwykle takie momenty jak zmierzch, północ, pełnia księżyca czy pianie koguta.

W perspektywie szczegółowej ukształtowanie czasu jako elementu świata przedstawionego bajek ludowych wyznacza pewne charakterystyczne różnice pomiędzy ich poszczególnymi gatunkami, zwłaszcza zaś pomiędzy → bajką magiczną, podaniem i → legendą.

W bajkach magicznych wydarzenia lokowane są w nieokreślonej przeszłości, choć wbrew obiegowej opinii w polskim folklorze inicjalne → formuły temporalne typu „Dawno, dawno temu” należą raczej do rzadkości. Owe „zamierzchłe czasy” są raczej kreowane pośrednio, za pomocą innych elementów świata przedstawionego, takich jak bohaterowie (np. rycerze, → królowie), przestrzeń (np. → zamki, królestwa) czy zdarzenia (np. rozrywanie → końmi jako sposób wymierzania kary), których jednak nie da się odnieść do konkretnej epoki czy sytuacji historycznej. Ten dystans czasowy można uznać za jeden z aspektów sublimacji baśniowego świata, przybierającego oczyszczoną, klarowną formę i oderwanego od realnej codzienności, a także historyczności słuchaczy (Lüthi 1973, s. 287; 1982, s. 67-68). Ponadto czas w bajce magicznej nie ma żadnego wpływu na kondycję fizyczną bohaterów, których → ciało nawet w trakcie najdłuższych wędrówek do odległych światów nie podlega procesowi starzenia się, a wszelkie niekorzystne dla nich wydarzenia (łącznie ze → śmiercią) można anulować, powracając do poprzedzającego je stanu harmonii. Ta bezczasowość, a zarazem powtarzalność oraz zamknięcie czarodziejskiego świata w swoistej kapsule czasu, jak też pewne specyficzne jego właściwości (np. nagłe → metamorfozy osób i rzeczy, traktowanie → cudowności jako normy, regularne pojawiania się mówiących → zwierząt) sprawiają, że czas baśniowy można porównywać do temporalnych właściwości mitycznych opowieści o początkach. Przedstawiane w mitach wydarzenia rozgrywają się bowiem in illo tempore, są wyizolowane i pozbawione ukierunkowanego upływu, a zarazem cyklicznie reaktualizowane w różnego rodzaju obrzędach (Grochowski 1999, s. 13-16). Na taką analogię wskazują również zakończenia bajek magicznych, w których wyraźnie zaznacza się tendencja do ostatecznego „wyczerpywania” przygód bohaterów, a tym samym „zatrzymywania” czasu, czego typowym przykładem jest finał jednego z wariantów wątku „Urvasi” (T 400A): „Małżonkowie tymczasem z płaszczem i butami uciekli do zamku, i zupełne nad złymi otrzymawszy zwycięstwo, żyli długo, panując szczęśliwie nad całém królestwem, jakie dostali po ojcu” (Kolberg 1962b (1875), s. 16). Uzyskiwany w taki sposób efekt „trwania w czasie” można postrzegać jako ekwiwalent wieczności (Niebrzegowska-Bartmińska 2009, s. 135). Inicjujące fabułę baśni nieszczęście czy brak czegoś zostają tu usunięte raz na zawsze i nie ma do nich powrotu. Ten ostateczny i trwały wymiar baśniowych wydarzeń jest dalekim echem mitycznej → kosmogonii, czyli ustanawiania podstawowych i nienaruszalnych właściwości świata.

W przeciwieństwie do bajek magicznych czas zdarzeń w podaniach ma wymiar historyczny w tym sensie, że podobnie jak inne elementy świata przedstawionego zawsze w jakiś sposób łączy się bezpośrednio z rzeczywistością, w której żyją → bajarze i słuchacze. W zależności od typu podania oraz indywidualnych predyspozycji narratora może być on przy tym w większym lub mniejszym stopniu konkretyzowany. W podaniach historycznych i lokalnych jest to zazwyczaj czas odległy, przy czym określa się go tu zarówno w sposób ogólny, np. „Było to bardzo downo temu, kiedy Wińskie Góry pod Opolem były otoczone ogromnymi lasami, kiere były tak gęste, że nijak nie szło przez nie przejść” (Nie wszystko bajka..., s. 81), jak i bardziej konkretny, poprzez wskazywanie zarówno wydarzeń historycznych, np. „Ja te czasy pamiętam, jako szli Moskale na węgierską stronę, ale wtedy to naszemu ku pomocy, wiecie, jak Madziary robili buntacyją Kosutowa” (Nie wszystko bajka..., s. 274), jak i faktów z życia prywatnego, np. „Tutaj dawno, bardzo dawno temu, jeszcze jak moja babka panienka była, na tym polu wojowali. Gadają, że była wtedy wielka wojna” (Nie wszystko bajka..., s. 259). W podaniach wierzeniowych najczęściej spotykamy się z ogólnikowymi formułami temporalnymi w rodzaju „kiedyś”, „dawniej” czy „raz” sugerującymi typowość czy powtarzalność opisywanych sytuacji, które zdarzały się dawniej i mogą zdarzyć się i teraz. Pojawiająca się niekiedy konkretyzacja czasu służy uwiarygodnieniu opowieści, jak choćby w przekazie o ukazaniu się → diabła w Rzeczycy Długiej, rozpoczynającym się od następujących wyjaśnień:

