en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Bajka ludowa na Mazowszu i Podlasiu

Opowieści oralne funkcjonujące na terenach położonych w środkowym biegu Wisły, dorzeczu jej dopływów w centralnej i północno-wschodniej Polsce oraz na Nizinie Podlaskiej. Niejasne jest pochodzenie pierwszej nazwy (Kieffer-Kostanecka 1969, s. 23-25) i przez długi czas wiązano ją z negatywnie waloryzowanymi mieszkańcami północnej części regionu – z → Mazurami (Kolberg 1963 (1885), s. 315; Kieffer-Kostanecka 1969, s. 23), którym przypisywano liczne przywary (np. mieli rodzić się ślepi i posługiwać się dziwną mową; Dworakowski 1964, s. 14), co znalazło odbicie w polskim folklorze. Wedle innej wersji nazwa ma pochodzenie topograficzne i wiąże się ze znajdującymi się w regionie leśnymi bagnami – od mazy, mazow, czyli błoto (Kieffer-Kostanecka 1969, s. 22). W skład historycznego Mazowsza wchodziły województwa – mazowieckie, płockie i rawskie, w znacznej części znajdujące się w granicach obecnego woj. mazowieckiego. Stolicą regionu i zarazem państwa polskiego jest Warszawa (od XVI w.), a wcześniej rolę lokalnego centrum pełnił Płock, uchodzący za najstarsze mazowieckie miasto (XIII w.). Przez wieki Mazowsze utrzymywało swą niezależność (Dworakowski 1964, s. 14), dzięki czemu zachowało odrębność kulturową, podobnie jak pozostające pod jego wpływem sąsiednie Podlasie (Bystroń 1947, s. 31). Stolicą tej wschodniej części kraju jest Białystok, zaś w przeszłości jej funkcję pełnił Drohiczyn. Po 1945 r. Podlasie zostało rozdzielone między Polskę i ZSRR.

Pod względem etnograficznym wyróżnia się Mazowsze Polne, Leśne (zwane Podlaskiem), Stare (po prawej stronie Wisły) i Pruskie (Kolberg 1963 (1885), s. 5-6). Zamieszkiwali je przedstawiciele tzw. grupy mazowieckiej (Bystroń 1925, s. 15-16), czyli Mazurzy właściwi (w centralnej części Mazowsza), Mazurzy wschodni (na ziemi łomżyńskiej i augustowskiej), Mazurzy pruscy (w dawnych Prusach Książęcych), Kurpie (żyjący w Puszczy Białej i Zielonej, po obu stronach Narwi), Księżacy łowiccy – Łowiczanie (należeli do historycznego Mazowsza, obecnie w Łódzkiem). Od XI w. udokumentowana jest także obecność → Żydów, a co najmniej od XVIII w. Olędrów (Woźniak 1987, s. 38-41) i → Niemców. Pod znacznym wpływem Mazowieckiego pozostawało Łęczyckie (Bystroń 1925, s. 12), z którym kojarzona jest postać diabła → Boruty (Wójcicki 1837, t. 1, s. 191-197, 232-237; Rawicz-Witanowski 1898, s. 187-190; Krzyżanowski 1965, s. 49-50). Bardziej zróżnicowany pod względem etnicznym był pograniczny obszar Podlasia (Barwiński 2014, s. 281–306), gdzie oprócz Polaków, w tym przybyszów z Mazowsza (głównie drobnej szlachty), znajdowały się skupiska Tatarów (Bystroń 1925, s. 36-37), Rusinów, Żydów, Romów (Barwiński 2014, s. 288). Nieliczną grupę stanowili Bojarzy Międzyrzeccy, zamieszkujący okolice Międzyrzecza Podlaskiego (Pleszczyński 1892; Bystroń 1925, s. 16-17).

Różnorodność miejscowej ludności, zwłaszcza na wschodzie kraju, przekładała się na bogactwo obyczajów, obrzędów oraz przekazów oralnych, które zaczęto kolekcjonować i badać stosunkowo wcześnie. Miało to związek z aktywnością Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk (od 1800 r.), z otwarciem Uniwersytetu Warszawskiego (1816 r.), a przede wszystkim z programami etnograficznymi głoszonymi od XVIII w. na łamach stolicznej prasy i w publikacjach książkowych, m.in. przez Joachima Lelewela (Górski 1960, s. 4), Hugo Kołłątaja (Wojciechowski 1970, s. 15), Jana Woronicza (Wojciechowski 1970, s. 36) i Józefa Ignacego Kraszewskiego (Wojciechowski 1970, s.142-143). Jednak zainteresowanie się tradycyjną kulturą ludu nie odnosiło się tylko do centralnej części kraju, lecz do wszystkich regionów, a nawet wykraczało poza granice ziem polskich (Paprocka 1970, s. 307). Pozyskiwanie w terenie ludowych opowieści na Mazowszu zostało spopularyzowane przede wszystkim przez Cyganerię Warszawską (Wojciechowski 1970, s. 136). Jej członkowie, w tym Roman → Zmorski i Józef Bogdan Dziekoński, publikowali utwory inspirowane mazowieckim folklorem, jak też relacje z podróży po kraju (Skiba 2016, s. 21-32) m.in. w „Nadwiślaninie” (1841-1842) i „Jaskułce (!)” (1843). Zbieranie i opracowanie ludowych opowieści z ziem przedrozbiorowej Polski, ideologicznie uwarunkowane trudną sytuacją polityczną, uznano za sposób na ocalenie tradycji i tożsamości narodowej, jak też możliwość pozyskania świadectw dowodzących przynależności kraju do wspólnoty Słowian (Wróblewska 2016b, s. 755-766). W tego typu planach etnograficznych w niewielkim stopniu mieściła się → bajka ludowa i tylko jedna z jej odmian → podanie, oprócz wysoko cenionych za artyzm → pieśni, zyskała uznanie zbieraczy i pasjonatów folkloru ze względu na związek z historią i dawnymi wierzeniami (Wróblewska 2016c, s. 255-264). Inne typy bajki rejestrowano przede wszystkim jako świadectwo fantazji ludu (→ cudowności; Żukowski 1830, s. 98; Wojciechowski 1970, s. 95). Publikowano je w czasopismach, m.in. w „Bibliotece Warszawskiej” (1841-1914), a w odrębnych artykułach podejmowano zagadnienia dotyczące ich genezy, transformacji, popularnych → bohaterów i → wątków oraz wpływu na rodzimą literaturę (np. Maciejewski 1841, s. 1- 19; 1850, s. 1-14; Grajnert 1859a, s. 465-514, 705-724; 1859b, s. 70-105; Brückner 1900, s. 201-244). Recenzowano także ukazujące się drukiem antologie ludowych przekazów.

