Wątek → bajki magicznej oznaczony jako T 400D, którego nazwa pochodzi od imienia bohaterki jednej z najstarszych → baśni literackich w języku polskim pt. Historia ucieszna o Banialuce królewnie południowej krainy (ok. 1620) napisanej przez Hieronima Morsztyna. Barokowy poemat opowiada o → królewiczu, który podczas polowania spotyka piękną dziewczynę o imieniu Banialuka i w niej się zakochuje. Panna okazuje się zaczarowaną królewską córką, ale młodzieniec nie może zdjąć z niej zaklęcia, ponieważ nie potrafi pomyślnie przejść wyznaczonych zadań. Zostaje trzykrotnie zwiedziony przez → czarownicę i zasypia. Dziewczyna, nie doczekawszy się pomocy, znika, a młodzieniec udaje się na jej poszukiwania. Dzięki wsparciu → donatorów (→ pustelnicy, → zwierzęta magiczne) odnajduje zaklętą → królewnę, pracuje u niej jako ogrodnik, pokonuje w turnieju rywali i daje się jej rozpoznać po pierścieniu. W finale staje z Banialuką na ślubnym kobiercu.
Utwór Morsztyna, łączący cechy romansu rycerskiego i opowiadania ludowego (Kapełuś 1968, s. 23), opiera się na znanym na świecie → wątku bajki magicznej T 400 „Mąż poszukujący utraconej żony”, ale nie są znane źródła inspiracji polskiego pisarza. Wiadomo, że podobne wersje funkcjonowały w kulturze niemieckiej, m.in. Friedrich von Schwaben (XIVw.) i poemat Der Ritter von Purgund z 1552 r., ciesząc się uznaniem czytelników (Krzyżanowski 1965, s. 39). Najstarsze zapisane warianty T 400 pochodzą z XII w., m.in. Lanval Marie de France (Kapełuś 1968, s. 23-24). W polskim kręgu językowym bajka Morsztyna miała znaczne powodzenie, choć krytycy odmawiali jej wartości artystycznej (Krzyżanowski 1965, s. 39; Gloger 1896, s. 24). Początkowo krążyła w anonimowych odpisach, zaś w latach 1650-1756 wydano ją ośmiokrotnie w zbiorze Antypasty małżeńskie, trzema uciesznemi historjami, jako wdzięcznego smaku cukrem prawdziwej a szczerej miłości małżeńskiej zaprawione (Grześkowiak 2007, s. 5-8) jako Historiey ućieszney o zacney krolewnie Banialuce ze wschodniey krainy ([b.a.] 1736, s. 3-108, nienumerowane).
W PBL wątek 400D, będący pochodną T 400, odnotowano w trzech odmiennych wersjach – kaszubskiej, ruskiej i litewskiej, co może świadczyć o nieznacznej popularności dziejów Banialuki wśród ludu, jak też o różnych źródłach inspiracji. W wersji kaszubskiej, konstrukcyjnie najbliższej ludowym bajkom magicznym, mowa o leśniczym, który po wykonaniu licznych zadań wyzwala napotkaną w czasie polowania zaklętą w → ptaka (gapę) królewnę. Najpierw trzykrotnie odmawia spożywania jadła i napoju w chacie starej → kobiety, potem przez trzy noce czuwa w ogrodzie przy → jabłoni. Podczas ostatniej próby zasypia, więc panna, chociaż odzyskuje ludzką postać, przenosi się na → szklaną górę i tam bohater musi dotrzeć, by ją zdobyć. Udaje mu się to dzięki → przedmiotom magicznym (butom, czapce, kijowi otwierającemu zamki) pozyskanym od donatorów. W zamian ofiarował im szklankę, która się sama napełnia winem (→ Alkohol), i niekończący się bochenek → chleba. Królewnie młodzieniec daje się rozpoznać po wrzuconym do jej szklanki pierścieniu, który wcześniej mu ofiarowała. W finale następuje zapowiedź → wesela pary (Lorentz 1914, s. 393).
