en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Diabeł

Jeden z najważniejszych przedstawicieli sił nadprzyrodzonych w polskiej tradycji ludowej, pojawiający się niemal we wszystkich odmianach gatunkowych bajki (Krzyżanowski 1965). Postać trudna do scharakteryzowania, bowiem wyobrażenia na jej temat są bardzo złożone, a niekiedy wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony, obserwujemy zjawisko zastępowania przez diabła innych, pomniejszych → demonów, wchodzenia w ich kompetencje i sfery wpływów, co sprawia, że jego nazwy (diabeł, rzadziej kusy, zły, czart, bies, szatan, → Boruta) używa się niekiedy na określenie wszelkich postaci demonicznych (Ługowska 1998, s. 6). Z drugiej natomiast strony, w jego bajkowym wizerunku splatają się elementy pochodzące z różnych czasów i odmiennych tradycji kulturowych (Fischer 1928, s. 209).

Wielość źródeł znalazła odzwierciedlenie w bogactwie ludowych opowieści o tematyce diabelskiej, ukazujących mieszkańca piekieł jako bliżej nieokreśloną „nieczystą siłę”, antropomorficznego chytrego złośliwca czy też → głupca, dającego się oszukać co roztropniejszemu chłopu (Moszyński 1967, s. 704). Wymienione okoliczności, zwłaszcza interferencja najrozmaitszych demonologicznych wyobrażeń o diable, w zasadzie uniemożliwiają wyodrębnienie z całokształtu religijnych chłopskich wierzeń zespołu cech składających się na jego obraz jako jednostkowej, niepowtarzalnej postaci. Toteż najbardziej perspektywiczna wydaje się propozycja potraktowania czarta jako kreacji genologicznej, oznaczającej badanie jego wizerunku w ścisłym powiązaniu z właściwościami gatunkowymi fabuł, których jest bohaterem (Ługowska 1998, s. 7).

Jedno z podstawowych wcieleń diabła, charakterystyczne dla → bajek ajtiologicznych, to siła transcendentna, objawiająca swe kreacyjne, demiurgiczne atrybuty, zauważalne zwłaszcza w fabułach kosmogonicznych (Ługowska 1998, s. 8). Jest istotą towarzyszącą → Bogu w dziele stworzenia świata i wszystkich żyjących na nim istot, jak w realizacjach T 2450 „Powstanie ziemi”:

Na początku, kiedy nie było ani ziemi, ani wody, a tylko wszystko było pomieszane, jak rozczyna chleba, zły duch, strącony z wysokości niebieskiej, nie miał oparcia na tym świecie i prosił Boga, żeby była ziemia, po której mógłby chodzić. Więc Pan Bóg oddzielił ziemię na spód, a wodę na wierzch. I kazał Pan Bóg złemu duchowi pójść w wodę po ziemię, aby wziął w garść ziemi i wyniósł na wierzch wody, to będzie ziemia, „tylko jak będziesz brał, to bierz w imię Boże”. Ale djabeł chciał postawić na swoim i gdy brał ziemię, mówił do siebie: „W imię moje niech będzie ziemia”. Ale gdy wypłynął, zobaczył, że niema nic. Poszedł drugi raz w wodę po ziemię, powtórzył to samo, jak pierwej i nie wyniósł nic; aż się rozgniewał sam na siebie, że nie może na swoim postawić. Poszedł trzeci raz w wodę po ziemię i już musiał rzec, gdy brał ziemię w pazury: „W imię Boże, niech będzie ziemia”. Gdy wyniósł garść ziemi na wodę, utworzył się zaraz ląd, i odtąd jest ziemia (T 2450; Maciąg 1902, s. 329-330).

Diabeł miewa niepośledni udział w dziele kreacji, niekiedy zostaje mu przypisana inicjatywa stworzenia ziemi, ale z taką ideą może też wystąpić Bóg (T 2450; Gustawicz 1902, s. 267). Niezależnie od tego, kto bywa pomysłodawcą działań kreacyjnych, istotą aktywną, reprezentującą siłę czysto fizyczną jest czart (Mianecki 2010a, s. 57). Nie dysponuje on natomiast taką mocą sprawczą jak Bóg, który ostatecznie odgrywa dominującą rolę w powyższym przedsięwzięciu. Pożądany rezultat przynosi dopiero wydobycie ziemi zgodnie z boskim poleceniem (Gustawicz 1902, s. 267).

