Motyw występujący głównie w → bajkach magicznych, nowelistycznych i w → podaniach wierzeniowych, także w innych formach folkloru, np. w → pieśniach traktujących o miłości: „Kochaneczko – oczki moje, serce jedyne” (Kolberg 1857, s. 12), oraz w → zagadkach: „Czerwone jak koral, a ma wina smak, / Kamienne ma serce, — na cóż tak, na cóż tak?” (odp. wiśnia; Kolberg 1962 (1875), s. 246). W → bajkach ludowych serce w niewielkim stopniu ma związek z romantyczną symboliką uczuć, częściej okazuje się czarodziejskim środkiem wywołującym niespodziewane skutki. Zwykle mowa o sercu zwierzęcym, rzadziej ludzkim. Niekiedy serce bywa dowodem zbrodni albo staje się obiektem praktyk mających wyeliminować szkodzącego ludziom → demona.
W bajkach magicznych spożycie czyjegoś serca (innej części ciała), rzadziej zabranie go (jej) ze sobą, sprawia, że → mężczyzna zyskuje nadprzyrodzone umiejętności, np. dar rozumienia mowy zwierząt (T 668 „Kaczka i pierścień”; Lorentz 1924, s. 667-668), widzenia zakopanych → skarbów, pozyskiwania bogactw lub władzy, a w wypadku → kobiet może skutkować zajściem w ciążę:
Była ubogá wdowa i miała dwóch synów. Nié mieli co jeść; chodzili do lasa i łapali ptáki. Razu jednego złapali ptáka złotego i matká kazałá jém zarżnąć, ale go nie zarżneli. Przyszed żyd i opatrzuł go i pyta sié matki, bo chłopcy byli w lesie, ile chce za tego ptáka. I spostrzég nágle litery na niem, przeczytáł i napisane było: Kto zjé z tego ptáka serce, posiędzie królestwo, a kto skrzydło, ten codzień wyśpi dziennie 10 dukatów. Żyd dał 50 ct. i wzion sobie ptáka. A miáł on sprawić wesele córce i zabiuł tego ptáka; skrzydło i serce ugotowáł i mieli to jeść młodzi. Ten żyd zaprosiuł i te matke i ji synów na to wesele. Ci dwaj synowie usiedli przy száfie, patrzo sie, zobáczyli to na talérzach; jeden zjád serce a drugi skrzydło. Jak zjedli, uciekli zaraz do domu. (T 567 „Serce ptaka”; Saloni 1903, s. 405; por. Kolberg – Udziela 1906, s. 179 – tu po zjedzeniu serca kokoszki bohater zyskuje dar plucia złotem);
Potem to drzewo kázał rozpalić i skoczuł w ten ogiéń. Żona na drugi dzień poszła do ojca i prosiła go, żeby dał koni i pojazdu, że ona pojedzie tam. to może choć kosteczke najdzie z niego. I on ji dáł pare koni, pojazd i pojechały oboje z furmanem tam. Przyjechała, rozgarneła ten popiół i nalazła serce. Zawineła zara w chusteczke i pojechała do dom nazád. Przyjeżdżá, chce ojcu pokazać, niema, tylko sama chusteczka. Szukała w pojeździe, po drodze – niéma. Miała potem syna. (T 931 „Edyp”; Saloni 1903, s. 356; por. Kolberg 1964 (1988), s. 182 – to ciąża po zjedzeniu serca).
Wyjątkowo sytuacja pozyskania któregoś z niezwykłych darów, jak możliwość widzenia ukrytych skarbów, np. za sprawą zjedzenia głowy → węża, skutkuje pęknięciem serca:
Dziadek Jośka opowiadał, że w »naskich lasach« była dziura, a w niej pełno wężów. Był król między nimi - »nástarsy«, miał trzy głowy. Jak go kto dopadł i uciął średnią głowę a uważył z niej rosołu i wypił, to wiedział »ka są« jakie zakopane pieniądze. Jeden to zrobił, ale cóż, kiedy przy pierwszym skarbie serce mu pękło (T 672 „Król wężów”; Potkański 1905, s. 51).
