en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Króle­wicz/Książę

Jeden z popularnych → bohaterów → bajki ludowej. Najczęściej występuje w → bajce magicznej w roli głównego protagonisty, który dokonuje niezwykłych czynów – zdobywa środek magiczny (np. → żywą wodę), pokonuje → antagonistę (→ smoka, → czarownicę), wyzwala niewoloną bądź zaklętą → królewnę. Działa samodzielnie lub przy wsparciu pomocników – → zwierząt magicznych (np. → konia, → psa, → ptaka), które odwdzięczają się za wcześniej okazaną im pomoc. Zwykle jest jedynakiem, ale czasami występuje w układzie trójkowym jako najmłodszy z trzech → braci, określany mianem → głupiego. W rzeczywistości nie jest ograniczony intelektualnie, lecz niedojrzały psychicznie bądź/i fizycznie, co zmienia się w trakcie akcji, kiedy udowadnia swą samodzielność (Wróblewska 2010, s. 16-20). W finale osiąga sukces, przejmując ojcowski tron bądź zdobywając władzę w innym królestwie, a także biorąc ślub z wyzwoloną przez siebie królewną. Nierzadko, aby cieszyć się zdobytą władzą, musi jeszcze stoczyć bratobójczą walkę bądź pokonać w inny sposób rodzeństwo zazdroszczące mu sukcesu i próbujące pozbawić go życia.

Bardzo często w tych samych rolach co królewicz (sporadycznie książę) lub jego bracia występuje chłopski syn i jego rodzeństwo, co nie wpływa na zmianę przebiegu fabularnego danego wątku, jak np. w wariantach T 300 „Królewna i smok”. W wypadku tego typu zmiany głównego bohatera jedynie zostaje mocniej zaakcentowany jego awans społeczny. Rzadziej występuje sytuacja odwrotna, gdy w wątku tradycyjnie traktującym o bohaterze z ludu wprowadza się postać królewicza, gdyż zmianie musiałyby ulec realia społeczne (np. T 564 „Białki z kobiałki”).

Czasami królewicz (niekiedy student) pojawia się jedynie w finalnej części opowieści jako wyzwoliciel ciemiężonej (T 510A → „Kopciuszek”) bądź zaklętej panny, jak w realizacjach wątku T 709 „Dziewczyna w szklanej trumnie (Snow-White-Sneewittchen)”, znanego jako historia → Królewny Śnieżki:

Razu jednego psyjecháł królewic na polowanie do tégo lasu. Polowáł do południa i usiád se pod sosno, a tu cosik kapło na niego z drzewa. Obziéra sie w góre, a tu widzi trumne. Zawołał se słuzbe i kázáł jem, zeby zdjéni trumne z drzewa. I wzion te trumne ze sobo do swojego domu i oglądáł se te panne co kwila.
Ráz patsyła jego matka bez dziurke od kluca i widziała, co on cosik oglądá. Spytała sie tego krolewica, co ón má, a on ji pedziáł i pokazał panne w trumnie. Tak ona pedziała, ze ji nié má co trzymać, ino ja pochować, kiedy umarła.
Jak jo cesali, tak ona wstała, bo ji wycesali śpilecke zatruto.
Krolewic sie uciesuł i ozeniuł sie z nio.
Potem subie doskonale, spokojnie żyli (T 709; Saloni 1903, s. 384).

Do popularnych → wątków o trzech królewiczach należą m.in. T 300, T 402 „Królewna żaba”, T 707 „Trzej synowie z gwiazdą na skroni”. Większość wariantów opowiada o braciach (nie zawsze monarszego rodu), którzy ruszają w świat, aby przeżyć przygody, znaleźć żony lub zrealizować stawiane przez → ojca zadania:

Jeden król miał trzech synów. Kiedy dorośli, postanowili puścić się w świat na wędrówkę. Pożegnawszy więc ojca, każdy z nich wziął ze sobą lwa, niedźwiedzia i tygrysa, i udali się w drogę. Z początku jechali razem, lecz przybywszy na rozstajne drogi, umyślili się rozłączyć. Po naradzie więc najstarszy brat obrał drogę na prawo, średni prosto, a najmłodszy na lewo. Nim się jednak rozjechali, rzekł najstarszy: „wiecie moi bracia, nim się rozłączymy, wbijmy każdy swój scyzoryk w tę oto topolę co tu rośnie przy drodze, a który z nas najpierw powróci w to miejsce i zobaczy rdzę na scyzoryku brata, będzie to znakiem, że brat ten już nie żyje” Wniosek ten przyjęto, poczem bracia udali się każdy w swoją stronę (T 300; Ciszewski 1887, s. 84-85);
Jedyn król miáł trzech synów: dwóch było mondrych, a trzeci głupi. Ten król padá tak: „jes tu okropnie daleko objyzdzać do tego miasta przez te wode. Zbudujmy most bez nie, to bedom ludzie jeździć, i bedom płacić mostowe”. Ano dobrze. Kázáł wybudować most. Jak wybudowali ten most, ni mogli nastarcyć odbiyrać tego mostowygo. Wysłáł król nájstarsygo syna, żeby odbiyráł. Na wiecór przychodzi i przynosi okropnom moc piyniyndzy. Na drugi dziyń posłáł drugiygo. Ten drugi na wiecór przyniós jesce wiency. Na trzeci dziyń powiada król tak: „no idźże i ty głupce” (T 665 „Przemiana w ptaka i rybę”; Ciszewski 1887, s. 90);
Był jeden król, miał trzech synów. Ali ty synowi pewnegó razu powiadają do ojca:
- Tatu, my si chcemy żynić.
Więc ojciec im odpowiada:
- Weźci sobi każdyn szabli i idźci tam, gdzi będzi trzy drogi, złączony do kupy (T 402; Saloni 1914, s. 126).

W analogiczny sposób mogą zaczynać się bajki magiczne, dla których postać królewicza nie jest charakterystyczna, jak T 564:

Jedyn król mioł czszech‿chopców i łóni ino w‿dóma siedzieli. Król padoł: „Byście tyż‿mógli kaj wyjehać, cóź‿nabyć”. Jedyn pojehoł na wschód, drugi na zachód, czszeci na połednie” (T 564 „Białki z kobiałki”; Bąk 1939, s. 19).

Dalsze losy postaci różnicują się w zależności od rodzaju wątku, ale zazwyczaj wszyscy synowie króla wyruszają w świat, podejmują się licznych zadań, choć tylko trzeci osiąga sukces. W realizacjach T 300 jeden z braci ocala królewnę od śmierci w paszczy smoka, zostaje lub ma zostać jej mężem, niemniej wyrusza na wyprawę, czarownica zamienia go w → kamień, podobnie jak poszukującego go drugiego brata, i dopiero pomoc trzeciego doprowadza do odczarowania zaklętych i połączenia pary (T 300; Ciszewski 1887, s. 84-87). W wariantach T 665 najmłodszy królewicz, wypędzony z → domu za niewłaściwe wywiązanie się z powierzonej roli (poboru opłat za przejazd przez most), od dwóch wdzięcznych → starców, od których nie wziął → pieniędzy, otrzymuje dary – rybią łuskę, pióro i sierść. Dzięki nim pozyskuje zdolność → metamorfozy w ptaka, rybę i → zająca, co ułatwia mu dotarcie do innego królestwa, gdzie pod postacią zwierzęcia wkrada się w łaski jednej z królewien. Kiedy ujawnia swą prawdziwą postać i dzięki niemu ojciec panny pokonuje wrogów, młodzieniec zostaje jego zięciem (Ciszewski 1887, s. 90-91). Opowieści T 402, oparte na schemacie → troistości, dotyczą trzech prób znalezienia przez trzech braci darów dla ojca, a dla siebie żon, z czego najmłodszy wypada najkorzystniej, choć za żonę dostaje → żabę. W dalszej części okazuje się ona zaklętą królewną (Saloni 1914, s. 126-129).