Nieudane próby oszustwa ujawniają niepokorną naturę diabła, którego w tradycji ludowej często uznawano za zbuntowanego → anioła, ale bunt sytuowano zwykle przed stworzeniem świata (Tomicki 1981, s. 33). Niekiedy trudno orzec, czy w bajkach szatan jest istotą równowieczną Bogu, natomiast można stwierdzić, że obaj – w odróżnieniu od → kosmogonii biblijnej – istnieją niezależnie od siebie jeszcze przed wykreowaniem kosmosu, choć reprezentują dwa jego przeciwstawne aspekty. Antagonizm Boga i diabła ma przede wszystkim podłoże aksjologiczne:

Przewódca uniesiony pychą i ufny w swą moc i wiedzę, zapragnął sam zostać Bogiem (T 2450; Gustawicz 1902, s. 267).

Tym niemniej ich opozycyjność jest wyznaczana także przez porządek wertykalny. W przeciwieństwie do Boga „zły duch, strącony z wysokości niebieskiej” najwyraźniej związany jest z dolną częścią → przestrzeni. W pierwszej fazie działania obszarem jego aktywności pozostaje → woda, z której dna po dwóch nieudanych próbach wydobywa garść ziemi. W kolejnych doprowadza do rozrastania się lądu we wszystkie strony świata, choć czyni to mimowolnie, ponieważ głównym celem diabelskich zabiegów było zepchnięcie Stwórcy w wodne otchłanie i jego unicestwienie (Gustawicz 1902, s. 267).

Występowanie czarta w roli postaci współokreślającej formę i strukturę świata podkreślają także inne realizacje wątku T 2450:

Kiedy Pan Bóg stwarzał ziemię, czart kazał kaczce ukraść trochę ziemi. Kaczkę uciekającą z ziemią pochwycił jastrząb i zaczął ją dusić; wtedy kaczka krzyknęła, a z ziemi, która wypadła jej z nosa (dzióba) powstały góry (Petrow 1878, s. 125).

Rola szatana w procesie tworzenia nie ogranicza się jedynie do udziału w powstaniu kosmosu. Jego ingerencją tłumaczy się genezę i właściwości zwierząt, → ptaków, → owadów, roślin, powstałych zazwyczaj w wyniku nieudolnego naśladowania kreacyjnych gestów Boga (Tomicki 1981, s. 34). Wśród przekazów o istotach będących „gorszą kopią” stworzeń boskich stosunkowo najliczniejsze są fabuły o powołaniu przez czarta do istnienia → wilka, kozy i ostu (pokrzywy), wiadomo także, że jego dziełem są nietoperze, osy, szerszenie, muchy, kawki oraz wrony (np. T 2491 „Koza stworzona przez diabła”, T 2492 „Stworzenie myszy (nietoperzy)”, T 2641 „Oset”).

W → bajkach ludowych diabeł nigdy jednak nie osiąga tego, co zamierzył. Jego własne twory nie chcą wypełnić jego woli, a nawet zwracają się przeciwko niemu:

Gdy ulepił i postawił, rzekł do psa: „Chyzia Boga!” – a pies stoi. Ale Pan Bóg rzekł: „Chyzia djabła!” A pies jak skoczy do djabła! – i ukąsił go w piętę. Djabeł się rozgniewał, poleciał w krzaki i na tę pamiątkę zamalował olszynę. Odtąd djabeł zaprzestał lepić stworzenia (T 2450; Maciąg 1902, s. 329-330).

Bajki ajtiologiczne tłumaczą również pochodzenie samego diabła. Mowa w nich np. o przewódcy aniołów, który zapragnął zostać Bogiem. Na rozkaz Stwórcy św. Michał unieszkodliwia niebezpiecznego anioła, przytwierdzając go łańcuchem do dna skutego lodem jeziora:

[…] do tej pory tak przykuty i poskromiony przewódca aniołów w tem miejscu siedzi, i siedzieć będzie aż do końca świata (T 2450; Gustawicz 1902, s. 267).

Wedle ludowych przekazów przez cały rok pomocnicy diabła usiłują przepiłować ogniwa łańcucha piłą wykonaną z zębów → samobójców, ale kiedy „[…] u stóp ołtarza Chrystusowego w Wielką Sobotę rozlega się „Alleluja!”, czarcie okowy zrastają się i diabli od nowa zaczynają swoją pracę (T 2452 „Łańcuch Lucypera”; iw [Wolanowski] 1895, s. 446-447).