Do pierwszych zbiorów zawierających mazowieckie bajki należą wydane w 1837 r. Klechdy, starożytne podania i powieści ludu polskiego i RusiKazimierza Władysława → Wójcickiego, do którego to tomu autor wprowadził kilka przykładów opracowanych literacko miejscowych opowieści, m.in. podanie o → panu Twardowskim (T 8251 „Mistrz Twardowski”; Wójcicki 1837, s. 166-169). Oskar → Kolberg, prowadząc intensywne badania etnograficzne na Mazowszu w latach 1840-1841 (1963 (1886), s. I), koncentrował się na ludowych pieśniach i zwyczajach, ale uwzględnił również lokalne opowieści i sukcesywnie je publikował w tomach Ludu… (t. 24 (1885) - t. 28 (1890)), zamieszczając przykłady bądź ich omówienia w przypisach i komentarzach. Największym popularyzatorem mazowieckich bajek ludowych okazał się Zmorski, który jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na ich bogactwo. Literacko opracował najpopularniejsze wątki i wydał w 1852 r. jako zbiór Podania i baśni ludu w Mazowszu (z dodatkiem kilku szląskich i wielkopolskich), nadając całości wydźwięk patriotyczno-moralistyczny (Wojciechowski 1970, s. 131-136). Do najsłynniejszych jego → baśni należy realizacja wątku T 551 „Wyprawa po żywą wodę” – Sobotnia Góra (Zamarski [Zmorski] 1852, s. 1-15), którą odczytywano jako alegorię walki o niepodległość Polski (Krzyżanowski 1961, s. 447).W swym tomie pisarz wyodrębnił również dział miejscowych podań warszawskich. Regionalnemu folklorowi poświęcił swoją antologię Pieśni, podania, baśnie, zwyczaje i przesądy ludu z Mazowsza Czerskiego (1863) Kornel Kozłowski.

Równie wcześnie co folklorem Mazowsza zainteresowano się twórczością pozostającego pod jego wpływem Podlasia. Już w XIX w. publikowano na łamach czasopism relacje z podróży we wschodnie rejony kraju (Wójcicki 1828, s. 234-275; Grajnert 1857, s. 53-81), przywołując miejscowe przekazy, np. → podania o zwierciadle Twardowskiego w Węgrowie (T 8251; Grajnert 1857, s. 64; por. Gołębiowski 1830, s. 176), → legendy o objawieniu → Matki Boskiej na gruszy we wsi Lesna (Wójcicki 1828, s. 263) i humoreski o sporach sąsiedzkich (T 1585A „Proces o gruszę”; Grajnert 1857, s. 58). Ze względu na wieloetniczność i pograniczność Podlasia, jak też zauważalne wpływy wschodnie, funkcjonujące tam bajki ludowe były bardziej zróżnicowane treściowo i językowo niż w centrum Mazowsza. Materiał pochodzący z drugiego z regionów uznano jednak za równie cenny ze względu na jego przetrwanie w oryginalnym kształcie (Zamarski [Zmorski] 1852, s. X-XII). Miały na to mieć wpływ kontakty mieszkańców Mazowsza z zachowującymi tradycje pogańskie sąsiednimi ludami z Prus, Jaćwierzy, Litwy (Dworakowski 1964, s. 15), oddalenie od wpływów niemieckich, późne przyjęcie chrześcijaństwa oraz ograniczona dostępność terenów (znaczna lesistość). Mniejsze rozprzestrzenianie się treści historycznych wiązano z nikłym zaangażowaniem miejscowego ludu w sprawy narodowe (Wojciechowski 1970, s. 128-129).

Wśród zachowanych mazowieckich bajek można wyróżnić dwie grupy – nieludowe (miejskie), traktujące o stolicy kraju, oraz ludowe, odnoszące się do pozostałych rejonów Mazowsza. Podania lokalne dotyczące Warszawy, jej genezy, zabytków i osobliwości, mające dowodzić starożytności grodu, zaczęto na znaczną skalę opracowywać i publikować w XIX w., chociaż były znane dużo wcześniej. Miała temu sprzyjać dokonana w mieście w XVI w. lokalizacja stolicy kraju (Bukowiecki 2016, s. 570). Zapewne od tego momentu zaczął kształtować się miejscowy kanon podaniowy, który tworzą m.in. opowieści o powstaniu grodu i jego nazwy wywodzonej od mian mitycznych protoplastów – Warsa i Sawy, o żyjącej w odmętach Wisły syrence (od XIV w. znajduje się w miejskim herbie, posiada również swój pomnik; Pessel 2015, s. 57-71), o → bazyliszku zamieszkującym piwnice jednej z kamienic na starówce (T 6510 „Bazyliszek”; historia odnotowana w XVII w., zob. Bukowiecki 2016, s. 569-570) i → złotej kaczce pływającej po jeziorze w zamkowych podziemiach (T 464 „Czarna królewna”). Wraz ze wzrostem roli miasta jako centrum politycznego zaczęto tworzyć i powielać narracje dotyczące przestrzeni władzy, m.in. o królewskich i magnackich siedzibach, kościołach i pomnikach (Bukowiecki 2016, s. 572), dostrzegając w tym sposób na propagowanie treści narodowych.

Wydarzenia ukazane w artystycznych wersjach podań zyskiwały warszawską lokalizację, natomiast w tradycji chłopskiej, gdzie sporadycznie pojawiały się tego typu wątki, zdarzenia osadzano swobodnie, łącząc nierzadko z innymi miejscami w Polsce. W literackiej wersji mazowieckiej Bazyliszka lokowano na Krzywym Kole w Warszawie za czasów króla Zygmunta, (T 6510; Zamarski [Zmorski] 1852, s. 172-173), natomiast w wariancie ludowym zabijającego wzrokiem potwora sytuowano w Krakowie, prezentując jako żyjącego w pradawnych czasach → Smoka Wawelskiego (T 6510; Kolberg 1911, s. 262-263). Złotą kaczkę, którą miała być czekająca na swego wyzwoliciela zaklęta → królewna, w literackim zapisie umieszczono w piwnicach stolicznych budowli, m.in. pałacu de Nassau (T 464; Zamarski [Zmorski] 1852, s. 175-176), zaś lud wiejski osadzał wydarzenia z jej udziałem np. w Krakowie, w → kościele św. Benedykta, pod stopniami wielkiego ołtarza (T 464; Gonet 1897, s. 76-77). Opowieści o syrence mającej do stolicy dotrzeć Wisłą z Morza Bałtyckiego nie odnotowano wśród chłopstwa, chociaż wspomina o tej rzekomo ludowej postaci Kolberg, powołując się na starożytność przekazów o pół kobiecie, pół rybie (Kolberg 1963 (1885), s. 303-306). Zasłyszaną w dzieciństwie historię o syrenie przywołał Zmorski:

Może nie bez związku z herbem warszawskim będzie podanie, które, dzieckiem będąc, pomiędzy staromiejską ludnością zasłyszałem, że kiedyś, gdy jeszcze Wisła szła tuż pod zamkiem, w miejscu gdzie dziś jest ulica Dunaj, był strumień czy zdrój tegoż nazwiska (dunaju), a w nim mieszkała Syrena (brak w PBL; Zamarski [Zmorski] 1852, s. 165-166; zob. Kolberg 1963 (1885), s. 306).

Trudności występują również przy próbach dotarcia do ludowych opowieści o Warsie i Sawie jako założycielach nadwiślanego grodu. Gołębiowski powołuje się na znajomość tego typu przykładów, ale bez wskazania źródła. Opracowany przez niego rzekomo wariant ludowy przywoływali w swych pracach inni pisarze i etnografowie, łącznie z Wójcickim i Kolbergiem:

Jest podanie gminne między ludem, którego pominąć nie mogę. […] gdzie teraz pomieniona Stolica, były przedtém rozlegle puszcze, w zwierzynę obfite. Król polski imieniem Kazimierz, rad w nich polował, polując zabłąkał się od swego dworu, a przymuszony schronienia szukać, w którémby odpoczął i przytułek znalazł, spostrzegł lepiankę, w niéy zastał matkę, która świeżo bliźnięta na świat wydała. Ten dobry Monarcha trzymał ie do chrztu; iedno z nich War czyli Wara, drugie Sawa nazwał. Nie szczędził swych łask dla biednéy rodziny, i ta szczodrobliwością iego wkrótce dla siebie wygodnieysze mieszkanie wzniosła. Względy, iakich doznawali, i spływające na nich dostatki, to sprawiły, że wnet i inni koło nich gnieździć się zaczęli, i powstało miasto, które od tych bliźniąt Warsawą nazwane, tak ią dotąd lud prosty mianuie (Gołębiowski 1827, s. 4-5; zob. Wójcicki 1840, s. 118-119; Kolberg 1963 (1885), s. 301; Nie wszystko bajka… 1986, s. 70; warianty wykazują cechy legendy T 750G „Król nocuje u biedaka”).