Odrębną grupę bajek magicznych stanowią opowieści dotyczące zaczarowanego królewicza, który z jakichś powodów, zwykle w związku z rzuconą → klątwą (np. T 708 „Syn potwór”) bądź za → karę za niewłaściwe postępowanie, egzystuje w postaci zwierzęcia lub → hybrydy ludzko-zwierzęcej. W takim układzie często główną bohaterką jest dziewczyna z ludu (czasem córka kupiecka lub królewska), która musi wyzwolić młodzieńca. Klasycznym wątkiem tego rodzaju, znanym na świecie jako historia o pięknej i bestii, jest T 425C „Zaprzedana przez ojca”. Fabuła wszystkich wersji dotyczy → zaprzedania córki potworowi (np. smokowi – Kolberg 1962 (1875), s. 47-48; „[…] ni to wilkowi, ni to niedźwiedziowi” – Toeppen 1893, s. 26) w zamian za obiecany jej podarunek, zwykle kwiat róży. Początkowo panna jest niechętna wszelkim relacjom z potworem, ale kiedy on wykazuje się szczególną dobrocią i troską, dziewczyna zakochuje się w nim, co doprowadza do odczarowania zaklętego królewicza (Kolberg 1962 (1875), s. 48) lub księcia (Toeppen 1893, s. 28):

Więc ona ucałowała go i poszła. Przyszła do zamku: tam zastała służbę w liberjach postrojoną, którzy jej okropnie dziękowali za to, że ich wybawiła, oprowadzali ją po całym pałacu, pokazywali jej wszystko, wszystko, co tylko było, najpiękniej umeblowane salony, i wszystko, co jej tylko mogła ślina na język przynieść do jej zachcenia, to wszyściusieńko tam było. Za pół godziny poszła do tego potwora i zastała już nie potwora, tylko pięknie ubranego jakiegoś królewicza, który stał z garsztką wojska. Jak ona nadeszła, tak jej pięknie zaczęła muzyka grać i zaczęli jej wszyscy także dziękować, że ich wybawiła. Także się i chłopi ze wsi schodzili i dziękowali jej, bo także byli zaklęci: cała wieś z zamkiem była zaklęta. Bo tego królewicza przeklął jakiś drugi książę, jego i całą jego wieś […] (T 425C; Matyas 1894, s. 267).

Większość bajkowych wątków dotyczących losów zaczarowanego księcia przebiega w podobny sposób jak T 425C – albo zaprzedana przez ojca córka musi udać się do tego, komu obiecał ją rodzic (np. T 436 „Królewicz-lis” – Lorentz 1913, s. 253-254; T 441 „Królewicz-jeż” – Gliński 1862 (1852), s. 76-124 – wersja literacka, bliższa T 425), albo za czyjąś radą panna dobrowolnie wędruje do zaklętego zamku, gdzie przeżywa noc pełną strachów (T 435 „Królewicz zaklęty w konia”; Piątkowska 1901, s. 124-125), albo idzie do chaty czarownicy, skąd ma przynieść żelazny → pierścień, nie odzywając się do gospodyni leśnego przybytku (T 442 „Królewicz-gołąb”; Lorentz 1913, s. 155; 1914, s. 452-452). Bywa, że jest wygnana z domu, ale wspiera ją magiczne zwierzę (T 444 „Szczupak zaklęty”; Dąbrowska 1905, s. 395-396), zdarza się, że obiecuje swą rękę potworowi w zamian za pozyskanie wody żywej (T 440 „Królewicz-wąż”; Kozłowski 1869, s. 295-298 – królewicz jako czarny pies; Lorentz 1913, s. 194-195, 208; 1914, s. 321-322, 409-410 – w wariantach kaszubskich książę-ropucha). We wszystkich wypadkach zaczarowany młodzieniec odzyskuje swą naturalną postać, gdyż dziewczyna wykazuje się dobrocią i chęcią niesienia pomocy potrzebującym. W większości przykładów podkreśla się stanowisko, urodę i młody wiek odczarowanego młodzieńca:

Poszła Kasia i posłała mu na łóżku, pies też wlazł, położył się pod pierzyną, ale znowu mu się zachciało żeby i Kasia przy nim była. Tu już strach największy ogarnął Kasię, ale nie było rady, pies zaczął śpiewać żeby się go niebała, – i patrzy Kasia, aż tu kudłata skóra z niego zlazła, a zamiast szkaradnego psa, pokazał się śliczny młody królewicz, Kasia zrobiła się taką panią, dokoła zrobił się pałac taki piękny, pokoje i pełno w nich pokojówek (T 440; Kozłowski 1869, s. 297).