W innych opowieściach mowa o złych aniołach strąconych z nieba za to, że „[…] pod wodzą Lucypera podnieśli rokosz przeciw samemu Stwórcy” (T 2451 „Bunt szatanów”; Świętek 1893, s. 453). Odtąd Bóg i diabeł stają się przedstawicielami dwóch opozycyjnych i wzajemnie wykluczających się porządków. Strącony w → zaświaty lub wprost do piekła czart reprezentuje gorsze, destrukcyjne siły. Zostaje pozbawiony wszelkich możliwości kreacyjnych, toteż może tylko szkodzić i wodzić człowieka na pokuszenie. Ten typ relacji między Bogiem a diabłem, wywodzony z tradycji apokryficznej, wyraźnie różni się od kosmogonicznych wyobrażeń o tych istotach, według których, należąc do tego samego świata, reprezentowali jego przeciwstawne aspekty (Zowczak 2000, s. 64-65).

Ludowe przekazy wierzeniowe prezentują diabła jako siłę nieczystą i niebezpieczną. W konfrontacji z czartem człowiek zostaje sprowadzony zazwyczaj do roli świadka bądź → ofiary niezwykłych i groźnych wydarzeń, ponosząc poważne, nierzadko tragiczne, konsekwencje spotkania z demonem. Diabłu przypisuje się złowrogie, choć w pełni zrozumiałe dla jego ludzkiego adwersarza intencje, takie jak chęć szkodzenia, złośliwość, okrucieństwo (Ługowska 1998, s. 10). W celu skuteczniejszego oddziaływania na ludzi diabeł przybierać może różne postaci, jak w przekazach T 8086 „Strachy nocne (różne)”, w których pojawia się jako:

[…] cłowiek, pies, koń, świnia, ciele, kogut (Udziela 1899, s. 28);
[…] ażeby tem łatwiej mógł zwodzić ludzi, oszukiwać i z ich strony wywoływać obrazę boską (Świętek 1893, s. 453).

Przybieranie przez demona sylwetki ludzkiej lub zwierzęcej wynika również z przekonania o jego szczególnie odrażającym wyglądzie. Decyduje o tym głównie kolor jego skóry, zwykle czarny lub czerwony:

Roz widział go we włosny postaci, cornego z rogami;
Głowy mieli cérwone, a cali byli corni;
[…] a tu stoi djeboł calusieńki cerwony (Udziela 1899, s. 16-17).

Według relacji Świętka w ten sposób wyobrażano sobie diabły piekielne, nakłaniające ludzi do grzechów, a więc znacznie groźniejsze od „[…] ziemskich pokuśniáków, którzy śmiertelnikom tylko wyrządzają psoty i strzegą dyabelskich skarbów” (Świętek 1893, s. 460).

W antropomorficznym przedstawieniu diabła poza ciemną barwą ważną rolę odgrywa jego nienaturalny wzrost, raz bliższy wzrostowi rosłego → mężczyzny, a niekiedy → dziecka:

[…] a tu ŭokropne chłopisko, carny ŭod piąt do głowy, a był tak duzy, ze mu łepu dowiedźieć ni móg (T 8086; Kosiński 1883, s. 58);
[…] pokozoł sie w pobliżu corny chłopcyk, chóry zaśmiał sie całą gębą i zniknął między trzciną na stawie (T 8086; Udziela 1899, s. 23).

Czarny kolor skóry to cecha przypisywana również → topielcowi, często ukazującemu się w postaci chłopca (Mianecki 2002, s. 7). Według przekonań ludowych czarta dość łatwo rozpoznać także po stroju przyciągającym uwagę kontrastowym zestawieniem intensywnych barw:

[…] wyskocuł chłopok […] w cerwonym kaftanie, u portek mioł jedne nogawke cérwoną, a drugą zieloną i kapelus na głowie. Z pod kapelusa wyglądały mu rózki, a z tyłu widać było ogonek, jak u zająca (Udziela 1899, s. 17).

Niekiedy bies występuje w ubraniu szlacheckim:

[…] stáł jakisik panic w cápce rogaty na głowie, z fuzyjką bez ramię (T 8086; Świętek 1893, s. 459);
[…] ten chłop nie był tak ŭubrany, jak to nase chłopy […] taki był cérwąniutki, cápkę miáł taką rogatą, bóty zbiérane, pofáłdzone (Kosiński 1883, s. 59).

Ponadto diabelską naturę może zdradzić obecność nieludzkich cech anatomicznych:

[…] rozki śrybelne, a zęby mosięzne miało, a ogień mu taki zieloniaty z kufy buhał (Brzega 1910, s. 202-203).

Zoomorficzne przedstawienia czarta dowodzą tego, że mógł on przybrać postać każdego zwierzęcia gospodarskiego: → konia, świni, cielęcia, barana, krowy, gęsi, indyka, koguta, → kota (Udziela 1899, s. 65-72; Świętek 1893, s. 457). Nierzadko jest prezentowany jako → hybryda, łącząca cechy różnych stworzeń:

Miał on kadłub taki, jak u barana, głowe miał, jak wół, a nogi także, jak malowany djeboł w naszym kościele. Coły był corny, a ocy mioł wielgie, iskrzące (Udziela 1899, s. 18).

