en

Słownik
polskiej bajki ludowejred. Violetta Wróblewska

ISBN 978-83-231-4473-1

Księżyc

Częsty → motyw w polskiej → bajce ludowej, pełniący szereg istotnych funkcji. W → bajkach magicznych, np. realizujących wątki T 300 „Królewna i smok”, T 650 → „Herakles (młody siłacz)” i T 480B „Dwie siostry i miesiące”, to ciało niebieskie, które dopełnia całość kosmosu wraz ze zjawiskami meteorologicznymi i innymi ciałami niebieskimi, w tym zwłaszcza ze → słońcem. W niektórych wersjach, np. T 480B, księżyc bywa jednocześnie → donatorem, obdarzającym człowieka → ogniem o cudownych właściwościach, bądź przybiera cechy antropomorfizowanej istoty nadprzyrodzonej, która wszystko widzi i wymierza sprawiedliwość, jak w wariantach T 451 → „Siedem kruków” oraz w → bajkach nowelowych T 960 „Kara za zbrodnię”. W → legendach księżyc zostaje utożsamiony z żywiołem → wody i w tej formie służy → Jezusowi. Z kolei w → anegdotach (np. T 1150* „Człowiek na księżycu”, T 1060 „Chłop i diabeł”) i w → podaniach wierzeniowych (np. T 1150A „Jerzy św. na księżycu”, T 8251 „Mistrz Twardowski”), gdzie równie często występuje, staje się miejscem przebywania ludzi, m.in. walczących ze sobą → braci (Kaina i Abla), → świętego Jerzego, → pana Twardowskiego, odbywania → kary za przestępstwa lub odbierania nagrody za czyny bohaterskie. W wariantach podania T 4061 → „Płanetnik” przy świetle księżyca ze zbiorników wodnych wychodzą na świat → topielcy. W anegdotach natomiast (np. T 1150* „Człowiek na księżycu”, T 1335 „Księżyc w studni”) i w → bajkach zwierzęcych (np. T 11 „Wilk i księżyc”) pojawia się jedynie odbicie księżyca, utożsamiane przez niemądrych bohaterów z ciałem niebieskim.

Cechą dominującą w tradycyjnym polskim i słowiańskim obrazie księżyca jest jego cykliczna zmienność (Bartmiński, Niebrzegowska 1996, s. 158), czyli następujące po sobie fazy od nowiu po pełnię i od pełni do nowiu (zob. Moszyński 1934, s. 459). W tekstach polskiej bajki magicznej sfabularyzowano tę obserwację w taki sposób, by odwoływała się do chłopskiej codzienności:

Matka księżycowa wiele od swego syna księżycowego doznała przykrości. Chciał on bowiem mieć kożuch od zimna. Gdy mu uszyła duży, księżyczek zmalał i kożuch był mu za długi; gdy mu go ścięła, młodzieniaszek nagle urósł i przykryć się nie mógł; matka wciąż musiała obkrawać i dosztukowywać (brak w PBL; Kolberg 1962d (1882), s. 4).

Księżyc prezentowany jest jako istota ludzka, która ma → matkę, rodzeństwo, rodzinę, → dom, odczuwa zimno, nosi ubrania, wchodzi w interakcje z ludźmi oraz okazuje emocje, np. złość (por. T 480B, T 1060), w czym podobny jest do bajkowych przedstawień takich protagonistów, jak słońce, → wiatr czy → Baba Jaga. Analogiczna sytuacja występuje w jednym wariancie bajki magicznej T 451. Siostra idzie szukać braci zamienionych w kruki i trafia najpierw do chaty księżyca, która przypomina ludzkie domostwo:

Poszła do jednego boru, natrafiła chałupkę; tak weszła do izby i prosi o nodzlig. A tam tylko taka stará babusia. Ta babusia powiedá: moje dziecko, cię nie moge nocować, bo mój syn jest miesiącem, i bardzo zły, toby cie tu rozdar(ł) (T 451; Kolberg 1962c (1881), s. 18).

