en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Boginka

Żeńska postać demoniczna, nazywana również mamuną lub dziwożoną, popularna w ludowych wierzeniach oraz → podaniach, głównie w realizacjach wątku T 5058 „Dziwożona [kraśnię]”. Istniało znaczne zróżnicowanie regionalne w zakresie jej nazewnictwa, przedstawiania wyglądu oraz cech → demona, co stanowi wynik nakładania się wyobrażeń różnych postaci tradycyjnej demonologii. Bajkowy obraz boginki odzwierciedlony w realizacjach tekstowych T 5058 stanowi kompilację wizerunków demonów przyrodniczych oraz szkodzących położnicom i niemowlętom (Pełka 1987, ss. 93, 146).

Boginka w opowieściach ludowych bywa istotą o złośliwej naturze (np. Ulanowska 1887, s. 71), przedstawianą jako piękna → kobieta (np. Udziela 1903, s. 15; Siarkowski 1885, s. 55), ubrana na biało (np. Siarkowski 1885, s. 53), bądź jako szkaradna, chuda baba z wielką, kudłatą głową i długimi piersiami (np. Udziela 1898, s. 119, 410). Zamieszkuje bagna, np. „U nas bywały boginki na Potoku, gdzie największe bagna” (Udziela 1898, s. 411), oraz okolice akwenów – „Nad rzeką były boginki” (Udziela 1898, s. 435), przy których często pierze ubrania, np. „Opowiadali mi matusia, że na Naderosiu (pole) są łąki bagniste, a na tych łąkach pierały boginki, jagby kijonkami płótno” (Udziela 1898, s. 411). Odgłos uderzania kijankami ma świadczyć o bliskości demona i stanowi ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem kontaktu z nim (Udziela 1898, s. 410). Niegdyś powszechnie spotykane boginki miały przestać szkodzić ludziom lub całkiem zniknąć za sprawą działań natury religijnej: „W wodach siedziały dawniej boginki, ale od czasu jak się ludzie zaczęli bierzmować i Ojciec św. je zaklął, już ich nie widać” (Ulanowska 1887, s. 71), „Boginki mieskają w ziemi i to w bagnach, ale teraz nie wychodzą, bo ich księza zaklęni” (Taroniowa 1905, s. 313).

Boginki zagrażały człowiekowi na wiele sposobów. Próbowały uwieść przypadkowo napotkanych → mężczyzn (Stopka 1897, s. 101–102), omamić ich i wciągnąć w wir zgubnego tańca (Udziela 1903, s. 15), pustoszyć uprawy: „Na Symkową rzepe chodziły cięgiem boginki” (Udziela 1898, s. 417), oraz szkodzić inwentarzowi i obejściu (Przerwa-Tetmajer 1906, s. 10). Największe niebezpieczeństwo demony stanowiły dla kobiet w połogu i noworodków: pierwsze porywały na mamki dla własnych → dzieci (Ulanowska 1887, s. 71) lub by wyssać ich mleko (Udziela 1898, s. 429), drugie natomiast zabierały, zostawiając w ich miejsce swoje brzydkie i ułomne potomstwo (np. Świętek 1893, s. 476).

Szereg realizacji tekstowych wątku T 5058 traktuje o atakach boginek przypuszczanych na kobiety, które powiły dziecko, a które jeszcze nie odbyły wywodu, czyli obrzędowej wyprawy do kościoła, np. „Przed wywodem nie wolno kobiecie wyjść poza obrąb swego osiedla. Ale mimo to raz jedna kobieta wyszła w pole przed wywodem, i zaraz skorzystały z tego boginy: przyleciały, porwały ją i uciekały z nią” (Udziela 1898, s. 428). Zwykle demony przybywały do obejścia kobiety, która pozostawała sama w domu, i, podając się za kogoś innego, nakłaniały ją, by wpuściła je do środka, a gdy do tego doszło, wyciągały ją z chaty i wlokły przez pola, na bagna lub nad → wodę:

Pewnego razu przyszły boginki przed okno i wołały na położnice: – Kumosiu! kumosiu! To położnica wyszła i stanęła w progu swej chaty. Wtedy boginki wołały jeszcze: – Pódź-no tutaj, coś ci, kumosiu, powiemy. Położnica poszła ku boginkom, bo myślała, że to są kumoski. Wtedy boginki porwały ją i niesły nad Rabę (Udziela 1898, s. 429).