W tym wcieleniu czart potrafi wywabić człowieka z → domu, a następnie wodzić go po miejscach niebezpiecznych, uniemożliwiając odnalezienie właściwej → drogi.

Z opowieści o spotkaniach z diabłem wynika, że demon nie czyha wszędzie i o każdej porze dnia i nocy. Do rzadkości należą sformułowania w rodzaju:

Na Gołośce […] przebywa taki śmiały djeboł, ze strasy ludzi, przechodzących tamtędy w kozdy porze dnia i nocy (Udziela1899, s. 28).

Zazwyczaj działania diabelskich mocy można było doświadczyć w ściśle określonej przestrzeni, → czasie, w możliwych do przewidzenia okolicznościach:

Jednego znowu chłopa, wracającego w nocy z karczmy, a klnącego od „wsyćkich diabłów”, uprowadziła diabelska siła w poblizkie bagno, w którem go utarzała. Wyprowadziwszy go zaś stamtąd wreszcie, biła kijem przez całą drogę, prowadzącą do jego domu, do którego mu drzwi otworzyła i tak silnie popchnęła go przez próg do sieni, że chłop uderzywszy łbem o ziemię, zęby sobie wybił (Świętek 1893, s. 456-457).

Do spotkania z diabłem miało dochodzić w miejscach mediacyjnych, z których najpopularniejsza jest → droga (Udziela 1899, s. 19-21; Świętek 1893, s. 457; por. T 8070 „Pokusy diabelskie”, T 8075 „Diabeł pod mostem”, T 8087 „Strachy w karczmie”). Prawdopodobieństwo takiego spotkania bywa tym większe, że zazwyczaj ludzki adwersarz siły nieczystej przemieszcza się w przestrzeni wieczorem lub w nocy (Udziela 1899, s. 14-25), „[…] w wigilję Bożego Narodzenia wieczorem”, w południe (Świętek 1893, s. 454-460), a więc w momentach stanowiących graniczne odcinki cyklu dobowego lub rocznego.

Najpospolitszym zajęciem diabła w świetle → podań ludowych jest straszenie ludzi, zazwyczaj poprzez nagłe i nieoczekiwane pojawienie się, przy czym przerażenie wywołuje sam wygląd i zachowanie czarta:

Słuchem, a tu pod lasem cosik wzięno klaskać w ręce i śmioć sie: „Chi, chi, chi” – Jak sie przelękłam, jak nie zacne uciekać do Świątnicki Góry, to sie ino migało, i anim nie wiedziała, kiedym przyleciała do domu (Udziela 1899, s. 76).

Do ulubionych zajęć diabła należy też zwodzenie ludzi. Czart jest wówczas zwykle niewidoczny, zaś o jego obecności świadczą stawiane na drodze nieszczęśnika „[…] góry i lasy” (Świętek 1893, s. 454) lub inne przeszkody, znacznie opóźniające powrót do domu:

Chłop jedzie, ale mu sie zdaje jakoś, ze nie dobrze jedzie, bo niedaleko mioł do domu, a jechał już dosić długo. Jak była woda, to mu sie zdajało, ze to dróga, a na dróge myśloł, ze to woda. Tak jeździuł całą noc, jaz nad ranem wpakował konie do głęboki wody, do jazu. Dopiero wtedy zmiarkował sie, gdy ta kądziel wyskoczyła i śmioła sie ś niego (T 8086; Udziela 1899, s. 198).

Spotkanie z demonem może skończyć się → śmiercią lub chorobą ludzkiego bohatera. Nawet jeśli człowiekowi uda się w końcu szczęśliwie dotrzeć do domu, zostaje to okupione niebywałym wysiłkiem i strachem, a także obrażeniami fizycznymi (Świętek 1893, s. 456).