W przywołanych przykładach ujawnia się ślad znanego kulturze ludowej Słowian przekonania, iż miesiąc przyciąga do siebie ludzi, niekiedy nawet ich pożera bądź „pije”, zwłaszcza → dzieci (Moszyński 1934, s. 462), w czym przypomina istotę półdemoniczną, nastawioną na szkodzenie człowiekowi. Przynależność do świata → demonów potwierdza także wiele innych cech księżyca, podobnych do właściwości słońca, wiatru czy → Baby Jagi, jak umiejętność rozpoznawania obecności ludzi po ich zapachu, skłonność do ludożerstwa (→ Kanibalizm) i niejednoznaczność podejmowanych działań (pozytywnych lub negatywnych dla zwykłych śmiertelników).

Formuła antropomorfizacji księżyca niekiedy podlega w bajce symetrycznemu odwróceniu, a wtedy człowiek zyskuje jego cechy. W jednym z polskich → podań historycznych → król, do którego przychodzi → kowal po zapłatę, zmienia swą postać w cyklu księżycowym:

[…] ten król był taki siwiutki z długą białą brodą, taki staruszek jak grzybek, bo to było na skończenie miesiąca, jak księżyca ubywało; a on na nowiu zawsze był młodziutki (brak w PBL; Nie wszystko bajka 1983, s. 112).

Wpisane w tekst ludowy wierzenie we wpływ faz księżyca na życie roślin i ludzi należy do jednego z najstarszych i najżywotniejszych do dziś przekonań (Moszyński 1934, s. 459-462), niemniej na głębszym poziomie symbolicznym ziemski satelita dzięki swej zmienności wydaje się istotą żywą (Forstner 2001, s. 97). Dlatego też człowiek od praczasów w fazach księżyca dostrzegał zapis swego losu (Forstner 2001, s. 98), co obrazuje odradzanie się bajkowego króla.

Funkcje księżyca w prozie ludowej wynikają również z pojmowania go jako rodzaj światła, co zaznacza się w czteroraki sposób. Po pierwsze, księżyc jako światło umiejscowione na niebie, postrzegano jako funkcjonujące paralelnie do słońca i tworzące z nim układ dopełniających się elementów (por. Bartmiński, Niebrzegowska 1996, s. 159). Z tego też powodu w bajce magicznej, np. realizującej wątek T 480B (zob. Rzepnikowska 2005), księżyc występuje w kolekcji ze słońcem, mrozem, wichrem i deszczem. Na podobieństwo ludzi przebywają razem w chacie, przyjmują gościa, m.in. → sierotę, z którą rozmawiają, a za dobre → słowo nagradzają (T 480B; Kolberg 1964 (1888), s. 190). Niekiedy księżyc wraz ze słońcem i gwiazdami zostają uwolnione prze siłacza Dydaka z podziemi, by zgodnie z kosmicznym porządkiem ze swoich miejsc harmonijnie służyły ludziom i naprzemiennie oświecały ich świat (Kolberg 1962c (1881), s. 97-98; por. T 300 „Królewna i smok”, T 650).

Po drugie, światło księżyca – podobnie jak światło słońca – staje się w bajce symbolem wszechwiedzy i sprawiedliwości. Przed miesiączkiem nie ukryje się żadna zbrodnia ani niegodziwość. Na przykład w bajce nowelowej T 960, w której pijany chłop nocą zabija → Żyda pragnącego odzyskać należność za wódkę, księżyc powołany zostaje na świadka tragicznych wydarzeń:

– Jak mnie zabijecie, to ten miesiączek wás wyda.
Chłop powiedziáł:
– Ten miesiączek!
Chłop jak nie wyrżnie drugi ráz żyda w łeb, i za drugim razem żyd umar. Chłop przeszedł do domu, wyspał sie dobrze, na drugo dzień poszed i razem z żono legnoł se na sianie. I on patrzy sie do miesiączka i przypomniáł se, jak to żyd mówiuł do niego o tem miesiączku i że go miesiączek wydá. I zaraz sie roześmiáł, a żona mówi:
– Czegóż ty sie śmiejesz do miesiączka? Przecież miesiączek nie jest człowiek.
On ji wszystko opowiedział, że tego dnia żyda zabiuł. Ona się bardzo zasmuciła.
Wtenczas mieli póść do miasta. On mówi:
– Ty nie chodź, bo tybyś powiedziała tam w mieście. Jagbyś powiedziała jednemu, to by się wszędzie rozniosło (T 960; Saloni 1903, s. 337).