Podobną praktykę powoływania się na bliżej nieokreślone przekazy ludowe z racji braku dostępu do oryginalnych źródeł stosowali również autorzy opracowujący literackie wersje podań o założeniu Warszawy, m.in. Sjerp-Polaczek (1852) i Walery Przyborowski (1902, s. [5]). Równie nikłą reprezentację ludową posiada przywołana przez Kolberga za Zmorskim bajka o – bezdzietnym → młynarzu zwanym Warszem, którego miano nasuwa skojarzenia z nazwą stolicy. Według tej narracji mężczyźnie miała ukazać się Matka Boska i zlecić zbudowanie w wyznaczonym miejscu kościoła (pod wezwaniem Najświętszej Panny Marii). Po wykonaniu zadania za wstawiennictwem niebios Warsz stał się szczęśliwym ojcem bliźniąt, uchodzących za znak błogosławieństwa (Kolberg 1963 (1885), s. 301-302; Nie wszystko bajka… 1986, s. 343):

Było to dawnych, bardzo dawnych czasów, kiedy na miejscu, gdzie dziś stoi Warszawa, las jeszcze gęsty porastał, — nieopodal gdzieś, nad Wisłą, mieszkał był bogaty młynarz zwany Warsz (brak w PBL; Zamarski [Zmorski] 1852, s. 166; zob. Kolberg 1963 (1885), s. 306).

Niewiele bogatsza od podań warszawskich, znanych głównie z opracowań literackich i ich przedruków, jest grupa ludowych podań historyczno-lokalnych odnoszących się do innych znanych w regionie miejscowości i postaci. Do popularnych należy jedynie seria opowieści o Bonie (np. Zmorski [Zamarski] 1852, s. 161-164; Nie wszystko bajka… 1986, s. 182-185), co daje się tłumaczyć tym, że na Mazowszu, Podlasiu i Litwie królowa posiadała liczne majątki (Nie wszystko bajka… 1986, s. 352). Postać władczyni łączono przede wszystkim z Łomżą (miasto leżące na terenach historycznego Mazowsza, obecnie w woj. podlaskim). W jej okolicach znajduje się tzw. Zamkowa Góra, w rzeczywistości nasyp ziemny, prawdopodobnie pozostałość po okopach szwedzkich. W opinii ludu w jej wnętrzu znajduje się zapadły w wyniku → klątwy → zamek Bony, w którym ukryte są → skarby pilnowane przez złego ducha (Kolberg 1964 (1890), s. 323-324):

Ćwierć mili może od Łomży idąc w górę rzeki, tuż nad brzegiem, pośród innych nadrzecznych wzgórz, znajduje się pagórek oddzielnie stojący, niezbyt wielki, Zamkową Górą zwany; ślady murów kamiennych w ziemi tkwiące stwierdzają tę nazwę.
Podobnie jak niemal o wszystkich starych zamczyskach i zgliszczach ich w Mazowszu, tak i o tu stojącym niegdyś, powiada się, że był królowej Bony własnością. O końcu zaś jego następne są powieści:
Władnąca tu niegdyś księżna czy królowa (podług niektórych właśnie Bona), miała jedynego syna, który bez jej woli poślubił sobie ubogą sierotę. Rozgniewana tym, matka synową straciła, syna zaś, przywiązawszy go na dzikim koniu, z zamku wygnać kazała (T 8060 „Procesja i zapomniany przedmiot”; Zmorski [Zamarski] 1852, s. 161-162; Legendy województw… 1995, s. 36).

Niektóre wersje historii o królowej nawiązują do znanych w Polsce podań o nieudanej próbie wydobycia skarbów w związku z niemożliwością sprostania stawianym warunkom, jak zachowanie powagi w trakcie procesji bądź mszy św. (T 8060; Zmorski [Zamarski] 1852, s. 163-164; por. wersja o zaklętej Bonie – Zmorski 1900, s. 787-795 – nawiązanie do T 3115 „Kochanek sprowadzony czarami”). Na Mazowszu zanotowano również podania historyczne o Szwedach, o władcach Polski i znanych wodzach, m.in. królu Janie Sobieskim, Auguście III i Janie Karolu Chodkiewiczu (Śliziński 1960, s. 47; Nie wszystko bajka… 1986, s. 196, 207), ale i tego typu narracje nie należą do zbyt licznych.

W regionie Mazowsza oprócz podań historycznych występują typowe dla polskiego folkloru realizacje → wątków wszystkich odmian gatunkowych ludowej prozy. Wśród nich znane co najmniej od XVI w. humoreski wyśmiewające → sąsiadów (Krzyżanowski 1963, s. 46), np. T 1349 „Żarty z Mazurów”, dotyczące ich mowy i naiwności, które odnotowywano zarówno na wschodnich rubieżach Podlasia (Federowski 1903, s. 192-193), jak i w okolicach Warszawy:

Jedan chłop wióz do miasta psanica. Chłopoka posa­dził z tyłu, zeby pilowoł. Kiedy ius dojizdzali do Warsiawy, to chłopok widzi, ze sie worek rospruł i psanica sie sypie. Woło na łojca:
- Tatulu, prusy!
A łojciec sie wcale nie łoglundo i mówi:
- Cichoj, bo to Warsiawa, nie Prusy, lu­dzie bandu sie z nos śmiać.
Chłopok pomyśloł, ze to moze czszeba, zeby sie prusyło, ji nic jus sie nie łodzywoł. Iag dojechali do młyna, to w worku nie zostało nic, bo sie wszystko psanica wysypała na sosa (T 1349; Nitsch 1929, s. 182).

Obok opowieści wykpiwających Mazurów występują również żarty dotyczące Żydów, np. T 1690 „Głupia matka” (Janowski 1902, s. 124) i przedstawicieli chłopstwa, m.in. T 1384 „Mąż szuka osób głupszych od swej żony” (Ulanowska 1884, s. 299-303), T 1515A „Złodziej nad złodzieje we dworze” (Kozłowski 1869, s. 353-358; Ulanowska 1884, s. 311-314), T 1653 „Głupiec i zbóje” (Kozłowski 1869, s. 345-349; Ulanowska 1884, s. 304-305). Odnotowano również → bajki ajtiologiczne – T 2490 „Wilk stworzony przez diabła” (Jarecki 1902, s. 126-127). Liczne przykłady komicznych opowieści notowano jeszcze w latach 50. XX w. trakcie badań przeprowadzanych przez Muzeum Etnograficzne w Warszawie (zob. J.R./J.W., Opowieści żartobliwe, nr Arch. PME R. 10; Netografia). Zdecydowanie liczniej zapisywano podania wierzeniowe. Ich bogactwo może wynikać ze słabszych wpływów Kościoła na Mazowszu, co umożliwiło zachowanie dawnych opowieści o → demonach i istotach półdemonicznych, czego dowodzą realizacje wątków: T 3040 „Czarownice” (Kamiński 1868, nr 32, s. 72; Skrzyńska 1890, s. 108-109; Dworakowski 1964, s. 118), T 3045 „Wyprawa na Sabat” (Kozłowski 1869, s. 351-352; Dworakowski 1964, s. 117), T 3086 „Strzelec i diabeł” (Kamiński 1868, nr 31, s. 59), T 4010 „Żona zmorą” (Skrzyńska 1890, s. 109; Śliziński 1960, s. 49-50), T 3100 → „Kwiat paproci” (Kozłowski 1869, s. 353), T 3151 → „Inkluz” (Śliziński 1960, s. 50):

W Milęcinie żyła kobita. Ta miała ankluza. To jest piniundz, który diabeł nadrabia. Jak coś kupiła i dała piniundze, to zawse coś musieli wydać. Zawse coś musiało zostać. A te piniundze, które wydała zawse do niej wróciły. Kupiła świnioka i zapłaciła. Chłop wydał piniundze, a una świnioka wzieła, a ten chłop patrzy, a piniundzy ni mo, a świnioka tyz ni mo. Do mojej żony przysła na targu kupić trzy kurcaki. I chce płacić. A zona mówi: ja ni mom co wydać – bo ja truncił jo. Jak kurcaków nie brała i posła (T 3151; Śliziński 1960, s. 50).