W bogatej serii wątków o zaklętym królewiczu zwraca uwagę jego początkowa postać – odpychająca, zwykle zwierzęca, nierzadko kojarząca się z chtonicznością (np. wąż, jeż, ropucha), i późniejsza metamorfoza w pięknego kawalera. Istotnym elementem tej przemiany jest w wielu wariantach spędzenie wspólnej nocy z panną (w jednym łóżku), czasami pocałunek lub symboliczne przekazanie pierścienia (wpada on do → studni, gdzie mieszka magiczne zwierzę; panna na życzenie zwierzęcia odbiera go czarownicy). Dwie pierwsze składowe zdają się sugerować erotyczny aspekt → inicjacji oraz związany z tym moment przejścia – od zaklętego potwora (smoka, zwierzęcia) do postaci człowieka. Z perspektywy bajki magicznej dopiero związek → mężczyzny z → kobietą (zwykle mowa również o pierścieniu, o ślubie lub wspólnym życiu) daje bohaterowi pełnię praw w obrębie wspólnoty i potwierdza jego dojrzałość (Lasoń-Kochańska- 2012, s. 53-55).

W bajkach nowelowych, w których królewicz sporadycznie występuje w roli bohatera, równie mocno podkreślany jest aspekt dojrzałości fizycznej. W realizacjach wątków, takich jak T 851 „Królewna nie może rozwiązać zagadki” (np. Ciszewski 1894, s. 46), T 854 „Koń trojański” (np. Lorentz 1913, s. 212), T 856 „Królewicz z niezwykłym imieniem” (np. Lorentz 1905, s. 57), T 900 „Dumna królewna” (Wróblewska 2007), mowa nie tylko o sprycie panicza, ale także o jego dążeniu do fizycznego połączenia się z panną. Do popularnych należy motyw odwiedzin królewny w pokoju królewicza bądź odwrotnie, w efekcie czego dziewczyna jest skompromitowana i musi wyjść za niego za mąż:

Wźiąn [królewicz przebrany za kuchcika – V.W.], posed do tego króla, przyniós bułe dyjaméntu, połozół go na stole, świyćiół se nim i siwáł. A do jeji pokoja sed taki blask bez dźiurke uod kluca. Una uotworzyła i pytá śie go: có tó ma. Un ji pedá, ze widźi panna, ze dyjamént. Prośi go, zeby ji dáł, a un mówi, ze dá, ale nie zadarmo. Wźiąn, posed ku ni, a potém ji dał. […] Wźiąn, posłáł i przywieźli tén powóz, tén kufer, ubrali je i wsadźiyli do tego powozu i seśćioma kóńmi je wieźli tam do tego króla. I miáł tam odrazu wesele i krzćiny (T 900; Kosiński 1881, s. 251-252).

Temat → seksualności poruszają także niektóre realizacje wątków nowelowych, w których pojawiają się → zagadki bądź enigmatyczne dialogi, nierzadko o charakterze obscenicznym (→ Obscena):

Łón padoł: „Tak sam ciepło”! A łóna padała: „W moji żici jeszcze ciepli”. Łóń pado: „Moga sie tam wróbla łupiyc”. Łóna padała, żeby łuciyk. Łón padoł: „Móm fróp [korek – V.W.], zatkómy”. Łóna padała: „Toby sie rozerwała”. A łón padoł: „Móm łobrónczka, to ścióngnymy”. I musiała sie ś niym łożynić, bo łodpowiedzioł na wszyske czszi pytania (T 853; Bąk 1939, s. 20).

W innych opowieściach tego typu, nawet jeśli nie występuje motyw erotyczny, zwykle kawaler wykazuje się roztropnością i mądrością, gdyż potrafi zadać bądź rozwiązać zagadki, pozwalające mu wygrać zawody w staraniu się o rękę panny (np. T 851; Kolberg 1962 (1875), s. 205).

