en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Kara

Motyw licznych → bajek magicznych, legendowych, nowelistycznych i podaniowych. Kara jako konsekwencja winy, polegającej najczęściej na przekroczeniu przez bohatera norm prawnych, społecznych, religijnych lub obyczajowych, w sposób najbardziej wyrazisty wyraża dydaktyczną i ostrzegawczą funkcję przekazów, w których się pojawia. Bajkowe kary wymierzane przez różne instancje, w różnym czasie i za różnego typu przewinienia stanowią wymowny środek wyrazu ludowej potrzeby sprawiedliwości oraz przekonania o konieczności istnienia równowagi we wszechświecie.

 Można wyróżnić kary uzurpowane i właściwe, przyjmując za kryterium podziału zasadność ich wymierzania (Wachcińska 2016). Uzurpowane to kary bezprawnie stosowane wobec postaci za przekroczenie zasad samowolnie ustalonych przez fabularnych → antagonistów, np. za złamanie wydanego przez siebie zakazu karmienia → kota → czarnoksiężnik zabija swoje dwie kolejne żony (T 311 → „Zakazany pokój”,; Kolberg 1962a (1867), s. 131), a za przekroczenie progu zakazanego pokoju „wielki pan” ścina głowy przywiezionym do swojego dworu pannom (T 311; Kolberg 1962a (1867), s. 132–133). Niecne uczynki, niemające związku z rzeczywistym działaniem wymiaru sprawiedliwości, są w gruncie rzeczy → morderstwami i zwykle w finalnej części przekazu ściągają na wymierzające je postaci kary właściwe. Za takie należy uznać prawne konsekwencje ustanawiane przez wymiar sprawiedliwości wobec osób popełniających czyny powszechnie uznawane za przestępcze. Zazwyczaj zagrażają one ładowi społecznemu, godzą w porządek rzeczywistości bądź są wynikiem niewłaściwej z perspektywy ludowej aksjologii postawy, jak np. zabicie cudzej żony i podszywanie się pod nią (za swój czyn bohaterka zostaje rozszarpana → końmi; Sarnowska 1894, s. 799–801).

Kary właściwe prezentowane w → bajkach ludowych podzielić można na trzy kategorie: wymierzane z urzędu, przez nieurzędowych reprezentantów pokrzywdzonych oraz przez instancje zaświatowe. Kary z pierwszej grupy wymierzają najczęściej przedstawiciele władzy:

Król tymczasem kazał sprowadzić cztery konie i akuszerkę kazał im do ogonów przywiązać i roznieść po polu (T 451 → „Siedem kruków”; Siewiński 1903, s. 83):
 
Cysarz powieda: – Toś moja kochana sama sie osądziła, boś na moi zuny zycie następowała. Zara kazał wprowadzić swojo zune i tem gościom o wszystkiem rozpowiedział, a te macoche wzieni na pole i roztargali zielaznemy brunamy i nima jy juz. A cysarz z to swojo zuno zyli scęśliwie (T 511 „Macocha i pasierbica”; Chełchowski 1889, s. 78; por. T 311; Saloni 1903, s. 347).

W szeregu tekstów ludowych pojawia się → motyw nieopatrznego wydania na siebie wyroku → śmierci przez fabularnego winowajcę. Zwykle antagonista na pytanie o karę, na jaką zasługuje osoba, która dopuściła się danego czynu, odpowiada, że na śmierć, co natychmiast skutkuje wykonaniem wyroku:

Na drugi dzień był bal u królewicza, nazjeżdżało się dużo bardzo panów – aż tu królewicz zapytał ich: na co zasługuje człowiek taki, który godzi na życie drugiego? Czarownica która tam była także i słyszała to, nie domyślając się do kogo by się to ściągało, sama się odezwała: ażeby do żelaznych bron zaprządz konie takie które jeszcze świata nie widziały, i niemi rozszarpać takiego człowieka. Przyświadczyli temu panowie, królewicz też opowiedziawszy im wszystko, kazał czarownicę wziąć i podług wyroku jaki sama na siebie wydała, żelaznemi bronami i końmi które jeszcze świata nie widziały, po polu rozszarpać (T 450 → „Brat baranek”; Kozłowski 1869, s. 312).