Na ziemi mazowieckiej zapisano też wiele → bajek magicznych, z których większość zbliżona jest fabularnie do przekazów znanych w innych regionach kraju, różniąc się od nich jedynie na poziomie szczegółów: T 400A „Urvasi” (Kamiński 1868, nr 33, s. 84), T 450 → „Brat baranek” (Kamiński 1868, nr 33, s. 84), T 307 → „Królewna strzyga” (Zamarski [Zmorski] 1852, s. 104-120), T 310 „Królewna w wieży (Petrosinella)” (Kamiński 1868, nr 32, s. 72), T 363 „Upiór narzeczony” (Andrzejczak, Lisakowski 1961, s. 32-34), T 465A „Mąż prześladowany z powodu pięknej żony” (Andrzejczak, Lisakowski 1961, s. 39-41), T 480C „Dwie siostry i diabeł” (Kamiński 1868, nr 33, s. 84; Kozłowski 1869, s. 364-366), T 613 „Prawda i krzywda (Dwaj wędrowcy)” (Zamarski [Zmorski] 1852, s. 94-103; Skrzyńska 1890, s. 102-104; wariant kurpiowski – Chętnik 1930, s. 89) i T 651 „Diabeł parobkiem” (Zamarski [Zmorski] 1852, s. 143-155; Kamiński 1868, nr 32, s. 71). Tylko nieliczne bajki magiczne na Mazowszu zyskują oryginalny rys, m.in. w jednym z wariantów T 302 „Dusza potwora w jaju (Dusza zewnętrzna)” mowa o → duszy zewnętrznej nie → smoka lub → czarownika, ale → diabła, którego uśmiercenie możliwe jest po rozbiciu jajka wydobytego z kaczki, tej z → zająca, zająca z sarny, zaś sarny spod gruszy, którą trzeba ściąć piórkiem (Kamiński 1868, nr 31, s. 59). Równie nietypowa i jednostkowa w skali kraju jest mazowiecka wersja wątku T 325* „Samodzielne motywy”, będąca odmianą T 325 „Uczeń czarnoksiężnika”. Nie występują w niej postaci czarnoksiężnika ani jego ucznia, a jedynie diabeł przemieniający się w zaczarowanego → konia (Kamiński 1868, nr 33, s. 84).

Na obszarze Mazowsza zapisano również legendy, ale podobnie jak bajki ajtiologiczne i podania historyczne nie należą do zbyt licznych. Zarejestrowano realizacje wątków o odmładzaniu ludzi w → ogniu – T 753A „Kowal i diabeł” (Kamiński 1868, nr 32, s. 71), o konflikcie między → braćmi – T 736 „Bogacz i biedak łowią ryby” (Skrzyńska 1890, s. 105-106), o siostrobójstwie – T 780 → „Maliny” (Kozłowski 1869, s. 298-300), o wybawieniu duszy skąpca – T 815 „Dusza bogacza i skarby” (Zamarski [Zmorski] 1852, s. 133-140) i o → królu próbującym poznać tajniki nieba i głębin morskich (wątek znany z tradycji antycznej; Brückner 1900, s. 206):

Król Zygmunt, którego figura stoi na placu, chciał koniecznie spenetrować morze; kazał więc zrobić ogromną banię, w którą włożył na siedm lat jedzenia, sam w nią wszedł i kazał się wpuścić do morza (bo król co chce, to może zrobić). Ale niedługo nadpłynęła ogromna ryba, wieloryb i połknęła banię. Król Zygmunt pomyślał, że źle z nim jest i postanowił rybę otruć. Wziął więc lampkę, którą miał z sobą i poty nią piekł, aż wieloryb zginął. Morze, które nie lubi nic brzydkiego w sobie chować, wyrzuciło martwego wieloryba na brzeg, a chłop nadszedł i zaczął rybę rąbać. Wtedy król Zygmunt zaczął krzyczeć, żeby ostrożnie rąbał, bo on w nim jest, a następnie wyszedł z bani i już odtąd nie myślał o spenetrowaniu morza (T 733 „Król badający niebo i morze”; Pławińska1888, s. 604).

Mała popularność na Mazowszu bajek religijnych, wywodzonych z kościelnych exemplów, wynikać może z późniejszego niż na innych obszarach Polski odziaływania chrześcijaństwa. Równie rzadko odnotowywano → związane z kulturą kościelną i literacką bajki nowelowe (Wróblewska 2007, s. 73-121), np. T 851 „Królewna nie może rozwiązać zagadki” (Karłowicz 1890, s. 156-157), T 875 → „Mądra dziewczyna” (Karłowicz 1890, s. 157), T 930A „Żona z przeznaczenia” (Zamarski [Zmorski] 1852, s. 76-91), jak też → bajki zwierzęce – T 233 „Głosy ptaków” (o jaskółce; Wójcicki 1842, s. 170) i T 232 „Słowik i kleszcz” (Ulanowska 1884, s. 293).

Nieco odrębnie na tle szeroko rozumianych bajek mazowieckich przedstawiają się bajki kurpiowskie, funkcjonujące w grupie etnograficznej żyjącej na terenach gęsto zalesionych (stąd nazwa Puszczaki) i zajmującej się m.in. obróbką drewna, polowaniem i bartnictwem. Regionalne opowieści, na znaczną skalę utrwalane w XIX w., także w latach 30. XX w. (Chętnik 1930; zob. Nie wszystko bajka… 1986, s. 173-175, 178-179; Paprocka 1970, s. 309-317), dotyczą m.in. odwagi Kurpiów, o czym świadczyć mają podania historyczne o ich zwycięskich walkach ze Szwedami (Kolberg 1964 (1888), s. 387-388). Cechą charakterystyczną bajek kurpiowskich jest przede wszystkim ich związek z tematyką dotyczącą lasu. Puszcza (bór) jako miejsce akcji i odwołania do prac leśnych (np. wyrąb lasu, bartnictwo, polowanie) często pojawiają się zarówno w bajkach zwierzęcych, np. T 38 „Niedźwiedź schwytany w rozszczepiony pień” (Chętnik 1930, s. 38-40), T 118 „Lew, koń i wilk” (Chętnik 1930, s. 40-44), jak też w humoreskach, np. T 1892 „Koń obrastający hreczką” (Chętnik 1930, s. 163),T 1529 „Złodziej za pokutę zamieniony w zwierzę” (Nitsch 1929, s. 186-187), i w podaniach wierzeniowych:

Ale zdarzyło sie cołkiem inocej, bo zabocuł Bartłoniej, ze to była zilija akurat śwańtego Jona i paproć niała sie kścić o dwunostej. Zaceny tez i strachy zlatywać sie do boru i carownice psiapory wyły i tłukły sie po gałanziach, ze tylo skowycało dokoluśka. […] Bartek z przestrochu postąpsiuł na przodek i niechcący zawodziuł kopelą po paproci […] I naraz zajaśniało mu się w ocach i otworzyło się przed nim wsytko: i pozietrze, i zień śwańta i bory ciamne. Patrzy Bartek i zidzi dokoła, gdzie w cigańdzi jet burśtyn w zielecnych kawałach, gdzie psianiądze zakopane, gdzie co zgubzione przez kogo albo ukradnięte […]. (T 3100; Chętnik 1930, s. 85-86).