W bajkach magicznych niekiedy serce, czasami inna część ciała, jak → palec bądź oczy, bywa dowodem popełnienia morderstwa. Dzieje się tak w sytuacji, gdy → antagonista, pragnąc pozbyć się konkurenta, zwykle nakazuje swym ludziom zabić bohatera lub bohaterkę i domaga się przyniesienia wskazanego organu. Jednak do tego nie dochodzi, gdyż strażnicy litują się nad niedoszłą ofiarą, puszczają wolno, a swemu zleceniodawcy przynoszą serce zwierzęcia lub trupa:
Ojciec sie rozgniewał i kazał go katom zabić. Dwóch katów go prowadziło do lasa. Jak przyśli (z niem był pies) i mieli go zabić, wtem leci wielgi zwierz i woła: Darujcie mu życie, a zabijcie psa i pokażcie królowi oczy i serce. Zabili psa, a Władka puścili. (T 502 „Dziki człowiek”; Saloni 1903, t. 6, s. 403; por. Kolberg 1962 (1884), s. 181 – tu też obcięcie małego palca);
Jedna księżniczka miała córkę, chtórny (której) nie lubiła. Kazała ją sługom zawieść do boru i tam zabić. Jak przyśli do boru, óna uprosiła ich że ji przecie darowali życie, ale od trupa jakiegoś odcięni (odcięli) palec i wyjeni serce, i to na znak przynieśli do matki (T 709 „Dziewczyna w szklanej trumnie (Snow-white – Sneewittchen)”; Kolberg 1962 (1867), s. 129; por. Baliński 1842, s. 90-91; serce sarny – Ciszewski 1894, s. 51; psie płuca – Malinowski 1900, s. 41).
W podaniach wierzeniowych serce traktowane jako siedlisko → duszy bywa celem praktyk magicznych służących unieszkodliwieniu demona. Aby zahamować działania → strzygonia czy wąpierza, żywych → zmarłych szkodzących wiejskiej wspólnocie, rozkopuje się grób, otwiera trumnę i w serce nieboszczyka wbija się osikowy kołek. Czasami obcina się głowę i wkłada między nogi trupa, co ma zapobiec jego przemieszczaniu się:
Żył raz na zabłociu cieśla i chodził w okularach. Był to sobie tęgi chłop, czerwony na twarzy i mówiono o nim, że ma dwa serca. jak podpiął szpinkę (upił się), tedy bił żonę i córkę. Raz naprawiał on most, a córka przyniosła mu na obiad studzone nogi. Cieśla jadł je łakomo i kością udławił się. Pochowano go na cmentarzu, Tymczasem jeszcze tej samej nocy wylazł on z grobu, wrócił do domu, otworzył szufladę, wziął okulary i założył je na nos. Następnie porwał kij i tak jak przedtem, tak i teraz sprawił żonie i córce lanie. Żona i córka nie widziały go, tylko okulary i kij. Przestraszone kobiety poszły nazajutrz do burmistrza i opowiedziały rzecz całą. Ten kazał grób otworzyć, wyjąć trupa z trumny, uciąć mu głowę, a serce przebić osikowym kołem. Głowę włożono mu między nogi, aby rękami nie dostał. Od tego czasu był spokój. (Siewiński 1906, s. 252-253);
Dziadek pewien idący w dnia 20 maja 1866 na odpust do Radecznicy, opowiedział (z wielkiem zgorszeniem obecnych temu włościan, bo dziad co ma pacierz mówić, zamiast tego, rozprowadza gadki i głupstwa), o Upiorze, który chodził do kobiety i z nią nawet dziecko spłodził, z którego jak wieda (jak wiadomo) po siedmiu latach robi się „niewiada“. Na rozkaz Łupiora, kobieta owa przytrefunku tego nie rozgłaszała, j-aż razu jednego na spowiedzi wyznała. Ksiądz zaraz przysłał do niój organistę z kłębuszkiem nici poświęconych, a kiedy łupior przyszed, przywiązano mu nieznacznie do nogi nitkę, i po niej dopier doszli j-aż do jego grobu. Na drugi dzień przebito mu serce ostrym kijem (T 4006 „Strzygoń”; Kolberg 1962 (1884), s. 97).
W tego typu działaniach znajduje odbicie wierzenie, że zmarły pozbawiony głowy, siedliska duszy (Paluch 1995, s. 98), straci orientację i nie będzie mógł wyjść z trumny ani też trafić do swojej wioski. Z tych samych powodów posiadanie dwóch serc traktowane jest jako świadectwo demoniczności (Paluch 1995, s. 98) i konieczne jest wyeliminowanie jednego z nich, aby człowiek po śmierci nie wracał jako żywy trup (→ Strzygoń):
W jedny wsi było dwoje ludzi w jedny chałupie: mąż i zona. A jak mąż umar, to w ty godzinie syn mu sie urodziuł. Jak mu syn podrós, jak już był parobkiem, to do ty chałupy przychodziuł znowu jego ojciec i siadáł se koło pieca; i to zawsze przchodziuł wieczór. A to dlatego tak chodziuł, bo miáł dwa serca; to jedno serce umarło, a z drugiem chodziuł po śmierci. Oni już nic mogli wytrzymać. Razu jednego, jak przyszed, to ten syn se za piecem naładował miécz. Jak ten ojciec przyszed, to ten syn powiadá:
- Może se zagrácie w karty?
I ten ojciec przyszed do stołu grać. Jak już wychodziuł, to ten syn powiedziá:
- Poczkejcie-no, cosi mám wám powiedzieć.
