en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Ziemia

Motyw występujący w większości odmian gatunkowych → bajki ludowej, także w → pieśniach (Lipiński 1884, s. 79), → zagadkach (Siarkowski 1877, s 135) i → przysłowiach. Jego popularność w folklorze wynika z ważnych funkcji, jakie ziemia odgrywała w tradycyjnej kulturze wsi. Była „warsztatem pracy” (Drozd-Piasecka 1991, s. 71-80) i źródłem utrzymania (Popiołek 1978, s. 36-37), zaś posiadany areał ziemski odzwierciedlał pozycję gospodarza w społeczności wiejskiej. Ziemi przypisywano również ogromny potencjał symboliczny związany z życiem codziennym oraz płodnością (Kubiak 1975, s. 34; Niebrzegowska-Bartmińska 2016, s. 210) i śmiercią (Zadrożyńska 1988, s. 150; Siarkowski 1885, s. 33; Krzyżanowski 1994, s. 320-321). W strukturze dwustopniowej w odniesieniu wertykalnym zajmowała miejsce poniżej nieba i była traktowana jako obszar działalności → diabła (Adamowski 1999, s. 15). W trójdzielnym ujęciu struktury świata stanowiła → przestrzeń pośrednią pomiędzy niebem a piekłem (Eliade 1997, s. 30) przyporządkowaną człowiekowi. Jej status w kulturze ludowej można określić jako niejednoznaczny: „Lud powiada: ziemia jest grzeszna (poroczna), bo na niej rodzi się i zboże i trut-ziele, woda zaś czysta i święta, bo zdrowie daje. Dlatego znachorki obmywają chorego wodą” (Rulikowski 1879, s. 101). Niekiedy była określana też jak istota sakralna: „Świętą była, świętą jest, a w niebie nie była i nie będzie. Ziemia” (Kopernicki 1877, s. 125) lub matka rodzicielka (Moszyński 1934, s. 513-514; Drozd-Piasecka 1991, s. 80). Sporadycznie pojawiała się w kontekście wyobrażeń o konotacjach jednoznacznie negatywnych, zwłaszcza w odniesieniu do sfer podziemnych i demonicznych: „Jeżeli bazyliszek spojrzy na człowieka, natenczas ten zapadnie się z bazyliszkiem w ziemię i w jaskini podziemnej będzie wraz z nim pilnował wielkich skarbów” (Gustawicz 1881, s. 106). Ziemię stosowano w lecznictwie ludowym i magii (Ulanowska 1884, s. 298; Udziela 1886, s. 94).

Istotną rolę motyw ziemi odgrywa w → bajkach ajtiologicznych, które traktują o powstaniu świata i jego składowych. Wiele z realizacji wątków przypisanych do tej odmiany ludowych opowieści przedstawia genezę ziemi bądź tego, co na niej się znajduje i co pod nią się skrywa. Liczne historie o tego rodzaju treści odsyłają do mitycznych czasów, w których niczego nie było, a świat dopiero podlegał boskiemu dziełu kreacji. W realizacjach wątku T 2450 „Powstanie ziemi” z dna pierwotnego oceanu → diabeł przynosi ją Bogu, który tworzy z niej lądy:

Na początku, kiedy nie było ani ziemi, ani wody, a tylko wszystko było pomieszane, jak rozczyna chleba, zły duch, strącony z wysokości niebieskiej, nie miał oparcia na tym świecie i prosił Boga, żeby była ziemia, po której mógłby chodzić. Więc Pan Bóg oddzielił ziemię na spód, a wodę na wierzch. I kazał Pan Bóg złemu duchowi pójść w wodę po ziemię, aby wziął w garść ziemi i wyniósł na wierzch wody, to będzie ziemia, „tylko jak będziesz brał, to bierz w imię Boże.” Ale djabeł chciał postawić na swoim i gdy brał ziemię, mówił do siebie: „W imię moje niech będzie ziemia.” Ale, gdy wypłynął, zobaczył, że niema nic. Poszedł drugi raz w wodę po ziemię, powtórzył to samo, jak pierwej i nie wyniósł nic; aż się rozgniewał sam na siebie, że nie może na swoim postawić. Poszedł trzeci raz w wodę po ziemię i już musiał rzec, gdy brał ziemię w pazury. „W imię Boże, niech będzie ziemia.” Gdy wyniósł garść ziemi na wodę, utworzył się zaraz ląd, i odtąd jest ziemia” (T 2450; Maciąg 1902, s. 329-330).

W bajce Bóg z ziemi przyniesionej przez diabła z dna praoceanu tworzy ląd (Adamowski 1999, s. 57), tym samym ziemia okazuje się jedynie materiałem w rękach stwórcy, pełniąc istotną funkcję w akcie bożej kreacji. Zostaje wyniesiona z dna oceanu – amorficznej przestrzeni o niejednoznacznym statusie (Masłowska 2016, s. 121), przesuwa się na osi wertykalnej ku górze, zmieniając nie tylko położenie, ale również status, ponieważ ruch ku górze jest waloryzowany pozytywnie. W akcie bożej kreacji dochodzi tym samym do zmiany jej pozycji w przestrzeni symbolicznej (Iwanow, Toporow 1965, s. 99).