Niekiedy miejsce uprowadzonej zajmowała jedna z boginek, która, udając położnicę, uprzykrzała życie domownikom (Kolberg 1962 (1874), s. 47–48). Według licznych realizacji podań o tych demonach udawało się porwanej wyjść cało z opresji, ale niekiedy atak boginek kończył się → śmiercią młodej matki (np. Kolberg 1962 (1874), s. 47–48).

Ofiarami demonów padały także noworodki, które jeszcze nie zostały ochrzczone (Potkański 1905, s. 52). Boginki fortelem wykradały ludzkie dzieci, w ich miejsce podkładając własne (Udziela 1886, s. 111), nie zważając przy tym na płeć porywanego malca: „(…) za krzepkiego chłopczyka dostanie biedna matka dziewczynę brzydką, chorowitą i krzykliwą, lub za śliczne dziewczątko obrzydłego ch ͧopáká »z bólami«” (Wierzchowski 1890, s. 186). O fakcie podmiany dzieci można było łatwo się przekonać na podstawie wyglądu „boginiaka”: demoniczny podrzutek cechował się wyjątkową brzydotą, chorowitością, krzykliwością, nieproporcjonalnie dużą głową (Udziela 1903, ss. 60, 89), wielkimi oczami (Taroniowa 1905, s. 313), łysiną (Udziela 1903, s. 60), ponadto – był blady i chudy (Lubicz 1893, s. 160). Zdradzało go także nietypowe dla ludzkich dzieci zachowanie: niedołężny (Udziela 1886, s. 111) i ułomny (Matyas 1893, s. 104) podrzutek ciągłe płakał (Lubicz 1893, s. 160, Udziela 1886, s. 111), nie mówił (Cercha 1900, s. 133) ani nie chodził (Ciszewski 1887, s. 4), za to bardzo dużo jadł (Cercha 1900, s. 133, Udziela 1886, s. 111, Udziela 1903, s. 46) i wydalał (Świętek 1893, s. 475; por. Pełka 1987, s. 149–150). Przekazy o wykradanych przez demony noworodkach stanowiły swoistą przestrogę dla rodziców, wskazując na niebezpieczeństwo czyhające na ich potomstwo.

Bajka ludowa odzwierciedlała znane chłopom sposoby na zażegnanie niebezpieczeństwa płynącego ze strony demonów, jak i metody radzenia sobie w sytuacji, gdy atak dochodził do skutku. Aby ustrzec się przed napaścią ze strony przypadkowo napotkanych boginek, należało wykonać znak krzyża: „Gospodarz ujrzawszy to widmo, oniemiał; włosy stanęły mu dębem na głowie; lecz gdy przeżegnał się krzyżem świętym, pierzchły owe panie do lasa i szelest wielki rozległ się po gałęziach drzew” (T 5085; Siarkowski 1885, s. 55); „Nágle strzeluło mi do głowy, ze to nie zádne kobiéty żyjące, ino boginki być musą. Obróciułem się ku mogielańskiemu kościołowi i przezegnáłem sie i zaráz wszyćko to, jak kamień w wodzie przepadło” (T 5085; Udziela 1903, s. 15). By zaś uniemożliwić dziwożonom dostępu do domostwa, należało zabezpieczyć chatę, zatykając w drzwiach, oknach i przy łóżku ziele dzwonka; ta roślina bowiem – ze względu na swoje tajemnicze właściwości (Siemieński 1975, s. 189) – stanowiła najskuteczniejszy środek antydemoniczny. Obecność mężczyzn także odstraszała boginki (Udziela 1898, s. 425–426), ewentualnie taką funkcję pełniły przedmioty do nich należące: „Odpędza je pas ojcowski położony przy dziecku, bo się mężczyzn boją” (Pawłowicz 1896, s. 237).

W zapisach podaniowych w wypadku porwania położnicy jedynym ratunkiem dla ciągniętej przez łąki uprowadzonej było chwycenie się ziela dzwonka (por. Pełka 1987, s. 150). Takiej rady udziela zazwyczaj jedna z boginek, która w wyniku swojego → kalectwa nie może dorównać kroku towarzyszkom i, pozostawiona w tyle, w akcie zemsty pomaga młodej matce uwolnić się z rąk porywaczek:

Raz boginki uniosły kobietę, która się nazywała Polanka i wlokły ją przez pole. Jedna atoli boginka była kulawą, dlatego zostawała na ostatku, wołała więc na tamte boginki, aby na nią poczekały; ale boginki nie chciały czekać i szły dalej. Ta boginka kulawa, chcąc się zemścić na tamtych boginkach za to, że na nią nie poczekały, rzekła do Polanki: »Polanka, uchwyć się dzwonka«! Ta gdy się uchwyciła dzwonka, zaraz ją boginki puściły i zostawiły samę” (T 5085; Gustawicz 1881, s. 211 – 212).