Wzioł miecz i ucioł mu głowe. Za chwile przyszło drugie serce i mówi:
- Tyś mie wybawiuł; bo jagby jedno z nás żyło, tobym nie był w niebie. (T 4006 „Strzygoń”; Saloni 1906, s. 411).
Za literackie zapożyczenia można uznać sporadycznie występujące w bajkach ludowych formuły powitalne, „witam cię całém sercem”; (Kolberg 1962 (1875), s. 39), oraz opis dylematów sercowych bohatera:
Jednego razu, stojąc z wojskiem nad brzegami morza, królewicz poszedł na łowy. Wiele tóż zwierzyny upolował, i byłby zapewne więcéj takowéj położył, gdyby nie skrzydlata panna, która nie wiedzieć zkąd przybyła, i kąpiąc się w okolicy nadbrzeżnéj, wdziękami swemi serce jego podbiła. Królewicz, utraciwszy spokojność, ustawicznie przemyśliwał nad sposobami poznania jéj bliższego i oświadczenia swój miłości. Na czatach stojąc, upatrywał miejsc przez nią uczęszczanych. Nareszcie dostrzegł, jak przyleciawszy nad brzeg morski i kąpiąc się pomiędzy sitowiem, odpinała skrzydła. Wtedy znienacka na nie napadł i te panieńskie skrzydła zdobył. Pozbawiona obrony panna, musiała się zwycięzcy poddać i przezeń miała już być uprowadzoną. (T 502; Kolberg 1962 (1875), s. 10).
Opisy stanów i uczuć nie są typowe dla bajki ludowej, w której wyrażanie emocji odbywa się za pośrednictwem czynów, a nie słów, czego świadectwem jest popularny także w pieśniach ludowych (Bystroń 1920, s. 52-84; Wężowicz-Ziółkowska 1991, s. 87) i dawnej literaturze motyw roślin wyrastających z serc pochowanych w dwóch grobach rozdzielonych za życia kochanków i łączących się ponad nimi (np. dzieje Tristana i Izoldy; zob. Bédier 1989, s. 135; zob. Wróblewska 2007, s. 135-136). W tego typu opisie dostrzec można nie tylko symboliczny wyraz siły uczuć, ale typowy dla exemplów przejaw uświęcenia obszaru pochówku (Szostek 1997, s. 98):
A jak to ledze widzele, skąd te chmiele bele werosły, te oni kopele jaż do korzeni tego chmiela; te on beł z tych dwuch młodech ledzy serców werosły. Te to stego beło widzec, że ty dwoje dla siebie bele przeznaczoni. A tedy po tych dwuch chmielach werosłych nazwano wieś Chmielno (T 966 „Gałęzie łączące się nad grobami kochanków”; Gulgowski 1924, s. 125; por. Lorentz 1914, s. 316; Nadmorski 1892, s. 41).
Współcześnie motyw serca jest bardzo popularny zwłaszcza za sprawą święta zakochanych, czyli walentynek, którego stał się symbolem, podobnie jak św. Walenty patronem (Wróblewska 2021, s. 11-14).
Bibliografia
Źródła: Baliński K., PL, 1842;Bédier J., Tristan i Izolda, przeł. Boy-Żeleński T., 1989; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, t. 1, 1894; Gulgowski I., Kaszubi, 1924; Kolberg O., Pieśni ludu polskiego, 1857;Kolberg O., DW, t. 3, cz. 1, 1962 (1867); DW, t. 8, cz. 4, 1962 (1875); DW, t. 17, cz. 2, 1962 (1884); DW, t. 21, cz. 2, 1964 (1888); Kolberg O., Szląsk Górny. Materiały etnograficzne zebrane przez Oskara Kolberga z papierów pośmiertnych wydał Seweryn Udziela, MAAE 1906, t. 8; Lorentz F., TP 2, 1914; TP 3, 1924; Malinowski L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, MAAE 1900, t. 4; Nadmorski Dr [Łęgowski J.], Kaszuby i Kociewie. Język, zwyczaje, przesądy, podania, zagadki i pieśni ludowe, 1892; Potkański K., Z wierzeń i przesądów ludu na Podhalu, Lud 1905, t. 11; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne MAAE 1903, t. 6; Nadmorski Siewiński A., Opowiadania ludu w powiecie sokalskim i buczackim, Lud 1906, t. 12.
Opracowania: Bystroń J.S., Wpływy słowiańskie w niemieckiej poezji ludowej.(Przyczynki), „Slavia Occidentalis” 1920, t. 1; Paluch A., Etnologiczny atlas ciała ludzkiego i chorób, 1995; Szostek T., Exemplum w polskim średniowieczu, 1997; Wężowicz-Ziółkowska D., Miłość ludowa, 1991; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007; Wróblewska V., Współczesny kult świętych – tradycja czy komercja? Przykład św. Walentego, [w:] „Przed ołtarzem pól”. Święci w kulturze ludowej, red. Gocół D., Szadura J., 2021.
28.01.2022