W innej realizacji tego wątku za sprawą diabła z ziemi wyplutej przez kaczkę powstają → góry:

Kiedy Pan Bóg stwarzał ziemię, czart kazał kaczce ukraść trochę ziemi. Kaczkę uciekającą z ziemią pochwycił jastrząb i zaczął ją dusić; wtedy kaczka krzyknęła, a z ziemi, która wypadła jej z nosa (dzióba) powstały góry (T 2450; Petrow 1878, s. 125).

 W efekcie pseudokreacjonistycznego gestu zostaje stworzona przestrzeń o znikomej wartości pragmatycznej, ale o ogromnej wartości symbolicznej (Adamowski 1999, s. 86-121), ponieważ → góry w folklorze tradycyjnym pełnią funkcję granicy oddzielającej świat człowieka od zaświatów (Propp 2003, s. 313). Nieliczne narracje traktują o tym, że ziemia powstała z → jaja leżącego na wysokim „niebotycznym” → drzewie (T 2450 „Powstanie ziemi” Petrow 1878, s. 125).

W bajkach ajtiologicznych mowa także o właściwościach ziemi, m.in. o pochodzeniu jej różnych kolorów, jak w realizacjach T 2454 „Barwa ziemi”:

Najstarszeini synami Jadama byli Hain i Jabel, którzy bijali się ze sobą o byle co, i zawdy sobie zazdrościli. Hain był brzydki, ogorzały od słońca, Jabel piękny jak panna, ze wszystkiem przystojny. Otóż raz na polu kiedy kopali sami, Hain zabił Jabla kamieniem. Ponieważ ziemia (chociaż już nie było w Raju) bywała wtedy biała ja krida, miejscami przeźroczysta gdyby kryształ, więc Hain się turbował; bo gdzie tylko schował zabitego brata, wszędy on wyglądał z ziemi. Zaczął więc przeklinać, pomstować ziemi, i z tych przekleństw Haina ziemia poczerniała, że aż po dziś dzień pozostała w kolorze brudnym, rozlaną krew zsiadłą przypominającym (T 2454; Kolberg 1962 (1874) s. 8).

Wedle ludowej ajtiologii zmiana koloru zachodziła również pod wpływem przekleństw Kaina, który nie mógł ukryć zwłok Abla w przezroczystej glebie stworzonej przez Boga (Siewiński 1903, s. 68). Ziemia w punkcie stworzenia miała być jasna i przezroczysta, co implikuje pozytywne skojarzenia z boskim aktem kreacji (Libera 1987, s. 119-120), natomiast czyn i przekleństwa Kaina zmieniają jej kolor na ciemnobrunatny: „rozlaną krew zsiadłą przypominającym”. Ziemia w ujęciu ludowym nabiera właściwości ambiwalentnych, bowiem z jednej strony jest rodzicielką, przynosi plony, a z drugiej – niesie w sobie pierwiastek skażenia.

W bajkach ajtiologicznych mowa również o ziemi jako miejscu grzebania ludzkich zwłok. W realizacjach z wątkiem T 2455 „Ziemia cmentarna” odnaleźć można interpretację „zapadania się ziemi”:

Św. Michał spostrzég z nieba, jak ludzie nieśli trômne z umarłym. Nie wiedziáł, co to je; tak sie pyta P. Boga: „Panie, co to?” – „E, to umarłego chowają”. – „Jak to? to wszytcy ludzie tak będą umieráć ?” – „A wszytcy”. – „No to, jak tak będą składać w trômnach, to w końcu, aż do nas siá dostaną i wtedy tu zaś bedzie kłopot; bedą sié pchać i tacy, co tu niegodni być w niebie.” – „Ej, dej no pokój, nie bój sie, bo na tym miejscu, gdzie trômna bedzie leżeć, to nietylko, że nie będzie gôry, ale jino dolina”. – I tak tyż jest, bo na grobie to sié ziemia zakłąká (T 2455; Gustawicz 1901, s. 48).

W odmianie wątku T 2455, jakim jest T 2455A „Pożywienie ziemi”, w której kontaminują się motywy ziemi jako matki rodzicielki i ludzi – istot autochtonicznych (Levi-Strauss 2000, s. 193-195; Graf 1996, s. 190), pojawia się wyjaśnienie zjawiska pochówku:

Nasza Matka – ziemia ma także swoją legendę. Kiedyś, smuciła się ona nad tym, że ludzie tyle korzyści ciągną z jej płodów, a ona nie ma się czem pożywić, tylko im wszystko musi oddawać. Zaczęła więc prosić P. Jezusa, że skoro każdy się trudni przemysłem, aby i jej wolno było zysk jakiś mieć dla siebie. A Pan Jezus powiedział jej tak: „Ty będziesz ludzi rodziła i będziesz ich pożerała: co sama urodzisz, to sama zjesz, bo to twoje.” Odtąd ludzie stali się jej własnością i dla tego każdy z nas musi po śmierci do ziemi się wrócić i w niej być pochowanym. (T 2455A; Kolberg 1963 (1886), s. 198)

Ziemia w bajkach ajtiologicznych bywa również miejscem pokuty, ale i metamorfozy oraz transformacji, zarówno pozytywnej, jak i negatywnej. W realizacjach wątku T 2502 „Młynarz niedźwiedziem” człowiek za swe niegodne zachowanie zostaje przemieniony w zwierzę. Pada na ziemię przed Jezusem i zaczyna się w niej tarzać:

Byli ludzie, co zawsze naprzeciwko Pana Boga robili. Jeden z takich zberezników był młynarz, co chciał na despekt zrobić Panu, Jezusowi, kiedy z świętym Pietrem chodził przebrany za dziadka po świecie. On młynarz, widząc Boską osobę, zblizającą się raziczku jednego do młyna, wziął czem prędzej do garści kozuch, wywrócił kudły na nim, ogarnął się w to odziwadło, wypadł na świat i jak szalony rzucił się Panu Jezusowi pod nogi, tarzając się po ziemi (T 2502; Siarkowski 1882, s. 107).

Tarzanie się w ziemi niedźwiedzia można odczytać jako symbol pokuty, jak również pewnej formy degradacji pozycji w strukturze świata – poniżenia oraz nieczystości:

Boska osoba, wejrzawszy na onego bezbożnika, rzekła: „Do lasa Missiu, do lasa! Będziesz kmyzą (niezgrabijaszem) w kudły odzianym i po ziemi tarzać się będziesz (T 2502; Siarkowski 1882, s. 107-108).

W realizacjach wątku T 2507 „Skowronek” i T 2624 „Wszy” motyw ziemi pojawia się w kontekście motywu boskich kreacji. Różnica polega na tym, że w bajkach T 2507 są to pozytywnie waloryzowane → ptaki umilające człowiekowi życie śpiewem, a w bajkach z wątkiem T 2624 są to postrzegane ambiwalentnie w tradycji ludowej → wszy:

Jak pierwszy rodzic, Jadam, wyszedł z raju i kopał ziemię, więc Pan Jezus chcąc się przekonać, jak się Jadamowi powodzi, przyszedł do niego i zapytał się: „Jadamie , co ci się tu powodzi?” – „Źle panie, nie mam nikogo nad sobą!” Pan Jezus podniósł pęczynkę ziemi, sygnął nią do góry, a z tej pęczynki zrobił się ptaszek szary, zatrzepotał skrzydełkami i zaczął śpiewać (T 2507; Siarkowski 1882, s. 115);
Raz Pan Jezus szedł z świętym Pietrem kole Wisły, więc pedział do swego towarzysza: „Trza ludziom popozostawiać pamiątkę po sobie”. Schylił się do ziemi, wziął garść prochu i sygnął nim na Wisłę i wnetki z tego prochu siła powstała przeróżnych ryb, które stamtąd porozlatywały się do mniejszych rzek i strug” (T 2624; Siarkowski 1882, s. 115).

W bajkach z wątkiem T 2636 „Grzyby” spadające na ziemię kawałki wykrztuszonego przez → św. Piotra chleba, podniesione na prośbę Jezusa, zostają „zasiane” w lesie i wyrastają z nich grzyby:

Raz przyszedł P. Jezus ze św. Piotrem do młynarza. Ten chciał Im dać placek. ale P. Jezu go nie wziął: natomiast św. Piotr wziął go z łakomstwa pokryjomu przed P. Jezusem. Potem szli przez las. P. Jezus naprzód. a św. Piotr za nim. Wtedy św. Piotr zaczął jeść placek; ale ile razy go ugryzł. zawsze się P. J. na niego obejrzał, a św. P. nie chcąc się zdradzi, wyjmował prędko z ust to, co ugryzł, i rzucał na ziemię. Gdy się to kilka razy powtórzyło, oglądnął się P. Jezus i zapytał: co ty robisz. Piotrze? – Św. Piotr na to: Grzyby sieję, Panie! – Od tego czasu zaczęły róść grzyby, bo ich przedtem nie było na świecie (T 2636; Kosiński 1904, s. 43).

Tym samym ziemia staje się miejscem siewu, ale posiada również wartość symboliczną jako miejsca nieczystego i niejednoznacznego. Chleb mający w kulturze status → pożywienia świętego zostaje wypluty, a tym samym zbezczeszczony (Marczyk 2003, s. 42). Ziemia jest konieczna do powstania nowej formy życia (grzyby), ale jednocześnie – odmiennie niż chleb niesie w sobie niejednoznaczność.

Zdecydowanie sakralizowany charakter ziemia posiada w legendach. Okazuje się ona żywą materią, która pod wpływem znaczącego, zwykle boskiego słowa czy gestu reaguje na ludzkie przewiny i krzywdy. W realizacji wątku T 751A „Chciwa baba (Zamiana w zwierzę)” motyw ziemi pojawia się w kontekście kary za pazerność → kobiety, która nie chciała podzielić się → chlebem z przybyłym po prośbie → żebrakiem. Pod postacią → obcego ukrywa się → Jezus (Benedyktowicz 2000, s. 151) – popularny i archaiczny motyw (Michajłowa 2010, s. 99). Pod zmienioną postacią wystawia on na próbę moralność odwiedzanych ludzi (Pierwsza Księga Królewska 17, 13-16; Owidiusz 1995, s. 181; Anonim 2003, s. 12-13; Voregine 2000, s. 333):