Wśród opowieści wierzeniowych wyróżnia się grupa wątków ukazujących diabła jako strażnika i dysponenta → skarbów (np. T 8012 „Diabelskie złoto”, T 8013 „Dziecko w zaklętym skarbcu”, T 8014 „Palące się pieniądze”, T 8085 „Diabelskie pieniądze”). Stosunkowo popularne są fabuły o → inkluzie (T 3151 „Inkluz”). Ta pierwotna nazwa diabła z czasem została przeniesiona na magiczny → pieniądz (Dźwigoł 2004, s. 16-17), w którym „złe siedzi” (Zawiliński 1892, s. 254), bowiem „[…] stokrotnie wydawany, zawsze wraca do kieszeni właściciela” (Świętek 1893, s. 491), przyciągając inne i pomnażając w ten sposób majątek jego posiadacza. W bajkach ludowych mowa o istnieniu specjalnych sposobów pozyskania inkluza:

Ráz zaś jedōn chłop tak wywoływáł inkluza. W niedzielō jak sie w kościele ṷodbywało podniesinie, wzion młotka i posed ku stódole i obesed trzy razy dokoła stódołō, a co przysed na róg stódoły, to buchnō młotkiem. Jak już ṷobchodziuł cwárty ráz to u dźwirzy wysed siwy kṷóń […] Tōn chłop tōm kṷóniōm zarobiuł pińć tysiōcy rajskik (T 3151; Gonet 1900, s. 268).

Jednakże utrzymanie przy sobie magicznej monety obwarowane jest szeregiem zakazów, np. nie wolno się modlić, gdyż w przeciwnym wypadku traci się cudowny pieniądz. Jako dysponent bogactwa diabeł użycza go człowiekowi, gdy ten celowo o nie zabiega. W realizacjach wątków podaniowych T 8012 posiadaczem inkluza staje się pastuch-sierota, który

[…] upuścił raz czapkę aż w samę głębią rozpadliny znajdującéj się na Gnieźninku; postradawszy czapki zaczął niezmiernie rozpaczać, tak, że skruszył samego biesa, co w téj rozpadlinie zazwyczaj przesiadywał, aby móc jakie psoty urządzać (E.B. 1843, s. 65-66).

Zdolność do wczuwania się w ludzkie emocje idzie w parze z hojnością czarta, zwracającego pastuszkowi nakrycie głowy napełnione „tynfami” [potoczna nazwa polskich srebrnych monet, bitych w XVII w. – I.Rz.]. Jednocześnie diabeł jest bezwzględny dla ludzi nieuczciwych i zachłannych, dlatego ich czapki napełnia „[…] suchém liściem i czém gorszém jeszcze”(E.B. 1843, s. 66). W niektórych podaniach wierzeniowych, np. T 3086 „Strzelec i diabeł”, podarowane przez diabła dobra ulegają znamiennej transformacji w → śmieci, w → ekskrementy bądź w złoto, zrozumiałej w kontekście inwersyjnego traktowania przestrzeni właściwego społecznościom tradycyjnym (Wasilewski 1985, s. 132-134):

Chłop z pewnej wsi pod Bytowem szedł przez swoje pole. Po drodze spotkał diabła, który powiedział do niego: „Wszystko, co znajdziesz na drodze, weź ze sobą, a wyjdzie ci to na dobre”. Chłop zobaczył dwie kupki ludzkich odchodów. Przeszedł obok nich bez uwagi i dopiero przeszedłszy milę zawrócił i powędrował do domu z powrotem. Znalazł już tylko jedną kupkę. Podniósł ją w chusteczce i zaniósł do domu. Nieczystości przemieniły się wkrótce w czyste złoto! (brak w PBL; Łysiak 1998, s. 113).

W przekazach podaniowych T 8014 diabeł pełni również funkcję strażnika → ognia, w którym przepalają się pieniądze. Są to skarby ukryte w ziemi przez „łakomców”, czyli → czarownice i → czarowników. Według ludowych wierzeń: „[…] zepsułyby się one, spleśniały, zaśmierdziały od wieków”, gdyby nie zostały „z woli Bożej oddane pod straż diabłu” (Kolberg1962b (1874), s. 61), żeby ten oczyścił je z rdzy i wilgoci (Szadura 1996, s. 301). Dla postronnego obserwatora objawia się to w postaci światełka, „[…] co niby pod słońce z dołu do góry i z góry na dół, przesuwa się wciąż”, nazywanego przez lud „zapały”:

[…] w kwietnią-niedzielę szedł chłop kola skał, niósł worek mąki ze młyna, a prawie była summa w kościele. Nagle ujrzał przed sobą zapały, – pieniądze leciały z góry na dół; kupa tego była na korycie. Co duchu wysuł on mąkę, nabrał pieniędzy do worka i niesie do swojéj (żony), opowiadając jéj o wszystkiem (T 8014; Kolberg 1962b (1874), s. 61-62).

Ponowna próba napełnienia worka kończy się niepowodzeniem, ponieważ diabeł, który „[…] musiał być w kościele na kwietniéj ewangelii”, właśnie powrócił do swego demonicznego zajęcia. Zgodnie z wierzeniami:

W Kwietną niedzielę, jak ksiądz śpiewa w czasie sumy ewangielije przy ółtárzu, to po takich niektórych dziurach otwiera sie i widać piéniądze. Te piéniądze suszą sie przez całom ewengielije (Gonet 1910, s. 90).