Wersja litewska i ruska znacznie odbiegają od krótkiej oraz oszczędnej w wyrazie bajki kaszubskiej (→ Bajka ludowa na Kaszubach). Obie są długie, każda liczy około 10 stron standardowego tekstu, dominuje w nich język literacki, a stopień nasycenia → cudownością, jak też nagromadzenie niezwykłych perypetii oraz wyraźna obecność pierwiastka religijnego wskazują na pochodzenie literackie lub artystyczną obróbkę przekazów. W obu zapisach odmienne są okoliczności napotkania niewolonej panny i sposób jej wyzwolenia. W wersji zanotowanej na Litwie dziewczyna jest przybraną siostrą młodzieńca, którego → ojciec, gdy owdowiał, ożenił się powtórnie. Dzieci są prześladowane przez → macochę, więc podejmują próbę → ucieczki, dopiero za trzecim razem zakończoną sukcesem. Para rozstaje się i umawia się na spotkanie po 13 latach. Do ponownego połączenia jednak nie dochodzi, gdyż kawaler trafia w ręce czarownicy, a ta za sprawą zaczarowanych owoców trzykrotnie go usypia. Zrozpaczona dziewczyna zamyka się w → zamku, stroniąc od → mężczyzn. Młodzieniec po licznych perypetiach dociera do ukochanej, bowiem cudownym sposobem wszedł w posiadanie klucza (dar od ryby) pasującego do zamka szafy, w której kobieta ukrywa czarodziejskie lustro, i dzięki niemu zostaje rozpoznany. W finale następuje ślub pary:
Odmienna wersja zanotowana na Rusi opowiada o jednym z dwunastu kozaków magnata, który, zawożąc → list do sąsiedniej miejscowości, zabłądził w → lesie. Aby się z niego wydostać, musiał przeskoczyć konno ogromny → ogień, a następnie wyciągnąć z przepaści proszącego o pomoc potwora:
Uratowany stwór wyprowadza młodzieńca z lasu – trzykrotnie przekraczają → wody, nad którymi w cudownym sposób pojawiają się mosty, i trafiają do zamku strzeżonego przez → węże i żmije. Bohater na prośbę bestii zostaje tam na rok, ale okres pobytu przedłuża się do trzech lat, gdyż prosi go o to zaklęta panna. Dzięki spełnieniu jej życzenia dochodzi do wybawienia zaczarowanej królewny, w efekcie czego młodzieniec zostaje jej mężem i → królem. W drugiej sekwencji zdarzeń młody małżonek, niepomny przestróg żony, w trakcie objazdu po królestwie spożywa śniadanie u staruszki, która okazuje się czarownicą, a następnie zjada otrzymane od furmana, a zaczarowane przez wiedźmę, owoce. Po ich spożyciu zapada w długi sen, co doprowadza do zatopienia zamku i ponownego zaklęcia królewny:
Szukając żony, król trafia do → rozbójników, podstępem zabiera im magiczne przedmioty (buty, płaszcz, kapelusz) ułatwiające szybkie przemieszczanie się. Po drodze odwiedza po kolei trzech pustelników, każdy z nich daje mu stosowne → rady, a ostatni wyznacza mu za przewodnika → anioła, który prowadzi go do poszukiwanej żony. Za każdym razem bohater spowiada się i przyjmuje komunię. Gdy trafia do zamku, właśnie ma odbyć się wesele jego małżonki, więc daje się rozpoznać po połówce pierścienia, w efekcie czego do ślubu nie dochodzi. W finale następuje połączenie pary. Dodatkowym elementem, obcym pozostałym wersjom T 400D, a występującym w romansowych bajkach nowelowych T 974 „Mąż wracający na wesele żony” (Wróblewska 2007, s. 166-168), jest motyw → zagadki odwołującej się do symboli o podtekście erotycznym – do klucza i zamka:
Ludowe realizacje T 400D, choć odmienne pod wieloma względami, wykazują cechy wspólne. We wszystkich występuje zakaz → snu, którego złamanie przez mężczyznę staje się powodem ponownego zaklęcia panny, podobnie jak zakaz spożywania posiłku. Do powtarzalnych należą też liczne motywy: zaczarowanych owoców (jabłek, niekiedy śliwek i gruszek) wywołujących senność bohatera; góry (szklanej w wersji kaszubskiej i ruskiej) i stojącego na niej zamku; zaklęcia królewny; rozpoznania (po pierścieniu w wersji kaszubskiej i ruskiej, a po kluczu i za sprawą magicznego lustra w ruskiej). Wszystkie kończą się również ślubem pary bądź jego zapowiedzią. Wymienione elementy w mniej lub bardziej zmodyfikowanej postaci występują w utworze Morsztyna, więc niewykluczone, że na tej podstawie powstały ludowe bajki magiczne T 400D. W dwóch wersjach oralnych oprócz motywu zagadki występuje → kara dla sprawców nieszczęścia. W wariancie ruskim konsekwencje niewłaściwego postępowania ponoszą mężczyźni niewolący kobietę na zamku i nakłaniający ją do ślubu, zaś w wersji litewskiej bohater za radą ukochanej ścina kołek wystający ze ściany znajdującej się za → piecem w domu czarownicy i w efekcie odpada głowa niecnej gospodyni (Dowojna-Sylwestrowicz 1894, s. 239). W poemacie Morsztyna zabity zostaje zdradziecki sługa pana, który wspomagał wiedźmę. Za nowy element w stosunku do oryginału należy uznać zamianę królewny w ptaka (gołębia lub gapę – potoczna nazwa wrony), gdy okazuje się, że mężczyzna nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom panny. Inna też jest koncepcja miłości, która w pierwowzorze rodzi się pod wpływem dwornego dyskursu dwojga bohaterów (Bohuszewcz 2009, s. 139), zaś w wersji ludowej pojawia się w sposób nagły, będąc efektem niespodziewanego spotkania.