Chodziuŭ Pán Jezus, niby jak sie podáŭ na prosalny chléb. Tak, panie święty, zased do jedny kobiety; óna sobie piece chleb. I prosi: „Moja gospodyni, zebyście mi tez dali kawaŭcek chleba, abo mi téz upieccie podpŭómyk”. „Zaraz, mój dziadku, zaraz”. Ale óna byŭa straśnie skompa. Wziena, uskubŭa troche z dziezki i wsadzieŭa do pieca. No, więc tamok duza buŭa straśnie urosŭa s ty odrobiny ciasta. Tak sie ten dziadek odzywa: „Jakze, gospodyni, upiekliście mi to juz ten podpŭmyk?” ,,O, mój dziaiku, jesce sie nie upiek”. A ón sie upiek, jeno straśnie urós wielgi i zal ji byŭo dać. Więc óna wziena z dziezki jesce mni, tak jak wuoski orzesek i wsadzieŭa do pieca. A Pan Jezus toto zmiarkowaŭ, ze óna skópo daje i jeno patrzyli, co to s tego moze być. Ano i zapytuje ji sie: „Nie, upiekliście ta, gospodyni, tego podpŭómyka?” „Ano nie upiekŭam ci, mój dziadku”. A ón sie zrobieŭ jesce więksy, jak piersy i schowaŭa go pod pierzyne przed niem. Tak dopiero zal ji byŭo dać, mówi dziadkowi, powiada: „Co upieke podpŭomyk, to mi sie spali. Nemciez po grosu i idźcie sobie kajindzi”. I oni pośli, a óny, co jeno te dwa chleby upiekua, co dla nich, to byŭy, a s tego ciasta, z resty, to sie zrobieŭa ziemia (T 751A; Ciszewski 1894, s. 53-54).

Oszustwo sprowadza na kobietę → karę. Ostatni kawałek ciasta, z którego miał zostać upieczony chleb, zmienia się w ziemię, symbolizującą w tym wypadku materię bezużyteczną i nieczystą, w pewien sposób martwą. Tworzy z ciastem chlebowym binarny układ antynomicznie wartościowanych elementów.

W realizacjach T 760A „Ziemia wyrzuca zwłoki grzesznika” mowa o → parobku sprowadzającym na siebie nieszczęście nagminnie używaną formuły → klątwy: „Zeby cie ziemia nie przyjena”. Po śmierci mężczyzny formuła słowna nabiera mocy inwersyjnej i przekleństwo spada na przeklinającego:

Był jeden parobek. co miał takie przysłowie, ze kazdemu powiedział „Zeby cie ziemia nie przyjena”. – No, umar – jak go pochowali, to go ziemia wyrzucała, (co go nie przyjena). Co go pochowali, to na drugi dziej juz na wierzchu lezał. Dopiero go za wodo puścili, to go dopiero woda wziena (T 760A; Cercha 1900, s. 193).

Wypowiadana formuła w sposób przewrotny dotyka osobę, która się nią posługiwała. Ziemia nie chciała przyjąć grzesznika i dopiero zastosowanie specjalnych środków, stojących w sprzeczności z przyjętą normą pogrzebową, pozwoliło pozbyć się → ciała niewygodnego dla wiejskiej społeczności. Efekty przekroczenia normy zostają załagodzone niekanonicznym pochówkiem.

Motyw ziemi występuje również w bajkach magicznych, zwykle jako miejsce pracy chłopa, ale też często odsyła do wyobrażeń →zaświatów (zob. Wasilewski 1985, s. 214-215), do których wchodzi się przez jamy, jaskinie, → studnie bądź do których się wpada. Gdy mowa o przestrzeni podziemnej, jest ona magiczna, zamieszkana przez istoty nadprzyrodzone – diabły, → smoki, → bazyliszki, potwory, → czarownicy. W realizacji wątku T 301 „Bracia zdradzieccy” po pogoni za → starcem bohaterowie docierają do miejsca, w którym znajduje się wejście w głąb ziemi:

I puścili sle dali. Naśli dźwirze, co prowadziły w głõb ziomie. Otwimjom i puscajom tam jednygo, ale tõn ni móg wytrzymać; puszcajom drugigo, tez sie to samo zrobiło; puszcajom trzecigo, ten uostał i uźrał tam królewnõ. Dali sie w romowõ, ale mu sie kazała ukryć, ze jakby przysed ktory ze sług szatańskik, toby go zabiuł (T 301 „Bracia zdradzieccy”; Gonet 1900, s. 255).

Ziemia jest tu jedynie wskazówką odzwierciedlającą wyobrażenie o wertykalnym układzie świata ludzkiego i demonicznego.

W bajce magicznej z wątkiem T 317 „Brat i siostra” ziemia pod wpływem prośby – noszącej znamiona klątwy – pochłania → królewnę:

Był król i królowa i mieli syna i córkę. Ta królówna miała złoty warkoc, i ten brat, ten królewic, chodził i chodził za niu i duchem chciał sie z niu zenić. I óna nie wiedziała, jak sie od niego odcepić, więc co robięcy – idzie óna do swego pokoju, wkłada spódnicke i mówi: „Niech sie ziěmia rozstępuje, bo brat siostrzycke przyjmuje.” I zimia wzina sie rozstąpiła pod niu. Ona dalej uciekać! Leci, leci, leci, zobócyła chałupkę, a tam siedzi dziewcyna ze złotym warkocem. Pyta ij sie, kto óna jest, a ta mówi, że wiedźmy córka” (T 317 „Brat i siostra”; Kowerska, s. 184-185).