Kary z grupy drugiej wymierzają przeważnie krewni zamordowanego: „Tym sposobem wydało się wszystko, poszli zaraz rodzice z księdzem i z gromadą do lasu, gdzie leżała zabita, wyjęli ją z grobu, zrobili jej pogrzeb w kościele, a najstarszą siostrę, która się takiej zbrodni dopuściła, żelaznemi bronami po polu rozszarpano” (T 780 →„Maliny”; Kozłowski 1869, s. 300). Nieurzędowe wymierzanie sprawiedliwości, przybierające formę samosądu, w opowieściach ludowych niegdy nie spotyka się z dezaprobatą. Bajka ludowa daje pokrzywdzonym prawo do karania złoczyńców, traktując ich działania jako naturalną i zasadną przeciwwagę wobec zaistniałego zła (Wachcińska 2016).

Trzecią grupę reprezentują kary wymierzane przez instancje z „tamtego świata”, wśród których wyróżnić można zsyłane z niebios oraz pochodzące ze strony przedstawicieli piekieł. Za ilustrację pierwszej z podgrup mogą posłużyć realizacje podaniowego wątku T 7071T 7071 → „Karczma zapadła”, traktujące o gościach zajazdu, którzy w ferworze zabawy ignorują przejeżdżającego w pobliżu księdza (→ Duchowny) i nie okazują mu należnego szacunku (np. Rawita-Witanowski 1893, s. 118), zamroczeni → alkoholem przepędzają → biedaka, w kostium którego oblekł się sam → Bóg (Knoop 1894, s. 755), bądź też nie przestrzegają przykazań i pracują lub bawią się w dni świąteczne (Niedojadło 1904, s. 450). Za lekceważący stosunek do powinności chrześcijańskich Bóg karze zapadnięciem się → karczmy, w której biesiadują grzesznicy.

Do drugiej podgrupy należą opowieści, w których karę wymierza → diabeł, zwykle człowiekowi grzeszącemu pychą, chciwością, lenistwem, lekkomyślnością czy obojętnością na krzywdę innych. Przykładu dostarczają opowieści o dwóch → siostrach (T 480C „Dwie siostry i diabeł”), o → sierocie i córce → macochy, z których pierwsza, dobra i pracowita, przywozi ze służby bogactwa bądź wychodzi obronną ręką ze spotkania z czartem, druga natomiast, zazdrosna o dobrobyt pasierbicy, a do tego leniwa, dostaje skrzynię pełną → robactwa lub gadów, które ją duszą, bądź też pozwoliwszy biesowi porwać się w wir tańca zostaje przez niego zamordowana (zob. Rzepnikowska 2005):

Po ᵘodyściu ᵘojca przyseᵘ djábuᵘ i mówi ji: Zbirej sie prędko, to bede z tobom táńcuᵘ. – ᵘOna mu kázaᵘa, coby ji przyniós chusty i piniędzy. ᵘOn ji przyniós w skrzyni peᵘno chust i piniędzy, potem ji pnyniós wody na przetaku; ᵘona się umyᵘa i miáᵘ śnią táńcyć, ale juz przysᵘa ta godzina i ᵘodwióz ją do ᵘojca i miaᵘa peᵘno piniędzy i chust.

Macose byᵘo zázdrość, ze to ji córka ni má nic; kázaᵘa ji póść do ty chaᵘpy. Gdy ᵘona zasᵘa, przysed do ni djábuᵘ i powiedziáᵘ: „Zbirej sie prędko, bede z tobom tańcuᵘ” . ᵘOna mu daᵘa przetak, coby ji przyniós wody; ᵘun ji przyniós, umyᵘa sie, ubraᵘa; ᵘon tańcuᵘ śnią – jak zacon wywijać, zacon nią bić po ścianach; jaz ji ᵘeb rozbiuᵘ i wᵘozuᵘ na wóz i ᵘodwióz do matki (Udziela 1892, s. 3).