Z pozoru absurdalna czynność powoływania na świadka ciała kosmicznego okazuje się bardzo sensowna, jeśli nie będzie się jej pojmować w sposób dosłowny. Nie sam księżyc, lecz opowieść o nim i zdarzeniu, do którego doszło w jego świetle, ujawniła prawdę o → morderstwie i doprowadza do ukarania winnego. W przypadku bajki nowelowej T 960 żona pożaliła się swojej krewnej, krewna przekazała wiadomość → parobkowi, parobek – synowi zabitego i żandarmowi, żandarm z policjantem udali się do zabójcy, tym samym zbrodnia została ujawniona, a → śmierć Żyda pomszczona, gdyż chłop w obliczu prawdy popełnia → samobójstwo. Podobnie można zinterpretować motyw księżyca jako świadka dotrzymującego słowa, występujący w bajce magicznej T 693 „Skarb przypieczętowany łajnem”, który został zapisany jednokrotnie od emigranta polskiego pochodzenia (zob. Krzyżanowski 1960).

Księżyc jako ciało niebieskie wszechwiedzące pojawia się także w bajce magicznej opowiadającej o wyprawie syna biednej wdowy w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, dlaczego słońce wschodzi i zachodzi. Udziela jej właśnie księżyc, przypominając o wyznaczaniu przez słońce rytmu pracy i odpoczynku (brak w PBL; Wierzchowski 1892, s. 84). Temat wszechwiedzy księżyca podejmowany jest także w bajkach magicznych T 400 „Mąż szuka utraconej żony” (wariantywnie: poszukiwanie Złotej Doliny – Kolberg 1970, s. 454, lub miejsca niesienia się kury – Ciszewski 1894, s. 152) oraz T 451. W realizacjach wymienionych wątków bohaterowie udają się do księżyca, aby otrzymać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. W wariantach T 451 siostra szukająca braci zamienionych w kruki (→ Ptak) próbuje się dowiedzieć o miejsce pobytu rodzeństwa, odwołując się przy tym do wszechwiedzy miesiączka:

Kiedyś ty jes miesiąc, przeciéś miesiąc w káżde miejsce zaświci, to byś ty powinien wiedzieć, gdzie moji bracia som. A ón powiéd: że ón téż ni może w káżde miejsce zaświécić, bo gdy zamkną drzwi i okna, okiennice, to już tam świcić ni może (T 451; Kolberg 1962c (1881), s. 19).

W powyższym kontekście okazuje się, że wszechwiedza przypisywana księżycowi, jest ograniczona i sięga tam, dokąd fizycznie może dosięgnąć jego światło.

Trzeci zakres interpretacji postaci bajkowego księżyca dotyczy jego nieuchwytności i odnosi się głównie do bajek zwierzęcych oraz anegdotycznych. Na tej bazie fundowany jest np. koncept → lisa-trickstera, która przechytrzył → wilka w realizacjach wątku T 11 „Wilk i księżyc”. Lisica skradła bułki wiezione przez chłopa na jarmark, o czym dowiedział się młody wilk, pragnący pokosztować jej zdobyczy. Ale ta, nie chcąc dzielić się → pożywieniem, odwołała się do wizualnych skojarzeń: okrągła bułka – odbicie księżyca w wodzie, i zachęciła czworonoga do szukania pieczywa w kałuży:

Pyta on jéj się: „świeci miesiączek?” – „A świeci” odpowiedziała gościowi, a bojąc się aby kukiełek nie zjadł, wyprowadziła go na spacer. Poszli obydwoje nad wodę w któréj się miesiączek odbijał. On jéj mówi: „ej żebyś mnie lisiu, poczęstowała jakim placuszkiem.” – „Masz placuszek na wodzie” odrzekła lisica pokazując mu miesiączek na wodzie, chlapaj, chlapaj wodę, to się placka dochlapiesz, bo ja tez chlapała i dochlapałam się kukiełek (Kolberg 1962b (1875), s. 237).