Zdarzało się, że oswobodzona położnica umierała: „Ksiądz mając całe ubranie kościelne na sobie na wspak (na odwrotną stronę) włożone, poszedł ku mniemanej do chałupy, co zobaczywszy pałuba, uciekła z łóżka, a prawdziwą chorą przeniesono do tej chałupy, lecz ta po wyspowiadaniu się i przyjęciu św. oleju umarła” (T 5085; Kolberg 1962 (1874), s. 47–48).

W wypadku podmiany dzieci zalecano głodzenie podrzutka, karmienie go ze skorupki → jajka (Udziela 1898, s. 433) lub podawanie mu rzeczy niejadalnych, by móc z ukrycia obserwować zachowanie odmieńca i przekonać się o fakcie dokonania zamiany. Niezwykła forma podania posiłku lub jego rodzaj prowokowały „boginiaka” do takiego zachowania, które zdradzało jego demoniczny status:

Gospodarz usmażył tedy żabę, przykrył garczek, a sam wlazł na strych i przez dziurę w powale pilnował. To dziecko zaś wyszło na piec, do garczków zaczęło zaglądać i zobaczywszy żabę, przemówiło tak: „Myś, abo nie myś – ziaba, abo i nie ziaba! ziaba! bo gdyby było kulcątećko, toby miało skrzydelećka! (T 5085; Ulanowska 1887, s. 71–72).

Najpopularniejszą metodą pozbycia się niechcianego podrzutka i odzyskania ludzkiego noworodka było bicie „boginiaka”, kładzenie odmieńca na stercie nawozu (Cercha 1900, s. 133) lub → śmieci (Witort 1900, s. 337), wkładanie go do rozpalonego → pieca (Pauli 1899, s. 127, Czyżewicz 1907, s. 325–326), co miało na celu wywołanie litości u jego demonicznej matki (Nuzikowska 1913, s. 689). Skuteczność podejmowanych działań zwiększano przez stosowanie akcesoriów religijnych, np. „boginiaka” bito zanurzonym wcześniej w święconej wodzie kijem:

Moja matusia mówili mi, ze ich kumoska jedna miała małe dziecko, a boginka przysła raz w nocy, wzięna jej to dziecko i swoje połozuła. Kumoska nic o tem nie wiedziała; ale to dziecko takie było odmienne od innych dzieci: miało głowe duzą i takie był ciekawe. Zaglądło wszędzie i wszyćko rusało. Matka się o tem martwiuła i posła do kumosek na narade. Te jej powiedziały, ze to zpewnością nie jej dziecko, ino chtóry boginki. Kazały jej urwać gruby pręt z brzeziny, umacać w święcony wodzie i bić to dziecko, a okno zeby otworzuła i pod oknem niech połozy pierzyne. Kobieta tak zrobiuła i bije to dziecko. Wtem przyleciała boginka, rzuca jej dziecko bez okno, ale ze była pierzyna, to sie nie potłukło – a swoje zabrała i uciekła (Udziela 1903, s. 89).

Wariantywnie radzono matkom, by biły rózgami dziecko ułożone na oborniku (Klich 1910, s. 9) bądź by katowały je za pomocą bazi święconych w kwietną niedzielę (Klich 1910, s. 8). Doradcą w bajkach bywa nierzadko ksiądz, w czym wyraża się synkretyczny charakter chłopskiej wierzeniowości (kapłan radzi, jak uporać się z demonem o proweniencji pogańskiej) i swego rodzaju legitymizacja makabrycznych praktyk. W chłopskim mniemaniu podejmowanie takowych działań za przyzwoleniem → duchownego usprawiedliwiało okrucieństwo wobec niechcianego potomstwa.