W przekazach o reagującej na zło nadprzyrodzonej sile zaznaczyły się wpływy nauki Kościoła i oddziaływanie doktryny chrześcijańskiej na ludową wizję świata. Wśród tekstów operujących motywem kary spotkać można także przekazy, w których w miejsce schrystianizowanego wymiaru sprawiedliwości pojawia się natura: wskutek wyrządzanych w wymiarze ludzkim niegodziwości ingeruje ona w porządek rzeczy, by przywrócić utracony ład (Bartmiński 1988, s. 102). Podobne obrazowanie wyrastało z przekonania, że poszczególne składowe kosmosu tworzyły zintegrowany żywy organizm, którego prawidłowe funkcjonowanie uwarunkowane było właściwą pracą poszczególnych jego części (Tomicki 1981, s. 31–32). Czynione przez człowieka zło nie pozostawało zatem bez reakcji, jak w realizacjach wątków nowelowego T 960 „Kara za zbrodnię”. → Ofiara zbrodni powołuje na świadka wybrany element szeroko pojętej Natury (→ księżyc, → słońce, paproć; np. Barącz 1886, s. 154–155; Saloni 1903, s. 336–338), ale morderca lekceważy to, dając wyraz braku szacunku wobec chłopskiego przekonania o oddziaływaniu przyrody na rzeczywistość. Na wspomnienie słów zabitego → mężczyzna wybucha śmiechem, a jego nietypowe zachowanie prowokuje pytania ze strony otoczenia, w efekcie prowadzące do przyznania się do → winy i skazania zabójcy (Wróblewska 2007, s. 109).

Ze względu na czas wymierzania kary w bajce można podzielić je na dwie grupy: wykonywane zaraz po dokonaniu przestępstwa oraz po latach. Kary z grupy pierwszej, występujące w tekstach bajkowych najczęściej, mają zwykle charakter realistyczny (powieszenie, rozszarpanie końmi, spalenie) i dotyczą wyroków zasądzonych przez stosowne instytucje, jak w bajkach T 592 → „Magiczne skrzypce”. Traktują one o chłopcu grą na cudownym chordofonie zmuszającego pewnego → pana do szaleńczego tańca, w wyniku czego ten boleśnie się pokaleczył. Poszkodowany zaskarżył chłopca, którego skazano go na szubienicę. W finale jednak bohaterowi udało się uciec (Magierowski 1899, s. 176).

Kary z grupy drugiej pojawiają się w przekazach traktujących o złoczyńcach niespodziewających się konsekwencji swoich czynów, czasem nawet niepamiętających o popełnionej zbrodni, jak w bajkach nowelowych T 960 i T 960B „Kara za zbrodnię po trzydziestu latach”. Przykładem może być opowieść o tokarzu, który dla zysku zabił → bogatego zegarmistrza, następnie udał się do miasta, dobrze się ożenił i wiódł dostatnie życie, zysykując nawet opinię „najporządniejszego obywatela” (T 960; Barącz 1886, s. 154). Zbrodnia z przeszłości wychodzi na jaw, gdy do warsztatu rzemieślnika przybywa człowiek z prośbą o utoczenie przedmiotu ze znalezionej kości, a ta zdradza winowajcę:

Pan mu pokazując kość, powiada: czy nie mógłby on co z tej kości wytoczyć. Dlaczego nie, odzywa się tokarz, ale skoro tylko wziął do rąk swoich, zaraz z kości krew pociekła. Pan zdziwiony odbiera kość, ale w jego ręku była zupełnie suchą, a gdy oddał w ręce tokarza, znowu krew ciekła. Może miałeś jaki przypadek, pyta pan tokarza. Nie miałem przypadku, powiada tokarz. Ale pan nie w ciemię bity, kazał tokarza aresztować, który przed sądem przyznał się, że zabił zegarmistrza, za co też został powieszony (Barącz 1886, s. 154–155).