Do wyjątków należą bajki nowelistyczne, w których chodzi jedynie o eksponowanie odwagi królewicza, jak w realizacjach T 953 „Zbójcy i wisielec”, wywodzonych ze średniowiecznych exemplów (Tubach 1969, s. 516; Wróblewska 2007):

„Pusta chata, a w niej na tapczanie leży tylko baba umarła i świeca nad nią się pali” [słowa pachołka – V.W.]. „No to będziemy tu nocować”, zaanonsował królewicz przelęknionemu słudze. Wisielca postawił w sieniach na straży, kozakowi kazał spać pod drzwiami w chacie, a sam wlazł na tapczan i położył się koło baby. Aż tu zagrzmiała kapela, tysiące umarłych tańczy, złączył się z niemi i wisielec i baba zerwać się chciała, lecz ją królewicz nie puścił, tak się szamocą, tak się borykają [...] kozak schował się pod ławkę, ale w końcu wisielec widząc, że baba namaga na królewicza, odłączył się od tłumu i wołając na kozaka, czemu nie idzie ratować swego pana, zaczął mu pomagać kułakować babę – tak się biją, tak się biją, aż póki kur nie zapiał (T 953; Kolberg 1907, s. 435).

Niezwykle rzadko książę pojawia się w → bajkach komicznych. Do nielicznych należą realizacje wątku T 1535A „Co to jest bieda”, w których bohater możnego rodu (nie jest to regułą) rusza w świat, aby poznać → biedę, gdyż skarżą się na nią poddani jego ojca. Królewicz odczuwa jej skutki, gdy zostaje oszukany i okradziony z dobytku. Ulega prostakowi namawiającemu go do pozostawienia wszystkich swych rzeczy, łącznie z ubraniem, i do szukania biedy w krzakach bądź studni. Kiedy stamtąd wychodzi, nie znajduje już swych ubrań, konia ani oszusta. Nagi dociera do chaty chłopa (furmana, → kowala), gdzie podpatruje żonę gospodarza z kochankiem (księdzem). Pozyskane informacje na temat złego prowadzenia się kobiety wykorzystuje w ten sposób, że jej ukochanego zmusza do oddania odzieży, a zdradzonego męża namawia do wypędzenia ducha, który rzekomo nawiedził jego dom, za co otrzymuje pieniądze (np. Malinowski 1903, s. 138-139). W tego typu historiach nie zostaje wyśmiany królewicz, chociaż początkowo to on jest przedstawiany jako naiwny (nie wie, co to bieda, daje się oszukać sprytnemu pasterzowi). Przykre doświadczenia szybko uczą monarszego syna i kolejne działania wskazują już na jego roztropność, spryt i życiową wiedzę, które dowodzą jego wyjątkowości:

Ten królewicz rozglądnowszy się po izbie mówi do swych gospodarzy: „Wiecie wy co, wy tu macie w chacie żywego dyabła, dajcie mi 100 reńskich, a ja go wam wypędzę”. Królewiczowi trzeba było pieniędzy na drogę do domu. A kowal odpowiedział: „Jegomościuniu, to prawda, w tej chałupie jest diabeł, on nam psuje życie i często pobudza nas do kłótni i swarek, iż nie żyjemy w zgodzie ze żoną”. […] Gdy się ugodzili, kazał królewicz zgotować cały kocieł ukropu, a pomruczawszy nad wodą, niby ją poświęcił. Kazał pootwierać wszystkie drzwi, a kowala postawił z ogromnym drączkiem we drzwiach, aby bił dyabła, gdy będzie uciekał. Postawiono kociołek z ukropem na środek izby, a królewicz zamaczawszy kropidło w ukropie, pokropił wszystkie cztery kąty w izbie i na piec… Uw! uww!wsss! pszszsz! pszsz! odezwało się z pieca. […] Widzi golas, że nie ma ratunku, stoczył się z pieca. […] zerwał się i do drzwi, mignął jak strzała i znikł w ciemnościach nocy. […] Królewicz przenocowawszy szczęśliwie, dostał od kowala 100 reńskich […], a gdy przyszedł do domu, już nie chciał by mu biedy pokazywano, bo już sam ją zaznał (T 1535A; Sokalski 1899, s. 296-297).