Podobnie w anegdocie o głupich → sąsiadach T 1335 „Księżyc w studni” odbite na dnie → studni światło księżyca utożsamione zostaje z ciałem niebieskim, dlatego bohaterowie próbują je wydostać, by trafiło na swoje miejsce na nocnym niebie, a gdy znika, zabijają krowę, sądząc, że wypiła je wraz z → wodą (Magiera 1901, s. 484; Sędzicki 1957, s. 150; w nowszych wariantach światło księżyca to utopiony ser – Falińska 1959, s. 78). Niedorzeczność działań wilka i → głupców łowiących księżyc poświadczają prototypową lokalizację i cechy srebrnego globu: jest światłem na nocnym niebie i jak każde światło, także jego blask może podlegać odbiciu. Tę prototypowość potwierdza podanie wierzeniowe T 4061 w wariancie krakowskim, w którym dochodzi do zabawnego nieporozumienia związanego z księżycem i jego światłem:

Mioł gospodarz kilka kóp siana na łące nad rzeką. Żeby mu tego siana złodzieje nie pokradli, pilnował w nocy, a miesiąc świcił jasno. Naroz słyszy głos:

Świć, miesiącku, jasno,

żeby mie co nie trzasło.

Gospodarz skoczył w te strone, skąd go głos doleciał, i zoboczył topielca, jak siedzioł na kopie siana. Chciał go uderzyć kijem, ale topielec zerwał sie z miejsca, uciek do wody i krzyknął:

Świciłbyś, a nie biłbyś! (T 4061; Udziela 1898, s. 168).

Przytoczony motyw wprowadza w czwarty, ostatni wymiar interpretacji światła księżycowego w bajce ludowej: wywabia ono z wody i aktywizuje istoty półdemoniczne, np. topielce, jak w jednym z podań wierzeniowych:

Na stawisku za chałupą Bartka Bońdy, co sie pisze Strzebońskim, chował się downiej topielec. W dzień go nie było widać, ale nocką – bywało – wyłazi z wody na wirzbe, co podel stowu stoła, i isko sie do miesiącka. A był cały naguteńki, i woda po nim ciekła. Ludziska o nim wiedzieli i boli sie chodzić nocą kole stowu. Ale potrzeba było, że wędrownik jeden obcy kole stowu szed, a właśnie miesiącek świcił, i topielec wyloz na wierzbę i iskoł sie. Miesiącek zased za chmurke, i topielcowi nie było widno, tak wołał do miesiącka:

Mignij ta, panie, mignij,

zeby mi było widnij! (T 4060; Udziela 1898, s. 167).

Skojarzenie światła księżyca z istotami demonicznymi, półdemonicznymi i → duszami → zmarłych (np. Śliziński 1960, s. 48; Nie wszystko bajka 1983, s. 194-195, 212-213) należy do wierzeń zakorzenionych w kulturze ludowej Słowian. Przy jego świetle działają siły nieczyste, jak → diabły, → czarownice, → upiory, a pojawiają się demony wodne, m.in. jak utopce, wije (zmarłe dziewice), rusałki, boginki, → dziwożony, → zmory, gnieciuchy, → strzygonie, śmierć itd. (Bartmiński, Niebrzegowska 1996, s. 167; Moszyński 1934, s. 456). Przywodzi to na myśl opozycyjny wobec słońca mitologiczny ciąg semantyczny, łączący księżyc w jeden szereg z wodą, śmiercią, nocą i nieszczęściem (Iwanow, Topropow 1965, s. 137), czego ślady zachowały się w tekstach polskich podań wierzeniowych.

Wbrew jednej z powyższych konstatacji, że światło księżyca jest nieuchwytne i nieosiągalne, w polskiej prozie ludowej znaleźć można dużą grupę tekstów o ludziach przebywających na srebrnym globie. Najpowszechniej jako pierwszy skojarzony zostaje w tym kontekście Pan Twardowski (T 8251), który wyprawia się na księżyc. W przekazach ludowych (np. T 1150* „Człowiek na księżycu”, T 1150A „Jerzy św. na księżycu”; T 8251) niejednokrotnie natknąć się on tam może także na inne postaci. Wśród wszystkich żyjących na srebrnym globie bohaterów badacze wskazują kilka typów (zob. Bartmiński, Niebrzegowska 1996, s. 183-185), m.in. bliżej nieokreślone postaci ludzkie trzymające się za ręce (T 1150*; Relacje o kosmosie 1989, s. 114). Zazwyczaj są to osoby zesłane na księżyc za karę za pracę w okresach zakazanych, głównie świątecznych, nacechowanych → sacrum. Z tego powodu na srebrnym globie wiecznej pracy oddaje się, m.in. chłop, sam lub z żoną, orzący lub rozrzucający gnój; dwaj bracia, którzy znaleźli się tam, gdyż pracowali w Boże Narodzenie, a także → kobieta przędąca na kołowrotku za karę, że wykonywała te czynności w niedzielę (np. Dekowski 1987, s. 82; Kolberg 1962c (1881), s. 146; Szyfer 1969, s. 44-45). Obok wymienionych postaci na księżycu żyją ludzie, którzy dopuścili się najgorszych przestępstw, jak dwaj bracia ukazani na wzór biblijnego Kaina i Abla:

Na księżycu widać, jak Kain trzyma na widłach Abla, brata swego, którego zabił, a nogi i ręce ma roztapyrzone (T 1150*; Rumel 1901, s. 80).

W wersji odniesionej do realiów chłopskich mowa o wspólnie prowadzących gospodarstwo braciach:

Gdy obaj [bracia – K.S.] przyjechali po snopy, uderzył widłami starszego brata i zabił go. Bóg wnet zniweczył całe zbrodniarza gospodarstwo, a samego wtrącił żywcem do piekła. Aby zaś ludziom widok tej wielkij zbrodni ciągle przypominał i odwodził ich od podobnej, sam swoją ręką na księżycu obraz pomieniony nakreślił. […] Księżyc stał się miejscem kary i pokuty (T 1150*; Kuchta 1926, s. 45).

W przywołanych przekazach, nacechowanych moralizatorsko i przypominających → bajki ajtiologiczne, gdyż objaśniają pochodzenie plam na księżycu (przebywający tam ludzie), ujawnia się obraz miejsca uformowanego w ludowej wyobraźni na kształt chrześcijańskiego czyśćca. Z jednej strony to swoiste przedpiekle, gdzie → diabeł porzuca niechcianych grzeszników, jak w bajkach o mistrzu Twardowskim (Zowczak 2000, s. 91). Z drugiej zaś strony to obraz czyśćca bądź przedsionka nieba, dokąd trafiają ci, co niewłaściwie się zachowali w Raju, jak św. Jerzy. W niektórych wariantach przestraszył się „ucha piorunnego” i spadł bądź

[…] że ze strachu święty Jérzy skocył i wpod do miesiącka i tam już został (T 1150A; Udziela 1898, s. 137).

W zachowanych wersjach T 1150A okazuje się, że to → Matka Boska odstąpiła świętemu księżyc w nagrodę za to, że uratował dziewicę od śmierci w paszczy → smoka (Kolberg 1962a (1874), s. 29-30). Jerzy oddaje się tam grze na instrumentach strunowych: → skrzypkach (wariantywnie na księżycu znajduje się skrzypek; Udziela 1886, s. 108), lutni lub harfie, albo ze smutku samotności, albo na chwałę Maryi. Bez względu jednak na charakter ukazywanych działań świętego czy innych mieszkańców srebrnego globu, zawsze mowa o negatywnych skutkach kontaktu z księżycem. Zbyt bliskie relacje, nawet wzrokowe, mogą przynieść ludziom wiele złego. Na przykład w zapisie Udzieli mowa o konsekwencjach zbyt długiego wpatrywania się w księżycowe światło:

Gdyby sie chto zbyt długo w miesiączek wpatrywał, toby sie strona od skrzypek świętemu Jérzemu urwała i patrzący ociemniałby (T 1150A; Udziela 1898, s. 137).

Zakaz patrzenia na księżyc, jak też zakaz pokazywania na niego palcem, wystawiania na światło księżyca dzieci czy czesania się kobiet ciężarnych przy jego świetle, grozi człowiekowi kalectwem lub śmiercią (np. Bystroń 1916, s. 14; Moszyński 1934, s. 462-463; Bartmiński, Niebrzegowska 1996, s. 165). Powyższe przekonanie wynika ze skojarzenia w mitologii słowiańskiej księżyca ze śmiercią – ma on przyświecać zmarłym (Moszyński 1934, s. 462), a nawet ich budzić i ożywiać (Bartmiński, Niebrzegowska 1996, s. 165; Cirlot 2011, s. 212). Ten negatywny aspekt srebrnego globu potwierdzają także ludowe opowieści ukazujące jako jego mieszkankę prządkę lub szwaczkę (Sybillę), wykonującą dzień po dniu swoją pracę (jej efektem są na przykład → nici babiego lata widoczne na progu jesieni). Zgodnie z przekazami, gdy ich praca się zakończy, nastąpi koniec świata (T 682 „Sybilla”; Kuchta 1927, s. 46).