Wśród rodzajów kar, jakie wymierza się w bajkach złoczyńcom, prym wiodą wyroki śmierci. Ludowi → gawędziarze odwoływali się do nich, by w sposób jednoznaczny wyrażać preferowane treści i przekazywać moralizatorski sens opowiadanych historii, a przy tym piętnować określone postawy i przestrzegać słuchaczy przed konsekwencjami przejmowania negatywnych wzorców. Karze śmierci towarzyszą czasem kary dodatkowe, np. „I tak tyż kozał ji król zrobić. Wywiedli księżne na pole, i rozszarpali ją na sztuki, i rzucili krukom” (T 709 „Dziewczyna w szklanej trumnie (Snow-white - sneewittchen”; Kolberg 1962a (1867), s. 130).

Występujące w bajce ludowej praktyki penitancjarne stanowią reminiscencję kar śmierci stosowanych w dawnym polskim prawie karnym. Ich folklorystyczną popularność zdaje się tłumaczyć publiczny charakter egzekucji oraz idące z nim w parze spektakularność i groza. Za ich sprawą obowiązujące niegdyś sposoby wymierzania sprawiedliwości zapisały się w masowej pamięci i przeniknęły do folkloru, w którym przetrwały nawet po ich prawnym zniesieniu (Kapełuś 1979, s. 150).

Wśród najczęściej pojawiających się kar w bajkach ludowych należy wymienić rozszarpywanie bronami lub końmi, wieszanie złoczyńców i palenie żywcem:

Król przyprowadził wiedźmę; musiała topielicę odczarować; potem król rozkazał wiedźmę i jej córkę żelaznemi bronami roztargać i dotąd jak śnieg świeci, widać błyszczące ich kosteczki (T 450; Karłowicz 1887, s. 255);
Królewicz zaniósł śniadanie złapanej i żył z nią potym długo, a niegodziwą córkę macochy kazał roztargać końmi na krzyżowej drodze (T 403 „Narzeczone czarna i biała”; Udziela 1898, s. 187);
I wydáł go, ze ŭon jes zbójnik i ŭopedźiáł całą racyją; tak ći zawieśili tego zbójnika (T 509 „Zdradziecki sługa w roli pana”; Kosiński 1883, s. 29);
Zaraz rozbiegło się to po mieście i pana obywatela aresztowano, który przed sądem przyznał się do występku i został powieszony (T 960; Barącz 1886, s. 155);
Goście jednogłośnie osądzili, aby matkę do tego samego wsadzić lochu, gdzie jęczała jej ofiara, a potłuczoną banię naprawić, i w nią doradczynię wróżkę wsadziwszy, na rozpalonym drew stosie upiec. Co téż i zaraz zrobiono (T 322 „Sinobrody i złota bania”; Kolberg 1962b (1875), s. 27);
Namacáł te śpilke i wyćiągnąn i zaráz śie stała paniom i uopedżiała, ze tó una jes jego zonom, a nie ta carownica. I skarzyła śie przed swojim męzem, ze ji ta matka straśnie na złoś robiyła. Tak je wywieżli do pola i spályli (T 709; Kosiński 1881, s. 259).

Oprócz kar śmierci bajkowi przestępcy bywają skazywani na kary więzienia. To swoiste złagodzenie folklorystycznego wymiaru sprawiedliwości notuje się od lat 80. XIX wieku (Kapełuś 1979, s. 149). Można je wiązać z dążnością do uwspółcześnienia, a tym samym uwiarygodnienia treści przekazu. Kary śmierci, choć przez swoje okrucieństwo przemawiające do wyobraźni słuchaczy i wyrażające moralizatorski sens przekazu, mogły wydawać się odbiorcom anachroniczne, dlatego gawędziarze zaczęli zastępować je karami bardziej przystającymi do obowiązujących ówcześnie metod penalizacji. W rezultacie finały bajkowych fabuł zmieniły swój kształt: „Morderczynię wtrącono do głębokiego lochu, gdzie z żalu i głodu umarła” (T 780; Polaczek 1892, s. 250; por. Ciszewski 1894, s. 79); „Dopiéro dali sukać kóminiarza. Jak go znaleźli, dopiéro go wziéni do krymináŭu” (T 960C „Morderstwo podpatrzone”; Ciszewski 1894, s. 295). Niezależnie jednak od czasu powstania czy zapisu bajki zawsze winowajca musi ponieść karę, by wymowa ideowa przekazu była dla odbiorców oczywista. Literackim odbiciem tego poglądu może być Balladyna (1834) Juliusza Słowackiego, w której tytułowa bohaterka jako władczyni za sprawą własnej decyzji skazuje siebie na śmierć i natychmiast ginie od uderzenia piorunem.