Do realizacji wątków T 8014, T 8010, a do pewnego stopnia także T 8012 i T 8013, w których strzeżony przez diabła ogień wykazuje właściwości solarne i oczyszczające, płonąc bardzo jasno i intensywnie w miejscach mediacyjnych (przy → drzewie, w dziupli, w pobliżu → kamienia), prawdopodobnie diabeł został wprowadzony stosunkowo późno, co wynikało z potrzeby przekonującego uzasadnienia szczególnych wymagań stawianych ludziom, którzy zdobyli się na odwagę sięgnięcia po skarby (Mianecki 2010b, s. 69).

W opowieściach ludowych, realizujących różne modele gatunkowe bajek, diabłu została powierzona także rola strażnika norm moralnych i reguł współżycia społecznego (Ługowska 1998, s. 12-13). Najpełniej ilustrują ją → legendy o wymowie moralistycznej tworzące zespół wątków oznaczonych numerami T 800 - T 849 „Bajki o diable”. Diabeł zazwyczaj w nich kusi człowieka i namawia do zła, po czym porywa jego → duszę do piekła. W przywołanych narracjach czart poddaje swoistemu testowi wierności wyznawanym zasadom uczciwego i bogobojnego gospodarza: chytrze podsuwa mu → alkohol (T 828 „Diabeł stwarza gorzałkę”; Malinowski 1973, s. 281) lub po wielu wysiłkach najpierw doprowadza do tego, że chłop śmieje się w → kościele podczas mszy, a następnie zaczyna grzeszyć coraz bardziej, dlatego po śmierci trafia „[…] na dno piekła” (T 8086; Świętek 1893, s. 462).

Podobną funkcję fabularną bies może jednak pełnić również → w bajkach magicznych, tak jest w przypadku dwóch jednoepizodycznych historii o spotkaniu z mocami z innego świata zanotowanych na Kaszubach (T 480C „Dwie siostry i diabeł”; Lorentz 1913, s. 11; 1914, s. 607). Czart wymierza → karę zarówno za naruszenie norm ogólnoludzkich, jak i ściśle religijnych, w wyniku czego analizowane przekazy przybierają formę odstraszających przykładów, przestrzegając przed konsekwencjami nierespektowania obowiązujących zasad (Rzepnikowska 2005, s. 185-187).

W legendach utrwalających normy współżycia społecznego diabeł może pojawić się w dość nietypowej roli rzecznika osoby pokrzywdzonej przez sąd (T 821A „Diabeł obrońcą niewinnego”) lub egzekutora kary, działającego z pozwolenia samego Boga (T 759 „Dziwne sądy Boże”; Kolberg 1962a (1867), s. 153). Przekazanie przez Stwórcę części swoich uprawnień biesowi lud postrzegał nie w kategoriach boskiej słabości, lecz raczej jego absolutnej władzy (Niewiadomski 1999, s. 49).

W opowieściach czarodziejskich, rzadziej legendowych, dla diabła została też przewidziana rola → antagonisty lub wrogiego → donatora, co daje się połączyć w jeden wizerunek niezwykłego przeciwnika (Ługowska 1998, s. 13). Aby odnieść sukces w konfrontacji z demonem, jego ludzki adwersarz musi skorzystać z pomocy istot fantastycznych lub polegać na własnej pomysłowości, sprycie i odwadze. W legendach T 756B → „Madejowe łoże” mowa o tym, jak w zamian np. za wydobycie wozu z końmi z wądołu, → ojciec ulega podstępowi czarta i zaprzedaje mu swojego syna (→ Zaprzedanie), pieczętując to własną krwią. Kiedy chłopiec dorasta, zostaje księdzem i wyrusza do piekła po feralny zapis, siejąc popłoch wśród jego mieszkańców za pomocą święconej → wody:

I kropi ich, a szatani się pozlenkali, bo od ty święcony wody, jaż całe piekło sie trzęsło – i odpisali go (Saloni 1903, s. 364).

Czasami właściciel cyrografu jest do tego stopnia nieugięty, że nie straszna mu nawet święcona woda. Jego opór przełamuje dopiero perspektywa użycia wobec niego specjalnego narzędzia tortur: „Bierzcie go na madejowe łoże, to so brzytwie i ostre noże” (Saloni 1908, s. 248).