W legendach, w tym ajtiologicznych, nie brak informacji o pszczołach i bursztynie, z którego słynęły Kurpie, a który wydobywano z podsuszanych mokradeł i łąk (Spychalska-Waszek 2014, s. 68-69, 73-75). Bursztynowi ze względu na jego wartość przypisywano boską proweniencję:

I Pan Bóg po prostu nad tym swoim zaniedbaniem zapłakał [innym regionom dał góry, lasy, jeziora, a o Kurpiach zapomniał – V.W.]. I właśnie łzy Pana Boga zmieniły się w bursztyn. I tymi, tymi łzami Pana Boga jest właśnie tak ta ziemia kurpiowska obfita (Spychalska-Waszek 2014, s. 68).

Tego typu wyrazistej odrębności nie wykazują bajki łowickie (Wojda 1961, s. 59-62), chociaż sam Łowicz słynie z unikatowych elementów kultury ludowej, jak wycinanka i tzw. łowickie pasiaki, charakterystyczne dla regionalnego stroju (Świątkowska 1961, s. 33-37). W okolicach Łowicza zarejestrowano nieliczne niepowtarzalne realizacje wątków bajkowych, np. humoreskę T 1142 „Lekarstwo na pośpiech” (Wojda 1961, s. 59), częściej typowe dla folkloru polskiego bajki magiczne, np. T 450 (Sarnowska 1894, s. 799-801) i T 707 „Trzej synowie z gwiazdą na skroni” (Sarnowska 1894, s. 797-799).

Podobne zasoby bajek ludowych, co występujące na Mazowszu, zanotowano na Podlasiu, dzielonym na kulturowe subregiony – północny i południowy (Adamowski 2011, s. 9-21) oraz zachodni i wschodni (obecnie znajdujący się poza granicami kraju). Wiele bajek ludowych z tego obszaru zostało zebranych i wydanych w ostatnich dziesięcioleciach, a ich znaczna część opracowana literacko, aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców (np. Czajkowski 2003; Zapomnianych tajemnic…, 2006; Koronkiewicz 2007; Lippoman 2008). Brak jednak monografii zbierającej informacje na temat miejscowego folkloru ustnego (Gaweł 2014, s. 47-48), co być może stanowi wynik trudności z opisem złożoności materii odbijającej wielokulturowość i pograniczność regionu (Józefowicz 2013, s. 111-126).

Wśród charakterystycznych form bajkowych odnotowanych na Podlasiu znajdują się podania lokalne o charakterze legend. Dotyczą one chrześcijańskich miejsc kultu, w tym związanych z powstaniem miejscowości wokół świętych źródeł, tzw. → żywej wody, np. w Studziennicach (w Studziennicznej; Kolberg 1964 (1890), s. 13; Legendy województw… 1995, s. 76-77), czy słynących ze spektakularnych cudów natury religijnej (Józefowicz 2013, s. 114-118), m.in. uzdrowień mocą sakralnych obrazów (Kolberg 1964 (1890), s. 335-336) lub objawień Matki Boskiej (Józefowicz 2016, s. 165-167):

Ludzie uwierzyli dziewczynce i uznali to miejsce za święte. Modlono się tam, zanoszono prośby o zdrowie i pomyślność, które się spełniały. Zbudowano tam kaplicę, w której duchowni odprawiali nabożeństwa […] Obok gruszki ludzie stawiali niewielkie krzyże od każdej rodziny, których ciągle przybywa. Po kilkunastu latach władze administracyjne i partyjne znów zrobiły zamach na to miejsce. Zniszczono wszystko, zaorano, zasiano oziminę. Ale delikatne, niezniszczalne drzewko znów odrosło (brak w PBL; Zapomnianych tajemnic… 2006, s. 68).

Za ślady głębokiej religijności ludowej na Podlasiu, także na Mazowszu, uznaje się miejsca kultu powstałe wokół tzw. bożych stópek (stopek), czyli → kamieni z odciskami przypominającymi ślady ludzkich stóp, które przypisywane są osobom → świętym (Baruch 1907, s. 27-33; Zowczak 2013, s. 142; Miechowicz, zob. Netografia). Nie brak również legend o życiu pośmiertnym grzeszników (Wójcicka 2011, s. 65-72)

Na Podlasiu południowym odnotowano również liczne bajki ajtiologiczne, np. o stworzeniu człowieka i niektórych gatunków zwierząt (np. T 2521 „Bocian”; Rumelówna 1902, s. 61). Wiele z opowieści dotyczy genezy starych → drzew, mających powstać w wyniku interwencji istot nadprzyrodzonych, jak sosna nad Bugiem, niedaleko Wyszkowa, wyrosła rzekomo w miejscu śmierci dziewczyny, która w celu wygrania z inną panną zawodów w pracy żniwnej weszła w konszachty ze złym, a po odniesionym zwycięstwie padła martwa (Kolberg 1964 (1890), s. 325-326). Równie bogatą grupę stanowią podlaskie podania wierzeniowe o istotach demonicznych, w tym o diable i czarownicy (Kolberg 1964 (1890), s. 332-333; Sienkiewicz, Wasila 2010; Goździk 2011, s. 165-169). Jedna z opowieści dotyczy tzw. Końskiej Góry z okolic Siemiatycz, gdzie wiedźma miała zrywać z drzewa, skręcać i rzucać na ziemię liście, a te zmieniały się w → myszy, które siały spustoszenie na polach, stając się pośrednią przyczyną głodu miejscowej ludności (T 3040; Kolberg 1964 (1890), s. 333). Druga wiąże się z tzw. Borutą Podlaskim, który skłócał miejscową szlachtę, i w przeciwieństwie do → Boruty Łęczyckiego chętnie błąkał się po polnych → drogach (Kolberg 1964 (1890), s. 333). Podlaski diabeł, nazywany czortem, biesem, złojem i did’kiem, był lokowany w zielsku, chwastach oraz w charakterystycznych dla regionu moczarach (Pełka 1999, s. 149-150). Należy do bardzo popularnych postaci demonicznych, o czym świadczy bogactwo zanotowanych jeszcze w latach 90. XX w. opowieści na jego temat, m.in. o wodzeniu ludzi na manowce, o straszeniu przejezdnych przy mostach czy w → lesie, o przybieraniu kształtów zoomorficznych, np. postaci czarnego barana (Pełka 1999, s. 150-153). Nie brakuje też humorystycznych opowieści o zaprzedaniu biesowi duszy:

W Masiach jest taki gospodarz, co duszę zaprzedał; nieraz widziano, jak w nocy szedł w powietrzu słup jak pęk słomy, a „naprzećko” chaty jego rozsypały się iskry, bo to djabeł wszedł do izby przez komin. Gospodarz taki dobrze się zna ze „złym” i nieraz mu poczęstunek z jajecznicy szykuje; kiedy pewnego razu poczęstunek „łemu” się nie spodobał, ten spalił gospodarzowi chatę. Winien był temu parobek, który jajecznicę zjadł, a co innego położył na misę i w chlewku postawił (T 1103 „Diabeł i jajecznica”; Rumelówna 1902, s. 62-63).