Do wyjątków w bajkowych narracjach należy osadzanie na księżycu postaci historycznych, jak król Władysław Warneńczyk, którego → ciało po rozgromieniu Turków miało zginąć z pola bitwy:

[…] a rycerze, polscy wiedząc, że król z góry na nich patrzy, odemścić go chcieli i cudów waleczności dokazywali (brak w PBL; Kolberg 1962d (1882), s. 4-5; Kuchta 1926, s. 46).

Inny wymiar treści przynoszą bajki magiczne wątku T 480B, ukazujące księżyc w roli donatora. Jest jedną z osób, do której wysłana przez → macochę pasierbica-sierota, a następnie – córka zwraca się z prośbą o ogień. Po właściwej odpowiedzi na zadane przez nich pytanie lub po wymienieniu wszystkich imion dwunastu braci miesiączków, dziewczyna w nagrodę otrzymuje prezent – zapaskę pełną ognia, który w → domu zmienia się w złoto. Zła siostra, ponieważ nie postępuje właściwie, dostaje ogień, który ją niszczy. Dar otrzymany od księżyca okazuje się bardzo dwuwartościowy: dany w dobrej wierze przez człowieka o dobrym i czystym sercu przysparza nadzwyczajnego zysku, natomiast w rękach osoby o złym charakterze staje się sprawcą nieszczęścia i śmierci. Można tę dwoistość łączyć z obecną w kulturze ambiwalencją symboliki donatora – księżyca, jednocześnie kojarzonego z płodnością roślin, ziemi, ludzi oraz z → zaświatami i śmiercią (Cirlot 2011, s. 211).

W legendach znajdujemy jeszcze inny obraz księżyca. W jego świetle ma się kąpać sam Chrystus:

[…] nocą kąpie się z Aniołami w księżycu (brak w PBL; Piątkowska 1989, s. 414; por. Kolberg 1962a (1874), s. 28).

Naznacza to wysoką waloryzację księżyca w ludowej teologii. Korelacja księżyca i wody nieobca jest sensom ogólnokulturowym przypisywanym temu satelicie Ziemi, w której silnie zaznacza się przekonanie, że wpływa on na wszelkie wody kosmosu i postaci z nimi związane, na przypływy i odpływy mórz (Moszyński 1934, s. 459), a także wody i istoty żywe, zwłaszcza kobiety, których rytm unifikuje (Cirlot 2011, s. 211). Do rzadkości należą opowieści ukazujące niestandardowy wygląd księżyca. Jedna z legend apokryficznych o ucieczce Maryi i Józefa z małym Jezuskiem do Egiptu przywołuje obraz aż trzech księżyców:

Podczas ucieczki do Jegiptu Maryja, Józef, Jezus stanęli w lesie i mieli być przez zbójców zabici; zbój ujrzał trzy księżyce na niebie i puścił ich na wolność (T 2442 „Ucieczka św. Rodziny do Egiptu; Kolberg 1962a (1874), s. 17).

Nietypowość i nadzwyczajny charakter tego obrazu powoduje strach ludzi, przyzwyczajonych od wieków do jednego księżyca na niebie. Zarazem można dostrzec cechę charakterystyczną bajkowego obrazu satelity. W symbolice chrześcijańskiej odnotowano związek księżyca z kultem maryjnym (Lurker 1989, s. 104), zaś w tekstach prozy ludowej widzimy raczej związek księżyca z postacią Chrystusa i zdarzeniami jego dotyczącymi.