W roli wrogiego donatora mamy do czynienia również w wariantach wątku T 480C. Przekazanie w nich → przedmiotu magicznego, którym w wypadku omawianych bajek są pozbawione czarodziejskich właściwości dobra materialne, głównie ubranie, nie odbywa się ani dobrowolnie, ani bezinteresownie. Kontakt z demonem można przypłacić życiem, o ile człowiek nie wykaże się sprytem i pomysłowością (Rzepnikowska 2005, s. 156-171).

W → bajkach komicznych diabeł zostaje skonfrontowany z człowiekiem, ale to bies, a nie jego ludzki adwersarz popada w tarapaty i nierzadko zmuszony jest prosić o radę czy pomoc zwykłego śmiertelnika. Pełni więc rolę postaci ośmieszonej, wykpionej, której działania jaskrawo kontrastują ze zwyczajowo przyjętą normą. Jakby zapominając o swej demonicznej naturze, w kontaktach z człowiekiem staje się słaby, zupełnie bezradny, lękliwy i nieudolny (Ługowska 1998, s. 14-16). Najpełniej ta funkcja diabła realizuje się w opowieściach typu T 1000-1199 „Bajki o głupim potworze (Diable)”, w tym T 1030 „Diabeł oszukany przy podziale plonów”, T 1060 „Chłop i diabeł”, T 1164 „Belfagor” oraz T 1159 „Diabeł i śrubstak”.

Czart usiłuje zachowywać się jak człowiek (razem z chłopem próbuje uprawiać ziemię, pracować we → młynie, grać np. na → skrzypcach), ale czyni to wyjątkowo nieporadnie, nie tyle naśladując, co parodiując działania ludzi. Nie mając odpowiednich kwalifikacji, podejmuje się np. gry na instrumentach muzycznych. Ponieważ jego próby są nieudane, daje się przekonać sprytnemu chłopu, żeby diabelskie palce należy wyprostować w imadle (T 1159; Kosiński 1881, s. 205). Krzyk skrępowanego miłośnika muzyki przy okazji płoszy przybyłych właśnie do kościoła → złodziei, dzięki czemu cały ich łup przypada w udziale sprytnemu mężczyźnie.

→ Komizm opowiadań z czartem w roli głównej staje się czytelny jedynie dla odbiorcy, w którego świadomości ukształtował się obraz diabła jako niebezpiecznego, przerażającego demona, utrwalony głównie w narracjach o charakterze podaniowym. W ludowych anegdotach i humoreskach czart nie budzi lęku nawet wówczas, gdy demonstruje swoją nadzwyczajną siłę. Skonfrontowanemu z nim człowiekowi bez większego trudu udaje się przestraszyć biesa i uniknąć niebezpieczeństwa (Ługowska 1993, s. 163-164). Szczególnie komiczny jest diabeł wówczas, gdy istotą dominującą, zdolną do wzbudzenia w nim panicznego lęku, okazuje się → kobieta. Dochodzi w ten sposób do odwrócenia utrwalonego w tradycji wierzeniowej stereotypu czarownicy jako bezwolnej wykonawczyni woli szatana (Ługowska 1993, s. 164).

O ile narratorzy anegdotycznych bajek o parach małżeńskich eksponują w zasadzie same przywary kobiet, takie jak kłótliwość, złośliwość, niewierność, skłonność do kłamstwa, gadulstwo, o tyle w konfrontacji z wysłannikiem piekieł ich cechą dominującą często bywa spryt (Podziewska 2010, s. 97), co czyni z diabła tym głupszą istotę, zwłaszcza w opowieściach o zabarwieniu erotycznym (np. T 1095 „Diabeł oszukany w zakładzie o drapanie”, T 1133 „Diabeł okastrowany”). Z odwołaniami do materialno-cielesnego aspektu ludzkiej egzystencji mamy do czynienia w realizacjach typu T 1030 „Diabeł oszukany przy podziale plonów”. „Babka prosálna” oferuje pomoc chłopu, któremu diabeł uniemożliwia zebranie plonów. Zdjąwszy z siebie całe ubranie i rozpuściwszy włosy, swym wyglądem wprawia czarta w niemałe zakłopotanie:

Diabeł […] przypatruje się: baba co się schyli, to ma łeb carny, i tu carno, i w górze carno – ni cłowiek, ni diabeł, ni stworzenie jakie, na dwa łby, cy schyla łeb, cy podniesie się, łeb rozkudłany. Diabeł się ji przeląk; jak zacąn uciekać do piekła, jaz wsytkich diabłów z piekła powyganiał (Kolberg 1964 (1888), s. 197).