Odnotowano również podania o → olbrzymach i karłach (T 5020 „Olbrzymi i karzełki”; Kochowicz 2005 (1862), s. 127), znane także w okolicach Łomży (T 5020; Zamarski [Zmorski] 1852, s. 11).

W części tzw. Podlasia Ruskiego, leżącego za wschodnią granicą kraju, zapisano podania o → wilkołakach (T 4005 „Wilkołak”; Kolberg 1964 (1890), s. 333-334), także o walkach wojsk umarłych, tzw. → śpiących rycerzach (T 8256 „Rycerze śpiący”; Kolberg 1964 (1890), s. 369; zob. Hajduk-Nijakowska 1980), wątku popularnym również na Mazowszu(Nie wszystko bajka… 1986, s. 39, 194-195), ale w wersji z udziałem zaklętego wojska chłopskiego (Nie wszystko bajka… 1986, s. 127-128). Utrwalono też bajki zwierzęce o → wężach, zwierzętach znanych przede wszystkim z tradycji naszych wschodnich sąsiadów:

Dzieci jednego wieśniaka bawiąc się (a widać, było to w pogańskiej Litwie, gdzie czczono węże) wygrzebały w przyizbie wężowe jaja i zabrały je, ale nie gniotąc takowych, odniosły tylko na drugie miejsce. Wąż, ujrzawszy nadzieję potomstwa zniszczoną, wczołgał się gniewny do komory gdzie stało mleko w hładyszach (garnki gliniane na mleko przeznaczone) i spiąwszy się nad każdą, zapuścił jad do mleka, co widziała gospodyni przez drzwi otwarte z izby do komory, nie wiedząc co to miało znaczyć. Wtem nadchodzi gospodarz, a dzieci nuże przed nim chwalić się ze swego czynu. Sfukał je ojciec, kazał jaja przenieść na dawne miejsce i sam starannie zagrzebał. Postrzegłszy to wąż, polazł natychmiast do komory i wszystkie hładysze z zatrułem mlekiem powywracał (T 140 „Krowa i wąż”; Kolberg 1964 (1890), s. 366).

Do oryginalnych w skali ogólnopolskiej należą podlaskie opowieści o szeptuchach – ludowych znachorkach, których popularność sięga współczesności (Goździk 2011, s. 170-172). Z racji bogatej przeszłości regionu odnotowano również liczne podania lokalne i historyczne, dotyczące dawnych miejscowości (Wójcicka 2009, s. 17-20). Na Podlasiu zapisano także bajki magiczne, niejednokrotnie zawierające elementy wierzeniowe, jak przekonanie o możliwości powrotu dusz osób → zmarłych na ziemię:

[dziewczyna – V.W.] wzięna sobie ksiązke i rozaniec, i posła z kłębkiem, i idzie, i zwija; wysła na gościniec i przechodzi za mitko koło smętarza; patrzy – tu ji sie mitka końcy; przygląda sie bez brame – mitka przewlecona... Óna patrzy... a ón [narzeczony panny – V.W.] wyciągnąn trupa i tak go gryzie, az zęby ognia dajo... Óna sie przestraseła i kłębek rzucieła i zacena uciekać; a jego mitka sarpnęna, i on się obejrzał: patrzy, ze to jego narzecona; rzucieł trupa i zacąn jo gonić (T 363; Nitsch 1960, s. 308-309).

Wśród innych wątków bajek magicznych, znanych także z Mazowsza i z pozostałych regionów kraju, zarejestrowano realizacje T 307 (Miłkowski 1858, s. 471-473), T 317 „Brat i siostra” (Miłkowski 1858, s. 474-475; Rumelówna 1904, s. 539-540), T 326 „Poszukiwacz strachu” (Nitsch 1929, s. 184), T 480A „Dwie siostry, dobra i zła” (Miłkowski 1858, s. 468-471), T 550 „Ptak złotopióry” (Rumelówna 1901, s. 249-250), jak też bajki nowelowe, np. T 891 → „Magielona” (Rumelówna 1914, s. 58-59), T 902 „Wyleczenie leniwej królewny” (Petr 1954, s. 34-36), T 933 „Grzegorz papież” (Petr 1955, s. 71-73), T 981 „Wymordowanie starców” (Petr 1955, s. 71). Niektóre z bajek zawierają interesujące elementy, zapewne zapożyczone od wschodnich sąsiadów, jak np. postać Trupiej Główki na kurzych nóżkach, która posiada atrybuty → Baby Jagi (T 480A; Miłkowski 1858, s. 478). Z racji występowania na Podlasiu znacznych połaci nieskażonej natury nie brakuje w miejscowym repertuarze interesujących bajek zwierzęcych, np. T 233 „Głosy ptaków” (o przepiórkach, czajkach; Rumelówna 1902, s. 61-62), T 284 „Głosy żab” (Rumelówna 1902, s. 62) czy T 225 „Lis uczący się latać”:

Lis chciał zadusić zórawia. Mówi zóraw do lisa: „Nie duś mi, bracie, nauce cie furgać”. Nadchodzi chłop do jamy i patrzy: „O – mówi – co sielma ucynił tak dziwnego, – zadusił zórawia wielgiego”. Zstąpił chłop do jamy, wyrzucił zórawia, a lis biedny sie ostał. Zóraw sie zerwał i na skrzydłach – posed! – w góre, a lisa gospodarz za ogon uchwycił, zabił, a skóre sprzedał (T 225; Rumelówna 1902, s. 62).

Podlaskie opowieści o przedstawicielach fauny występują również w rzadko spotykanej w polskim folklorze formie → bajki łańcuszkowej, np. o kozie i → wilku (T 2035 „Koza i wilk”; Rumelówna 1904, s. 538-539). Wiele z bajek zwierzęcych wyraża pokorę człowieka wobec natury, a jednocześnie znaczną solidarność z braćmi mniejszymi, którym przypisuje się głębokie uczucia, nawet prawo do zemsty. Jedna z niepublikowanych bajek, zanotowanych w okolicach Góry Grabarki, miejsca dla prawosławnych uchodzącego za święte, dotyczy losów pastucha, który miał bez powodu zabić wszystkie znalezione w lesie wilczęta, wieszając je po kolei na drzewach, za co wilczyca zrewanżowała się wygryzieniem jego całego stada bydła, nie ruszając samego oprawcy (Wróblewska 2016a). Bogatą grupę stanowią również miejscowe humoreski, w których wyśmiewa się głupotę, naiwność ludzką, zwłaszcza sąsiadów, np. T 1525A (Rumelówna 1914, s. 60) i T 1534 „Mądry sędzia (Sąd Szemiaki)” (Rumelówna 1904, s. 540-541).

Obok przekazów typowych dla wszystkich ziem polskich występują na Podlasiu oryginalne bajki mniejszości etnicznych, w tym opowieści tatarskie (np. Chazbijewicz 2012; Baju, baju… 2017). Tradycyjne przekazy respektują zasady konstrukcyjne typowej rodzimej bajki ludowej, wykorzystują znane wątki wędrowne, ale prezentują wizję świata mocno zakorzenioną w islamie, zaś główny bohater często prowadzi życie w drodze, na stepie, opowiadając historie i muzykując, jednocześnie żyjąc w głębokiej symbiozie z naturą (Wróblewska 2017, s. 7-15). W przeszłości występowały w regionie również opowieści o Żydach (Goldberg-Mulkiewicz 1989, s. 155) i Cyganach (Kolberg 1964 (1890), s. 329-330), ale obecnie tego typu folklor jest rzadko odnotowywany. Na Podlasiu nie ma zbyt wielu przedstawicieli tych grup etnicznych działających na rzecz zachowania kulturowego dziedzictwa, w przeciwieństwie do Tatarów, którzy w Kruszynianach prowadzą aktywny ośrodek zajmujący się ochroną i popularyzacją swoich tradycji.