We współczesnej kulturze popularnej produktywne okazał się wątek T 1335 „Księżyc w studni”, w którym mowa o księżycu przybierającym formę przedmiotu dającego się dotknąć, wziąć w ręce, zjeść, wypić czy pochwycić w dłonie. Realizację tego przekonania znajdujemy w powieści Kornela Makuszyńskiego dla dzieci z 1928 roku O dwóch takich, co ukradli księżyc (Makuszyński 2007). Jest ona wielokrotnie wznawiana do dziś, także w postaci ebooków i audiobooków, doczekała się kultowych ekranizacji pod tym samym tytułem: jednej – fabularnej z 1962 roku w reżyserii Jana Batorego, a drugiej – serialu animowanego w reż. Leszka Gałysza z 1999 roku z piosenkami zespołu Lady Pank, które przeszły do historii polskiej muzyki rozrywkowej. Po drugie, apokaliptyczny wątek trzech księżyców ma powinowactwo z literackim i filmowym dziełem Dwa księżyce: cykl tak zatytułowanych opowiadań wydała w 1933 roku Maria Kuncewiczowa (Kuncewiczowa 1933); na jego podstawie w 1993 roku powstał film fabularny w reżyserii Andrzeja Barańskiego. Bohaterom przyświecają dwa księżyce: czerwony, nisko wiszący nad ziemią, oznaczający wypoczynek, oraz księżyc biały – wyznaczający czas zabawy i nocnego życia, w czym widać odległe podobieństwo do obrazu księżyca z podań i bajek ludowych.

Bibliografia

Źródła: Dekowski J.P., Strzygi i topieluchy. Opowieści sieradzkie, 1987; Dorson R./Krzyżanowski J., Bajki sanockie znad jeziora Michigan, LL 1960, nr 1; Falińska B., Opowiadania i obrzędy ludowe na Mazurach i Warmii, LL 1959, nr 3-4; Kolberg O., DW, t. 7, cz. 3, 1962a (1874); DW, t. 8, cz. 4, 1962b (1875); DW, t. 14, cz. 6, 1962c (1881); DW, t. 15, cz. 7, 1962d (1882); DW, t. 21, cz. 2, 1964 (1888); DW, t. 42, cz. 7, 1970; Kuchta J., Polskie podania ludowe o człowieku na księżycu, „Lud” 1926, t. 5; Kuncewiczowa M., Dwa księżyce, 1933; Magiera J. F., Papaje a Wilamowicanie, „Wisła” 1901, t. 15, z. 4; Makuszyński K., O dwóch takich co ukradli księżyc, 2007 (1928); Nie wszystko bajka. Polskie ludowe podania historyczne, wyb., wstęp, oprac. Hajduk-Nijakowska J., 1983; Piątkowska I., Obyczaje ludu ziemi sieradzkiej, „Lud” 1989, t. 4; Relacje o kosmosie. Teksty gwarowe z okolic Biłgoraja, red. Bartmiński J., „Etnolingwistyka” 1989, t. 2; Rumel A., Pojęcia o przyrodzie, „Wisła” 1901, t. 15, z. 1; Saloni A., Lud łańcucki. Materiały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6; Sędzicki F., Baśnie kaszubskie, 1957; Szyfer A., Tradycyjna astronomia i meteorologia ludowa na Mazurach, Warmii i Kurpiach i jej współczesne przeobrażenia, 1969; Śliziński J., Podania ludowe z Milanówka i okolic, LL 1960, nr 1; Udziela S., Materyały etnograficzne zebrane z miasta Ropczyce i okolic, ZWAK 1886, t. 10; Udziela S., Świat nadzmysłowy ludu krakowskiego po prawym brzegu Wisły, „Wisła” 1898, t. 12, cz. 1; Wierzchowski Z., Baśni i powieści z puszczy Sandomierskiej,ZWAK 1892, t. 16.

Opracowania: Bartmiński J., Niebrzegowska S., Księżyc, [w:] SSiSL,t. 1, cz. 1, 1996; Bystroń J.S., Słowiańskie obrzędy rodzinne. Obrzędy związane z narodzeniem dziecka, 1916; Forstner D., Świat symboliki chrześcijańskiej. Leksykon, przeł. Zakrzewska W., Pachciarek P., Turzyński R., 2001; Ivanov W.W., Toporov W.N, Славянские языковые моделирующие семиотические системы, 1965; Kuchta J., Polskie podania ludowe o człowieku na księżycu, „Lud” 1926, t. 5; Lurker M., Słownik obrazów i symboli biblijnych, przeł. Romaniuk K., 1989; Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, cz. II. Kultura duchowa, 1934; Rzepnikowska I., Rosyjska i polska bajka magiczna (AT 480) w kontekście kultury ludowej, 2005; Zowczak M., Biblia ludowa. Interpretacje wątków biblijnych w kulturze ludowej, 2000.

Katarzyna Smyk