W humoreskach wykpieniu podlegają zwykle przedstawiciele innych stanów, najczęściej chłopi i → duchowni, niewierne kobiety i naiwni mężowie, nie zaś syn monarchy. Taka prezentacja bohatera, z jednej strony, może podkreślać szacunek chłopstwa wobec najwyższej władzy, jaką reprezentuje król (cesarz) i jego syn, a z drugiej – dominację modelu patriarchalnego (Lasoń-Kochańska 2012, s. 40-45). Zdają się poświadczać tę tendencję również bajki o królewnach, zwłaszcza komiczne, w których panny monarszego rodu zostają ośmieszone, zaś wywyższeniu podlega bohater z ludu.

Postać królewicza, uosabiającego młodość, urodę (niekiedy ma znaki szczególne – złote → włosy, gwiazdę na skroni), siłę, władzę, bogactwo (Ashliman 2008, s. 770), jest jednym z popularnych bohaterów współczesnych baśni literackich, rzadko innych utworów dla dzieci. Ze względu na znaczną stereotypowość królewicza pisarze i internauci bawią się niekiedy konwencją przedstawiania bajkowej postaci, przypisując mu znane z baśni role żeńskie, np. Śpiącej Królewny czy Śnieżki (Eichelberger, Suchowierska 2010), bądź pokazując nieprzystawalność konwencjonalnych działań księcia do obecnych czasów (zob. Netografia). Potocznie funkcjonuje wyrażenie, zwykle o ironicznym zabarwieniu: „czekać na królewicza z bajki”, oznaczające nadmierne wymagania panny wobec kandydata na męża.

Bibliografia

Źródła: Bąk S., Teksty gwarowe z polskiego Śląska, 1939; Ciszewski S., Krakowiacy. Monografia etnograficzna, t. 1, 1894; Ciszewski S., Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie olkuskim opisał..., cz. II, ZWAK 1887, t. 11; DąbrowskaS.,Przypowiastki i bajki z Żabna (pow. krasnostawski, gub. lubelska), „Wisła” 1905, t. 19, z. 4; Kolberg O., DW, t. 8, cz. 4, 1962 (1875);DW, t. 36, 1907;Kosiński W.,Materiały do etnografii Górali Beskidowych, cz. I, ZWAK 1881, t. 5; Kozłowski K., Lud. Pieśni, podania baśnie, zwyczaje, przesądy ludu z Mazowsza czerskiego, 1869; Lorentz F., Slovinzische Texte, 1905; Lorentz F., Teksty pomorskie, czyli słowińsko-kaszubskie, z. 1, 1913; z. 2, 1914; Malinowski L., Powieści spiskie, MAAE 1903, t. 6; Matyas K., Z za krakowskich rogatek, „Wisła” 1894, t. 8; Piątkowska I., Zamek sieradzki w historii i powieści ludowej, „Lud” 1901, t. 7; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6; Saloni A., Zaściankowa szlachta polska w Delejowie. Materyały etnograficzne zeb...., MAAE 1914, t. 13; Sokalski B., Powiat sokalski pod względem geograficznym, etnograficznym, historycznym i ekonomicznym, 1899; Toeppen M., Wierzenia mazurskie. Podania i baśnie, przeł. Piltzówna E., „Wisła” 1893, t. 7, z. 1.

Opracowania: AshlimanD.L., Prince, [w:] The Greenwood Encyclopedia of Folktales and Fairy Tales, vol. 1–3, ed. D. Haase, 2008; Eichelberger W., Suchowierska A., Królewicz Śnieżek. Baśniowe stereotypy płci, 2012;Kochańska-Lasoń G., Geneder w literaturze dla dzieci i młodzieży. Wzorce płciowe i kobiecy repertuar topiczny, 2012; Tubach F.C., Index Exemplorum. A Handbook of Medieval Religious Tales, “Folklore Fellows Communications” nr 204, 1969; Wróblewska V., O inności w ludowej bajce magicznej i w baśni literackiej, „Polonistyka” 2010, nr 4; Wróblewska V., Ludowa bajka nowelistyczna (źródła – wątki – konwencje), 2007.

Netografia

http://demotywatory.pl/3517686/Spiaca-krolewna [dostęp: 30.12.2017r.]; http://demotywatory.pl/4254329/Krolewicz [dostęp: 12.01.2018r].

Violetta Wróblewska