Opowieści o demonach podmieniających noworodki były rozpowszechnione w różnych częściach Europy. O wykradanie ludzkich i podrzucanie swoich dzieci podejrzewano różnego rodzaju istoty nadprzyrodzone, m.in. → kraśniaki (w PBL warianty 1–20 wątku T 5058; więcej zob. Wróblewska 2014, s. 153–159), → diabły (polski wariant o satanicy i diabełku, zob. Baranowski 1981, s. 139), dzikie lub leśne kobiety, łojny, rusałki, czarcice, ałbosty, czartówki (Pełka 1987, s. 146), wróżki, elfy, trolle (Ashliman). Historie o ingerencji demonów w ludzkie życie pozwalały wytłumaczyć to, dlaczego niektóre dzieci wyglądały i rozwijały się inaczej niż pozostałe. Nie stanowiły one wyłącznie działu folkloru, lecz element ludowej wierzeniowości i motywowały czynności mające na celu pozbycie się domniemanego podrzutka, kończące się torturami tego ostatniego, a nawet jego → śmiercią (Baranowski 1981, s. 142–143). Przykładu dostarcza tragedia, która rozegrała się na tle wierzeń o podmianie dzieci na jednej z podłódzkich wsi w roku 1933. Dziecko miejscowego gospodarza przyszło na świat z wyrzynającymi się zębami. W niecodziennej cesze noworodka dopatrzono się zapowiedzi nieszczęścia, w związku z czym niemowlę, które poczytano za potomka diabła, postanowiono zgładzić. Początkowo wahającego się → ojca o słuszności wyroku wiejskiej opinii społecznej przekonały pewne drobne niepowodzenia w życiu codziennym, zaobserwowane od momentu narodzin → syna. W obawie przed mogącym nadejść nieszczęściem, mężczyzna odrąbał dziecku głowę ([b.a.] 1933, s. 1). Opowieści o podmianie noworodków funkcjonowały jeszcze w II połowie XX wieku. Nie tylko powielano tradycyjne fabuły, lecz wplatano w nie elementy współczesne (np. odmieniec w zamian za dobre traktowanie podaje gospodarzom numery wygrywające na loterii – Baranowski 1981, s. 141), co może świadczyć o wciąż żywej wierze w boginki i nadprzyrodzone właściwości podrzucanych przez nie „odmieńców”.

Bibliografia

Źródła: [b.a.], Dziecku odcięto głowę, ponieważ urodziło się z zębami, „Nowiny Codzienne” 1933, nr 183; Bourke A., The Burning of Bridget Cleary. A True Story, 2001; Cercha S., Przebieczany, wieś w powiecie wielickim, MAAE 1900, t. 4; Czyżewicz S., Wiązanka wierzeń i przesądów ludu z okolic Buczkowa i Okulic tudzież Mokrzysk-Bucza, „Lud” 1907, t. 13; Gustawicz B., Wycieczka w Czorsztyńskie, 1881; Kolberg O., DW, t. 7, cz. 3, 1962 (1874); Lubicz R., Boginki – Mamuny, „Wisła” 1893, t. 7; Matyas K., Nasze sioło. Studium etnograficzne, „Wisła” 1893, t. 7; Nuzikowska H., Biskupie miasteczko, „Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany” 1913, R. 4, nr 32; Pauli Ż., Przyczynek do etnografii ­­tatrzańskich górali, „Lud” 1899, t. 5; Pawłowicz B., Kilka rysów z życia ludu w Zalasowej, MAAE 1896, t. 1; Potkański K., Z wierzeń i przesądów ludu na Podhalu, „Lud” 1905, t. 11; Przerwa-Tetmajer K., Bajeczny świat Tatr, 1906; Siarkowski W., Materyjały do etnografii ludu polskiego z okolic Pinczowa, ZWAK 1885, t. 9; Siemieński L., Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie, 1975; Stopka A., Sabała. Portret, życiorys, bajki, powiastki, piosnki i melodie, 1897; Świętek J., Lud nadrabski (od Gdowa po Bochnię), 1893; Udziela S., Topograficzno-etnograficzny opis wsi polskich w Galicji, MAAE 1903, t. 6; Udziela S., Świat nadzmysłowy ludu krakowskiego mieszkającego na prawym brzegu Wisły, „Wisła” 1898, t. 12; Udziela S., Materiały etnograficzne zebrane z miasta Ropczyc i okolicy, ZWAK 1886, t. 10; Ulanowska S., Wśród ludu krakowskiego, „Wisła” 1887, t. 1; Wierzchowski Z., Materyjały etnograficzne z powiatu tarnobrzeskiego i niskiego w Galicyi, ZWAK 1890, t. 14; Witort J., Filozofia pierwotna (animizm), „Lud” 1900, t. 6.

Opracowania: Baranowski B., W kręgu upiorów i wilkołaków, 1981; Pełka L., Polska demonologia ludowa, 1987; Wróblewska V., „Od potworów do znaków pustych”. Ludowe demony w polskiej literaturze dla dzieci, 2014; Zadurska O., Ostracyzm ludowy. Społeczne wyklucznie jednostki w świetle polskich przekazów folklorystycznych i etnograficznych XIX i początku XX wieku [maszynopis rozprawy doktorskiej] 2015.

Netografia

Ashliman D.L., Changelings, https://sites.pitt.edu/~dash/changeling.html [dostęp: 08.07.2016].

Olga Zadurska