Bajki Mazowsza i Podlasia, które do dziś rejestruje się w terenie (Sienkiewicz, Wasila 2010; Spychalska-Waszek 2014), już od XIX w. inspirowały artystów. Szczególną popularnością cieszyły zwłaszcza podania lokalne, potocznie zwane legendami warszawskimi, które opracowywali literacko m.in. Kazimierz Władysław Wójcicki, Seweryn Zenon Sierpiński (1842, s. 96-103), a w XX w. Walery Przyborowski (1902), Artur Oppman, Ewa Szelburg-Zarembina i Wanda Chotomska (zob. Legendy warszawskie 2016). Z myślą o dorosłym czytelniku w XXI w. adaptacji niektórych warszawskich wątków podjęli się m.in. Paweł Dunin-Wąsowicz (2010) i Elżbieta Cherezińska (2015). Miejscowe bajki włącza się również w proces edukacji, pragnąc przybliżyć uczniom kulturę małych ojczyzn (Legendy województw… 1995; Józefowicz 2012, s. 269-280). Przygotowuje się także edycje dla zagranicznych turystów, chcących poznać polski folklor i język, np. Podlaskie opowieści i legendy dla obcokrajowców (2015) w opracowaniu Konrada Kazimierza Szemryka i Katarzyny Szostak-Król. Współcześnie zarówno legendy i podania mazowieckie (Legendy warszawskie 2016), jak i podlaskie (np. Czajkowski 2003; Koronkiewicz 2007; Życiodajna woda… 2008) chętnie popularyzowane są także na stronach internetowych (zob. Netografia). Nie brak również licznych → adaptacji filmowych, zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci (np. Operacja Bazyliszek; Warszawska syrena;zob. Netografia).

Bibliografia

Źródła: Andrzejczak B., Liskowski J., Teksty prozaiczne z powiatu płockiego i gostynińskiego,LL 1961, nr 3; „Baju baju z tatarskiego kraju”, wyb. Czachorowski M., przeł. Czachorowski M.C., Czachorowski D.S.C., 2017; Cherezińska E., Spójrz mi w oczy, [w:] Legendy polskie, red. Cetnarowski M., 2015; Chętnik A., Z kurpiowskich borów, 1930; Chazbijewicz S., Baśnie, legendy i podania polskich Tatarów, 2012; Czajkowki M., Legendy supraskie, 2003; Dunin-Wąsowicz P., Warszawa fantastyczna, 2010; Gołębiowski Ł., Opisanie historyczno-statystyczne miasta Warszawy, 1827; Gonet Sz., Rękawka i skały Twardowskiego w Podgórzu, Lud 1897, t. 1; Federowski M., Lud białoruski na Rusi Litewskiej, t. 3, cz. 2, 1903; Grajnert J., Wycieczka na Podlasie, „Biblioteka Warszawska” 1857, t. 4; Gołębiowski Ł., Lud polski…, 1830; Janowski A., Naśladowanie głosu zwierząt. Żaby „dukają”, Wisła 1902, t. 16, z. 1; Jarecki W., Cztery podania,Wisła 1902, t. 16, z. 1; Kamiński M., O podaniach i klechdach ludu z okolic Warszawy, „Tygodnik Ilustrowany” 1868, t. 2, nr 31, 32, 33; Karłowicz J., systematyka pieśni ludu polskiego, Wisła 1890, t. 4; Kochowicz S., Opisanie lasów brokowskich (do druku podał Benon Dymek) (1862), „Rocznik Mazowiecki” 2005, nr 17; Kolberg O., DW, t. 24, cz. 1, 1963 (1885); DW, t. 25, cz. 2, 1963 (1886); DW, t. 26, cz. 3, 1963 (1887); DW, t. 27, cz. 4, 1964 (1888); DW, t. 28, cz. 5, 1964 (1890); Kolberg O., Tarnów – Rzeszów. Materiały etnograficzne, wyd. Udziela S., MAAE 1910, t. 11; Koronkiewicz J., Pogaduszki przy piecu, t. 1-2, 2007; Kozłowski K., Lud, pieśni, podania, baśnie, zwyczaje i przesądy ludu z Mazowsza Czerskiego, 1869; Legendy warszawskie. Antologia, wyb. Zdanowska A. M., oprac. Odnous J., 2016; Legendy województw: białostockiego łomżyńskiego suwalskiego, zeb. Niwińska W., 1995; Lippoman T., Legendy Podlasia, 2008; Miłkowski S., Klechdy z Podlaskiego, „Biblioteka Warszawska” 1858, t. 1; Nie wszystko bajka. Polskie ludowe podania historyczne, wyb., wstęp, oprac. Hajduk-Nijakowska J., 1986; Nitsch K., Wybór tekstów gwarowych, 1929; wyd. 2, 1960; Paprocka W., Badania etnograficzne na Mazowszu w latach 1945-1967, „Rocznik Mazowiecki” 1970, nr 3; Petr J., Z gwary augustowskiej, „Poradnik Językowy” 1955, z. 2; Petr J., Z gwary augustowskiej. O leniwej królewnie, „Poradnik Językowy” 1954, z. 10; Pławiska W., Jak król Zygmunt spenetrował morze, Wisła 1888, t. 2, z. 3; Przyborowski W., Z przeszłości Warszawy. Szkice historyczne, seria 2, Legendy warszawskie, 1902; Rawicz-Witanowski M., Monografia Łęczycy, 1898; Rumelówna A., Bajka, Wisła 1904, t. 18, z. 6; Rumelówna A., Bajka o złotej ptasecce, Wisła 1901, t. 15, z. 2; Rumelówna A., Z mili kwadratowej obszaru, 1914; Rumlówna A., Z mili kwadratowej obszaru nad rzeczką Kosówką w pow. białostockim…, Wisła 1902, t. 16, z. 1; Sienkiewicz J., Wasila J., Demonologia pogranicza kultur w Polsce północno-wschodniej, 2010; Sjerp-Polaczek [b.a.], O początku Warszawy, czyli jak to Warszawa powstała. Powieść według podania ludowego, 1852; Sarnowska H., Dwie bajki z Łowicza,„Wisła” 1894, t. 8; Sierpiński S.Z., O bazyliszku warszawskim, [w:] tegoż, Nowy gabinet powieści, t. 3, 1842; Skrzyńska K., Wieś Krynice w Tomaszowskiem, Wisła 1890, t. 4; Spychalska-Waszek H., Łopoziem tobzie… Kurpiowskie wierzenia i zwyczaje ocalone od zapomnienia, 2014;Szemryk K.K., Szostak-Król K., Podlaskie opowieści i legendy dla obcokrajowców, 2015;Śliziński J.,Podania ludowe z Milanówka i okolic, LL 1960, nr 1; Ulanowska S., Niektóre materiały etnograficzne we wsi Łukówcu (mazowieckim) zebrane, ZWAK 1884, t. 8; Wojda W., Opowiadania łowickie, LL 1961, nr 1-2; Wójcicki K.W., Klechdy, starożytne podania i powieści ludu polskiego i Rusi, t. 1-2, 1837;Wójcicki K.W., Podróż w Podlasiu. Wyimek z dziennika podróży z roku 1825 i 1826, „Dziennik Warszawski” 1828, t. 11 (marzec); Wójcicki K.W., Stare gawędy i obrazy, t. 3, 1840;Wójcicki K.W., Zarysy domowe, t. 2, 1842;Wróblewska V., Pastuch i wilk, Archiwum Zakładu Folklorystyki i Literatury Popularnej, KK UMK, 2016a; Zmorski R., Pisma oryginalne i tłómaczone (!), 1900; Zamarski [Zmorski] R., Podania i baśni ludu w Mazowszu (z dodatkiem kilku szląskich i wielkopolskich), 1852; Zapomnianych tajemnic czar. Legendy, podania, opowieści okolic Puszczy Białowieskiej, red. Gerasimiuk N., 2006; Życiodajna woda. Opowieści, gadki i podania. Z relacji mieszkańców Podlasia spisane przez Halinę Gierasimowicz, 2008.