Ziemia rozstępuje się pod stopami panny, pragnącej uniknąć grzechu – negatywnie waloryzowanego i zakazanego → kazirodztwa (Levi-Strauss 2000, s. 50). Ucieka ona przed niemoralnym związkiem z bratem, wypowiadając formułę, którą można uznać za formę „autoklątwy” (Engelking 2000, s. 222), np. „Rozstąp się ziemio! Brat siostrę za żonę bierze, To wielki grzech” (Wójcicki 1981 (1835), s. 170). Bohaterka w wyniku prośby zostaje pochłonięta przez ziemię. Królewna wybiera tak desperacki krok, aby uchronić siebie przed złamaniem obowiązujących zasad i grzechem kazirodztwa. Pod ziemią – w przestrzeni świata nadprzyrodzonego – spotyka donatora. Niekiedy jest nim córka wiedźmy, która bliźniaczo podobna do królewny w finale zostaje żoną jej brata. Tego typu sytuację nazywa się kazirodztwem z sobowtórem (Mianecki 2019, s. 26-27), co stanowi istotną wskazówkę potwierdzającą przybycie do przestrzeni nieludzkiej. „Zapadnięcie” się pod ziemię można więc zaliczyć również do jednej z form „przeprawy” na tamten świat. Bohater nie przekracza rzeki, nie jest zaszywany w skórę ani też nie przemierza → lasu, ale w sposób nagły zostaje przeniesiony do zaświatów (Zob. Propp 2003, s. 221-235).

Motyw podziemi jako obszaru nieludzkiego, świata nadprzyrodzonego jest typowy dla bajek magicznych (Bartmiński, Niewiadomski 1999, s. 41-42). Chtoniczność przestrzeni podkreślają nie tylko żyjące tam istoty diaboliczne, ale także poruszające się w jej obszarze zwierzęta, np. wąż, ropucha. W bajce z wątkiem T 504 „Dary krasnoludków” uratowana przed śmiercią → żaba zostaje zakopana głęboko w ziemi, co wskazuje na niejednoznaczny status i nadprzyrodzoną proweniencję płaza:

Służyła sługa u jednej pani. Z niej pani bardzo kontenta, tylko ją to gniewało , że zawsze na jedno kupkę w kącik śmieci ssypywała. „Przecie to nieporządnie wygląda, śmieci w izbie trzymać; powiedzą, że jakie niechluje tutaj mieszkają,” napominała ją gospodyni. Ale ile razy miała śmieci wyrzucić, to jej zawsze jakby coś mówiło, aby wysypała na gromadkę w kącik. Raz wylazła z tych śmieci obrzydliwa żaba. Chłopak, syn tej pani, chciał ją zabić, ale sługa obroniła ją, prosząc, aby darował niewinnemu stworzeniu życie, którego jemu nie dawał. Wzięła tę żabę i zakopała głęboko w ziemi (T 504 „Dary krasnoludków”; Petrow 1878, s. 140).

Występujący w narracji motyw → śmieci podkreśla niesamowitość sytuacji, a miejsce ich wysypywania pełni funkcję mediacyjną. Łączy ono przestrzeń ludzką ze światem nadprzyrodzonym. Podobnie jak w bajkach z wątkami T 301 „Bracia zdradzieccy” i T 317 „Brat i siostra” świat nadprzyrodzony znajduje się pod ziemią. Służka, zakopując żabę, przenosi ją do strefy zaświatów.

Motyw ziemi w → podaniach wierzeniowych, → bajkach zwierzęcych i nowelowych, zwykle występuje w podobnych rolach fabularnych jak w innych odmianach prozy ludowej, czyli jako miejsce pracy bądź pochówku. W podaniach spękana ziemia na grobie mogła świadczyć o tym, że nieboszczyk jest → strzygoniem, jak w realizacjach wątku T 4006 „Strzygoń”:

Umarł chłop żonaty, a był Strzygoniem. Po śmierci chodził do swojej żony, sieczki jej narznął dla bydła, drzewa urąbał, uprzątnął podwórze, ale nie pozwolił nic o tern nikomu wspominać, gdyż w przeciwnym razie łeb jej urwie. Ale żona go nie posłuchała, poszła do księdza i opowiedziała mu o wszystkiem. Ksiądz kazał wyjąć Strzygonia z grobu, ponieważ i ziemia była pęknięta, co było jednym dowodem więcej, że umarły jest rzeczywiście Strzygoniem (T 4006; Ciszewski 1887, s. 12) .

Motyw ten bezpośrednio nawiązuje do wierzeń ludowych o powracających zza grobu → zmarłych. Wszelkie niejasności związane z miejscem pochówku, jak spękana ziemia na grobie, lub zdarzenia, które wprowadzały niepokój wśród mieszkańców, mogły świadczyć o odwiedzinach zmarłego (Kolczyński 2003, s. 216-217).      