Obsceniczność omawianej sytuacji przejawia się głównie w warstwie językowej, brak tu jednak wyrażeń dosadnych i niestosownych, co jest ważnym czynnikiem komizmotwórczym, stawiającym czarta w prześmiewczo-krytycznym świetle.

Problem zła uosabianego przez diabła jest jednym z najczęściej powtarzających się motywów w literaturze i sztuce do czasów obecnych. Jednocześnie nie brak groteskowych i komicznych jego ujęć zwłaszcza w folklorze współczesnym, czego dowodzą chociażby kawaly o głupim diable (zob. Netografia).

Bibliografia

Źródła: Brzega W., Materyały do poznania górali tatrzańskich, „Lud” 1910, t. 16; E.B., O siedmiu pagórkach Gniezna (Podania ludu), „Przyjaciel Ludu” 1843, r. 10, nr 9; Gonet Sz., Opowiadania ludowe z okolic Andrychowa, MAAE 1900, t. 4; Gonet Sz., Wierzenia ludowe w Suchej, „Lud” 1910, t. 16; Gustawicz B., Kilka szczegółów ludoznawczych z powiatu bobreckiego, „Lud” 1902, t. 8; iw [Wolanowski I.], Gazeta Lubelska. 1892, „Wisła” 1895, t. 9; Udziela S., „Wisła” 1893, t. 7, z. 2; Kolberg O., DW, t. 3, cz. 1, 1962a (1867); DW, t. 7, cz. 3, 1962b (1874); DW, t. 21, cz. 2, 1964 (1888); Kosiński W., Materyjały do etnografii Górali Beskidowych, ZWAK 1881, t. 5; ZWAK 1883, t. 7; Lorentz F., Teksty pomorskie, czyli słowińsko-kaszubskie, z. 1, 1913; Lorentz F., TP, z. 2, 1914; Łysiak W., Diabelskie sprawki. Podania, legendy i bajki z Pomorza Zachodniego, 1998; Maciąg M., Podania i legendy, „Wisła” 1902; Malinowski L., Bajki śląskie, wyb., wstęp Jaworska E., 1973 (1900); Petrow A., Lud ziemi dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, zagadki, ZWAK 1878, t. 2; Saloni A., Lud rzeszowski. Materiały etnograficzne, MAAE 1908, t. 10; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6; Świętek J., Lud nadrabski (od Gdowa po Bochnię). Obraz etnograficzny, 1893; Udziela S., Świat nadzmysłowy ludu krakowskiego na prawym brzegu Wisły, „Wisła” 1899, t. 13; Zawiliński R., Przesądy i zabobony z ust ludu w różnych okolicach zebrane, ZWAK 1892, t. 16.

Opracowania:

Dźwigoł R., Polskie ludowe słownictwo mitologiczne, 2004; Fischer A., Diabeł w wierzeniach ludu polskiego, [w:] Studia staropolskie. Księga ku czci Aleksandra Brücknera, 1928; Krzyżanowski J., Diabeł w literaturze ludowej, [hasło w:] SFP, 1965; Ługowska J., Obrazy diabła w różnych gatunkach opowieści ludowych, [w:] Diabeł w literaturze polskiej, red. Błażejewski T., 1998; Ługowska J., W świecie ludowych opowiadań: teksty, gatunki, intencje narracyjne, 1993; Niewiadomski D., Orka i siew. O ludowych wyobrażeniach agrarnych, 1999; Mianecki A., Postać demona wodnego w ludowych przekazach wierzeniowych, LL 2002, nr 2; Mianecki A., Stworzenie świata w folklorze polskim XIX i początku XX wieku, 2010a; Mianecki A., O skarbach w wybranych podaniach ludowych, [w:] Monety, banknoty i inne środki wymiany. Pieniądz w dyskursach kultury, red. Kowalski P., 2010b; Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, t. 2, 1967; Szadura J., Ogień demoniczny, [hasło w:] SSiSL, t. I, cz. 1, 1996; Podziewska L., Ludowe opowiadania komiczne. Poetyka i antropologia, 2010; Rzepnikowska I., Rosyjska i polska bajka magiczna (AT 480) w kontekście kultury ludowej, 2005; Tomicki R., Religijność ludowa, [w:] Etnografia Polski. Przemiany kultury ludowej, red. Biernacka M., Frankowska M., Paprocka W., t. II, 1981; Wasilewski J. S., Podróże do piekieł. Rzecz o szamańskich misteriach, 1985; Zowczak M., Biblia ludowa. Interpretacje wątków biblijnych w kulturze ludowej, 2000.

Netografia: http://rozwalacze.pl/dowcipy/diabel [dostęp: 20.06.2017].

Iwona Rzepnikowska