Współcześnie utwór Morsztyna jest mało znany, podobnie jak wyrażenie przysłowiowe „pleść banialuki”, które oznaczało mówić brednie i niedorzeczności (Gloger 1896, s. 24). O tym, że funkcjonowało jeszcze w XIX w., świadczą przykłady jego użycia w literaturze pięknej, np. Bajki i przypowieści, brednie, banialuki i duby smalone (1845) Postumiusza Proszyńskiego oraz w twórczości ludu (Kolberg 1875, s. 281). Obecnie „Banialuka” funkcjonuje jako nazwa własna różnych instytucji, np. teatrów (Teatr Lalek Banialuka w Bielsku-Białej), i lokali usługowo-rozrywkowych. Niekiedy w metaforycznym znaczeniu pojawia się w tytułach różnego typu publikacji, np. Banialuka, czyli kopa starych przysłów polskich (1989) Tomasza Jurasza czy Piękne banialuki ku najlepszej prawdzie wyłożone: czyli alegoria jako prowokacja w literaturze starofrancuskiej (2000) Jana Miernowskiego. Bywa także przedmiotem dociekań naukowych (Sztyber 1999, s. 123-142).
Źródła: [b.a.]Historiey Ućieszney o zacney krolewnie Banialuce ze wschodniey krainy, [w:] Antipasty małzenskie, trzemá ućiesznemi historiami, iáko wdźięcznego smáku cukrem, prawdźiwey á szczerey miłośći małzeńskiey zaprawione,1736; Barącz S., Bajki, fraszki, podania, przysłowia, pieśni na Rusi, 1886; Dowojna-Sylwestrowicz M, Podania żmujdzkie, cz. 2, 1894;Kolberg O., DW, t. 8, cz. 4, 1875; Jurasz T., Banialuka, czyli kopa starych przysłów polskich, 1989; Lorentz F., Teksty pomorskie, czyli słowińsko-kaszubskie, z. 2, 1914; Morsztyn H.,Historyja ucieszna o królewnie Banialuce, 2007;Proszyński P., Bajki i przypowieści, brednie, banialuki i duby smalone,1845.
Opracowania: Bohuszewicz P., Gramatyka romansu. Polski romans barokowy w perspektywie narratologicznej, 2009; Gloger Z., Banialuka, [hasło w:] tenże, Słownik rzeczy starożytnych, 1896; Grześkowiak R., Wprowadzenie do lektury „Historii o królewnie Banialuce”, [w:] Morsztyn H., Historyja ucieszna o królewnie Banialuce, 2007; Kapełuś H., Z dziejów bajki ludowej w dawnej Polsce, [w:] Bajka ludowa w dawnej Polsce, wyb., oprac. Kapełuś H., 1968;Krzyżanowski J., Banialuka, [hasło w:] SFP, 1965; Sztyber R., „Banialuki" i „ainhaje”, czyli o pseudoetymologicznej pochwale elearów (lisowczyków), „Studia i Materiały WSP w Zielonej Górze. Filologia polska” 1999, z. 10; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007.