Działo się to w Rzeczycy, ho, ho, przed pierwszą wojna światową, gdzieś około 1870 r. We wsi mieszkał wtenczas urzędnik austriacki Barwa. W okresie regulacji serwitutów leśnych wyrządził on wiele ciężkich krzywd tamtejszym mieszkańcom (Gaj-Piotrowski 1993, s. 168-169).

Cechą czasu podaniowego jest również jego realizm, który uwidacznia się m.in. w nieodwracalności prezentowanych zdarzeń. Bohaterowie zasadniczo podlegają tu rzeczywistym uwarunkowaniom czasowym, przede wszystkim zaś dotykają ich choroby i śmierć.

Legendy, podobnie jak podania, pod względem właściwości temporalnych stanowią opozycję dla bajek magicznych, ponieważ w nich także pozornie dominuje realistyczne ujęcie upływającego czasu, skutkujące m.in. ukazywaniem zupełnie obcych baśni procesów przemijania (Lüthi 2008, s. 97). Szczególnie wyraźnie jest to widoczne w legendowych realizacjach wątków: „Zmarły zaproszony na ucztę” (T 470), „Wędrówka w zaświaty” (T 470A), „Zachwycenie rajskie” (T 470 B) i „Most na tamten świat” (T 471), które w międzynarodowych → systematykach klasyfikowane są zwykle jako bajki magiczne. W wielu wariantach tych wątków pojawia się jednak charakterystyczny paradoks. Czas na „tamtym świecie” upływa w zupełnie innym tempie: bohaterowi wydaje się, że spędził tam kilka chwil, po powrocie zaś okazuje się, że na „tym świecie” minęły całe lata lub nawet stulecia. O ile jednak w bajkach magicznych protagoniści, którzy wyprawiają się na „tamten świat” lub przesypiają w zaklętym → śnie sto czy trzysta lat, nie podlegają upływowi czasu i wracają do rzeczywistości w tym samym wieku i tej samej kondycji, o tyle w legendach muszą oni niejako nadrobić czasowe zaległości. Kiedy dowiadują się, ile lat minęło podczas ich nieobecności, zazwyczaj szybko umierają, a niekiedy natychmiast rozsypują się w proch (Kasjan 2000, s. 123-124; Lüthi 2008, s. 95-96). Dwoiste reguły funkcjonowania czasu zdarzeń skorelowane z przestrzennym podziałem na „ten” i „tamten” świat wynikają z obowiązującego w legendach religijnego systemu wierzeń i wartości, a zwłaszcza z zasadniczego podziału na sferę → sacrum i sferę profanum. Wszelkie święte elementy rzeczywistości odznaczają się radykalnie odmiennymi właściwościami, w tym również temporalnymi, które polegają przede wszystkim na tym, że nie dotyczy ich ziemski upływ czasu i związane z nim konsekwencje. W legendach wszelkie posiadające status sacrum miejsca (niebo, piekło), bohaterowie (np. Pan → Jezus, → Matka Boska, → aniołowie) czy zdarzenia (np. wizyta w raju) sytuują się zatem w odmiennym porządku, mającym status bezczasowej wieczności. Stąd też ukazywane w nich wędrówki Jezusa z apostołami, interwencje Matki Boskiej, → świętych lub aniołów, piekielne kary czy rajskie nagrody w gruncie rzeczy – inaczej niż w bajkach magicznych – nie zostają ostatecznie wyczerpane. Można zakładać, że będą one trwać lub powtarzać się w nieskończoność, choć konkretne zdarzenia, o których mówi narracja, zastają w jej obrębie zamknięte.