Bibliografia

Źródła: Barącz S., Bajki, fraszki, podania, przysłowia i pieśni na Rusi, 1886; Chełchowski S., Powieści i opowiadania ludowe z okolic Przasnysza, t. 2, 1889; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografja etnograficzna, 1894; Karłowicz J., Podania i bajki ludowe zebrane na Litwie, ZWAK 1887, t. 11; Knoop O., Podania i opowiadania z W. Ks. Poznańskiego, przeł. Kowerska Z., „Wisła” 1894, t. 8; Kolberg, DW, t. 3, 1962a (1867); Kolberg O., DW, t. 8, cz. 4, 1962b (1875); Kosiński W., Materyjały do etnografii Górali Bieskidowych, ZWAK 1881, t. 5; Kosiński W., Materyjały do etnografii Górali Bieskidowych, ZWAK 1883, t. 7; Kozłowski K., Pieśni, podania, baśnie, zwyczaje i przesądy ludu z Mazowsza Czerskiego, wraz z tańcami i melodyami, 1869; Magierowski L., Bajki, „Lud” 1899, t. 5; Niedojadło W., Zapadnięta karczma w Wierzchosławicach, „Lud” 1904, t. 10; Polaczek S., Wieś Rudawa. Lud, jego zwyczaje, obyczaje, obrzędy, piosnki, powiastki i zagadki, 1892; Rawita-Witanowski M., Lud wsi Stradomia pod Częstochową (z ryciną chromolitograficzną i figurą w tekście), ZWAK 1893, t. 17; Saloni A., Lud łańcucki. Materyały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6; Sarnowska H., Dwie bajki z Łowicza, „Wisła” 1894, t. 8; Siewiński A., Bajki, legendy i opowiadania ludowe, zebrane w powiecie sokalskim, „Lud” 1903, t. 9; Świętek J., Zwyczaje i pojęcia prawne ludu nadrabskiego, MAAE 1896, t. 1; Udziela S., Świat nadzmysłowy ludu krakowskiego na prawym brzegu Wisły, „Wisła” 1898, t. 12; Udziela S., Lud polski w powiecie Ropczyckim w Galicyi, cz. III, ZWAK 1892, t. 16.

Opracowania: Bartmiński J., „Niebo się wstydzi”. Wokół ludowego pojmowania ładu świata, [w:] Kultura, literatura, folklor. Prace ofiarowane Profesorowi Czesławowi Hernasowi w sześćdzesięciolecie urodzin i czterdziestolecie pracy naukowej, red. Graszewicz M., Kolbuszewski J., 1988; Kapełuś H., Okrucieństwo i groza w bajce ludowej, „Regiony” 1979, nr 2; Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, cz. 2, Kultura duchowa, t. 1, 2010; Rzepnikowska I., Polska i rosyjska bajka magiczna (AT 480) w kontekście kultury ludowej, 2005; Tomicki R., Religijność ludowa, [w:] Etnografia Polski. Przemiany kultury ludowej,
t. 2, red. Biernacka M., Frankowska M., Paprocka W., 1981; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007; Zadurska O., „Niedonoski” i „niechrzczeńcy”. W kręgu ludowych wyobrażeń o spędzonych płodach i dzieciach zmarłych bez chrztu, [w:] Folklor – tradycja i współczesność, red. Sitniewska R., Wilczyńska E., Wróblewska V., 2016.

Netografia

Wachcińska O., Kary cielesne – folklor, http://sensualnosc.bn.org.pl/pl/articles/kary-cielesne-folklor-367/ [dostęp: 13.08.2016].

Olga Zadurska