W bajkach zwierzęcych motyw ziemi występuje także w roli komicznej, podobnie jak w bajkach nowelowych i anegdotach. W jednej z realizacji wątku T 130 „Zwierzęta w chacie zbójeckiej” ziemia pojawia się w kontekście niesamowitej wiadomości przyniesionej przez koguta, która inspiruje inne zwierzęta do zmiany swojego dotychczasowego życia:

Miał gospodarz jedną tylko kurkę, wciąż w chlewie zamkniętą, nie puszczał jej na pole. Idzie kogutek drog i widzi, że kura siedzi na oknie i mówi tak: „Wybij, kurko, szybę i pójdź ze mną, bo ziemia pali się!”. Wybiła kura szybę i poszła z kogutem; spotykają żórawia, żóraw pyta: „Gdzie wy idziecie, kogutku z kurką?” „Idziemy stąd precz bo ziemia pali się!” (T 130 „Zwierzęta w zbójeckiej chacie”; Ulanowska 1895, s. 242)

Okrzyk „Ziemia pali się!” wprowadza pewną dozę niepokoju do fabuły, prowokuje do działania, jednocześnie wnosi pierwiastek absurdalnego humoru.

W → bajkach nowelowych z wątkiem T 875 → „Mądra dziewczyna” motyw ziemi pojawia się w kontekście pytań, na które muszą odpowiedzieć bohaterowie. Odpowiednie rozwiązania podsuwa rezolutna córka i tym sposobem pomaga ojcu wyjść z kłopotów. Zagadki charakteryzują się niejednoznacznością i humorem, sprawiając wrażenie paradoksalnych (Kasjan 1976, s. 138; Wróblewska 2007, s. 63). W jednej z realizacji wątku → ojciec dziewczyny musi odpowiedzieć na trzy pytania: co jest najszybsze, co jest najtłuściejsze i co jest najsmaczniejsze:

Teráz chłop się zapytuje swoji córki, jak mo powiedzieć panu. Ta córka mówi: jak przyjdziecie do paná, to powiedźcie tak: Nájprędszy jes wiátrz, bo jak ten zácznie dmuchać to go nich(t) ani widzić ani dogónić ni może, nájtłuściejsza jes ziemiá bo wszystko zjé i wszystko wyda, a nájsmáczniéjszy jes śpik (sen) bo żeby największy bál bół, to w końcu jak śpik naciśnie, to człowiek najsmaczniéjsze rzuci jadło, a spać musi (T 875 „Mądra dziewczyna”; Kolberg 1962 (1881), s. 309)

Analogiczne pytania dotyczące ziemi można odnaleźć w polskim folklorze tradycyjnym, czego przykładem może być zagadka: „Co jest najtłuściejsze? (ziemia, bo rodzi niektóre rośliny, co tłuszcz wydają)” (Siarkowski 1877, s 135).

Ważnym motywem bajkowym w przekazach komicznych jest ziemia jako rola i pole, jak w bajkach z wątkiem T 1030 „Diabeł oszukany przy podziale plonów”. Ziemia uprawiana przez chłopa lub samotną kobietę nie daje wystarczających plonów (T 1030, Rybowski 1906, s. 228), więc gospodarz lub gospodyni wchodzi w spółkę z diabłem, który pomaga w pracach rolniczych. W większości realizacji czart zostaje oszukany. Człowiek zbiera plony, a diabłu przypadają niejadalne i nic niewarte części roślin:

Zacon gmerać w ziemi, żeby zobocyć, co się z temi ziemniakami stało, co chłop zasadzieł, i obocył, co na nic pokurcone i scyrzniałe, tak se wycion hołupca i powaido:
– Dobra nasa! jus go mom!
Na jesieni powiado chłop do dyabła:
– No, bierz swoje z wierchu.
Dyabeł powyrywoł suche badyle, popakowoł do worków, a chłop potem ziemnioki wykopoł, i pojechali do miasta sprzedajać (T 1030; Piotrowski 1904, s. 554)

W jednej z realizacji wątku T 1030 ziemia(pole) zaczęła przynosić plony od momentu, kiedy diabeł rozerwał chłopa na strzępy, a krople jego → krwi spadły na nieurodzajną ziemię:

Pewiąn chłop śiewał na jednąm polu, a nic mu śią na nim nie roźdżióło przez kilka roków. I jak raz na nim uorał, przised ku niąmu diebał i rzek: śiejmy uoba na tąm polu żiąmniaki i powiedz, co bedźies miał, cy wierchy, cy spodek, a chłop pedźiał, ze spodek kce. W jeśiąni ześiek diebał nać ze źiąmniaków, zgrabiół, ususył ale źle na tąm wysed, a chłop śią ś niego jąno śmiał.
Na drugi rok śiali zaś uoba zboze. Diebał kiedy juz wiedźiał, ze łoni chybiół, pedźiat, ze bedźie teraz miał spodek. Kiedy uojrzało zboze, ześiek chłop i sował do stodoły, a diebał wytargał korząnie, ususył i gryz, a kiedy poznał, ze uoba razy chybiół, uozgniewal śią i z te złośći chłopa, z ktorym śiał i sadżiół na poły uostargał. Uod tego casu na tąm polu rodżióło śią (T 1030, Kosiński 1881, s. 209).