Z podobnym, ale jeszcze bardziej złożonym układem temporalnym spotykamy się w → bajkach ajtiologicznych, gdzie mamy do czynienia z kilkoma płaszczyznami czasowymi, które nie są wzajemnie powiązane, jednak pozostają w ścisłej relacji do czasu narracji. Mityczny czas stworzenia świata funkcjonuje tu obok czasu wydarzeń ewangelicznych z kulminacyjnym momentem męki i śmierci Mesjasza oraz nieokreślonego czasu ziemskich wędrówek Chrystusa, który określany bywa jako „czas ostatnich szlifów”. Wydarzenia rozgrywające się we wszystkich tych perspektywach w pewnym sensie, pomimo zakończenia właściwego czasu fabularnego, nadal trwają. Mają one wpływ na obecną rzeczywistość, czyli są powiązane z czasem, w którym toczy się opowieść i żyją jej słuchacze. Taki układ można postrzegać jako wynik zderzenia koncepcji czasu linearnego z koncepcją czasu cyklicznego. Kosmogonia nie rozgrywa się tu bowiem wyłącznie w mitycznym in illo tempore, ale częściowo jest również sytuowana w czasie quasi-historycznym (wydarzenia ewangeliczne), a zarazem nie zostaje definitywnie zamknięta, ponieważ ukazywane w ajtiologiach ciągłe wędrówki Chrystusa po ziemi w gruncie rzeczy stanowią pewną formę okresowego stwarzania świata „od początku” (Balzamo 2005, s. 36-38). W obrębie ludowych ajtiologii istnieją również takie opowieści, które w bezpośredni sposób dotyczą pewnych właściwości czasu. Chodzi tu przede wszystkim o uzasadnienie długości i powiązanej z nią jakości życia ludzkiego (T 2462 „Wiek ludzki”) oraz braku wiedzy na temat jego kresu (T 2465 „Wiedza o przyszłości odjęta”). W niektórych wątkach (np. T 2621 „Pszczoły”, T 2457 „Wielka Niedźwiedzica”) pojawia się również kwestia aksjologicznego zróżnicowania poszczególnych odcinków czasowych. Jest ona ukazywana poprzez opowiadanie o tych elementach lub właściwościach świata, których powstanie było konsekwencją złamania zakazu pracy w dni świąteczne (Mianecki 2010, s. 35-37).

→ Bajki zwierzęce, → bajki nowelistyczne i humorystyczne (→ Anegdoty) nie posiadają aż tak wyrazistych cech w zakresie konstrukcji czasu zdarzeń. Z reguły nie zawierają one elementów lokalizujących akcję w czasie historycznym, zasadniczo odwzorowują czas realny, a nie bajkowy lub sakralny „bezczas”, a ich temporalne elementy kompozycyjne podporządkowane są często narracyjnym schematom fabularnym (zwłaszcza tendencji do stosowania dwoistych lub troistych powtórzeń) oraz skrótowości i dynamice akcji, która uwidacznia się zwłaszcza w ludowych anegdotach (Podziewska 2010, s. 55-57; Wójcicka 2011, s. 108-109; Wróblewska 2007, s. 50).

Bibliografia

Źródła: Gaj-Piotrowski W., Duchy i demony w wierzeniach ludowych z okolic Stalowej Woli, Rozwadowa i Tarnobrzega, 1993; O. Kolberg, DW, t. 3, 1962a (1867); DW, t. 8, 1962b (1875); DW,t. 17, 1962c (1884); Nie wszystko bajka. Polskie ludowe podania historyczne, oprac. Hajduk-Nijakowska J., 1983.

Opracowania: Bogocz I., Dzisiaj tam byłem, wczoraj wróciłem, czyli o czasie i przestrzeni w bajce, LL 1993, nr 4/6; Balzamo E., Opowieść aitiologiczna. Trzy aspekty, przeł. Grochowski P., LL 2005, nr 6; Grochowski P., Przestrzeń i świat jako elementy baśniowej wizji świata, LL 1999, nr 1; Kasjan J. M., O paradoksach w polskiej i ukraińskiej bajce ludowej, LL 1997, nr. 4/5; Lichaczow D.S., Czas artystyczny w folklorze, przeł. Walińska H., LL 1972, nr 2; Lüthi M, Style gatunkowe, przeł. Krzemieniowa K., PL 1973, nr 1; Lüthi M., Cechy narracji w bajce ludowej, przeł. Kasjan J.M., LL 1982, nr 2; Lüthi M., Siedmiu braci śpiących. Legenda – podanie – baśń, przeł. Grochowski P., [w:] Do Torunia kupić kunia, red. Czachowski H., Mianecki A., 2008; Mianecki A., Stworzenie świata w folklorze polskim XIX i początku XX wieku, 2010; Niebrzegowska-Bartmińska S., Każdy czas ma swoją twarz. O kategorii czasu w bajce magicznej, [w:] Tradycja i współczesność. Folklor – język – kultura, red. Czubala D., Miczka-Pajestka M., Bielsko-Biała 2009; Olrik A., Prawa epickie poezji ludowej, przeł. Kasjan J.M., LL 1972, nr 3; Podziewska L., Ludowe opowiadania komiczne. Poetyka i antropologia, 2010; Tomicki R., Religijność ludowa, [w:] Etnografia polski. Przemiany kultury ludowej, red. Biernacka M., Frankowska M., Paprocka W., t. 2, 1981; Wójcicka M., Struktura tekstu bajki zwierzęcej, [w:] Bajka zwierzęca w tradycji ludowej i literackiej, red. Mianecki A., Wróblewska V., 2011; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007.

Piotr Grochowski