Opracowania: Adamowski J., Południowe Podlasie jako subregion kulturowy, [w:] Tam na Podlasiu, t. 3, red. Adamowski J., Wójcicka M., 2011; Baruch M., Boże stopki, 1907; Barwiński M., Podlasie jako region pogranicza, „Studia z Geografii Politycznej i Historycznej” 2014, t. 3; Brückner A., Powieści ludowe (Szkice literackie i obyczajowe), „Biblioteka Warszawska”1900, t. 4; Bukowski Ł. Legend warszawskich życie (nie)codzienne, [w:] Legendy warszawskie. Antologia, wyb. Zdanowska A. M., oprac. Odnous J., 2016;Bystroń J.S., Etnografia Polski, 1947; Bystroń J.S., Ugrupowanie etniczne ludu polskiego, 1925; Dworakowski S., Kultura społeczna ludu wiejskiego na Mazowszu nad Narwią, 1964; Gaweł A., Niematerialne dziedzictwo kulturowe wsi podlaskiej – współczesny stan zachowania oraz główne problemy jego ochrony, „Ochrona Zabytków” 2014, nr 1; Goldberg-Mulkiewicz O., Kontakty polsko-żydowskie w kulturze ludowej Podlasia, cz. 1 – Obrzędy, [w:] Studia podlaskie, t. 2, red. Parafianowicz H., Urwanowicz J., Wyczański A., 1989; Górski R., Pierwsi badacze Mazowsza, LL 1960, nr 1; Goździk J., Co straszy w Hołownie – czyli o podlaskiej demonologii słów kilka, [w:] Tam na Podlasiu, t. 3, red. Adamowski J., Wójcicka M., 2011;Grajnert J., Studya nad podaniami ludu naszego, „Biblioteka Warszawska” 1859a, t. 2; 1859b, t. 3; Hajduk-Nijakowska J., Temat śpiącego wojska w folklorze polskim. Próba typologii, 1980; Józefowicz A., Dobra ludzka pamięć – o rewitalizacji i powstawaniu zbiorów opowieści ludowych na Podlasiu, [w:] Przestrzenie krajobrazu kulturowego wsi, red. Szerląg A., Dziubacka K., 2012; Józefowicz A., Portrety dzieci oraz obrazy ich dzieciństwa zachowane w legendach regionu Podlasia – kilka wniosków dotyczących edukacji dziecka, „Bibliotekarz Podlaski” 2016, nr 2;Józefowicz A., Pogranicza kulturowe w legendach i podaniach Podlasia, „Zeszyty Naukowe Politechniki Śląskiej” 2013, z. 65; Kieffer-Kostanecka M., Nazwy »Mazowsze« i »Płock« w świetle nauki współczesnej, „Notatki Płockie” 1969, nr 14; Krzyżanowski J., Boruta, [hasło w:] SFP, 1965; Krzyżanowski J., PBL, t. 2, 1963; Krzyżanowski J., Paralele. Studia porównawcze z pogranicza literatury i folkloru, 1961; Maciejewski W.A., Klechdy polskie i obrobienie ich, „Biblioteka Warszawska” 1850, t. 1; Maciejewski W.A., Sowiźrzał i Twardowski, „Biblioteka Warszawska” 1841, t. 3; Pełka J. L., Diabeł podlaski, [w:] Kultura ludowa Mazowsza i Podlasia, z. 3, red. Kołodziejczyk A., Stawarz A., 1999; Pessel W.K., Syrenie grody. Pomniki syrenek w Warszawie i Kopenhadze, „Białostockie Studia Literaturoznawcze” 2015, nr 7; Pleszczyński A.,Bojarzy Międzyrzeccy: studium etnograficzne, 1892; Skiba D., Cyganerii Warszawskiej próby wydawnicze, czyli przegląd „swojskich” czasopism z perspektywy warszawskiej prowincji, „Acta Universitatis Wratislawvientis. Prace Literackie”2016, nr 56; Świątkowska A., Sztuka ludowa ziemi łowickiej, LL 1961, nr 1-2; Woźniak A., Kultura mazowieckiej wsi pańszczyźnianej XVIII i początku XIX wieku: (wybrane zagadnienia), 1987; Wojciechowski R., Warszawskie, [w:] Dzieje folklorystyki polskiej 1800-1863. Epoka przedkolbergowska, red. Kapełuś H., Krzyżanowski R., 1970; Woźniak A., Kultura mazowieckiej wsi pańszczyźnianej XVIII i początku XX w., 1987;Wójcicka M., Obrazy religijności w legendach ludowych z południowego Podlasia, [w:] Tam na Podlasiu, t. 3, red. Adamowski J., Wójcicka M., 2011;Wójcicka M., Podania ludowe z obszaru południowego Podlasia,[w:] Tradycje na Podlasiu, t. 2, red. Adamowski J., Wójcicka M., 2009; Wróblewska V., Literatura ludowa, [hasło w:] Słownik polskiej krytyki literackiej 1764-1918: pojęcia, terminy, zjawiska, przekroje, t. 1: A-M, red. nauk. Bachórz J., Borkowska G., Kostkiewiczowa T., Rudkowska M., Strzyżewski M., 2016b; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007; Wróblewska V., Ludowe bajki tatarskie, czyli ocalenie tradycji [wstęp do:] „Baju baju z tatarskiego kraju”, wyb. Czachorowski M., przeł. Czachorowski M.C., Czachorowski D.S.C., 2017; Wróblewska V, Podanie ludowe, [w:] Słownik polskiej krytyki literackiej 1764-1918: pojęcia, terminy, zjawiska, przekroje, t. 1: A-M, red. nauk. Bachórz J., Borkowska G., Kostkiewiczowa T., Rudkowska M., Strzyżewski M., 2016c; Żukowski J.L., Wyjątek z pisma o pieśniach ludu, „Melitele” 1830, nr 2; Zowczak M., Biblia ludowa. Interpretacje wątków biblijnych w kulturze ludowej, 2013.

Netografia

J.R./J.W., Opowieści żartobliwe, nr Arch. PME R. 10, http://bajka.umk.pl/bajka-ludowa/teksty/Arch-PME-R-10/ [dostęp: 20.12.2017]; Miechowicz Ł., Boże Stópki, http://bozestopki.pl/ [dostęp: 5.01.2018]; Operacja Bazyliszek, reż. Bagiński T., 2016, https://www.youtube.com/watch?v=qS2xTGLCu-M [dostęp: 15.02.2016]; https://www.polskatradycja.pl/legendy/mazowieckie.html [dostęp: 20.01.2018]; https://www.polskatradycja.pl/legendy/podlaskie.html [dostęp: 20.01.2018]; Warszawska syrena, reż. Makarczyński T., 1955, [w:] FilmPolski.pl, http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=122447 [dostęp: 10.02.2018].

Violetta Wróblewska