W bajce tej można odnaleźć motywy krwi i ofiary, która wpływają na pobudzenie płodności ziemi (Roux 1994, s. 286; Hubert, Mauss 2005, s. 93-94).

Motyw ziemi jako miejsca kary, ale też przedmiotu sporu pojawia się również w narracji realizującej wątek T 1590 „Własna ziemia”:

Bardzo dawno temu, jak między mieszczanami tarnopolskimi a włościanami Szlachciniec był spór o grunta. Proces miał rozstrzygnąć na miejscu, więc sama dziedziczka Szlachciniec wyjechała, mówiąc, że i ona, i mieszczanie muszą przysięgać; choć dobrze wiedziała, że to nie jej były grunta. Jakoż nabrawszy ze swoich gruntów ziemi w trzewiki, stanęła na roli, o którą spór się toczył i wyrzekła: przysięgam Panu Bogu wszechmogącemu etc., iż ta ziemia, na której stoję, jest moją własną! Ale zaledwo wykonała krzywoprzysięstwo, w tym samym miejscu padła i nałożyła hołowkoju (umarła) (T 1590; Siemieński 1975 s. 103).

Pomysłową dziedziczkę spotkała kara, a nasypana do trzewiczków ziemia w niczym jej nie dopomogła. Narracja ta, jak również białoruska jej wersja (Federowski 1903, s. 11), w prostej linii wywodzą się z przygód sprytnego Sowiźrzała (Sowiźrzał 2005, s. 83-84).

Ziemia jest częstym motywem występującym w bajkach ludowych W zależności od kontekstu gatunkowego można ona pełnić funkcję miejsca – zarówno w aspekcie fizycznym, jak również symbolicznym. Zaświaty i miejsca o niejednoznacznej proweniencji często znajdują się „pod ziemią”. Pojawia się kontekście → bajek nowelistycznych, jak również anegdot. Motyw ziemi niebagatelną rolę odgrywa w bajkach ajtiologicznych, będąc celem stworzenia lub jedną z substancji, z której powstają nowe formy życia. Pomimo szacunku, jakim ziemię darzono w kulturze ludowej, posiadała ona niejednoznaczny status.

Motyw ziemi w różnych kontekstach pojawia się w literaturze nawiązującej do tradycji ludowej. Wykorzystywano jej wartość symboliczną – odwołującą się do treści biblijnych, kreacyjnych, chociażby w powieści Władysława Reymonta Chłopi (Reymont 1901-1908) czy Ziemia obiecana (Reymont 2016 (1897–1898)). W literaturze dla dzieci ziemia pojawia się już w tytule poematu Baśń o ziemnych ludkach (1914) Juliana Ejsmonda (Ejsmond 1956). Określenie to odnosi się do krasnoludków, które mieszkają pod ziemią, podobnie jak w powieści Marii Konopnickiej O krasnoludkach i o sierotce Marysi (1896). W tej ostatniej baśni król Błystek stwierdza, iż wszystko – i wielkie, i małe – z ziemi pochodzi i czerpie z niej siłę (Konopnica 1960 (1896), s. 70), co nawiązuje do ludowego pojmowania jej w kategoriach sakralnych i witalnych. W powieści, pt. O dwóch takich, co ukradli księżyc (1928) Kornela Makuszyńskiego pojawia się znany z tradycji ludowej motyw człowieka przenoszącego garściami ziemię z królewskich pól na kamienne nieużytki, których jest właścicielem. Czyni tak za pozwoleniem władcy, który pozwolił mu w garściach przenieść tyle ziemi ile potrafi (Makuszyński 1986, s. 96-97).

 

Bibilografia:

Źródła: Anonim Gall, Kronika polska, przeł. Grodecki R., 2003; Cercha S., Przebieczany wieś w powiecie wielickim, MAAE 1900, t. 4; Ciszewski, Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie Olkuskim, ZWAK 1887, t. 11; Ejsmond J., Baśń o ziemnych ludkach, 1956; Federowski M., Lud białoruski, t. 3, 1903; Gonet Sz., Opowiadania ludowe z okolic Andrychowa, MAAE 1900, t. 4; Gustawicz B., Podania, przesądy, gadki i nazwy ludowe w dziedzinie przyrody, ZWAK 1881, t. 5; Gustawicz B., O ludzie podduklańskim w ogólności, a Iwoniczanach w szczególności. Część wtóra, „Lud” 1901, t. 7; Kolberg O. DW, t. 7, 1962 (1874), Kolberg O., DW, t. 14, 1962 (1881); Kolberg O., DW, t. 19, 1963 (1886); Konopnicka M., O krasnoludkach i o sierotce Marysi, 1960 (1896); Kopernicki J., Zagadki i łamigłówki górali beskidowych spisane w okolicach Rabki, ZWAK 1877, t. 1; Kosiński W., Materyjały etnograficzne do górali beskidowych, ZWAK 1881, t. 5; Kosiński W., Materyały etnograficzne zebrane w różnych okolicach Galicyi zachodniej, MAAE 1904, t. 7; Kowerska Z. A., O królewicu, co sie chciał z siostro żenić, „Wisła” 1900, t. 14; Lipiński J., Zwyczaje i pieśni ludu Wielkopolskiego, ZWAK 1884, t. 8; Maciąg M, Podania i legiendy, „Wisła” 1902, t. 16; Makuszyński K., O dwóch takich co ukradli księżyc, 1986; Owidiusz, Metamorfozy, przeł. Kiciński B., 1995;Pierwsza Księga Królewska, Biblia Tysiąclecia, opracował zespół biblistów polskich, 1996; Petrow A., Lud ziemi dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, zagadki, i t. p., ZWAK 1878, t. 2; Piotrowski A., O chłopie, co osukoł dyabła, „Tygodnik Ilustrowany” 1904, nr 28; Reymont W., Ziemia obiecana, 2016 Rulikowski, E., Zapiski etnograficzne z Ukrainy, ZWAK 1879, t. 3; Rybowski M., Dyabeł w wierzeniach ludu polskiego, „Lud” 1906, t. 12; Siarkowski W., Zagadki zebrane ze wsi Dymi, Kostomół, Masłowa, Sukowa, Zagórza, ZWAK 1877, t. 1; Siarkowski W., Podania i legendy o zwierzętach, drzewach i roślinach, ZWAK 1883, t. 7; Siarkowski W., Materyjały do etnografii ludu polskiego z okolic Pinczowa, ZWAK 1885, t. 9; Siemieński L., PiLPRiL, 1975; Siewiński A., Bajki, legendy i opowiadania ludowe zebrane w powiecie sokalskim, „Lud” 1903, t. 9; Sowiźrzał krotochwilny i śmieszny. Krytyczna edycja staropolskiego przekładu Ulenspiegla, red. Grześkowiak R., Kizik E., 2005; Udziela S., Materyjały etnograficzne zebrane z miasta Ropczyc i okolic, ZWAK 1886, t. 10; Ulanowska S., Niektóre materyjały etnograficzne we wsi Łukówcu (mazowieckim), ZWAK 1884, t. 8; Ulanowska S., Łotysze Inflant polskich a w szczególności gminy Wielońskiej, powiatu rzeżyckiego. Obraz etnograficzny, cz. 3, ZWAK 1895, t. 18; Voregine J. de, Złota legenda, przeł. Pleziowa J., 2000; Wójcicki K. W., Klechdy. Starożytne podania i powieści ludowe, 1981 (1835).

Opracowania: Adamowski J., Góra, [hasło w:] SSiSL, t. 1, Kosmos, red. Bartmiński J., 1999; Adamowski J., Kategoria przestrzeni w folklorze. Studium etnolingwistyczne, 1999; Adamowski J., Ląd, [hasło w:] SSiSL, t. 1, Kosmos, red. Bartmiński J., 1999; Bartmiński J, Niewiadomski D., Ziemia, [w:] SSiSL, t. 1, Kosmos, red. Bartmiński J., 1999; Benedyktowicz Z., Portrety „obcego”. Od stereotypu do symbolu, 2000; Drozd-Piasecka M., Ziemia w społeczności wiejskiej. Studium wsi południowo-wschodniego Mazowsza (koniec XIX i XX wiek), 1991; Eliade M., Historia wierzeń i idei religijnych, przeł. S. Tokarski, 1997; Engelking A., Klątwa. Rzecz o ludowej magii słowa, 2000; Graf F., Greek mythology: an intoduction, translated Marier T., 1996; Hubert H., Mauss M., Esej o naturze i funkcji ofiary, przeł. L. Trzcinkowski, 2005; Iwanow W.W., Toporow W.N., Slavjanskie jazykovye modelirujuščie semantičeskie sistemy, 1965; Kasjan J. M., Poetyka polskiej zagadki ludowej, 1976; Kolczyński, Jeszcze raz o upiorze (wampirze) i strzygoni (strzydze), EP 2003, t. 47; Krzyżanowski J., Mądrej głowie dość dwie słowie, t. 2, 1994; Kubiakowie I. i K., Drzewo życia-ludowa wizja świata i człowieka, 1975; Levi-Strauss C., Antropologia strukturalna, przeł. Pomian K., 2000; Libera Z., Semiotyka barw w polskiej kulturze ludowej i w innych kulturach słowiańskich, EP 1987, t. 31; Marczyk M., Grzyby w kulturze ludowej, 2003; Masłowska E., Ludowe stereotypy obcowania świata i zaświatów w języku i kulturze, 2016; Mianecki A., Motyw kazirodztwa w polskim folklorze tradycyjnym, LL 2019, z. 3; Michajłowa K., Dziad wędrowny w kulturze ludowej Słowian, przeł. Karpińska H.; 2010; Moszyński K., KLS, cz. 2, Kultura duchowa, 1934; Niebrzegowska-Bartmińska S., Symbolika płodnościowa w polskim folklorze, „Etnolingwistyka” 2016, t. 28; Popiołek, E., Rolnictwo województwa płockiego w latach 1815-1830, 1978; Propp W., Historyczne korzenie bajki magicznej, przeł. Chmielewski J., 2003; Roux J. P., Krew. Mity, symbole, rzeczywistość, przeł. M. Perek, 1994; Wasilewski J. S., Podróże do piekieł. Rzecz o szamańskich misteriach, 1985; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007; Zadrożyńska A., Powtarzać czas początku, 1988.

 6.12.2020

Robert Piotrowski